At 09:03 PM 5/25/00 +0200, you wrote:
>Wlasnie, czy ktos ogladal "Dogme"? Nie mialem okazji zobaczyc tego filmu,a
>zdaje sie ze Lars von Tiers ma calkiem sporo ciekawych rzeczy do
>przekazania. Tak mi sie przynajmniej wydaje czytajac streszczenia i
>scenariusze kolejnych flmow. :-) Co Szanowni Panstwo mysla o jego
>tworczosci?
>.
>Aleksander Heba
>[EMAIL PROTECTED]
>

Ja widzialem. Nie pamietam nazwiska autora. Lars von Tiers? Czy to ten od
"Festen"? (tamtego tez nie pamietam). Jesli tak to chyba nie od Dogmy.

Film nie byl arcydzielem, nie byl nawet w gornej jednej trzeciej (licznych)
filmow ktore obejrzalem w ubieglym roku. Ale byl dosc smieszny, o sprawach
religii przemawial w ciekawy sposob, a tresci ktore chcial przekazac byly
jak najbardziej pozytywne. No i napewno nie moze chyba obrazic zadnych
uczuc religijnych osoby o zwyklym poziomie inteligencji.

Inna rzecz czy w Polsce zostalby wlasciwie zrozumiany. Jego adresatem byla
publiczka amerykanska ktora o religii nie ma bladego pojecia i do ktorej,
autorzy uznali, nalezy przemawiac "jej wlasnym jezykiem" (wiem, USA to
jeden z najbardziej religijnych krajow zachodnich, ale to nie do tej
religijnej czesci spoleczenstwa film adresowano). W Polsce gdzie tylko
(az?) jakies 30% ludnosci chodzi regularnie do kosciola, te pozostale 70%
cos jednak o tych sprawach wie. Z drugiej strony brak tez jakiegos
dystansu, i dosc zartobliwe podejscie filmu napewno wywolaloby niezdrowe
emocje. Wiec moze i lepiej ze jak slysze film nie bedzie w Polsce pokazany.
Dyskusja nad stosunkiem do wlasnej religii jest wsrod polskich katolikow
napewno potrzebna, ale tamten film sprowadzilby ja tylko na zla droge.
Mysle natomiast ze amerykanskiej mlodziezy, ktorej sam tytul moze sie nawet
nie kojarzyc z religia, i pojdzie na to przez przypadek, obejrzenie filmu
napewno dobrze zrobi.

Michal Niewiadomski

Reply via email to