Re: OpenVZ / Linux-Vserver
On Wed, Sep 05, 2007 at 02:24:30PM +0200, Wojciech Ziniewicz wrote: > 05-09-07, Marcin Kasperski <[EMAIL PROTECTED]> napisał(a): > > > Wiem już że niektorzy z grupy używaja Linux-Vserver a czy ktoś na > > > większą skalę używa openvz i mogłby sie wypowiedzieć na ten > > > temat. Dobrze jakby ktoś opisał jak te oba rozwiązania sprawują sie na > > > systemie 64-bitowym > > Vserver nie ma za wiele wspolnego z pozostałymi rozwiązaniami. To jest > lekko zmieniony chroot - prosze tego nie mylic z wirtualną maszyną. A > tak jak w chroocie - wydajnosc jest identyczna jak dla systemu > "gospodarza" Nie do końca. Polecam HPL-2007-59: Performance Evaluation of Virtualization Technologies for Server Consolidation -- Marcin Owsiany <[EMAIL PROTECTED]> http://marcin.owsiany.pl/ GnuPG: 1024D/60F41216 FE67 DA2D 0ACA FC5E 3F75 D6F6 3A0D 8AA0 60F4 1216 -- To UNSUBSCRIBE, email to [EMAIL PROTECTED] with a subject of "unsubscribe". Trouble? Contact [EMAIL PROTECTED]
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
05-09-07, Piotr Gasidlo <[EMAIL PROTECTED]> napisał(a): > Duży ból? Tzn. jest do niczego i mam problem aby to przemigrować na coś > innego? Czy może tak mi się podoba, że boli przy migracji na coś innego > bo są jakieś niedoróbki. Duzy bol, bo nie doczytałem dokumentacji. > Jak czytałem, to migracja z VServera do OpenVZ (który posiada dodatkowo > całkowicie zwierualizowany stos sieciowy) to kwestia upgrade kernela > i dopisania konfiuracji samego OpenVZ. > > Co do BINDa: > http://linux-vserver.org/Problematic_Programs niestety nasze wymagania są takie aby nie było zadnych problemów z programami. nie chce po prostu mieć problemów dlatego uzywam już XENa. pozdr. -- Wojciech Ziniewicz Unix SEX :{look;gawk;find;sed;talk;grep;touch;finger;find;fl ex;unzip;head;tail; mount;workbone;fsck;yes;gasp;fsck;more;yes;yes;eje ct;umount;makeclean; zip;split;done;exit:xargs!!;)}
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
On śro, 05/09, 14:58:19, Wojciech Ziniewicz wrote: > (...) > Ja poszedłęm w virtualserver , postawiłem na tym kilka maszyn a teraz > mam duuuzy ból zeby z tego wrócic... w vserverze np. nie działa BIND9 > ;) wyśmienicie.. i kikla innych patentów ... Duży ból? Tzn. jest do niczego i mam problem aby to przemigrować na coś innego? Czy może tak mi się podoba, że boli przy migracji na coś innego bo są jakieś niedoróbki. Jak czytałem, to migracja z VServera do OpenVZ (który posiada dodatkowo całkowicie zwierualizowany stos sieciowy) to kwestia upgrade kernela i dopisania konfiuracji samego OpenVZ. Co do BINDa: http://linux-vserver.org/Problematic_Programs -- Piotr 'QuakeR' Gasidło, BOFH @ pandora.barbara.eu.org ## sending lusers to /dev/null since 1998 # Waiting for tomorrow, for a little ray of light ### Waiting for tomorrow just to see your smile again signature.asc Description: Digital signature
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
Wojciech Ziniewicz pisze: 2007/9/5, Wawrzyniec Niewodniczański <[EMAIL PROTECTED]>: Ze wszystkich testów jakie czytałem dla dowolnego linuxa , wydajnosc maszyn wirtualnych jest minimalnie (pomijalnie) mniejsza . A co z czasem dostepu do dysku? Nie wiem jak jest w moim przypadku (storage wspoldzielony pomiedzy hosty) ,ale architektura xena zaklada ze masz na kazda maszyne oddzielny dysk. Chyba ze nie stawiasz na dedykowanej partycji (ja uzywam LVMa czyli siła rzeczy inne procesy poza xenowe korzystają ale przy dosc duzym obciazeniu hostingowym nie mam problmemów) Ja jestem ciekawy czy Xen cos podobnego do konsoli vmware gdzie uruchamiam sobie konsole pod xami i konfiguje co trzeba -- To UNSUBSCRIBE, email to [EMAIL PROTECTED] with a subject of "unsubscribe". Trouble? Contact [EMAIL PROTECTED]
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
05-09-07, Marcin Kasperski <[EMAIL PROTECTED]> napisał(a): > Wdg. kryterium multiklików poważnie zastanawiam się nad KVM, jest > spaczkowane w ramach ubuntu (debiana unstable zresztą też) i nie > wymaga specjalnego kernela. Ale kluczowa wątpliwość jest czy spróbować > pełnej wirtualizacji (tj. na początek chyba KVM), czy też > openvz/vserver. I tu nie mam pewności... Polecam pełną wirtualkę. Najlepiej na XENie i najlepiej pod fedorą . Fedora po prostu (w przeciwisnestiwe do innych distros) ma ładny "virtual manager" , da sie to zainstalwoać gdzie indziej , ale to juz nie to samo ;) Ja poszedłęm w virtualserver , postawiłem na tym kilka maszyn a teraz mam duuuzy ból zeby z tego wrócic... w vserverze np. nie działa BIND9 ;) wyśmienicie.. i kikla innych patentów ... pozdr. -- Wojciech Ziniewicz Unix SEX :{look;gawk;find;sed;talk;grep;touch;finger;find;fl ex;unzip;head;tail; mount;workbone;fsck;yes;gasp;fsck;more;yes;yes;eje ct;umount;makeclean; zip;split;done;exit:xargs!!;)}
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
2007/9/5, Wawrzyniec Niewodniczański <[EMAIL PROTECTED]>: > > > Ze wszystkich testów jakie czytałem dla dowolnego linuxa , wydajnosc > > maszyn wirtualnych jest minimalnie (pomijalnie) mniejsza . > > > > > A co z czasem dostepu do dysku? Nie wiem jak jest w moim przypadku (storage wspoldzielony pomiedzy hosty) ,ale architektura xena zaklada ze masz na kazda maszyne oddzielny dysk. Chyba ze nie stawiasz na dedykowanej partycji (ja uzywam LVMa czyli siła rzeczy inne procesy poza xenowe korzystają ale przy dosc duzym obciazeniu hostingowym nie mam problmemów) -- Wojciech Ziniewicz Unix SEX :{look;gawk;find;sed;talk;grep;touch;finger;find;fl ex;unzip;head;tail; mount;workbone;fsck;yes;gasp;fsck;more;yes;yes;eje ct;umount;makeclean; zip;split;done;exit:xargs!!;)}
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
> Vserver nie ma za wiele wspolnego z pozostałymi rozwiązaniami. To > jest lekko zmieniony chroot - prosze tego nie mylic z wirtualną > maszyną. A tak jak w chroocie - wydajnosc jest identyczna jak dla > systemu "gospodarza" O ile umiem czytać, openvz działa na tej samej zasadzie - i jest bezpośrednim konkurentem Vservera. Aha, to jest dosyć interesujące: http://virt.kernelnewbies.org/TechComparison > XEN jest imho jedynym rozsądnym , skalowalnym, ..(blabla), i > bezpiecznym rozwiązaniem . Nie jest jakiś superłatwy w obsłudze ale > imho daje najwieksze mozliwosci i jest darmowy. No, vmware też już jest darmowe, KVM, lguest czy UML opensourceowe. Więc pytanie tak naprawdę co to są te 'największe możliwości' ;-) Plus jakie są złośliwostki/kfiatki (ugh, w robocie trochę używam vmware i potrafi ono od czasu do czasu zamordować mi klawiaturę, niemal na pewno jest to jakiś efekt bardzo specyficzny ale ... wkurza). >> Co byście polecili do zastosowania typu 'wydzielenie małej maszynki >> na usługi sieciowe z większego domowego komputerka' (tj. chcę zrobić >> jedną wirtualną maszynkę chodzącą w tle na większym kompie, nie chcę >> budować centrum hostingowego). > > Fedore Core 7 - stawia sie tam wirtualke na xenie w 3 kliknięcia. E, ja tam od zawsze piszę 'apt' i się uczyć pisać 'yum' już raczej nie będę ;-) Wdg. kryterium multiklików poważnie zastanawiam się nad KVM, jest spaczkowane w ramach ubuntu (debiana unstable zresztą też) i nie wymaga specjalnego kernela. Ale kluczowa wątpliwość jest czy spróbować pełnej wirtualizacji (tj. na początek chyba KVM), czy też openvz/vserver. I tu nie mam pewności... -- To UNSUBSCRIBE, email to [EMAIL PROTECTED] with a subject of "unsubscribe". Trouble? Contact [EMAIL PROTECTED]
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
05-09-07, Marcin Kasperski <[EMAIL PROTECTED]> napisał(a): > > Wiem już że niektorzy z grupy używaja Linux-Vserver a czy ktoś na > > większą skalę używa openvz i mogłby sie wypowiedzieć na ten > > temat. Dobrze jakby ktoś opisał jak te oba rozwiązania sprawują sie na > > systemie 64-bitowym Vserver nie ma za wiele wspolnego z pozostałymi rozwiązaniami. To jest lekko zmieniony chroot - prosze tego nie mylic z wirtualną maszyną. A tak jak w chroocie - wydajnosc jest identyczna jak dla systemu "gospodarza" XEN jest imho jedynym rozsądnym , skalowalnym, ..(blabla), i bezpiecznym rozwiązaniem . Nie jest jakiś superłatwy w obsłudze ale imho daje najwieksze mozliwosci i jest darmowy. JEsli chodzi o wydajnosc- najlepiej oczywiscie sprawuje sie pod PAE na prockach ktore to obslugują, ale dają one przede wszystkim możliwosc wiekszej ilosci wydajnych maszyn a nie jako takiej wydajnosci dla 2,3 maszyn. Ze wszystkich testów jakie czytałem dla dowolnego linuxa , wydajnosc maszyn wirtualnych jest minimalnie (pomijalnie) mniejsza . Z openvz nie miałęm do czynienia ale z tego co sie orientuje to najpopularniejsze rozwiązania to XEN (głownie do typowej wirtualizacji) i vserver (do chrootowania userow, niektorych usług) [...] > Co byście polecili do zastosowania typu 'wydzielenie małej maszynki > na usługi sieciowe z większego domowego komputerka' (tj. chcę zrobić > jedną wirtualną maszynkę chodzącą w tle na większym kompie, nie chcę > budować centrum hostingowego). Fedore Core 7 - stawia sie tam wirtualke na xenie w 3 kliknięcia. pozdr. -- Wojciech Ziniewicz Unix SEX :{look;gawk;find;sed;talk;grep;touch;finger;find;fl ex;unzip;head;tail; mount;workbone;fsck;yes;gasp;fsck;more;yes;yes;eje ct;umount;makeclean; zip;split;done;exit:xargs!!;)}
Re: OpenVZ / Linux-Vserver
> Wiem już że niektorzy z grupy używaja Linux-Vserver a czy ktoś na > większą skalę używa openvz i mogłby sie wypowiedzieć na ten > temat. Dobrze jakby ktoś opisał jak te oba rozwiązania sprawują sie na > systemie 64-bitowym Huh, ja się podczepię do pytania, ale je poszerzę. Dyć jeszcze Xen, KVM, UML a nawet VmWare (i jeszcze kilka zdaje się pominąłem)... Co byście polecili do zastosowania typu 'wydzielenie małej maszynki na usługi sieciowe z większego domowego komputerka' (tj. chcę zrobić jedną wirtualną maszynkę chodzącą w tle na większym kompie, nie chcę budować centrum hostingowego). PS Używam (jako klient) małego VPSa hostowanego na Xenie, działa bardzo ładnie. -- To UNSUBSCRIBE, email to [EMAIL PROTECTED] with a subject of "unsubscribe". Trouble? Contact [EMAIL PROTECTED]
OpenVZ / Linux-Vserver
Witam Wiem już że niektorzy z grupy używaja Linux-Vserver a czy ktoś na większą skalę używa openvz i mogłby sie wypowiedzieć na ten temat. Dobrze jakby ktoś opisał jak te oba rozwiązania sprawują sie na systemie 64-bitowym pozdrawiam Albert -- To UNSUBSCRIBE, email to [EMAIL PROTECTED] with a subject of "unsubscribe". Trouble? Contact [EMAIL PROTECTED]