Lima, 2.07.2004.

   List Otwarty do redaktora naczelnego “Gazety Wyborczej”, Adama Michnika.

                                  Maestro manipulacji.


Panie Adamie Michnik,

jest dla mnie jasne od pierwszych lat istnienia panskiej gazety, ze uprawiany przez nia styl dziennikarstwa nawiazuje w sposob bardzo bezposredni do geobelsowskiej szkoly propagandy , czyli :”pluj i klam, a cos z tego i tak zawsze przylgnie...” Taka jest naczelna, a ukryta zasada przyswiecajaca dzialalnosci wydawanego przez pana pisma. Tak bylo kiedy to na poczatku lat dziewiedziesiatych na lamach swej gazety straszyl pan Polakow „widmem dekomunizacji”, malujac mrozace krew w zylach sceny, jakie to niby mialyby dziac sie w Polsce, gdyby doszlo do rozliczenia komunistow z ich kryminalnej dzialalnosci z czasow PRL ... Manipulacja i klamstwo- oto glowne metody stosowane przez pana i panskich pracownikow.... Pamietam rownie dobrze zamieszczony w „gazwyb” reportaz niejakiego Cichego, ktory oskarzal AK o mordowanie Zydow w czasie II Wojny...Pamietam tez udzial panskiego pisma w oszczerczej kampanii skierowanej w przeciwko Polakom i Polsce w zwiazku ze sprawa Jedwabnego...Pamietam wiele innych klamstw i manipulacji dokonywanych przez panskich dziennikarzy zawsze w jednym i tym samym celu: ZASZKODZIC INTERESOM POLSKI I NARODU POLSKIEGO !!!
Wstrzymywalem sie, jak do tej pory z wydawaniem publicznie opinii na panski temat i na temat pisma, ktorym pan kieruje i wydaje. Obserwowalem jednakze z uwaga panskie haniebne poczynania i robie to w dalszym ciagu. Teraz zas, po ostatnim hutzpiarskim, pelnym jadu, klamstwa i niecnych pomowien ataku nie wytrzymalem i pisze do pana, panie Michnik. gdyz to z pana i z panskich mocodawcow polecenia niejaki redaktor Lizut udal sie do Argentyny i Urugwaju, aby spreparowac paszkwil perfidnie wymierzony w jedna z najwybitniejszych postaci wsrod Polonii na swiecie- Pana Jana Kobylanskiego z Montevideo w Urugwaju... Reportaz , o ktorym mowa opublikowany zostal w „Gazecie Wyborczej” pt. „Sponsor Leppera i Rydzyka. Podwojne zycie Don Juana” dnia 28 czerwca w nr 149 wydania tej gazety.
Mysla przewodnia owego paszkwilu, ktora red. Lizut stara sie sprzedac czytelnikom „Gazety Wyborczej” jest klamliwa opinia, jakoby Pan Jan Kobylanski pelnil w czasie II Wojny Swiatowej funkcje „capo” w niemieckich obozach koncentracyjnych...Przyznac trzeba, ze fabula artykulu zostala zmontowana w sposob bardzo sprytny, z wykorzystaniem takich chociazby okolicznosci historycznych , jak ta , iz w Ameryce Poludniowej zaraz po II Wojnie Swiatowej osiedlalo sie duzo bylych wspolpracownikow rezimu Hitlera, jak np. Eichmann, ktorzy w starali sie uniknac w ten sposob odpowiedzialnosci karnej za zbrodnie wojenne popelnione w Europie...Redaktor Lizut jest na tyle przebiegly, ze nie podsuwa czytelnikowi bezposrednio wersji nastepujacej: „Jan Kobylanski, ex capo z hitlerowskich obozow, ucieka do Urugwaju przed wymiarem sprawiedliwosci”...Nie, tak daleko Lizut nie posuwa sie w swym klamstwie, poniewaz nie posiada zadnych dowodow dla jego udowodnienia. Lizut stara sie posiac w czytelniku ziarno nieufnosci co do postaci Pana Jana Kobylanskiego...Owija cala swoja pisanine w mgielke niejasnosci, tajemniczosci.... Nie wiadomo jak Jan Kobylanski zrobil swa fortune...Nie ma informacji czy naprawde byl wiezniem Oswiecimia...Itd., itp....Wszystko to zas w stylu sensacyjnym, dajacym pole dla pracy wyobrazni czytajacych... „ Moze ten Kobylanski to faktycznie wcale nie taka krysztalowa postac...???”- takie pytanie moze zadac sobie po lekturze artykulu Lizuta czytelnik nie obznajomiony z socjo- i psychotenika manipulacji profesjonalnie stosowana na codzien przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej”... Miecz bywa jednak przewaznie obosieczny, o czym chyba redaktorzy „Gazety Wyborczej” nie pamietaja, albo pamietac nie chca... Uzywajac bowiem zastosowanej przez red. Lizuta metody mozna zapytac np. o liczbe 6 milionow zagazowanych, wszak tez nie ma o nich wzmianki w zadnych dokumentach... Tak samo, jak nie istnieja zadne dokumentalne dane na temat bohaterskiego mesjasza Shoah, Elie Visela... Ani nie wiadomo w jaki to „cudowny” sposob opuscil oboz Auschwitz pan Bartoszewski, znany minister obojga panstw jednego narodu...Brakuje tez wielu dokumentow na temat okupacyjnej przeszlosci Wiesenthala...Wiec jak to jest , panie Michnik, ze jednym balagan w papierach szkodzi, jak np. P. Kobylanskiemu, a innym zas pomaga ???
Zastanawia mnie gleboko rozwniez to, iz z taka dociekliwoscia probuje pan dojsc za posrednictwem „sledztwa” prowadzonego przez red. Lizuta skad pan Kobylanski wzial pieniadze na swoje biznesy i jak je pomnozyl... A przeciez to wlasnie pan, panie Michnik, w roku 1989 zaczynajac z kapitalem 15 zlotych razem z panami Bujakiem, Wajda, z pania Luczywo-Okrent et consortes owe pietnascie zlotych w ciagu paru miesiecy rozmnozyliscie w miliony dolarow budujac Imperium „Agora”....Pan Kobylanski zas pracowal na swoje bogactwo dziesiatki lat i Polsce nie jest nic winien, gdyz nie bral razem z wami udzialu w waszej „transformacji ustrojowej” i „przeksztalceniach wlasnosciowych”... Czyzby pan - nowy przetransformowany z lewicowca – trockisty milioner-liberal nie wierzyl w cuda kapitalizmu...???
Takie insynuacje , jak te podawane przez red. Lizuta w owym reportazu padaja zawsze na podatny grunt, tym bardziej, ze chodzi o czlowieka bardzo bogatego, jakim jest niewatpliwie pan Jan Kobylanski...Ach, jakiez tu pole do popisu dla lubiacych pozazdroscic Rodakow.... Oczywiscie redaktor Lizut nie omieszkuje wlaczyc stalego motywu „Gazety Wyborczej „ czyli tropienia antysemityzmu i antysemitnikow, a poniewaz Pan Jan Kobylanski wielokrotnie stawal w obronie dobrego imienia i interesow Polski wobec atakow kol zydowskich na nasz Kraj, dla dziennikarza z „Gazety Wyborczej” jest wiec automatycznie antysemita...Do tego ta „niejasna” przeszlosc okupacyjna ...Jakze to sie wszystko ladnie uklada red. Lizutowi w zgrabna, a spreparowana i klamliwa calosc...!!! O samym autorze paszkwilu z „Gaz wyb” i stosowanych przez niego metodach podszywania sie pod obce nazwisko, wkradania i wklamywania na goscinne pokoje pana Jana Kobylanskiego szkoda wogole pisac...Powiedziec mozna jedynie, ze gdyby- jak pisze Lizut - pan Jan Kobylanski byl az takim antysemita , a do tego trzymal zle psy, to byloby zle z Lizutem... A mimo Lizuta obaw, - ( zarowno psy, jak i pan Kobylanski nie slepi przeciez i nie wzieli Lizuta za ulana...) - nie tylko ze zostal ugoszczony, to jeszcze dostal w kieszen na droge i grzecznie zostal odprowadzony do wyjscia...Zostawmy jednak na boku ironie i przebieranki redaktora z gazety, bo nie o niego przeciez w sumie chodzi w tej calej hutzpah...
Warto zadac sobie w tym miejscu pytanie : po co, w jakim celu zostal napisany ten artykul ??? Przeciez „Gazeta Wyborcza” nie wyrzuca pieniedzy ot tak sobie, w bloto, oplacajac droga podroz i pobyt dziennikarza z Polski w Argentynie i Urugwaju...Ten artykul ma osiagnac swoj okreslony cel i pan, panie Michnik, dobrze go zna, gdyz jest pan wspolautorem a jednoczesnie wykonawca tego spisku, ktoremu na imie „napasc na pana J. Kobylanskiego”...Znajac pana i role, jaka od roku 1989 ogrywa pan na polskiej scenie politycznej nie wierze, ze tym paszkwilanckim, a wrecz nadajacym sie do pozwu sadowego o znieslawienie artykulem chce pan jedynie zniszczyc samego pana Jana Kobylanskiego i jego dobre imie wsrod Polonii i Rodakow w kraju... Dla takiego gracza jak pan, panie Michnik bylaby to za mala partyjka ...Pan rozgrywa przeciez duze partie, pozwoli wiec pan, ze sprobuje sie zastanowic jaka to partie chce pan rozegrac tym razem przy uzyciu owego artykulu...Pozwoli pan tez, ze podziele sie z panem moimi domyslami...
Wiadomym jest wiekszosci Polakow, ze pan Jan Kobylanski finansuje wlasnymi pieniedzmi dzialalnosc organizacji polonijnych w Ameryce Poludniowej. To dzieki niemu dziala USOPAL, Dom Polski w Buenos Aires oraz wiele innych, pomniejszych polonijnych stowarzyszen i instytucji. To widocznie jest sola w oku dla panskich mocodawcow, panie Michnik...Przeciez ludzie, ktorzy maja fundusze moga cos zrobic. Pan Kobylanski jako bogaty prezes USOPAL doprowadza was do bialej goraczki, nie przeszkadza wam jednak wcale, ze gdzie indziej wielu autorytatywnych bogaczy, wlascicieli ogromnych majatkow trzesie wielkimi organizacjami zydowskimi na calym swiecie, w ktorych ich czlonkowie nie wiedza co to demokracja i wybory, gdzie stanowiska w organizacji ofiaruje sie ludziom, ktorych stac na ich piastowanie...Nie wierzy mi pan ??? Niech pan zapyta pana Bronfmana...czy Nusbauma...- No tak, ale to Zydzi - im wolno...!!! Polakom nie !!!


Wiadomym jest rozwniez, ze pan Jan Kobylanski ma bardzo dobre, a wrecz przyjazne kontakty z Polonia w Ameryce Polnocnej, a szczegonie ze Zwiazkiem Narodowym Polskim i jego Prezesem , Panem Edwardem Moskalem, ktory ( to tez wiadomo ) zaliczany jest przez „Gazete Wyborcza” i srodowisko, ktore ona reprezentuje do czolowych antysemitow. Pan Edward Moskal bowiem, identycznie jak Pan Jan Kobylanski nie pozwala co poniektorym kregom zydowskim „jedzic Polakom po glowach”, a ZNP pod przywodztwem Pana Moskala jest najsilniejsza organizacja polska w USA i zawsze broni interesow Polonii i polskiej racji stanu....Tak samo patriotycznie nastawiona jest wiekszosc Polonii poludniowoamerykanskiej.
Taka propolska postawa bardzo jest nie w smak panu, panie Michnik, panskim mocodawcom i kompanom z Agory oraz agentury obcego wywiadu Mossad, do ktorego o pomoc zwrocil sie Lizut- czy tez jego pomagierzy- (chociaz wyraznie tego nie napisal)......Wy chcecie widziec Polonie spolegliwa i „political correct”, chodzaca na waszej smyczy, ale zeby tak bylo przeszkadzaja wam wlasnie te dwie osoby – Pan Jan Kobylanski , Prezes USOPAL z Urugwaju i Pan Edward Moskal , Prezes ZNP z Chicago w USA.
Postanowiliscie wiec ich zniszczyc i zdyskredytowac ich morale w oczach Polakow..a tym samym dokopac i opluc i zniszczyc -tak przez was znienawidzone Radio Maryja i ksiedza Rudzyka..... i temu wlasnie ma sluzyc paszkwil autorstwa redaktora Lizuta, panie Michnik, zamieszczony na lamach panskiej gazety, wkrotce po ukazaniu sie oswiadczenia Zjazdu Organizacji Polonijnych w Ameryce Poludniowej - USOPAL, w ktorym organizacje owe deklaruja wyrazne pragnienie zjednoczenia dzialan calej Polonii swiata dla przywrocenia w naszej Ojczyznie wlasciwego porzadku, czyli przywrocenia wladzy Polakom, a odebrania jej wam, czyli ciagle grabiacej Polske zydo-komunie ...
Atakujac w ohydny sposob Jana Kobylanskiego atakujecie jednoczesnie jego wielkiego przyjaciela , pana Edwarda Moskala, a atakujac jego chcecie zniszczyc Zwiazek Narodowy Polski, a gdy ten padnie, wtedy juz caly Kongres Polonii Amerykanskiej oraz USOPAL- zrzeszenie polonijnych organizacji w Ameryce Poludniowej stana sie latwym lupem dla waszych agentow. No i juz sie wam sni wyschle zrodlo pomocy Radiu Maryja...
Przeciez „wlasciwi” ludzie namaszczeni przez was na wlasciwe stanowiska juz czekaja przyczajeni na wasz sygnal do rozpoczecia „przeksztalcen wlasnosciowych” majatku wypracowanego przez pokolenia ciezko harujacej Polonii !!!
Taki jest wasz prawdziwy cel, pana i panskich mocodawcow , panie Michnik. Zrealizowanie jego pozwoli wam na utrzymanie przez nastepnych kilkanascie lat waszego status quo w Polsce...Status quo dla zliberalizowanej komuny, ktora ograbia Narod Polski od 1989 roku,
W USA zas, wobec zblizajacych sie wyborow pozwoli pokierowac glosami Polonii tam , gdzie „neokoni” i tzw. liberalna czesc Demokratow chce zeby one poszly....
To jest panska prawdziwa gra , panie Michnik... Nie moze pan sie obejsc, jak widac, bez intrygi. Dopiero co, w swietle jupiterow udowodnil pan kim jest montujac afere Rywina, usilujac lapac ryby w metnej wodzie Rozpoczal ja pan pozujac na Katona...ale wyszedl z niej pan ubabrany- jak swinia..... Porazka na skale krajowa na zasadzie paradoxu chyba -dala panu tylko bodzce do nastepnej intrygi na skale miedzynarodowa.....
Ho, ho panie Michnik, chutzper z pana zawolany i bez chutzpah zyc pan nie umiesz...
Jest tajemnica poliszynela, ze istnieje wsrod Polonii dywersyjna grupa, ktora dazy do zniszczenia polskiego lobby...Panska gazeta publikajac ow paszkwil o Janie Kobylanskim dala tym samym tej grupie sygnal do ataku, ale takze, czego na pewno pan nie oczekiwal, wyslala ostrzezenie , ktore na pewno dotrze do tych Polakow, ktorzy potrafia rozsadnie i samodzielnie myslec, a wsrod Polonii taka jest przeciez wiekszosc..
Teraz wiadomo juz jasno o co chodzi i czego sie mozemy oczekiwac po „reformatorach” polonijnych organizacji. Chce wiec podziekowac panu, panie Michnik, za to ostrzezenie. Nie bylo ono co prawda panskim zamiarem , a wrecz pozowole sobie na stwierdzenie, ze krzyzuje plany panskie i panskich mocodawcow, ale tak to juz jest, ze kazdy kij ma dwa konce i nigdy nie wiadomo, ktora jego strona uderzy, co niniejszym polecam przemyslec...


Marek Lubiński, Lima, Peru





Zapodal
RomanK

_________________________________________________________________
Check out the latest news, polls and tools in the MSN 2004 Election Guide! 
http://special.msn.com/msn/election2004.armx



Odpowiedź listem elektroniczym