http://www.wprost.pl/ar/?O=65891&C=57

Ocean niekompetencji
Dlaczego domagamy się od Amerykanów zniesienia wiz dla Polaków? Jesteśmy partnerami w NATO, walczymy razem w Iraku, chcemy, by Polacy mogli podróżować do Ameryki tak jak Amerykanie do Polski. Słowem, chcemy być partnerami.
Abyśmy byli traktowani z szacunkiem, musimy twardo negocjować. Sprawy nie wystarczy tylko "poruszać" w rozmowach z prezydentem George'em W. Bushem i członkami amerykańskiego rządu. Trzeba korzystać z naszych atutów negocjacyjnych. Najsilniejszym z nich jest dotychczasowa rygorystyczna polityka wizowa Unii Europejskiej. Na podstawie rozporządzenia 539/2001/EC Polska mogłaby wymusić wprowadzenie wymogu wizowego dla obywateli USA podróżujących do każdego państwa unii. Władze amerykańskie obawiają się sporu wizowego z Brukselą i właśnie przedłużyły o rok termin wprowadzenia paszportów z danymi biometrycznymi dla obywateli państw UE objętych ruchem bezwizowym.
Niestety, z powodu niedostatecznej koordynacji działań w naszej dyplomacji i zaniedbań polskiego komisarza Danuty Huebner Polska może stracić najsilniejszy instrument nacisku. 7 lipca, bez słowa sprzeciwu ze strony polskiej komisarz, Komisja Europejska zmieniła wspomniane rozporządzenie. Zgodnie z jego nową wersją Polska straci możliwość wprowadzenia wiz dla Amerykanów przyjeżdżających do unii. Upoważniona do podjęcia tego rodzaju decyzji będzie Komisja Europejska. Wiadomo jednak, że nigdy tego nie zrobi. Dlaczego w obronie interesów Polski komisarze z Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii mieliby ryzykować zniesienie ruchu bezwizowego do USA dla własnych obywateli?
By niekorzystna dla Polski zmiana unijnego rozporządzenia weszła w życie, jest jeszcze potrzebna zgoda Rady Ministrów UE. Z tym pewnie nie będzie większego problemu. W Warszawie nikt do tej sprawy nie przywiązuje wagi. W polityce zagranicznej obecnej ekipy bardziej niż konsekwencja, negocjacje i koordynacja liczy się rzeczywistość wirtualna. I nieszczerość wobec włas-nych obywateli. Władza cały czas wmawia społeczeństwu, że w sprawie wiz robi, co może. A to nieprawda. Rozpętawszy pozbawioną sensu politycznego antyamerykańską histerię wizową, grupa rządząca nie kiwnęła palcem, by cokolwiek w tej sprawie załatwić. Skutek jest tylko taki, że wskaźniki sympatii dla Ameryki są dziś w Polsce niższe niż w epoce rozbuchanej antyamerykańskiej propagandy komunistycznej. Wciąż dzieli nas ocean. Ocean niekompetencji.
Bartosz Jałowiecki





Odpowiedź listem elektroniczym