http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20040729&id=sw01.txt

Niemcy już nie ukrywają roszczeń
        
        
Do tej pory niemieccy politycy twierdzili, że działalność Pruskiego Towarzystwa Powierniczego (PTP) jest w Niemczech zupełnie nieznana i marginalna, a 
o poczynaniach członków Związku Wypędzonych (BdV) bardziej słychać w Polsce niż nad Renem. Tymczasem kwestie bezwzględnych 
żądań natychmiastowego zwrotu
pozostawionego w Polsce majątku i to zarówno przez PTP, jak i przez BdV poznały we wtorek wieczorem całe 
Niemcy. Reportaż o działalności tych organizacji nadała telewizja publiczna ARD.
W programie "Frontal 21" pokazano sprawę polskiej rodziny Nowakowskich, którzy za niemałe pieniądze kupili od państwa i następnie wyremontowali całkowicie zniszczony 
pałac w miejscowości Mierzęcin. Według autorów programu, włożyli w tę inwestycję ponad 4 miliony euro. W pałacu powstał wysokiej klasy hotel, co było 
życiowym marzeniem państwa Nowakowskich.
Teraz jednak znaleźli się pod presją niemieckich roszczeń, gdyż przedwojenny właściciel pałacu Alexander von Waldow, strasząc Polaków sądami 
europejskimi, domaga się zwrotu pałacu, twierdząc, że jest jego jedynym i prawowitym właścicielem. Niemiec przy pomocy Pruskiego Towarzystwa Powierniczego (Preussische 
Treuhand) zamierza w sądach europejskich domagać się zwrotu majątku.
Jak podaje telewizja ARD, Waldowa zupełnie nie interesują powojenne losy pałacu. On - stwierdził komentator programu - tak jakby nie zauważył po drodze II wojny światowej i teraz po prostu 
chce odebrać swoją własność. Z kolei Alexander von Waldow bezczelnie stwierdził, że Polacy zapomnieli o tym, iż polski rząd (wtedy komunistyczny) niezgodnie z prawem 
"zagrabił" niemieckie tereny. - Powiem po grubiańsku wprost - Nowakowscy wiedzieli, że kupują kradziony majątek - usłyszał od Waldowa reporter ARD.
Państwo Nowakowscy uznali stwierdzenia Waldowa za niedopuszczalne i próbujące częściowo zmienić bieg historii. Takie postępowanie - uznali obecni właściciele mierzęckiego pałacu - doprowadza do potęgowania u 
Polaków strachu przed Niemcami i powoduje wiele nieszczęść. Nowakowscy są tym bardziej zaniepokojeni, że wcześniej znali Alexandra von Waldowa, który jeszcze niedawno bywał ich gościem. Jednak teraz - gdy już 
odremontowali pałac - zamierza im go odebrać. Oszukał nas - twierdzą Nowakowscy - najpierw poprzez liczne wizyty zaskarbił sobie naszą przychylność, by w konsekwencji pokazać, o co naprawę mu chodzi.
ARD podała sprawę Waldowa jako jeden z przykładów roszczeń, które powodują strach przed Niemcami w Polsce. PTP prowadzi 
już setki podobnych spraw. Według członków Powiernictwa, na ponad jednej trzeciej powierzchni naszego kraju znajdują się niemieckie 
majątki... do odebrania.
Na pytanie niemieckiej telewizji ARD, co będzie, jeżeli Polacy nie zechcą dobrowolnie oddać tych majątków, von Waldow z wielką butą w głosie odpowiedział: "Taki scenariusz w ogóle nie wchodzi w 
rachubę", i dodał złośliwie, że "ziemi w Polsce jest jeszcze dużo", że jest to bogaty kraj. Gdyby pojawiły się jakiekolwiek kłopoty, to - informuje ARD - właśnie po to 
powstało Pruskie Towarzystwo Powiernicze, które obiecuje prawną i merytoryczną pomoc we wszelkich kwestiach prawnych.
Rudi Pawelka, który jest przewodniczącym PTP i jednocześnie prezesem Ziomkostw Ślązaków oraz członkiem zarządu Związku Wypędzonych (finansowanego przez 
niemiecki budżet), stwierdził w tym samym programie, że do PTP tygodniowo wpływa ponad 60 indywidualnych pozwów przeciwko Polsce o zwrot majątku. - Obecnie już mamy setki 
takich spraw, a niedługo będziemy ich mieli tysiące - tłumaczył.
Zdaniem niemieckiej telewizji, poczynania PTP powodują niszczenie mozolnej odbudowy zaufania, którą obydwa kraje próbują przeprowadzać już 
od kilkunastu lat. ARD przypomniała, że w odwecie przeciwko ewentualnym niemieckim roszczeniom prezydent Warszawy Lech Kaczyński wyliczył straty wojenne 
polskiej stolicy na ponad 31,5 mld USD, których w razie roszczeń PTP będzie od Niemiec domagała się polska stolica.
Przeciwko działalności Pruskiego Towarzystwa Powierniczego w tym samym programie opowiedział się nawet przedstawiciel 
żydowskiej organizacji Jewish Claims Conference Karl Brozik, który zarzucił organizatorom PTP relatywizację niemieckich zbrodni 
i chęć zrównywania swoich krzywd z cierpieniami ofiar holokaustu.
Waldemar Maszewski, Hamburg





Odpowiedź listem elektroniczym