On Wed, 4 Oct 2000 16:55:10 +0200, Katarzyna Zajac
<[EMAIL PROTECTED]> wrote:

> [...] skomentuje/ slowami Jana Nowaka Jezioranskiego
> skierowanymi niedawno do naczelnego GW Adama Michnika :
>
>   Stanowczo nie zgadzam sie z Toba, ze notatka w "Gazecie
>   Wyborczej" uznajaca "zart" ministra Siwca zamyka ten
>   incydent. "Zart" byl blazenskim aktem, do ktorego wyraz-
>   nie zachecal prezydent Rzeczypospolitej w miejscu pub-
>   licznym. Nie licuje on z godnoscia glowy panstwa repre-
>   zentujacej majestat Rzeczypospolitej. [...]
>
>   Nie stosujmy podwojnego standardu moralnego wobec pralata
>   z Gdanska i prezydenta Rzeczypospolitej. Symbole religijne
>   wymagaja szacunku bez wzgledu na to czy chodzi o krzyz,
>   gwiazde Dawida czy polksiezyc. Kpiarski gest Marka Siwca
>   i zacheta prezydenta Kwasniewskiego do parodiowania
>   Papieza zasluguja na cos wiecej niz uznanie tego poste-
>   powanie za "niewlasciwe".
>
>Ocena postepowania pralata byla surowa. Jednak on nigdy nie kpil.
>
>
>Katarzyna

Mozna uczynic Kwasniewskiemu szereg powaznych
zarzutow. Prawda jest takze, ze prezydent nie powinien
sobie pozwalac na kpiny, w szczegolnosci na kpiny
z papieza.  Gdyby jednak kpina miala byc tym fundamentalnym
zarzutem, to Kwasniewski, przez implikacje, swietnie
by wypadl w porownaniu z innymi, "powaznymi" kandydatami.

Kpiarstwo, nawet (a szczegolnie :-) glupie kpiarstwo,
jest polska tradycja -- tradycyjna polska tolerancje
dla kpiarstwa sobie cenie :-)  Pomogla przezyc komune.
Pomoze Polsce przezyc kazde zacietrzewienie i fanatyzm.

Widze nawet miliony wyborcow, prawie samych katolikow,
ktorzy na lipe zgadzaja sie z niewlasciwoscia zartu,
ale tak naprawde to tylko sie usmiechaja/ i odwroca
od nieszczesnych sztywniakow.  Nie pisze tu o swoich
pogladach, tylko o Polsce, ktora znam. O Polsce, w ktorej
na akademiach dukalo sie na wpol gramatycznie "powazne"
panstwowotworcze i bogobojne (w sensie posluszenstwa i wiary,
nie w sensie religijnym) przemowy, po czym po czesci
oficjalnej, czyli w czesci artystycznej, przy i po kieliszku
z ideowosci niewiele zostawalo. Trzeba bylo tylko
unikac ponurakow. To wszystko. Polacy sa calkiem
niezli w unikaniu ponurych, zacietrzewionych sztywniakow.
Wola zart, wyglup... Jest w tym swoista madrosc, mniej
znana innym krajom.

Po raz pierwszy wypowiedz Jana Nowaka-Jezioranskiego, ktorego
cenie ogromnie, ktorego wspominam zawsze jak najmilej,
zmartwila mnie, gdyz porownal rzeczy nie do porownania.
Z jednej strony niestosowne wyglupianie sie bez wiekszej
konsekwencji.  Z drugiej strony rasistowskie dzielenie obywateli
Polski, sianie nienawisci przez ksiedza Jankowskiego. Tym
razem slynny Kurier z Warszawy zapedzil sie.

Zostawiam uczestnikom Polandelu decyzje o tym, ktory
z dwoch aktow jest bardziej obcy idei chrzescijanstwa
-- kpiarstwo z papieza czy sianie nienawisci rasowej.


Dal Wam szanse podumac,

 Wlodek

Odpowiedź listem elektroniczym