Wilhelm moj znajomy z Vancouver
tak skwitowal swoje wrazenia z "Dogmy":

sie tu na liscie powiedzenie o gustach- autorstwa Magdy, ktora
odebrala film jako pokrzepienie wiary.
Ja pozwalam sobie uzyc tego samego powiedzenia, ale calkowicie w odwrotna
strone.

- Twoje swiete prawo. Jednak przypuszcze, drogi Wilhelmie, ze byles
uprzedzony do filmu :-) A ja nie, a wprost przeciwnie. Znam pozostale
filmy Kevina Smitha i mysle, ze ten facet mysli i czuje i na dodatek
ma talent. Powiedzialam juz na wstepie, ze ten film moze wzburzyc
wielu, ale w koncu czym jest sztuka - takze szokiem.

Ja znalazlam w nim pod tym calym sztafazem wspolczesnego swiata z
jego zlem, przemoca, glupota, zagubieniem, autenytyczny niepokoj o
nasza tutejsza egzystencje i poszukiwanie Boga.

Kosciol w tym i Katolicki musi sie tez do tego ustosunkowac i robi
to w wielu miejscach, np w Krakowie i w Warszawie na Dlugiej i w
wielu oazach i wspolnotach np. Taize.  Kosciol, jaki znamy to
niezupelnie kosciol Jezusa Chrystusa, ktory przepedzil kupcow ze
swiatyni, a i w szabas potrafil uzdrowic innowierce :-). Zas Jego
nastepcy hadlowali odpustami i dopuszczali sie przemocy i zakrywali
uszy na prawde..Sobor Watykanski zblizyl Kosciol do ludzi a Jan Pawel
II jakzez wiele czyni dla pojednania, ekumenizmu, odciecia sie od
zlej przeszlosci.

doskonalym katolikiem i nigdy nim nie bede. Ale gdyby nakrecono film
w charakterze "Dogma" wzgledem innej religii, moja opinia bylaby taka
sama. Ale to jestem ja i gustibus etc.....etc.

-wspomnij "Szatanskie wersety"  i nowe kino angielskie krecone przez
dzieci Imperium. Tamte rzeczy nas nie dotykaja, bo sa nam obce.

"Dogma" ku mojemy zdziwieniu szla w naszym kinie z 5 tygodni, nie
wiem czy przy nabitej sali, podejrzewam, ze nie. Byc moze przez owe
"f.." words, ale moze tez dlatego, ze pokazywala nasze wlasne
rozterki i tesknote za Bogiem i robila to zabawnie?

Bylabym zapomniala, poczucie humoru  pozadane przy odbiorze tego
filmu :-)

Magda

Odpowiedź listem elektroniczym