At 04:15 PM 10/10/00 +0000, you wrote:
[...]
>Wychodzi na to, ze glosowano tu mniej wiecej tak samo jak w innych
>kregach emigracyjnych, a zdecydowanie inaczej niz w kraju. Wniosek i
>refleksja, w zasadzie optymistyczna-
>
>Tak sie sklada, ze w sprawach politycznych, historycznie rzecz biorac,
>wszelkie emigracje mialy racje, w tym polskie tez, tylko racja ta
>przejawiala sie 'z poslizgiem'. Czasem o kilkadziesiat lat, ale mialy
>racje.

Zbyt kategorycznie, moim zdaniem, formuluje Pan powyzsza opinie. Rozne
bywaly emigracje, rozne, w tym samym czasie, miewaly poglady i programy.

>
>Ostatecznie w tym tkwi istota emigracji - wszelkie rezimy robily
>wszystko, by wyniesli sie z kraju kudzie, ktorzy po prostu lepiej
>wiedzieli, co trzeba robic. A ze potem nie wracali, to juz inna
>sprawa.
>
>Z tego wynika tez, moim zdaniem, rola jaka emigranci od pokolen
>spelniaja i beda spelniac w przyszlosci. Powinni trzymac reke na
>pulskie tego, co sie w kraju dzieje. Nie mieszac sie, poki co (sam nie
>glosowalem). Powinni jednak oceniac i oceny jasno wypowiadac. Krajanie
>sami dojda do rozsadku. A ze nieco pozno? Coz, sami na tym straca. A
>na stracie mozna tez zyskac - mozna sie wiele nauczyc.

Latwiej, jak mi sie wydaje, odleglej od krajowych realiow emigracji
kierowac sie podczas glosowania wzgledami ideologicznymi. Nie podzielam
zdania, iz spoleczenstwo polskie powinno wstydzic sie wyniku wyborow. Powod
do wstydu maja raczej elity obozu solidarnosciowego - niezle musieli sie
chlopaki starac i wiele z siebie dac aby przekonac rodakow, ze jednak sa
jeszcze gorsi niz postkomunisci.

>
>Tym optymistycznym akcentem koncze informacje o skiwisialych
>Polonusach.
>
>pozdrawiam antypodalnie -
>
>Roman Antoszewski
Pozdrawiam

Michal Klamka

Odpowiedź listem elektroniczym