http://www.mazowsze.k-raj.com.pl/1094477369597.shtml
"Ściana, przed którą stoimy, była kiedyś ścianą komory gazowej obozu KL Warschau, a sama budowa instalacji wytwórczej gazu trującego była szalenie prosta" - Władyslaw Terlecki, przewodniczący Komitetu Upamiętnienia Ofiar Obozu Zagłady KL Warschau, opowiadał o nieznanej szerokiej opinii publicznej po dziś dzień sprawie mordowania przez niemieckich okupantów mieszkańców stolicy za pomocą komór gazowych na warszawskiej dzielnicy Wola. Sprawa ta budzi nadal olbrzymie kontrowersje - na przykład Instytut Pamięci Narodowej w obecnym składzie zaprzecza istnieniu takich instalacji na terenie Warszawy, choć w pierwszej połowie lat 90. XX wieku została zweryfikowana i potwierdzona przez niemiecką prokuraturę wersja historii KL Warschau sędzi Marii Trzcińskiej, która do dziś stara się rozpowszechnić niewygodne dla polityków niemieckich i ich polskich zwolenników fakty.