>[ja]
>> To dlaczego wczesniej przeciagali, czy tez sabotowali rozmowy?
>
>[p.Uta]
>> 1. Po roku 1933 Hitler stal sie glowa panstwa, wiec atorytetem
>>     ktoremu trzeba byc poslusznie.
>> 2. Nacjonalsocjalizm pociagal duzo mlodych osob, ktorych kosciol
>>     nie chcial stracic.
>> 3. Hitler ich pociagal przez swoj masywny antykomunizm (wspolny
>>     wrog..)
>> 4. Hitler gwarantowal pewna suwerenosc, wplyw i nietykalnosc
>>     praw kosciola
>
>Dobrze. Ja tez tak mysle. I wlasnie takie argumenty podwazaja hipo-
>teze Cornwella, ze to kardynal Pacelli odpowiada za zmiane stosunku
>katolikow niemieckich do konkordatu po dojsciu Hitlera do wladzy.
>
>To nie kardynal Pacelli, ale sam Adolf Hitler i jego idee.


Bardzo wygodna teza, trzeba jednak pamietac o tym ze Kosciol tez mial cos do
powiedzenia, do zawarcia konkordatu potrzeba chyba zgody obu stron,
przypomina mi sie tu negatywna reakcja konserwatywnych kardynalow na
stosunki Jana XXIII z Chruszczowem, a o konkordacie nie bylo tam nawet mowy.


Marek Kowalewski
[EMAIL PROTECTED]
http://www.komarek.w.pl

Odpowiedź listem elektroniczym