> >
> > Niesamowite. Pana Hrabiego Dzieduszyckiego pamietam z pobytow w
teatrze.
> > Chodzil na wszystkie przedstawienia, zawsze wyprostowany, zyczliwie
> > usmiechniety. W powodzi chlopo-komuny cieszyl sie nieustajacym
powodzeniem
> > i sympatia, glownie, jak sadze dzieki nietuzinkowej osobowosci i
erudycji.
> > Nie wiedzialam ze mial dobry glos,
>
>     No pewnie. W koncu byl spiewakiem operowym, jeszcze przed wojna...
>   Nawet slyszalem jego bardzo stare nagranie, ktore sie zachowalo.
>   Spiewal jakas arie. Do dzisiaj zreszta jest aktywny, w tym takze
>   scenicznie, w telewizji tez sie pojawia, ale juz nie spiewa
>   arii tylko taka na przyklad dosc frywolna piosenke o aeroplanie.
>   Aeroplanowi grozi spadniecie, no wiec panienka na jego pokladzie
>   kolejno zrzuca z siebie fatalaszki. Taka erotyka w starym dobrym
>   stylu, spuszczajaca zaslone na wydarzenia ktore mialy miejsce,
>   gdy ostatni ciuszek juz wypadl.
>
> > Dziekuje za odpowiedz
> >
> > Malina
>
>      Andrzej

A czy sa jakies wspomnienia o Dzieduszyckim, mam na mysli ksiazke z
zyciorysem... nie wiele wiem a chcialabym duzo o nim wiedziec...

Malina

Odpowiedź listem elektroniczym