Zbigniew J Koziol napisal:

> Potem pisze Pan Bartek Rajwa o PDF. Ja osobiscie byc moze jestem troche
> zacofany (czyli w tyle) - jakos nadal nie pojmuje, na czym polegaja zalety
> PDF... ;)

  Panie Zbigniewie, nie uzywa Pan na co dzien PDF?? Wiekszosc
  publikacji naukowych czytuje wlasnie w tym formacie, bo praktycznie
  kazde pismo poza wersja papierowa wydaje tez wersje elektroniczna
  jako PDF. Wiele bibliotek subskrybuje obie wersje - lub by bylo
  taniej tylko PDF. Wtedy sami sobie mozemy wydrukowac dana
  publikacje i nie rozni sie ona _niczym_ od kopii z wersji
  papierowej. PDF zachowuje wszelkie formatowania oraz osadzone obiekty
  graficzne. Pozwala przeszukiwac tekst. Daje mozliwosc uzycia
  hipertekstowych odnosnikow oraz bezposrednio zwiazac tekst z siecia
  WWW, gdyz wewnatrz dokumentu PDF moga istniec wskazania URL.

  Przesylajac komus plik w formacie PDF mamy 100% pewnosci, ze ukaze
  sie on poprawnie na ekranie i tak tez sie wydrukuje jesli tylko
  nasz adresat posiada program Adobe Reader (freeware), Xpdf
  (takze freeware) lub Ghostview (naturalnie freeware). Znikaja w tym
  momencie problemy z typem kodowania czcionek, rodzajem drukarki,
  czy tez innymi dziwactwami systemow operacyjnych ktorych nie znamy.
  Moj PDF stworzony na maszynie SGI w srodowisku systemu Unix bedzie
  wygladal _identycznie_ (recze za to!!!) na starym PC z DOS-em, na
  Windows 3.1/95/98/NT czy tez na MacOS.

> No tak, ale moze doradzilby Pan, Panie Bartku, jak zaczac praktycznie
> uzywac tego SGML? Zaznaczam, ze bardzo z grubsza wiem, co to jest. Ale
> chcialbym praktycznie cos zrobic ;) Jakas wskazowka na skrot przydalaby
> mnie sie.

  jak juz pisalem SGML to troche nadmiar ortodoksji zwazywszy na
  fakt, ze jesli uzywamy przyzwoitego jezyka typu mark-up (np.
  LaTeXa) to i tak z pewnoscia znajdziemy latwa droge do konwersji na
  inny format z _zachowaniem_ struktury. Oczywiscie SGML to standard
  ISO, wiec przygotowujac dokument w tej postaci mamy pewnosc, ze
  zaden wspanialy producent oprogramowania nie zmieni nam (by nas
  jeszcze bardziej uszczesliwic) formatu.

  Dla uzywajacych Emacs-a sa zbiory makr do obrobki dokumentow w SGML
  i XML. Z pewnoscia wiele innych edytorow ma podobne add-ons.
  Istnieja takze duze, platne pakiety do SGML, ale to inny temat.

  Warto jako ciekawostke dodac, ze cala dokumentacja do Linuxa
  powstaje najpierw jako SGML, po czym jest automatycznie
  konwertowana do LaTeX-a, HTML, GNU info, LyX-a i RTF. Narzedziem
  uzywanym do tego jest Linuxdoc-SGML. Nic nie stoi na przeszkodzie
  by takiego wlasnie sposobu uzyc przy innych projektach. Firma
  Novell zreszta czyni podobnie ze swoja dokumentacja do systemu.
  Tworzy sie ja w SGML, a potem automatycznie przeksztalca do
  wszelkich innych postaci.

  Polecam poza tym link:
  http://www.oasis-open.org/cover/publicSW.html

  Bartek Rajwa





>
> Serdecznie,
> zB.
> http://www.iyp.org - ten adres do ktorego nie mozna polaczyc sie z Polski
> ;)
>


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757

Odpowiedź listem elektroniczym