Joschka Fischer - Europy Ojczyzn wieszczac koniec proponuje nam Euro-Stany Zjednoczone. Bez granic, cel, problemow, kwitnace wspaniale od Slupow Herkulesa po Ural... (i dalej) Choc moze nie przystoi polskiemu przybledzie ja dzis oczy przymykam, mysle jak to bedzie? Niemiecka punktualnosc, angielska muzyka praslowianska fantazja, szwedzka gimnastyka, wloski spiew, krew wiedenska, sauny finskiej marki... (zza granicy jedynie szwajcarskie zegarki) Choc intencje szlachetne, wie dobrze nauka, ze czasem sie potworkiem okazuje mutant. I takie Eurostany, pomimo ochoty moga nam zebrac wady a nie eurocnoty. Polskie pieklo, co naraz rozleje sie wszedy, Szkockie gesty z drylem pruskim, dalej czeskie bledy, austriackie gadanie oraz wloskie trucie i wyjscie po angielsku, lecz w hiszpanskim bucie. I francuska chorobe, wiadomo - nielekka, i zycie, ktore bedzie rosyjska ruletka... Wiec pytam po co Euro-Stany Zjednoczone? By prezydent Kwasniewski mogl zostac Clintonem! (C) Marcin Wolski, "Zycie", 3-4.06.2000.