On  5 Oct 99 at 20:04, Katarzyna Zajac wrote:

> Andrzej Szymoszek pisze :
>
> >    Jesli ludziom dobrze zylo sie za Gierka, to znaczy ze za Gierka
> >    zylo im sie dobrze. Ja mam nawet taki typ dla SLD: jak Walesa
> >    rekomendowal w 1989 roku kandydatow OKP, tak teraz powinni sobie
> >    lewicowcy robic zdjecia z Gierkiem, poki zyje. Ze zrobia ludziom
> >    tak dobrze, jak za Gierka.
>
> Nie kpij sobie.

   Dlaczego. Bez kpienia sobie nie bylbym taki kwiecisty.

> Nie przyszlo Ci do glowy zastanowic sie, dlaczego u licha Miller
> i Kwasniewski tego nie robia ? Maja przeciez najwazniejsze media
> w reku.

   Tak, to juz chyba gdzies slyszalem...

> >    Nawet jesli rzeczywiscie tak jest, to pytam uparcie, dlaczego
> >    ludzie od czasu do czasu wybieraja tych spryciarzy. Reformy sie
> >    robi przeciez po to, zeby bylo _lepiej_. Czyli z wdziecznosci
> >    dla obecnej koalicji za przeprowadzone reformy powinno sie ich
> >    wybrac znowu, na zasadzie: jest twardo- ale do przodu. Tak
> >    jak w Angli wybierano przez lata konserwatystow, a w Niemczech
> >    chadekow.
>
> Demagogia.

   Nie. Rzeczywistosc. I nie ma to tamto. Nie ma "potem", "w okresie
 dlugoterminowym". Bodaj Keynes zauwazyl, ze w okresie dlugoterminowym
 to my wszyscy bedziemy martwi.

> Nie trzeba pytac uparcie. Trzeba po prostu glowkowac i skonstatowac,
> ze sytuacja postkomunistycznej Polski z garbem, to nie sytuacja Niemiec
> (oczywiscie zachodnich) czy Wielkiej Brytanii w latach 60.-80.
> (z przerwami na Brandta i Wilsona, o ile dobrze pamietam ze szkoly)

   Nikt tez nie mowi, ze to taka sytuacja jest. Jaka przerwa na
 Brandta? Jesli juz, to na Brandta i Schmidta? Ale dobra, niewazne.

> To sa problemy zupelnie innego rodzaju. Z komunizmu jeszcze nikt nie
> wychodzil (z calym szacunkiem dla pani Thacher).

   Ale tez tak naprawde jeszcze nikt w nim nie byl? Wielki mi
  to komunizm, z pietruszka na straganach, trzecia druzyna
  pilkarska swiata, czolowa swiatowa kinematografia. Cos po
  tym zostalo i jak mamy to cos, to trzeba dalej robic tak, zeby
  bylo dobrze, a nie zeby bylo zle, a dobrze tylko nielicznym.
  Proste? I jasne reguly: jak jestem chory, ide do lekarza,
  nie obchodzi mnie jakis NIP, jakis PESEL. Jak nie jestem
  w stanie pracowac, dostaje zwolnienie. Jak jestem emerytem,
  przynosza mi co miesiac emeryture i w ogole nie musze wiedziec,
  kto to Alot i co akurat ma do powiedzenia. Dobra, niech nie
  bedzie od razu dobrze, ale niech przynajmniej proste,
  uczciwe reguly zaczna obowiazywac.

> Niemcy wychodzily
> wczesniej z wojny, ale przeciez korzystaly z planu Marschalla.

    A my to co, nie korzystamy z roznych tam planow, programow,
 pomocy? To chyba nie jest jedyna przyczyna sukcesu niemieckiego?
 Oni po prostu zrobili to lepiej, trafili na madrzejszych
 decydentow.

> Owszem, reformy sa po to zeby bylo lepiej. Ale rzadko kiedy od razu
> jest to mozliwe. Cudow nie ma. Po "pierwszym Balcerowiczu" uplynely
> 2 lata zanim zaczely dzialac.
>
> Roznica zasadnicza jest w podejsciu mediow. Dzis najwazniejsze media
> podgrzewaja atmosfere. Kazdy idiotyczny formularz jakiegos urzedu,
> to dla nich okazja do trabienia, ze panstwo sie chwieje, a za wszystko
> odpowiada rzad.

    Zycie niestety sklada sie z wypelniania "idiotycznych formularzy"
  i jesli tylko jest on bardzo idiotyczny, to rzeczywiscie rzad
  powinien spytac sie sam siebie, o co tu chodzi.

    A, wtrace jeszcze to, co chcialem napisac o jednym z czlonkow
  rzadu. O Palubickim. Niestety jest tak, ze jak sie za bardzo
  przyjmie jedna strone, to potem trzeba dokonywac konsekwentnych
  wyborow. I mielismy ze strony krakowskich siostr wyrazy
  poparcia dla Palubickiego, zwlaszcza jak sie okazalo, ze komisja
  sejmowa przyjela jego wyjasnienia. Tymczasem z charakterystyka
  czlowieka pospieszyl z Poznania Pan Borowiak i potwierdzil
  pewne nazwijmy to obawy, ktore sie rodza, jak sie na takiego
  Palubickiego w telewizji patrzy, czy tez go slucha, choc on
  rzadko sie odzywa, jak gdyby sie bal, ze wtedy sie wszystko
  wyda. Obawy sa takie, to znaczy nie chce byc zle zrozumianym,
  nikt tak do konca o sobie samym nie moze powiedziec, ze jest
  absolutnie normalny, no ale ten Palubicki cos tam pod tym
  sufitem nie tego. I jesli komisja sejmowa zachowala sie tak
  jak sie zachowala, to ja tu widze zastosowanie rady:
  "lekarz kazal przytakiwac". Takich macie bohaterow.

> Telewizja Kwiatkowskiego powrocila do wzorow leninowskich,

    Za Lenina jeszcze telewizji nie bylo...

> a media komercyjne po prostu szukaja sensacji.
>
> Oczywiscie sa tez media, ktorze staraja sie pracowac rzetelnie.
> Kanal cyfrowy Polsatu "INFO dokument" emituje na przyklad kroniki
> filmowe z okresu PRL. Znakomity material pokazujacy kolejno czasy
> Bieruta, Gomulki, Gierka i Jaruzelskiego. Te kroniki byly podobno
> wyswietlane przed seansami filmowymi w kinach. Takim entuzjastom
> okresu Gierka trzeba by zaaplikowac kilka kronik z tamtego okresu.

    Noooo....jak kto sam pamieta, to po co mu kronika. To jest
  potrzebne komus, kto nie moze znac tego z wlasnego doswiadczenia.

> Od samego jezyka komentarza lektora i tematyki zrobiloby sie im
> nieprzyjemnie (w niedziele widzialam jak otwierano nowy dom towarowy
> i rzucono jakies kanapy i pralki - kilkutysieczny tlum potencjalnych
> klientow byl trzymany w ryzach przez szarmanckich panow w niebieskich
> mundurkach - toz to jakas Bialorus! - dzis wlasciciele hipermarketow
> bezskutecznie marza o takich napalonych klientach). Poza tym bije
> z tego jakas wszechogarniajaca i beznadziejna szarosc.
>
> Moge sie zalozyc, ze wiekszosc zwolennikow skorzystania z wehikulu
> czasu dala by sobie siana po obejrzeniu tych kronik. Nie mowiac juz
> o tym, ze dlugi [gierkowskie] trzeba w koncu splacic z odsetkami.

   Alez nie wejdziemy drugi raz do tej samej rzeki. Truizmem jednak
  wydaje sie stwierdzenie, ze jak dzisiaj bysmy nie krytykowali
  czasow minionych, to po pierwsze nie powinno byc to argumentem
  w dyskusjach nad terazniejszoscia, po drugie zas nikt nie jest
  w stanie wymazac z ludzkiej pamieci subiektywnych odczuc odnosnie
  tego, co bylo dobre, a co zle.
>
> Katarzyna

   Andrzej

Odpowiedź listem elektroniczym