dziela sztuki

1998-12-07 Wątek Tomahawk

Z serwisu prasowego MSZ-u:
[...]
Serwis codzienny nr 233
6.12. Berlin - Prezydent Aleksander Kwasniewski opowiedzial
sie za zainicjowaniem przez Polske i Niemcy miedzynarodowej
akcji zwrotu dobr kultury, wyrazil takze oczekiwanie, ze UE
bedzie w 2002 r. gotowa na przyjecie Polski. W wywiadzie dla
dziennika Der Tagesspiegel, powiedzial, ze ``dziela sztuki,
jakie zostaly ewidentnie zrabowane, musza zostac zwrocone``.
Prezydent zasugerowal, ze obchody rocznicy spotkania cesarza
Ottona III z Boleslawem Chrobrym w roku 1000 w Gnieznie
moglyby byc dobra okazja dla zwrotu przez strone niemiecka
poszukiwanych od dawna polskich dziel sztuki i znalezienia
drogi do Berlina dla rekopisow ze zbiorow pruskich. ``Jednak
pierwszy krok musi uczynic strona niemiecka``.
Przypominajac, ze zbiory Biblioteki Ossolinskich w dawniej
polskim Lwowie znajduja sie teraz na Ukrainie, Kwasniewski
zaznaczyl, ze ``gdyby mialy tam pozostac, to wymagamy
gwarancji, ze beda fachowo przechowywane i ze ich kopie
trafia do Wroclawia, ktory jest nowa siedziba
Ossolinskich``. Po prezydencji Niemiec w UE prezydent
oczekuje, ze na tyle posunie ona naprzod reformy wewnetrzne,
ze UE bedzie w 2002 r. gotowa na przyjecie nowych czlonkow.
Polska ze swej strony chce byc gotowa do wejscia do Unii
wlasnie wtedy.

---
Wilhelm Glowacki



Bozenarodzeniowo w Vancouver

1998-12-07 Wątek Tomahawk

Tradycyjnie juz jak co roku, zwykle w pierwszy piatek grudnia, Vancouver
zamienia sie nieustajace miejsce jakby karnawalu Bozenarodzeniowego, choc
akcentow religijnych jest stosunkowo malo. W tym roku wypalilo 4 grudnia,
co w pewnym stopniu przypomnialo mi Barborke z Polski.

Choc wystawy swiateczne, necace przechodniow do zakupow pojawiaja sie zaraz
po Dniu Weterana, a sw. Mikolaje siedza w centrach handlowych pozujac do
fotografii od prawie tygodnia, to jednak wlasnie pierwszy piatek grudnia
rozpoczyna szalenstwo zakupow, przyjec, zakladowych parties i co jest
wlasciwie clue calej zabawy, czyli rejsy tzw. Christmas Carol Ships, czyli
bajecznie oswietlonych statkow wycieczkowych. Tego roku obrodzilo klientami
co nie miara, bo wszystkie rejsy grupowe zostaly wykupione do konca
pierwszego tygodnia stycznia. Glownie Japonczycy i sasiedzi z poludnia.

Przecietny rejs, to dwie do trzech godzin plywanie po porcie, zatoce
English Bay, oraz przeplyniecie pod Lion Gate Bridge i Second Narrows.
Wszystko oczywiscie okraszone dobrym obiado- kolacja oraz obficie
zaopatrzonym barem. Ceny jak na Vancouver bardzo przystepne, juz od $35 na
osobe. Statki, jak wspomnialem sa bajecznie oswietlone i wspaniale
naglosnione. W pewnym momencie kazdego rejsu, nastepuje jakby cisza na pare
minut, aby zaraz zabrzmialy z glosnikow Koledy, dodatkowo wzmocnione
glosami zalogi i biesiadnikow. Nastroj wspanialy mimo zwykle bardzo
kaprysnej pogody, bo najczesciej leje jak z cebra. Nikogo to jednak z
pasazerow nie odstrasza od wyjscia na poklad i wspolnego pospiewania.

Ozywa takze caly Stanley Park, oswietlony doslownie milionami zarowek.
Praktycznie kazde drzewo jest oswietlone. Pieknie wygladaja mosty nad
zatoka. Dzieci tez maja swoja radosc, bo miniaturowa kolejka w parku
przejezdza bardzo ciekawa serpentyna miedzy drzewami, wsrod ktorych jak co
roku o tej porze, pojawiaja sie kojoty. Przejazdzka konczy sie przy
miniaturowym zoo,  zamienionym  w grudniu w Stajenke. Dzieci maja wiec
mozliwosc na zywo pobawic sie ze zwierzetami, a takze i dowiedziec sie o
Urodzinach. Tego roku, nieznana z nazwiska osoba, podarowala gotowe
oswietlenie mini kolejki liczace 300 tysiecy zarowek, deklarujac sie
rownoczesnie zaplacic rachunek za swiatlo.

Misto rowniez zmienia sie w feerie swiatel, poczawszy od tablic
ogloszeniowych, a skonczywszy na kazdym dzwigu portowym czy budowlanym.
Mosty i wiadukty sa tak jasne, ze praktycznie mozna czytac gazete. Rowniez
w tym dniu rozpoczyna sie rowniez konkurs na najlepiej oswietlony
wolnostajacy dom. Pomyslow i zarowek nie brakuje, czesto zdarzaja sie nawet
wystrzaly lokalnych stacji transformatow, ale sluzby czuwaja i wszystko
wraca do normy.

Oczywiscie takze pojawiaja sie na sprzedaz choinki, wystawiane na kilku
wiekszych parkingach miasta. Ceny rozne, od $5 do $100 za co cenniejsze
drzewko. Wycinanie drzewek rozpoczyna sie z koncem pazdziernika, trwa
praktycznie do polowy grudnia. Za kazde wyciete, na wiosne sadzi sie 10
nowych, tak wiec nie zachodzi obawa, ze ich zabraknie.

Jednym slowem robi sie jakos bardziej radosnie, nastrojowo i uroczysciej.
Widac to na kazdym kroku.

Wilhelm Glowacki



Re: Zart czy bezczelnosc?

1998-12-07 Wątek Lukasz Salwinski

>O, wiele rzeczy. Tak na poczatek kilka moze nie najwazniejszych
>spraw, ale odsuwajacych Polske od 'normalnosci'.
>
>  (i) Dlaczego urzedy skarbowe nie wymierzaja podatkow? Bo w Polsce
>  obywatel musi wymierzyc je sobie sam i biada jak zle wymierzy!
>  A w calum 'normalnym' swiecie obywatel ma obowiazek podac
>  swoj calkowity dochod, odliczyc dozwolone prawem odpisy i na
>  koncu formularza podac dochod do opodatkowania. Za obliczenie
>  wysokosci podatku odpowiada urzad skarbowy, ktory wkoncu bierze
>  za to pieniadze!

o... a w ameryce tez sie czlowiek sam opodatkowuje - ie jest jeszcze
nastepna rubryczka w ktora wpisuje sie podatek wycztany z tabulki
dolaczanej do formularza.  czy z tego wynika, ze .us nie jest 'normalnym'
swiatem ?


a z dwoma pozostalymi punktami to zgoda...


lukasz



Re: Zaimki osobowe (bylo:Re: Po Co? )

1998-12-07 Wątek Andrzej Szymoszek

On  5 Dec 98 at 9:10, Eva Madry wrote:

>
> Panie Stefanie Drogi, a czy ta gramatyka to tez ponizej pasa? Co to sie dzieje pod 
>tym stolem.  Pan K
> twierdzi, ze kogo jak kogo, ale kobiet nie chwyta sie ponizej pasa. A niedawno taki 
>jeden pan S, od
> chwytania, chwycil ponizej pasa panienke i nawet cala kraine chwycil ponizej pasa i 
>wszyscy naskoczyli na
> panienke, ze po co ona do niego szla i po co ona tam w ogole szla, co to nie 
>wiedziala, ze kobiety sie
> chwyta.  A poszla, kysz - nawet mowiono.  No, ale to juz inne dotkniecia. Pan R 
>wyznaje, ze nie czuje
> urazow.  Pan, panie Stefanie natomiast poczul sie dotkniety.  Ja sie zapytuje kto 
>lazi pod stolem i dotyka
> nie tych co trzeba?  Pan R jest czujny, a Pan Stefan mial nie poczuc. Nalezy 
>rozpoznawac po butach.  Kto w
> jakich butach chodzi ten sam sobie szkodzi i juz nawet ja sama jestem w klopocie, bo 
>nie wiem w jakich
> butach wyjsc taka pogoda sie zrobila.  W tym Jorku  juz takie dziwy, ze nawet w 
>grudniu 18 stopni.  A na
> stata ajla to mi jedna mowila, ze dwadziescia.

   Ewa, skracaj linijki! Jedna dziwa z Jorku mowila Ci, ze
 dwadziescia?

> > My Stefany

   To jest po angielsku, "moj Stefanie" czy jakos tak.

> > PS. Ewo, czy moglabys placzem serdecznym powiadomic zniknietego
> > zielonego Pstrxyz, ze otrzymal przprsny od Andrzj Kbs o ktore sie
> > placzliwie domagal od aeonow. Co sie odwlecze...
>
>   Moglabym, ale nie wiem jak.  Szymoszek podpowiadal niedawno, ze mozna tak
> i ze mozna tak.  Ale jak spiewa sie w jednej piosence amerykanskiej
> Tears don't care who cries them, tears don't care at all.. >

  Nie becz

> em



Re: Zart czy bezczelnosc?

1998-12-07 Wątek Arkuszewski Jacek Dr.

[...]
 |
 |Kto da wiecej przykladow co nalezaloby jeszcze zmienic,
 | bysmy sie stali normalniejszym krajem?
 |
 |> zB.
 |
 |
 |Andrzej Szymoszek
 |

O, wiele rzeczy. Tak na poczatek kilka moze nie najwazniejszych
spraw, ale odsuwajacych Polske od 'normalnosci'.

  (i) Dlaczego urzedy skarbowe nie wymierzaja podatkow? Bo w Polsce
  obywatel musi wymierzyc je sobie sam i biada jak zle wymierzy!
  A w calum 'normalnym' swiecie obywatel ma obowiazek podac
  swoj calkowity dochod, odliczyc dozwolone prawem odpisy i na
  koncu formularza podac dochod do opodatkowania. Za obliczenie
  wysokosci podatku odpowiada urzad skarbowy, ktory wkoncu bierze
  za to pieniadze!
 (ii) Dlaczego w stosunkach z urzedem podatkowym podatnika obowiazuja
  terminy, zas urzedu nie? Tutaj po przyslaniu mi wysokosci podatku
  do zaplacenia mam jakis termin na reklamacje, a potem urzad
  przesyla mi rozliczenie ostateczne z a dany rok, ktory obowiazuje
  obie strony.
(iii) Dlaczego polskie banki nie przyjmuja zlecen stalych? Zeby naprzyklad
  1-go kazdego miesiaca przelewaly moj czynsz. Albo nawet - sprawa
  moze nieco bardziej skomplikowana, ale tu stosowana - by np. zaklad
  elektryczny moje rachunki za prad przesylal wprost do banku? A tak
  mamy niekonczace sie kolejki w bankach.

Jacek A.



Re: Oczekiwania spoleczne. Bylo: Veto, prokuratorzy i rozmy

1998-12-07 Wątek Andrzej Szymoszek

On  7 Dec 98 at 15:33, Waldemar Glaz wrote

   osobiscie i bez Zielonej pomocy:

> To jest raczej trafna ocena. Wedlug ostatnich sondazy Kwasniewski cieszy
> sie zaufaniem (cokolwiek to oznacza) 75% badanych. No coz, trzeba
> przyznac, ze gosc ma po prostu taki talent. Nic wielkiego zreszta - ot
> mowi kazdemu to, co delikwent chcialby uslyszec (vide: wypowiedzi na temat
> tych skarbow, co to je Niemcy pogubili).

   Tym samym podpadl co poniektorym ze swojego elektoratu i zapewne
 spadnie mu do 71,5 procenta.


> Innym wskaznikiem moze byc na przyklad
> cos chyba 60% ludzi zyjacych w Polsce ponizej granicy ubostwa.

   Zalezy, gdzie my sobie te granice postawimy, bo trzeba
 pamietac, ze brak helikoptera czy tez latajacego talerza
 i paru Zielonych cokolwiek mialoby to oznaczac jeszcze nie
 jest ubostwem...

> bylo grzebanie sie w ubeckich papierach. Jeszcze innym wskaznikiem moze
> byc juz ponad 90 truposzow zamarznietych na ulicach pewnego 'tygrysa
> Europy'i w ciagu ostatnich paru tygodni. Chociaz w tym wypadku papierzyska
> z ubecji moglyby sie na cos przydac - mozna by nimi rozpalic ogniska.

  "Trybuna" tez awanturowala sie w tej sprawie, a "Wyborcza" wytknela
jej, ze 2 lata temu, jak byl rzad Cimoszewicza, to Trybuna na rzad
nie zwalala, tylko raczej na alkohol spozyty przez zamarznietych.
Prawda jest niestety taka, ze ludzie czasem umieraja i wplyw
tego zjawiska na "tygrysowatosc" wydaje sie znikomy.

> Oddalm sie zgodnie z powszewchnym oczekiwaniem przetrzepania skory i
> lusek paru zielonym, co to korzystajac z mojej nieobecnosci ostro
> ostatnio narozrabialy.

   Wypisuja jeszcze takie rzeczy, ze az sie przezegnalem, bo w sprawie
 "hulania na kredyt" to jakby sam Aleksander L z Bialorusi sie
 wypowiedzial.

> w. glaz



Ruchawka (bylo: Posuwanie sie)

1998-12-07 Wątek stefan grass

Pan Andrzy Sz.(tak sie to imie prawidlowo wymawia w czysto
polskich rejonach Ojczyzny) slusznie drzy sie na nas ostrzegawczo
przed posunieciami ktore moga doprowadzic do ruchawki na
Polandelii. Kto chce brac udzial w ruchaniu pospolitym? Kto chce
byc w Ruchu tym czy innym? Ludzie, zmilujcie sie!  Tu Tysiaclecie
za cholewa a wy rzucacie sie na siebie z siekierkami jak
szalikowcy w Grodzie Kraka. Pax! Swiatowidzie zmiluj sie na namy
poganamy.

Mowiac o drzeniu i darciu - czy zauwazyliscie Panstwo, ze gdy
tylko zacznie sie robic cieplej i przyjazniej na Polandelii,
powracaja hurmem "dawno nieobecni"? Z gruba galezia oliwna do
walenia po glowach bliznich, ktorych tu przyszli wytepic w imie
niezlomnych prawd. Czuje ze powinnismy wrocic do tej gry, ktora
nam proponowala kiedys Ewunia: Polandel- pomidor! Andrzeje-
pomidor. Pan Tomahawk - pomidor; Pratzaq Esq: pomidor (zielony);
slawomiroslaw: Pomidor .Usmiech? : POMIDOR!

BTW moja zona ma sie niezle, ale mowi ze wiek jej dokucza i
obrzuca mnie znaczacym spojrzeniem. A czy ja moge cos poradzic na
moj wiek? To tak na wszelki wypadek gdyby ktos sie zainteresowal
moim zyciem prywatnym.

Zbocze nieco z tematu i powiem, ze podoba mi sie ta ustawa w
Polsce o ochronie danych osobowych. Kazdemu plotkarzowi teraz
grozi kara do trzech lat wiezienia za puszczanie w obieg danych
osobowych ktore nie sa ich sprawa. Trzy latka w mamrze. Niezle.
Z drugiej strony - weszlismy w okres "pokoju i dobrej woli wobec
wszystkich" - wiec moze ta karawana jakos dobrnie do Betlejem bez
pyskowek i bijatyki? Amen.

Adwentowo

Stefan

@ @ @ @ @ @ @ @ @ @ @ @
Andrzej Szymoszek wrote:
>
>   Uwazam, ze niektorzy ostatnio sie posuwaja, i to mianowicie
>  za daleko
>  >  Albo inny kierunek: Andrzej Kobos. Ostatnio przeprosil ogolnie...
>  ale inni zaczeli wytaczac straszne armaty, nawet cos
>  z Jego zona, itp, itd. No przeciez nie robmy magla. Aha:
>  imiennikow tez mi prosze nie ruszac.
>
> Andrzej Szymoszek



Re: Kwasniewski w "Der Tagesspiegel"

1998-12-07 Wątek Uta Zablocki-Berlin

>   Dzis Kwasniewski przebywa w Poczdamie i Berlinie. Jednoczesnie
>   w "Der Tagesspiegel" ukazal sie jego wywiad, w ktorym opowie-
>   dzial sie za zainicjowaniem przez Polske i Niemcy miedzynaro-
>   dowej akcji zwrotu dobr kultury.
>
>   Dzisiejszego numeru berlinskiego dziennika nie mialam w rece,
>   wywiadu nie czytalam. GW publikuje jedynie jego fragmenty, ale
>   na tyle istotne, ze wypada sie do nich ustosunkowac.
>   (moze pani Uta podesle wiecej).

Niestety nic nie wiem na ten temat. Zobacze, czy dzis wieczorem cos
bedzie w telewizji.

>   Kwasniewski powiedzial dziennikarzowi niemieckiemu, ze mysli
>   "zwlaszcza" o najcenniejszych dzielach Biblioteki Pruskiej
>   zwanych "berlinka" (m.inn. partyturach Bacha, Mozarta, Beetho-
>   vena, rekopisach Goethego i Schillera), ktore znajduja sie
>   obecnie w krakowskiej Jagiellonce. Wiadomo, ze Niemcy domagaja
>   sie ich zwrotu.
>
>   Wywiad Kwasniewskiego wywolal duze zaskoczenie w Polsce.
>   Okazuje sie, ze nie byl uzgodniony z rzadem, co wiecej nikt
>   z Kancelarii Prezydenta nie kontaktowal sie w tej sprawie
>   z Jagiellonka i "berlinki" nawet nie ogladal.
>
>   O propozycji Kwasniewskiego "znalezienia drogi do Berlina
>   dla rekopisow ze zbiorow pruskich" mowi dzis dla "Dziennika
>   Polskiego" dyrektor Biblioteki Jagiellonskiej w Krakowie.
>   To co Niemcy oferuja Polsce w zamian za zbiory Biblioteki
>   Pruskiej - na tle ogromnych strat, jakie poczynili w czasie
>   wojny w naszej kulturze - to brzmi po prostu zalosnie.
>
>   W tym samym duchu skomentowal wywiad Kwasniewskiego w GW
>   Wlodzimierz Kalicki. Przypomnial, ze mowiac o zwrocie dziel
>   sztuki warto pamietac o kilku prostych prawdach. To nie Polska
>   napadla na III Rzesze 1 wrzesnia 1939, to nie Polacy rabowali
>   dziela w Berlinie i Dreznie. W czasie okupacji Niemcy nie
>   tylko rabowali w Polsce dobra kultury, ale z premedytacja
>   po barbarzynsku spalili lwia czesc najcenniejszych archiwow
>   i ksiegozbiorow. Do dzis skradzione przez Niemcow ponad
>   52 tys. dziel sztuki poukrywane sa w zbiorach publicznych
>   i prywatnych w RFN i w wielu krajach swiata.
>
>   Polska zajela po wojnie niemieckie zbiory na ziemiach zachodnich
>   mimo wszystko zgodnie z miedzynarodowymi regulacjami prawnymi
>   i dzis zadnych niemieckich arcydziel nie ukrywa.
>
>   Od lutego 1992 roku prowadzone sa polsko-niemieckie negocjacje.
>   Porozumienie w sprawie wymiany zbiorow jest niezbedne i z tego
>   polscy muzealnicy zdaja sobie sprawe. "Berlinka" nalezy do nie-
>   mieckiego dziedzictwa kulturowego. Musi to byc jednak porozu-
>   zumienie calosciowe. Strona niemiecka czesto sprawia wrazenie,
>   jakby historia zaczynala sie po maju 1945 roku.

Dam Pani racje co do zwrotu, ale moze chodzie tu o krok dyplomatyczny
Kwasnieskiego. Polska chce wstapic do EU i moze chce pokazac, ze
Polska i Niemcy moga utrzymac takie kontakty, jak Francja i Niemcy.
Moze niemiecka strona sprawia wrazenie, ze wszysce sie urodzilismy
sie po wojnie. Ale prosze pamietac, Niemcy rowniez popieraja wstep
Polski do EU, bo nasze sasiedzkie stosunki (albo nie-stosunki) sa
starszy niz 54 lat.
A moze sie wiecej dowiem do jutra.

>   Czytam tez, ze Kwasniewski poruszyl w wywiadzie sprawe znajdu-
>   jacych sie we Lwowie zbiorow Biblioteki Ossolinskich. Domagal
>   sie gwarancji, ze beda tam fachowo przechowywane. Trzeba wiec
>   przypomniec, ze jeszcze niedawno pan prezydent ofiarowywal
>   Ukraincom w zamian za te zbiory archiwum Tarasa Szewczenki
>   przechowywane w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Do tej wymiany
>   jak dotad nie doszlo.
>
>   Moze byloby lepiej gdyby pan prezydent, jako swiatly Europejczyk,
>   znany milosnik sztuki i jej znawca, zechcial sie jednak przed
>   wystapieniami na forum miedzynarodowym w tych sprawach skonsulto-
>   wac ze specjalistami.
>
>
> Izabella
>
Uta



Re: Zart czy bezczelnosc?

1998-12-07 Wątek Waldemar Glaz

On Mon, 7 Dec 1998, Andrzej Szymoszek wrote:

>
>Ja dzisiaj chcialem zaprosic do dyskusji na temat: "Czego potrzeba
>  Polsce, aby stala sie troche normalniejszym krajem". Z Polski

A po co? Nam, zielonym tu sie podoba. I tez lubimy pohulac za pozyczone.
Tylko jak dochodzi do splacania, to nie lubimy. Ale jak tu do tego juz
dojdzie, to mamy na te okolicznosc wyrychtowana kapsule ratunkowa.
Trzask , prask i przenosimy sie do jakiegos innego domu wariatow.

No to pstryk,

Grtxaz
>
>
> Andrzej Szymoszek
>



Re: Oczekiwania spoleczne. Bylo: Veto, prokuratorzy i rozmydlanie

1998-12-07 Wątek Waldemar Glaz

On Mon, 7 Dec 1998, Anna Niewiadomska wrote:

> Chodzilo mi o to, ze takie dzialania (ustawa lustracyjna i jej podobne oraz
> zwaiazane z nia ataki na A Kwasniewskiego), nie wystarcza zapewne prawicy
> by pokonac go w wyborach prezydenckich. Ciagle nie zostalem calkowicie
> przekonany ze moje obawy sa nieuzasadnione.

To jest raczej trafna ocena. Wedlug ostatnich sondazy Kwasniewski cieszy
sie zaufaniem (cokolwiek to oznacza) 75% badanych. No coz, trzeba
przyznac, ze gosc ma po prostu taki talent. Nic wielkiego zreszta - ot
mowi kazdemu to, co delikwent chcialby uslyszec (vide: wypowiedzi na temat
tych skarbow, co to je Niemcy pogubili). Mysle, ze te 75% to jest jakis
wskaznik 'oczekiwan spolecznych'. Innym wskaznikiem moze byc na przyklad
cos chyba 60% ludzi zyjacych w Polsce ponizej granicy ubostwa. Jakos nie
wydaje sie, zeby najwiekszym ich priorytetem, gdy chodzi o 'oczekiwania',
bylo grzebanie sie w ubeckich papierach. Jeszcze innym wskaznikiem moze
byc juz ponad 90 truposzow zamarznietych na ulicach pewnego 'tygrysa
Europy'i w ciagu ostatnich paru tygodni. Chociaz w tym wypadku papierzyska
z ubecji moglyby sie na cos przydac - mozna by nimi rozpalic ogniska.

Oddalm sie zgodnie z powszewchnym oczekiwaniem przetrzepania skory i
lusek paru zielonym, co to korzystajac z mojej nieobecnosci ostro
ostatnio narozrabialy.
>

w. glaz
> Michal Niewiadomski
>



Re: The spoils of Holocaust (II)

1998-12-07 Wątek Andrew Golebiowski

Aleksandra Tomasik wrote:

> Jak sie zna te historie (w koncu zyja ci co pamietaja) to to zakrawa na
> kpine - ale czesc Amerykanow NAPEWNO wierzy, bo dlaczego niby nie?
> Znam kilku bardzo fajnych ludzi ktorzy sa Zydami i oni sa bardzo
> nieszczesliwi z tego powodu ze World Jewish Congress wyczynia takie hece. I
> co moga zrobic. A ci z WJC chca sie wykazac i tak wymyslaja - a realiow
> tamtej wojny nie znaja bo gdyby znali to by moze (wcale nie wiadomo zreszta)
> sobie to darowali.
> (...)
> Aleksandra Tomasik

Szanowna Pani

Historii sie nie tworzy, ona tworzy sie sama. Historie mozna interpretowac i
manipulowac nia. I nadejdzie czas, predziej czy pozniej, ze dzisiejsi
manipulanci za takich wlasnie beda uwazani - wlasnie za manipulantow.

Co moga ci Pani "fajni ludzie ktorzy sa Zydami" zrobic? Ano wiele. Czasy kiedy
zale mozna bylo wylewac jedynie przy wodce, a i to nie w kazdym towarzystwie
naleza do przeszlosc. Co im przeszkadza przedstawic fakty, w swietle ktorych
"ci z WJC" wyjda na klamcow, oportunistow i manipulantow? No, niech mi Pani
powie, co?

Andrzej



Re: Oczekiwania spoleczne. Bylo: Veto, prokuratorzy i rozmydlanie

1998-12-07 Wątek Anna Niewiadomska

At 10:26 AM 12/7/98 +0100, you wrote:
>  Pan Michal Niewiadomski pyta o ocene oczekiwan spolecznych
>  w sprawie lustracji w Polsce, na ktora powolala sie w swoim
>  radiowym felietonie Alina Grabowska
>
>> To naprawde takie sa obecnie aktualne oczekiwania spoleczne?
>> Ja dawno w Polsce nie bylem, a rozumiem ze Alina Grabowska,
>> ktorej glos przed laty lubilem wylawiac z szumu zagluszania
>> jest teraz na miejscu i powinna byc dobrze poinformowana.
>> Ale dalej nie moge uwierzyc, wiec prosze p. Izabelle lub kogos
>> innego z Polski o potwierdzenie.
>
>  Moge tylko niesmialo zauwazyc, ze niezbyt uwaznie czyta Pan co
>  ja pisze ;-)
>
>  Te rzeczy bada sie w Polsce od dluzszego czasu. Osobiscie nie
>  przywiazuje przesadnej uwagi do badan opinii publicznej, ale
>  mysle, ze w tej sprawie godny odnotowania jest wyrazny trend,
>  ktory mozna zaobserwowac w wynikach badan jakie podaja wszystkie
>  osrodki badajace ten problem. Alina Grabowska jest w tej sprawie
>  doskonale zorientowana.
>
>  29 pazdziernika pisalam o tym na P-L w odpowiedzi p. Glazowi
>
>>  Panu Waldkowi chcialabym zwrocic uwage [juz mowiac powaznie] na fakt,
>>  ze Niemcy powolujac instytut Gaucka mocno podkreslali, ze depozyt
>>  informacji zgromadzonych o obywatelach przez bezpieke totalitarnego
>>  panstwa stanowi dla mechanizmow demokracji stale i realne zagrozenie.
>>  Po prostu bombe z opoznionym zaplonem, ktora nalezy rozbroic,
>>  czyli przelamac monopol wiedzy oficerow komunistycznej bezpieki,
>>  ktorzy przygotowywali ten depozyt.
>>
>>  Dzis rano ze zdumieniem ogladalam w tv, jak red. Jacewicz usilowal
>>  przekonac sedziego Nizienskiego, ze polskie spoleczenstwo nie inte-
>>  resuje sie przeszloscia, tylko dniem dzisiejszym. Klamal, podobnie
>>  jak klamali jeszcze niedawno przedstawiciele prezydenta, wynajdujac
>>  nowe preteksty, aby uniemozliwic wejscie w zycie ustawy.
>>
>>  Z badan opinii publicznej wynika, ze Polacy, podobnie jak Niemcy
>>  ze wschodnich landow, coraz wieksza uwage przywiazuja do oceny
>>  przeszlosci, w tym tej tajnej. O ile kilka lat temu lustracje
>>  popieralo okolo 20% badanych, to aktualnie popiera ja okolo 70%.
>
>   Oczywiscie powstaje pytanie jak te wyniki przeloza sie na poparcie
>   Kwasniewskiego w przyszlych wyborach prezydenckich ?
>
>
>Izabella
>

No coz, rzeczywiscie. Tamten posting zapewne czytalem i pewnie nawet
uwaznie:-) i jedyne co moge zrobic to wycofac sie, niesmialo tylko
zauwazajac ze juz nawet po kilku dniach a nie tygodniach nie pamieta sie
niestety nawet powaznych postingow. To jest chyba cecha naszego medium a
przynajmniej moja:-(

Za to dwom pozostalym osobom ktore odpowiedzialy na moj tekst, ja z kolei
moge zarzucic ze nieuwaznie go przeczytaly. Ja w ogole sie nie wypowiadalem
czy uwazam dzialanie prezydenta czy tez tamta ustawe za sluszne czy nie.
Chodzilo mi o to, ze takie dzialania (ustawa lustracyjna i jej podobne oraz
zwaiazane z nia ataki na A Kwasniewskiego), nie wystarcza zapewne prawicy
by pokonac go w wyborach prezydenckich. Ciagle nie zostalem calkowicie
przekonany ze moje obawy sa nieuzasadnione.

Michal Niewiadomski



Re: Zart czy bezczelnosc?

1998-12-07 Wątek Andrzej Szymoszek

> Juz to widzialem. Dla mnie zagadka jest, jak to mozliwe, ze przedstawiciele
> rzadu moga przebywac w tym samym pomieszczeniu co przedstawiciele mafii
> (pisal o tym chocby Andrzej Szymoszek).

   Ja? Ach, rozumiem. No tak, bylo cos przy okazji walki Goloty...

> Wyglada na to, ze caly ten rzad
> obecny to sama mafia. Tutaj, w Kanadzie, tez spotkalem sie z
> przedstawicielami mafii polskiej. Oni sobie kpia ze wszystkoego co wokol sie
> rusza. Ale dlaczego rzad polski kpi sobie z tego rowniez? Mam wrazenie, ze
> rzad nalezy darzyc dokladnie tym samym szacunkiem co mafie...

   Ja dzisiaj chcialem zaprosic do dyskusji na temat: "Czego potrzeba
 Polsce, aby stala sie troche normalniejszym krajem". Z Polski
 wyglada to bowiem tak, ze mamy wprawdzie demokracje i kapitalizm,
 wchodzimy do NATO i UE, ale czujemy, iz wciaz jeszcze to nie
 jest do konca normalny, porzadny kraj, taki jak na Zachodzie.
 Z drugiej strony, jest Lukaszenka, i on polskiemu korespondentowi
 telewizyjnemu plecie androny, ze u nas za chwile to dopiero bedzie
 zle, bo mamy dlug zagraniczny. Tak to se moze swoim kolchoznikom
 kitowac, kto zna sie troszke na gospodarce rynkowej, ten wie,
 iz zadluzenie to normalka i czasem nawet tak lepiej cos finansowac
 niz ze swojego. Wystarczy u nas do sklepu wejsc i popatrzec,
 jakie to Lukaszenkowe brednie i jakie lata swietlne zaczynaja
 dzielic Polske, gdzie rynek jest, od Bialorusi, gdzie pozostaje sie
 przy gospodarce planowej. Ale co sie mamy porownywac z najslabszymi
 uczniami w klasie, popatrzmy na prymusow. Co jeszcze mozna
 zrobic, zeby byc blizej nich? Jedna z odpowiedzi daje w "Polityce"
 senator i scenarzysta filmow Kieslowskiego, Krzysztof Piesiewicz.
 On wypowiada sie przeciwko karze smierci, i ja sie z nim nie
 zgadzam. Ale w innym miejscu zgadzam sie calkowicie: niedopuszczalne
 jest, by dochodzilo do takich rzeczy jak u nas niedawno,
 mianowicie miala miejsce strzelanina na sali sadowej. Policjant,
 sad, prokuratura, a wiec organa panstwa winny byc dla
 przestepcow tabu w tym sensie, ze jakiekolwiek dzialanie
 przeciwko tak uosobionemu panstwu spotyka sie z szybkim,
 bezlitosnym odwetem. I pod tym wzgledem jestesmy raczej
 blizej Wschodu, gdzie nie wiadomo kto rzadzi, rzad czy mafia,
 niz do Zachodu, gdzie zorganizowana przestepczosc wprawdzie
 istnieje, ale zna swoje miejsce.

Kto da wiecej przykladow co nalezaloby jeszcze zmienic,
 bysmy sie stali normalniejszym krajem?

> zB.


Andrzej Szymoszek



Re: Posuwanie sie

1998-12-07 Wątek Waldemar Glaz

On Mon, 7 Dec 1998, Andrzej Szymoszek wrote:

>  i nawet takiego kogos jak ptstzgsdlaxyz,

no,no panie Szy, jak ma byc miedzy nami pokoj i nie chce pan miec
malzonki zrobionej na zielono, to prosimy o wiekszy szacunek!

>  z Jego zona, itp, itd. No przeciez nie robmy magla. Aha:

O, to,to, to ...

>  imiennikow tez mi prosze nie ruszac.
>

Nie ruszajcie, abyscie nie byli ruszani!


Pratzag Esq.

>
> Andrzej Szymoszek
>



Posuwanie sie

1998-12-07 Wątek Andrzej Szymoszek

  Uwazam, ze niektorzy ostatnio sie posuwaja, i to mianowicie
 za daleko. Na ten przyklad w strone Uty. Ona ani nikogo nie
 poucza, ani nie demonstruje wyzszosci, poza tym jest moja
 prawie kolezanka ze studiow z Wroclawia i prosze mi tu
 wroclawianek nie ruszac, bo zawre strasznym gniewem.
 Albo inny kierunek: Andrzej Kobos. Ostatnio przeprosil ogolnie
 i nawet takiego kogos jak ptstzgsdlaxyz, ktoremu sie blizni, to niech
 mu sie blizni, ale inni zaczeli wytaczac straszne armaty, nawet cos
 z Jego zona, itp, itd. No przeciez nie robmy magla. Aha:
 imiennikow tez mi prosze nie ruszac.


Andrzej Szymoszek



Kwasniewski w "Der Tagesspiegel"

1998-12-07 Wątek Izabella Wroblewska

  Dzis Kwasniewski przebywa w Poczdamie i Berlinie. Jednoczesnie
  w "Der Tagesspiegel" ukazal sie jego wywiad, w ktorym opowie-
  dzial sie za zainicjowaniem przez Polske i Niemcy miedzynaro-
  dowej akcji zwrotu dobr kultury.

  Dzisiejszego numeru berlinskiego dziennika nie mialam w rece,
  wywiadu nie czytalam. GW publikuje jedynie jego fragmenty, ale
  na tyle istotne, ze wypada sie do nich ustosunkowac.
  (moze pani Uta podesle wiecej).

  Kwasniewski powiedzial dziennikarzowi niemieckiemu, ze mysli
  "zwlaszcza" o najcenniejszych dzielach Biblioteki Pruskiej
  zwanych "berlinka" (m.inn. partyturach Bacha, Mozarta, Beetho-
  vena, rekopisach Goethego i Schillera), ktore znajduja sie
  obecnie w krakowskiej Jagiellonce. Wiadomo, ze Niemcy domagaja
  sie ich zwrotu.

  Wywiad Kwasniewskiego wywolal duze zaskoczenie w Polsce.
  Okazuje sie, ze nie byl uzgodniony z rzadem, co wiecej nikt
  z Kancelarii Prezydenta nie kontaktowal sie w tej sprawie
  z Jagiellonka i "berlinki" nawet nie ogladal.

  O propozycji Kwasniewskiego "znalezienia drogi do Berlina
  dla rekopisow ze zbiorow pruskich" mowi dzis dla "Dziennika
  Polskiego" dyrektor Biblioteki Jagiellonskiej w Krakowie.
  To co Niemcy oferuja Polsce w zamian za zbiory Biblioteki
  Pruskiej - na tle ogromnych strat, jakie poczynili w czasie
  wojny w naszej kulturze - to brzmi po prostu zalosnie.

  W tym samym duchu skomentowal wywiad Kwasniewskiego w GW
  Wlodzimierz Kalicki. Przypomnial, ze mowiac o zwrocie dziel
  sztuki warto pamietac o kilku prostych prawdach. To nie Polska
  napadla na III Rzesze 1 wrzesnia 1939, to nie Polacy rabowali
  dziela w Berlinie i Dreznie. W czasie okupacji Niemcy nie
  tylko rabowali w Polsce dobra kultury, ale z premedytacja
  po barbarzynsku spalili lwia czesc najcenniejszych archiwow
  i ksiegozbiorow. Do dzis skradzione przez Niemcow ponad
  52 tys. dziel sztuki poukrywane sa w zbiorach publicznych
  i prywatnych w RFN i w wielu krajach swiata.

  Polska zajela po wojnie niemieckie zbiory na ziemiach zachodnich
  mimo wszystko zgodnie z miedzynarodowymi regulacjami prawnymi
  i dzis zadnych niemieckich arcydziel nie ukrywa.

  Od lutego 1992 roku prowadzone sa polsko-niemieckie negocjacje.
  Porozumienie w sprawie wymiany zbiorow jest niezbedne i z tego
  polscy muzealnicy zdaja sobie sprawe. "Berlinka" nalezy do nie-
  mieckiego dziedzictwa kulturowego. Musi to byc jednak porozu-
  zumienie calosciowe. Strona niemiecka czesto sprawia wrazenie,
  jakby historia zaczynala sie po maju 1945 roku.

  Czytam tez, ze Kwasniewski poruszyl w wywiadzie sprawe znajdu-
  jacych sie we Lwowie zbiorow Biblioteki Ossolinskich. Domagal
  sie gwarancji, ze beda tam fachowo przechowywane. Trzeba wiec
  przypomniec, ze jeszcze niedawno pan prezydent ofiarowywal
  Ukraincom w zamian za te zbiory archiwum Tarasa Szewczenki
  przechowywane w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Do tej wymiany
  jak dotad nie doszlo.

  Moze byloby lepiej gdyby pan prezydent, jako swiatly Europejczyk,
  znany milosnik sztuki i jej znawca, zechcial sie jednak przed
  wystapieniami na forum miedzynarodowym w tych sprawach skonsulto-
  wac ze specjalistami.


Izabella



Walka trwa

1998-12-07 Wątek Slawomir Tomassini

Witam po dlugiej nieobecnosci.
Widze, ze p. Andrzej Kobos nieustannie zwalcza chamstwo
i antysemityzm. To bardzo dobrze. Pan Kobos wyroznil sie
swego czasu rowniez walka z terroryzmem na internecie.
Sam bowiem byl, jak twierdzil, ofiara bomb internetowych.
Nie podal, czy chodzilo o zwykly trotyl, czy tez o czeski
semtex. Byc moze owe bomby wylegly sie w jego wyobrazni,
ktorej mu nie brak. Wazne, ze cel jego klamstw byl
szlachetny: wykurzenie nielubianej osoby z Poland-L.
Owa nielubiana przez niego osoba napisala mi, nawiasem
mowiac, o ciekawym wydarzeniu z zycia p. Kobosa, a majacym
zwiazek zarowno z jego byla zona, jak i ze zwalczaniem
chamstwa. Byc moze p. Kobos napisalby cos na ten temat?
Slawek T.



Watykan

1998-12-07 Wątek Uta Zablocki-Berlin

Nie wiem, jak tam z niemieckim u czlonkow tej listy - ale znalazlam
ciekawy artykul o Watykanie w gazecie 'Der Spiegel'.
Niestety nie ma angielskiego tlumaczenia..

http://www.spiegel.de/spiegel/jump.phtml?channel=spiegel&rub=12&cont=e
ditorial/index.html

Uta



Re: Oczekiwania spoleczne. Bylo: Veto, prokuratorzy i rozmydlanie

1998-12-07 Wątek Izabella Wroblewska

  Pan Michal Niewiadomski pyta o ocene oczekiwan spolecznych
  w sprawie lustracji w Polsce, na ktora powolala sie w swoim
  radiowym felietonie Alina Grabowska

> To naprawde takie sa obecnie aktualne oczekiwania spoleczne?
> Ja dawno w Polsce nie bylem, a rozumiem ze Alina Grabowska,
> ktorej glos przed laty lubilem wylawiac z szumu zagluszania
> jest teraz na miejscu i powinna byc dobrze poinformowana.
> Ale dalej nie moge uwierzyc, wiec prosze p. Izabelle lub kogos
> innego z Polski o potwierdzenie.

  Moge tylko niesmialo zauwazyc, ze niezbyt uwaznie czyta Pan co
  ja pisze ;-)

  Te rzeczy bada sie w Polsce od dluzszego czasu. Osobiscie nie
  przywiazuje przesadnej uwagi do badan opinii publicznej, ale
  mysle, ze w tej sprawie godny odnotowania jest wyrazny trend,
  ktory mozna zaobserwowac w wynikach badan jakie podaja wszystkie
  osrodki badajace ten problem. Alina Grabowska jest w tej sprawie
  doskonale zorientowana.

  29 pazdziernika pisalam o tym na P-L w odpowiedzi p. Glazowi

>  Panu Waldkowi chcialabym zwrocic uwage [juz mowiac powaznie] na fakt,
>  ze Niemcy powolujac instytut Gaucka mocno podkreslali, ze depozyt
>  informacji zgromadzonych o obywatelach przez bezpieke totalitarnego
>  panstwa stanowi dla mechanizmow demokracji stale i realne zagrozenie.
>  Po prostu bombe z opoznionym zaplonem, ktora nalezy rozbroic,
>  czyli przelamac monopol wiedzy oficerow komunistycznej bezpieki,
>  ktorzy przygotowywali ten depozyt.
>
>  Dzis rano ze zdumieniem ogladalam w tv, jak red. Jacewicz usilowal
>  przekonac sedziego Nizienskiego, ze polskie spoleczenstwo nie inte-
>  resuje sie przeszloscia, tylko dniem dzisiejszym. Klamal, podobnie
>  jak klamali jeszcze niedawno przedstawiciele prezydenta, wynajdujac
>  nowe preteksty, aby uniemozliwic wejscie w zycie ustawy.
>
>  Z badan opinii publicznej wynika, ze Polacy, podobnie jak Niemcy
>  ze wschodnich landow, coraz wieksza uwage przywiazuja do oceny
>  przeszlosci, w tym tej tajnej. O ile kilka lat temu lustracje
>  popieralo okolo 20% badanych, to aktualnie popiera ja okolo 70%.

   Oczywiscie powstaje pytanie jak te wyniki przeloza sie na poparcie
   Kwasniewskiego w przyszlych wyborach prezydenckich ?


Izabella



Re: MSZ w ramach wiad.o polskiej kulturze

1998-12-07 Wątek Maciej Jakubowski

On Sun, 6 Dec 1998, Tomahawk wrote:

> Troche stare, ale zawszec to o "polskiej kulturze"(wiadomosc za biuletynem
> polskiego MSZ)
> Wilhelm Glowacki
> []
>
> WIADOMOSCI KULTURALNE
> 22.11. Krakow - Pieciolecie dzialalnosci obchodzi jedyne w
> Europie Srodkowo Wschodniej Centrum Kultury Zydowskiej,

W Krakowie przez kilka dni (do 29 XI) mozna bylo na Wawelu ogladac
rekopis (brudnopis i czystopis "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza.
Czesc kart (i maska posmiertna Wieszcza) zostala specjalnie na te
wystawe wypozyczona ze zbiorow Biblioteki Polskiej w Paryzu,
jednaj z najstarszych placowek promujacych polska kulture.
Mialem to szczescie ogladac te ekspozycje


Maciej Jakubowski
[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl
ICQ UIN 969959 Chata Petroniusza 4155665



Re: Dr. Wladyslaw Dering

1998-12-07 Wątek Andrew Kobos

On Sun, 6 Dec 1998, Tomahawk wrote:

> Bardzo Panu dziekuje za tak wyczerpujaca odpowiedz. Wygralem rowno $100
> dolarow zakladu, twierdzac ze predzej czy pozniej Pan laskawie sie odezwie.
> termin byl do 31 grudnia tegoz roku.

  Mysle, ze uczciwym byloby z Pana strony podzielenie sie ze mna wygrana.
W koncu wygral Pan $100 (CDN, I suppose) tylko i wylacznie dzieki mnie,
nieprawdaz?

Albo lepiej, prosze mi przyslac czek na $50. wystawiony na Monte Cassino
Monument Fund. I jeszcze w dodatku, Bedzie Pan Panie, Glowacki w ksiedze
honorowej w Warszawie. Uzbieralismy juz ok. $30,000 CDN, wiec Pana tam nie
powinno zabraknac. Wszak ci, ktorzy zgineli pod Monte Cassino, przeszli
tez przez Syberia, jak i Pan i Panska rodzina.


> Odnosnie natomiast postaci W.D., to o tyle jest b. ciekawym, ze po wyslaniu
> kilkunastu listow do pewnych adresow mieniacych sie byc "historycznymi o
> Holocauscie", otrzymalem od 9 z nich odpowiedziedz o "przypuszczalnie
> pomylce z mojej strony wzgledem nazwiska", jak rowniez ze nie znaja takiej
> postaci zupelnie, a 4 adresy zupelnie nie odpowiedzialy.

  Prosze Pana, powinien Pan zaczac chodzic we wlasciwie miejsca. Ja
dzisiaj znalazlem kilka "perel", ale "miedlienno."

  Ja juz nie pamietam, czy wtedy napisal Pan: Dering czy Dehring.  Ale
musze Panu powiedziec, ze przeczytawszy dzisiaj to, jestem zdruzgotany.
Wierzylem podswiadomie w niewinnosc tego czlowieka, bylo mi z tym lepiej.
Niezaleznie od tego, co innego pozytecznego zrobil w Auschwitz, jest dla
mnie zbrodniarzem, opetanym nawet tam antysemityzmem. I poza tym klamca.
Klamal do Home Office w 47 roku i sam sie do tego przyznal w 64.
Mimo subtelnosci technicznych, pozostaje niezglebiona tajemnica jak to sie
stalo, ze lawa przysieglych uznala go za oszkalowanego.

> Z szacunkiem,
> Wilhelm Glowacki
> ps. prosze uprzejmie o poprzedzanie Tomahawk slowem pan, bo inaczej bede
> musial przejsc na; Koboca,albo Kibica, albo Soboka- bron Boze nie mylic z
> sobaka i pare innych.


Prosze Pana, do Pana wyzwisk (w nastroju chanukowym pomijam
przymiotnik im nalezny) juz przywyklem i mam je absolutnie w DU&IE.
Nie doczeka sie Tokomak czy Tomahawk przedrostka "Pan", bo to nie jest
Pana nazwisko, tylko krwiozercza ksywa domoroslego skalpownika. Widzi Pan,
ja Panu w niezmiernej laskawosci zmienilem to na Tokomak, co, jezeli Pan
wie co to oznacza, moze Panu dodac tylko splendoru i wyimaginowanej
termojadrowej mocy, wiecej, niz indianska siekierka do obrabiania glow.
Chyba, ze nazywa sie Pan - Siekierka, to wtedy bede z ogromna, nieklamana
przyjemnoscia zwracal sie do Pana "Panie Siekierka," albo "Panie
Aksstein." Co Pan woli, tylko niech Pan juz ciagle placzliwie nie domaga
sie tego Pana Tomahawka albo Pana Tokomaka.

Andrzej Kobos

> ===
>
> At 08:59 PM 12/6/98 , you wrote:
> >Jakis czas temu Tokomak czy Tomahawk pytal o Dr. Deringa.
> >
> >Na razie nie wyjasniam kto to byl, Tokomak wie.
> >
> >Wowczas mialem tylko jedno niepewne zrodlo, dlatego sie nie odezwalem.
> >Teraz mam praktycznie-transkrypt procesu w Londynie w roku 1964: Dering
> >vs. Uris and others.
> >
> >Sluze informacjami, ale lepiej zeby Tokomak zrezygnowal z tych informacji.
> >
> >Uris oczywiscie grubo przesadzil z liczba 17,000 operacji Dr. Deringa w
> >Auschwitz, wynikla zreszta z nieporozumienia, ale tylko wg tego, co sam
> >Dering powiedzial w sadzie brytyjskim, w mojej opinii byl on zbrodniarzem
> >wojennym, niezaleznie od jego zaslug dla ruchu oporu w Auschwitz
> >kierowanego przez rtm. Witolda Pileckiego.
> >Wspolpracowal z pelna swiadomoscia w niemieckich eksperymentach
> >sterylizacyjnych na Zydach, Zydowkach i Cyganach. Po to, zeby przezyc.
> >
> >Dering wygral proces, ale nie odszkodowanie, na podstawie niemozliwych do
> >ustalenia technicznych subtelnosci chirurgicznych.
> >
> >amk
> >
>



Re: Nielogiczne?

1998-12-07 Wątek Uta Zablocki-Berlin

> > > Czy Pani nie znalazla przypadkiem tej mysli w jakiejs broszurze
> > > sprzed pol wieku odszukanej gdzies na strychu?
> > Juz brakuje argumentow, mam racje?! (...)
> > Do takich argumentow tak przywyklam, ze nawet juz nie
> > czekam na przeprosiny!
> A jednak... przepraszam (pomylila mnie Pani z nasza lokalna
> chuliganeria, ktora nigdy nie przeprasza, a ktorej Pani
> odzywka tak sie spodobala, ze az [po angielsku!]
> popisala sie gestem swego idola Nerona).
>
> Skoro swada - mam nadzieje - zakonczona, czy moge jednak
> powtorzyc pytanie, ktore z uwagi na ten nieszczesny dopisek
> pominela Pani w swym liscie:
> czy uwaza Pani, ze - jako Niemka - jest Pani szczegolnie
> upowazniona - byc moze z racji "kulturowej wyzszosci" -
> do tego, by zaledwie dwoch tygodniach pobytu na Poland_L
> domagac sie od nas zbiorowego wyznania win i przyznania sie
> do odpowiedzialnosci za sytuacje i zachowania, z ktorymi
> zdarzylo sie Pani zetknac w Polsce?
>
> Pozdrawiam
>
> Wladek
>
.. - 'Kulturowa wyzszosc' nie jest zwiazana z narodowoscia lecz z
zachowywaniem sie wobec innym.
Przez swoi list Pan chyba strzelil do wlasnego bramka..


Uta



Re: Dr. Wladyslaw Dering

1998-12-07 Wątek Tomahawk

Bardzo Panu dziekuje za tak wyczerpujaca odpowiedz. Wygralem rowno $100
dolarow zakladu, twierdzac ze predzej czy pozniej Pan laskawie sie odezwie.
termin byl do 31 grudnia tegoz roku.
Odnosnie natomiast postaci W.D., to o tyle jest b. ciekawym, ze po wyslaniu
kilkunastu listow do pewnych adresow mieniacych sie byc "historycznymi o
Holocauscie", otrzymalem od 9 z nich odpowiedziedz o "przypuszczalnie
pomylce z mojej strony wzgledem nazwiska", jak rowniez ze nie znaja takiej
postaci zupelnie, a 4 adresy zupelnie nie odpowiedzialy.
Z szacunkiem,
Wilhelm Glowacki
ps. prosze uprzejmie o poprzedzanie Tomahawk slowem pan, bo inaczej bede
musial przejsc na; Koboca,albo Kibica, albo Soboka- bron Boze nie mylic z
sobaka i pare innych.
===

At 08:59 PM 12/6/98 , you wrote:
>Jakis czas temu Tokomak czy Tomahawk pytal o Dr. Deringa.
>
>Na razie nie wyjasniam kto to byl, Tokomak wie.
>
>Wowczas mialem tylko jedno niepewne zrodlo, dlatego sie nie odezwalem.
>Teraz mam praktycznie-transkrypt procesu w Londynie w roku 1964: Dering
>vs. Uris and others.
>
>Sluze informacjami, ale lepiej zeby Tokomak zrezygnowal z tych informacji.
>
>Uris oczywiscie grubo przesadzil z liczba 17,000 operacji Dr. Deringa w
>Auschwitz, wynikla zreszta z nieporozumienia, ale tylko wg tego, co sam
>Dering powiedzial w sadzie brytyjskim, w mojej opinii byl on zbrodniarzem
>wojennym, niezaleznie od jego zaslug dla ruchu oporu w Auschwitz
>kierowanego przez rtm. Witolda Pileckiego.
>Wspolpracowal z pelna swiadomoscia w niemieckich eksperymentach
>sterylizacyjnych na Zydach, Zydowkach i Cyganach. Po to, zeby przezyc.
>
>Dering wygral proces, ale nie odszkodowanie, na podstawie niemozliwych do
>ustalenia technicznych subtelnosci chirurgicznych.
>
>amk
>



Re: MSZ w ramach wiad.o polskiej kulturze

1998-12-07 Wątek Tomahawk

At 02:29 AM 12/6/98 , you wrote:
>On Sun, 6 Dec 1998, Tomahawk wrote:
>
>> Troche stare, ale zawszec to o "polskiej kulturze"(wiadomosc za biuletynem
>> polskiego MSZ)
>> Wilhelm Glowacki
>> []
>>
>> WIADOMOSCI KULTURALNE
>> 22.11. Krakow - Pieciolecie dzialalnosci obchodzi jedyne w
>> Europie Srodkowo Wschodniej Centrum Kultury Zydowskiej,
>> majace siedzibe na krakowskim Kazimierzu. Celem placowki
>> bylo i jest propagowanie kultury polskich Zydow, dbanie o
>> stan zabytkow judaistycznych i krzewienie wiedzy o religii,
>> tradycji i zyciu wspolczesnych Zydow. Centrum miesci sie w
>> tzw. betmidraszu, czyli domu ``nauczyciela``,
>
[...]

>>
>
>  Ja juz nie chce byc zlosliwy, ale niech sie Pan zdecyduje, czy ta
>kultura jest/byla polska czy moze wg Panskiej niedawnej nomenklatury
>"goralska ze Wzgorz Golan."
>
Skoro Pan taki pojednawczy i bez zlosliwosci, to odpowiem Panu(choc to
nieladnie), uzywajac komentarza do slow p.Wl. Bartoszewskiego(doslownie),
wygloszonych w Vancouver okolo 2 lat temu:
" Kultura polska nie istnialaby zupelnie bez wplywow judaistystycznych,
fundamentalnych dla rozwoju panstwa[...]"
Komentujac powyzsze informuje Pana laskawie, ze absolutnie, ale to
absolutnie, nie zgadzam z twierdzeniem p.B., bez wchodzenia w jakiekolwiek
szczegoly.
>
>Czy Pan sie identyfikuje z cytowanym przez Pana zdaniem o "elemencie
>polskiej kultury"?
>
Ze smutkiem, ale niestety musze Pana rozczarowac i zbyc- choc to znowu
nieladnie, pewnym wyrazonkiem w j. angielskim: it is only and only my
business.
>
>Na ogol cytuje sie rzeczy, z ktorymi sie identyfikuje samemu.
>
Natomiast ja mam zwyczaj dosc czestego cytowania rzeczy z ktorymi sie
absolutnie nie identyfikuje i tym sie roznimy.
>
>amk
>
Wilhelm Glowacki
ps. a czy przypadkiem spotkal Pan jakies oficjalne zrodlo informacji,
pochodzace z Tel Avivu, ktore by podalo(choc raz), jak sie miewaja polskie
sprawy kulturalne np. w Jerozolimie.



Dr. Wladyslaw Dering

1998-12-07 Wątek Andrew Kobos

Jakis czas temu Tokomak czy Tomahawk pytal o Dr. Deringa.

Na razie nie wyjasniam kto to byl, Tokomak wie.

Wowczas mialem tylko jedno niepewne zrodlo, dlatego sie nie odezwalem.
Teraz mam praktycznie-transkrypt procesu w Londynie w roku 1964: Dering
vs. Uris and others.

Sluze informacjami, ale lepiej zeby Tokomak zrezygnowal z tych informacji.

Uris oczywiscie grubo przesadzil z liczba 17,000 operacji Dr. Deringa w
Auschwitz, wynikla zreszta z nieporozumienia, ale tylko wg tego, co sam
Dering powiedzial w sadzie brytyjskim, w mojej opinii byl on zbrodniarzem
wojennym, niezaleznie od jego zaslug dla ruchu oporu w Auschwitz
kierowanego przez rtm. Witolda Pileckiego.
Wspolpracowal z pelna swiadomoscia w niemieckich eksperymentach
sterylizacyjnych na Zydach, Zydowkach i Cyganach. Po to, zeby przezyc.

Dering wygral proces, ale nie odszkodowanie, na podstawie niemozliwych do
ustalenia technicznych subtelnosci chirurgicznych.

amk