-----Ursprüngliche Nachricht-----
Von: "Grzegorz Swiderski" <[EMAIL PROTECTED]>
An: <[EMAIL PROTECTED]>
Gesendet: Dienstag, 4. Juli 2000 23:50
Betreff: Zagadki (bylo: nafta i krew)


> We wtorek, 04 lipca 2000 o godzinie 10:07 po poludniu
> Pani Uta Zablocki-Berlin napisala:
>
> > (...)
> > Jest pokoj zamkniety. Wisi tam zarowka. Na zewnatrz pokoju sa
> > trzy wlaczniki. Tylko jeden wlacznik zaswieci zarowke. Jak
> > mozna znalesc odpowiedni wlacznik, jesli wolno tylko raz
> > wejsc do pokoju i sprawdzic?
>
> Eeee... mam juz ta zagadke tutaj:
> http://www.datapolis.pl/grzes/zagadki.htm
> pod haslem "Zarowka". Prosze sprobowac rozwiazac reszte, albo
> podac jakas inna ciekawa.
>
> Ciekaw jestem czy nasza listowa SZTUKA MYSLENIA potrafilaby
> rozwiazac wszystkie te zagadki. Przewiduje trudnosci.
>
> Pozdrawiam,
> Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
> Warszawa, wtorek, 4 lipca 2000
Spodobala mi sie zagadki o lontach

"Dwa lonty
Jak mając dwa lonty, z których każdy pali się równo godzinę, oraz paczkę
zapałek odmierzyć 15 minut? Otóż lonty palą się nie jednostajnie. Lokalne
prędkości spalania są rożne i nie dające się wywnioskować. Tak więc procent
spalenia sznurka (za wyjątkiem przypadków 0 i 100) nic nie mówi o czasie
jaki nastąpił od zapalenia. Powiedzmy też, że zapałki palą się tylko
niemierzalna chwilę."

Cos mi swita ale nie jestem pewien, wiec gdy kazdy z lontow pali sie
godzine (rozumiem ze przy zapaleniu z jednej tylko strony) to gdy zapalimy
je z obydwu stron to beda palic sie dwa razy szybciej czyli pol godziny.
Rozumujac dalej gdy przetniemy jeden z nich na pol i podpalimy dwie polowki
z obu stron to spala sie cztery razy szybciej odmiezajac 1/4 godziny, tylko
nie rozumiem po co ten drugi lont, albo sie myle?

Marek Kowalewski
[EMAIL PROTECTED]
www.mkowalewski.w.pl

Odpowiedź listem elektroniczym