> >Takich autorytetow mamy w Polsce wielu.
>
>Mamy wiele a nie wielu.
>
>[...]
>
>
>
>Pozdrowienia Anna Niewiadomska.

Wlasciwie powiniem milczec bo nie moj cyrk, a i malpy nie moje-:)). Ale jak
widze wtret o zdziebelku, to prawem belki prosze zajrzec i to b. dobrze do
Slownika Poprawnej Polszczyzny, pod "wiele" na  stronie 863, wydanie
osiemnaste z 1994 roku.
A tak swoja droga, pozwalam sie zapytac, zreszta nie ja jeden; co zlego lub
czym sie krakowski "klan" narazil? Wlasnym ego, czy pogladami?
W.Glowacki

Bylby Pan samolubem, Panie Wilhelmie, gdyby Pan pozostawial malpy wlasnemu
losowi.  Ja na przyklad nie mam Slownika Poprawnej Polszczyzny i musialbym
wierzyc krytyce, ktora kojarzy mi sie z osoba podgladajaca za firanki.  Sama
nic nowego nie wnosi, ale poluje kto  wychodzi w klatki schodowej.  To nie
Pani Anna, ale tak mi sie kojarzy.  Pan Michal to przynajmniej liczy
procenty komu palec trafi w "i" zamiast w "o".  Daje to przynajmniej jakies
wartosci, nie liczac tych ze wiemy jak pisac.

Mysle, ze Klan Krakowski mial prawo sie narazic: jest mlody, inteligentny,
dowcipny, umie kojarzyc  i ma przed soba duze perspektywy.  To mogloby
starczyc, ale sa pewnie dodatkowe powody.  Np. zauwazylem, ze procenty rosna
przeciw tym ktorzy sa przeciw absolwentom Oxfordu.  Na pohybel zdolnym!

Jeszcze o niewielkiej zawartosci procentow...
AS

Odpowiedź listem elektroniczym