On  9 May 00 at 16:31, JA wrote:

> Ja bym tylko dodal jeszcze jedno: niech Manius wyciagnie
> z archiwow rozne obietnice i wypowiedzi Kwacha z 1995
> i spyta co sie z nimi stalo. Z "mieszkaniami dla mlodych"
> na czele.
>
> Pamietam dobrze, czego to Kwach wtedy nie naobiecywal.
>
> Jacek A.


   Z kilku powodow, nie bylaby to taka prosta sprawa.

   Po pierwsze, mowienie ze cos jest zle, obciazaloby nie tyle
  Kwacha, co obecna rzadzaca koalicje. "Naobiecywales mieszkan,
  i gdzie one sa", oznaczaloby: "Buzek nie dal mieszkan".
  Kwasniewski bardzo sprytnie sie ustawil, odgrywa zgodnego
  prezydenta, co nie przeszkadza, podpisuje im te reformy, ale
  jest jasne, ze odpowiada za wszystko rzadzaca koalicja.
  Walesa nie umial stworzyc takiego wrazenia, bo wszedzie
  sie wcinal, byl nadaktywny, i kojarzyl sie z niepowodzeniami.

   Po drugie, ludzie doskonale pamietaja o "mieszkaniach
  Kwasniewskiego", nawet taki dowcip funkcjonowal, ze
  Kwasniewski obiecal na wiosne, to od kilku lat juz
  wiosny wcale nie ma, tylko po zimie od razu lato przychodzi.
  Pamietaja, ale jakos im to nie przeszkadza. Jakby akurat
  od obecnego prezydenta nie oczekiwali stuprocentowej
  konsekwencji i prawdomownosci. Zawsze wygrywa na tym lewica,
  bo ona mowi ludziom: jestescie jacy jestescie, macie
  rozne grzeszki, i to jest o.k. A my jestesmy tacy sami
  jak wy. Niech no jednak ktos powola sie na "wartosci
  chrzescijanskie"- od razu podejrzany. Kwasniewski jest
  jak kobieta, co zwodzi, klamie, a jednak ukochany idzie
  za nia jak w dym. Bunuel kiedys taki film nakrecil.

   Po trzecie, to, ze Kwasniewski kiedys tam wspomnial o
  mieszkaniach, moze nawet dzis swiadczyc na jego korzysc:
  rozumie chlop problemy spoleczne, martwi sie o te
  mieszkania dla mlodych, tylko co on biedny w tym
  kapitalizmie moze zrobic. No, jakies mieszkania przeciez
  sie buduja i ktos tam zamieszkuje, takze cos sie
  dzieje w interesie...Poza tym dzisiaj kazdy wie: jak sie
  ma _kase_, mozna wszystko, nawet i mieszkanie. A o brak
  _kasy_ oskarzac akurat Kwasniewskiego...

   Po czwarte: znacznie bardziej podpadl w swoim czasie Walesa
  swoja obietnica "100 milionow" niz Kwasniewski. Raz z powodu
  wspomnianego w "po drugie"- wszak on prawica co sie zowie,
  z Matka Boska w klapie- a dwa, bo te duze pieniadze kojarzyly sie
  ludziom z obietnica: my juz nie bedziemy forsy marnowac i
  do siebie zgarniac, a damy wam. Pieniadze sa, naleza sie
  wam, bedziecie bogatsi. To akurat jest fundamentalna
  sprawa, ktorej ludzie oczekuja od kazdej wladzy- by jak
  najmniej marnowala i umozliwiala bogacenie sie. Nie
  zostalo spelnione i Walesa podpadl, i juz sie nie podniosl.

    Andrzej

Odpowiedź listem elektroniczym