Waldemar Glaz wrote:
> On Wed, 20 Oct 1999, Jacek Arkuszewski wrote:
>
> > jest
> > wlasnie sprawa zasadnicza. Nie mowiac juz o tym, ze takie stanowienie
> > wprost moze
>
> Z tym haslem o poszanowaniu i innych 'zasadniczych' prawdach to jest tak,
> ze gloszacy je czynia to w taki sposob jakby byly to prawdy absolutne,
> wieczne, dane od Pana Boga raz na zawsze. Jako takie sa ich zdaniem
> niepodwazalne i tym ucina sie dyskusje. Jest to tak prymitywny zabieg,
> ze az dziw jak wielu daje sie na to zlapac.
Te wlasnie prawdy zawarte sa w konstytucjach, a konstytucji nie podwaza
sie,ani nie zmienia przy pomocy referendum.
> Tymczasem wystarczy naprwde
> odrobina pomyslunku, zeby argumentacje oparte na takim zalozeniu co
> najmniej podwazyc. W sprawie reprywatyzacji w zasadzie nie bardzo
> chce mi sie wdawac w jakies dyskusje, glownie ze wzgledow estetycznych:
> kiedy slysze glosy tych wszystkich typow nazywanych 'dawnymi wlascicielami
> lub ich spadkobiercami', to mam po tym ochote bardzo dlugo myc uszy -
> ta cala pazernosc, totalny egoizm, chciwosc wylewajaca sie z co drugiego
> zdania, fuj...
Wezmy jako drugi biegun slawetne 15% uwlaszczanie zalog. Nie ma tam
chciwosci?A jest wrecz pochwalane.
> No i ja wlasnie o swietym ich prawie do wlasnosci.
> Otoz po pierwsze prawa do wlasnosci sie nie ma danego na mocy
> wyrokow boskich, to prawo trzeba sobie wywalczyc i potem je obronic.
Wlasnie to obecnie wlasciciele czynia.
> Wie o tym kazdy obecny polski tzw. bznesmen, ktory buduje sobie
> w jakims Konstatntynowie palacyk na 140 pokoi, poczem
> otacza go wysokim murem zasiekami pod napieciem i armia ochroniarzy.
> Robi tak dlatego, ze instytucje, ktora w cywilizownaym swiecie
> stoi na strazy 'swietego prawa wlasnosci' tzn. panstwo jest
> w RP w stanie zaniku ( w mysl innej prwady objawionej, ze im
> mniej panstwa tym lepsze panstwo).
>
> Wrocmy jednak do 'bylych wlascicieli i ich spadkobiercow' (BWIS). Otoz
> byli wlasciciele byli walscicielami rowniez dlatego, ze ich
> wlasnosc byla chroniona przez owczesne panstwo. To panstwo rowniez
> bylo ich wlasnocia, bo realizowalo ich interesy (malorolnemu i
> bezrobotnemu to panstwo mialo do pokazania wylacznie fige z makiem).
> Jezeli zas jest sie czegos wlascicielem, to sie rowniez odpowiada za to,
> jakie to cos jest. Otoz BWIS tak sobie owo panstwo urzadzili, ze nie bylo
> ono w stanie ich walsnosci obronic (nie obronilo ich przed Niemacami
> a potem przed komuna). Ergo: sami sa sobie winni i nie widze powodow,
> zebym to ja mial im placic ze swojej kieszeni cene tej fuszerki.
Dosc osobliwa konstrukcja logiczna - gratuluje!!! Sadzilem Waldku, ze stac cie
na coswiecej. Zawiodlem sie.
>
>
> Oczywiscie moze ktos powiedziec, ze przed kataklizmem jakim byla najpierw
> II WS a potem komunizm, zadne panstwo nie byloby w stanie nikogo ochronic.
> Jezeli jednak mowimy o kataklizmie, to nic sie od nikogo BWIS nie nalezy
> tym bardziej, no moze jakas zapomoga dla dopomozeniu w nieszczesciu. Nikt
> w zadnym panstwie nie zwaraca 100% majatku utraconeg na skutek trzesienia
> ziemii lub huraganu. Tym bardziej nie zasluguje taki ktos na zwrot mienia,
> jezeli sam z wlasnej nieprzymuszonej woli pobudowal sobie dom na terenie
> zagrozonym sejsmicznie. Jezeli wiedzial, a budowal to znaczy, ze jest
> glupi. Glupota top jest oczyewiscie ciezka choroba, ale za nia jeszcze
> nikt nie wypalca odszkodowan. Jezeli juz taki ktos koniecznie uparl sie,
> zeby stawiac dom na rowie tektonicznym, to przynajmniej powinien miec na
> tyle oleju w glowie, zeby sie ubezpieczyc. Jezeli tego nie zrobil, to jest
> glupi. O glupich bylo wyzej.
>
> Dokladnie ta sama argumentacja dotyczy BWIS. O zamiarach ZSRR i III
> Rzeszy wobec POlski kazdy, kto mial ukonczone cztery klasy
> podstawowki wiedzial przynajmniej od polowy lat trzydziestych.
> Wiedzieli (jesli ukonczyli 4 klasy) rowniez BWIS. Mogli nie
> stawiac kamienic w Warszawie, postawione mogli sprzedac i
> przenisec sie np. do Szwajcarii, mogli sie ubezpieczyc
> (rowniez w Szwajcarskim banku). Nie zrobili tego. Sami sobie
> winni, niech sie zatem odczepia od moich podatkow.
> Jak ktos zostawia na srodku ulicy otwarty samochod z kluczykami w
> stacyjce, to niech nie marudzi potem, ze mu auto skradli,
> a zwlaszcza niech nie domaga sie ode mnie, zebym je mu z wlasnej kieszeni
> odkupil.
>
> BWIS zostawili przedwojenna Polske w srodku Europy z otwartymi drzwiami
> i kluczykiem w stacyjce. Wykazali sie glupota wowczas, gorzej -
> kontynuuja te glupote rowniez teraz. Rowniez obecnie maja spore szanse na
> to, ze zaraz po zrealizowaniu ich swietego prawa do wlasnosci,
> wlasnosc ta splonie w jakiejs minirewolucyjce przed, ktora panstwo,
> ktore olewaja, nie bedzie w stanie, ani nawet nie bedzie mialo ochoty ich
> bronic. Jak przezyja to pewnie od kolejnej Rzeczpospolitej zazadaja, tym
> razem podwojnego, zwrotu wlasnosci; skoro zostala zagrabiona dwa razy ...
>
> Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. BWIS domagaja sie tzw. zwrotu
> utraconych korzysci. Otoz ciekaw jestem jakim sposobem sa oni w stanie
> udowodnic, ze takie korzysci by odnosili. Jezeli mieli jakis interes,
> to rownie dobrze mogli zbankritowac i poniesc straty (zwlaszcza,
> gdyby obowiazywalo komunistyczne prawodastwo). Spadkobiercy mogliby
> kamienice przechulac i przegrac w karty etc... Malo kto wie ,
> ze komunisci mieli po wojnie niejakie skrupuly, gdy chodzi o
> wywlaszczanie. Na przyklad w wiekszosci miast polskich (poza
> Warszawa i oczywiscie Ziemiami Zachodnimi), pozostawiali dawnym
> wlascicielom nominalny tytul wlasnosci do kamienic. Sobie tylko
> przyznawaly prawo do decyzji o przydziale mieszkan lokatorom i
> wysokosci czynszow. Wlascicielowi pozostawialo sie jakies mieszkanie
> i prawo do czesci dochodow z czynszow + jakies obowiazki gdy chodzi
> o utrzymanie posesji. Sam kiedys mieszkalem w takiej kamienicy.
> Stad tez wiem, ze profity wlascicieli byly w najlepszym razie zadne,
> czesciej ponosili straty, jezeli chcieli jako tako wywiazac sie
> z dbalosci o budynek. No to moze pozostali BWIS powinni sie cieszyc
> ze ich pozbawiono wlasnosci przynoszacej straty, zas w przypadku
> odzyskania mienia nalezy zarzadac od nich wplaty do Skarbu Panstwa
> sumy odpowiadajacej tym stratom, ktorych nie poniesli?
>
> To tyle o rzeczach swietych.B
>
> > Jacek A.
> >
>
> W. Glaz
> [EMAIL PROTECTED]
Szkoda strzepic klawiature. Tymi samymi argumentami mozna by naprzyklad
usprawiedliwic mafioso, co wyrzuca nas z domu i zabiera cala wlasnosc. Ano
trzeba
bylo sie wyniesc na Hawaje, a pocos ze wogole dom budowal, dlaczegos taki
chciwy, mafioso tez chce cos miec etc. etc.
Niestety Waldku, ale twoje argumenty nie nadaja sie nawet do rozsadnej
dyskusji.
Jacek A.