Witam,

> Poszukuje wszelkich materialow na temat polsko-niemieckich stosunkow
> kulturalnych po 1945 roku.
> W grę wchodzi j.polski, j.angielski, j.niemiecki.
> Aleksander Heba

Poczatki jak zawsze sa trudne.... Na poczatek organizowano "obozy pracy" dla
wszelkiej masci "klopotliwych dla PRL-u" do ktorych i zaliczono ludnosc
niemiecka, ktora zdecydowala sie pozostac. Jednym z takich
kulturalno-oswiatowych miejsc byly Potulice pod Bydgoszcza.(1945-50) gdzie
"ze smiechu" zmarlo ok. 3,5 tys. Polakow niemieckiego pochodzenia. Warto
zaznaczyc, ze oboz ten przejeto po hitlerowcach, ktorzy moga pochwalic sie
tylko 1,500 trupami. W tym "obozie pracy" przebywala moja matka (1945-47).
Mowila mi, ze bylo tam wesolo, czeste potancowki (nago na mrozie), duzo
sportu (gwalty, zrzycanie co slabszych z kilku pieter na beton itd.).
Co najdziwniejsze na czele tego "obozu pracy" stal wesolutki zyd w mundurze
polskiego oficera. Oj wesolo tam bylo. Matka po wyjsciu z tego miejsca byla
inwalidka I grupy! Pare lat temu w dobie pojednania wystawiono stosowna
tablice w dwoch jezykach (polski i niemiecki). Takie to byly poczatki.......
Pozdrawiam.
Stefan B.

Odpowiedź listem elektroniczym