Michal Niewiadomski wrote:
[...]

> A teraz specjalnie dla p. Gutowskiego:
>
> At 11:59 AM 4/19/00 -0400, you wrote:
> >Anna Niewiadomska wrote:
> >[...]
> >a pisalem przede wszystkim o srodkach pozaprawnych (moze z wylaczeniem
> >
> >> prawa cywilnego). Ale dobrze pan rozumie. W pewnych sytuacjach mowienie
> >> prawdy moze byc niemoralne a nawet przestepcze. Co nie oznacza ze moralne
> >> jest gloszenie klamstw.
> >>
> >> Michal Niewiadomski
> >
> >Przyznam sie, ze kompletnie to do mnie nie dociera.
> >Czy moglby Pan podac jakis jasny przyklad kiedy to mowienie prawdy jest
> >niemoralne a nawet przestepcze?
> >
> >Uklony,
> >Miet Gutowski.
> >
>
> Zwlekalem z odpowiedzia bo sprawa wydawala mi sie oczywista. Widze jednak
> ze pana watpliwosci nie ustaly. No wiec rzuce przyklad pierwszy z brzegu.
>
> Np. szpiegostwo. We wszystkich systemach prawnych jest przestepcze, no i w
> przewazajacej wiekszosci przypadkow rowniez niemoralne. I to tym bardziej
> im bardziej polega ono na przekazywaniu prawdy a nie falszu.
>
> q.e.d.
>
> Michal Niewiadomski

    Nie zabieralem glosu bo rzeczywiscie okres swiateczny do tego nie nastrajal.

Moja prosba o dobry przyklad, ze gloszenie prawdy moze byc niemoralne a nawet
przestepcze dotyczylo badan naukowych - bo o tym panowie dyskutowaliscie.
W tym przypadku dla mnie sprawa nie jest tak oczywista jak pan to sugeruje.
Nawet ten przyklad, ktory pan podal nie jest taki oczywisty - zalezy tu wszystko
z jakiego punktu na to patrzymy i kto patrzy.
(Przykladem moze tu byc pk. Kuklinski - dla jednych bohater, dla innych
przestepca.)

    Wydaje mi sie, ze bez ustalenia co my wlasciwie rozumiemy przez "gloszenie
prawdy" i bez zawezenia
dyskusji do jakiejs domeny (np. badan naukowych) nie dojdzie sie do
jednoznacznych wnioskow.
Czy zdawkowe odpowiedzi typu tak - nie na zadane pytanie w rozmowie miedzy dwoma
osobami to jest juz gloszenie prawdy - nieprawdy? Czy to cos zupelnie innego co
nie wchodzi w zakres naszych rozwazan?

    Wierze tak jak p. Strzemecki, ze moze istniec taki swiat, ze gloszenie
prawdy (np. w nauce) nigdy nie bedzie niemoralne ani przestepcze. Nastapi to
wtedy kiedy prawda zwyciezy i wyeliminuje zlo.
To wlasnie zlo ogranicza prawde i ja probuje zniszczyc.
Gdyby np. ta tragedia ludzkosci, jaka byla druga wojna swiatowa nie miala
miejsca, to te przyklady, ktore kilku panow przytoczylo bylyby nieistotne, gdyz
odpowiednie sytuacje nie mialyby miejsca.
A wiec to nie jest tak, ze pewne prawdy sa winne, ze nie mozna ich swobodnie
glosic.
To zlo jest winne, ze prawde musimy czasami skrywac.

    Ktos moze mi zarzucic, ze ten lepszy swiat o ktorym pisze to czysta utopia.
Moze dla wielu tak. Dla mnie - wierzacego jednak nie.
Obiecal mi to Zmartwychwstaly a On dotrzyma slowa!

    To tyle z moich poswiatecznych rozmyslan.

Miet Gutowski.

Odpowiedź listem elektroniczym