Re: NATO - a bezpieczenstwo Polski

1999-03-12 Wątek Anna Niewiadomska

Czlonkostwo NATO napewno poprawia i napewno nie zalatwia ostatecznie sprawy
militarnego bezpieczenstwa Polski. Miejmy nadzieje ze poglady w rodzaju
tych Z. Brzezinskiego beda przewazaly wsrod polskich politykow.

Ale symboliczne znaczenie przyjecia Polski do Sojuszu jest ogromne!
Przynajmniej dla osoby mojego pokolenia. Polska w NATO! Kto o tym mogl
pomyslec jeszcze kilkanascie lat temu?

Wczoraj wieczorem nie ogladalismy TV. Dzis rano siedlismy do ABC Evening
News juz po przeczytaniu Donosow (mimo wiekopomnosci tej daty oczywiscie to
dopiero one mi przypomnialy:-). Bardzo bylem ciekaw czy spoleczenstwo
amerykanskie zostanie poinformowane ze przybylo im trzech nowych
sojusznikow. Prawde mowiac spodziewalem sie ze o calej sprawie w zwyklym
amerykanskim dzienniku wieczornym nie bedzie ani slowa. Na szczescie bylo.
A odpowiednia migawka filmowa byla akurat z Warszawy a nie Pragi czy
Budapesztu.

Ale jakos dalej chodzi mi po glowie piosenka z czasow poprzedniego sojuszu:

Nie oddamy Chinom Zwiazku Radzieckiego,
Nie oddamy Pekinowi Kraju Rad.
Sluchaj Wania, jakby przyszlo co do czego,
My czuwamy abys ty mogl smacznie spac...

Z Samodzielnego Regionu Administracyjnego Chinskiej Republiki Ludowej,
kresli sie

Michal Niewiadomski

PS. Juz po napisaniu powyzszego przyszedl dziennik BBC. Bylem zbudowany -
rzeczowy i pozytywny w tonie komentarz, pare slow Gieremka, migawki filmowe
pokazujace dzielnych polskich zolnierzy oraz... sceny z Ogniem i Mieczem. I
jak w dzienniku amerykanskim uwaga skoncentrowana,  slusznie oczywiscie, na
najwazniejszym z nowych sojusznikow.



Re: Koncert rymow

1999-03-12 Wątek R. Antoszewski

> >  Stefania Grodzienska cytuje w Magazynie GW dorobek tzw. koncertu
> >  rymow, ktory na zadany temat urzadzali sobie Jan Brzechwa, Jerzy
> >  Jurandot (jej maz) i inni koledzy-statysci.
...

> >  A wiec skad i po co ta narzeczona przyjechala ?
> >Izabella
>

Przyjechala od Izabelli,
zeby dac mu przy niedzielli,
chocby jej za to nawet leb ucielli.

Przyjechala z Titirangi,
zeby dac mu w skoku bangi.

(ale w rzeczywistosci nie rymuje sie, bo moje Titirangi wymawia sie
po maorysku - jak po polsku!).

Przyjechala ze Spa,
zeby dac RA

(marzycielsko)

-
Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand
tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207
e-mail: [EMAIL PROTECTED]  OR [EMAIL PROTECTED]
homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora



Re: Koncert rymow

1999-03-12 Wątek Anna Niewiadomska

At 04:00 PM 3/12/99 +0100, you wrote:
(...)
>
>...przyjechala z Radomia

(...)
>
>Kto da wiecej! :-)
>
>

Przyjechala z Hong Kongu
zeby dac mu na dra~gu...

Michal



Re: NATO - a bezpieczenstwo Polski

1999-03-12 Wątek Miet Gutowski

Malgorzata Zajac wrote:

> Musi byc cos na czasie. Otwieram gazete i czytam wszedzie o NATO.
> Wybieram wypowiedz Zbigniewa Brzezinskiego dla "Polityki" :
>
> Gdybym teraz byl przywodca rosyjskim i siedzial na Kremlu,
> to musialbym zwrocic uwage, ze cala poludniowa granica
> jest granica plynna i niebezpieczna. Zas na Dalekim Wschodzie
> Rosja styka sie z Chinami, ktore maja gospodarke pieciokrotnie
> potezniejsza od rosyjskiej i ludnosci osiem razy wiecej.
> Nie mowie juz o wewnetrznym kryzysie spoleczno-biologicznym.
>
> Jedyne wiec rozsadne rozwiazanie dla Rosji narodowej i nie-
> imperialnej polega na wchodzeniu w pozytywne stosunki
> z Europa. To ma wielkie konsekwencje dla Polski, ktora bedzie
> przez pewien czas najdalej wysunietym na wschod krajem
> europejskim. Choc sadze, ze w ciagu nastepnych 10-15 lat
> aktualne stanie sie przystapienie krajow baltyckich, a moze
> i Ukrainy do Sojuszu Atlantyckiego.
>
> Polska musi miec dwutorowa strategie obronna. Po pierwsze
> bedzie dzialac w Sojuszu, w ktorym wojska podlegaja jednemu
> dowodztwu i dzialaja na podstawie jednego wspolnego planu
> strategicznego. Niezaleznie od tego Polska musi miec mozliwosc
> samodzielnego dzialania. Moga powstac niejednoznaczne
> sytuacje zagrozenia i dlatego Polska musi miec rowniez
> samodzielny wariant obrony, ktory mialby odegrac role cyngla,
> jezyczka spustowego dla calego Sojuszu.
>
> Chodzi o taka samodzielnosc w dziedzinie obrony, oparta
> nie na staromodnej koncepcji ogolnej obrony terytorium
> polskiego, ale na strategii, w ktorej niezalezne dzialania
> obronne Polski moglyby byc podtrzymane dostatecznie dlugo
> i na wystarczajaco szeroka skale, by spowodowac taka
> sytuacje miedzynarodowa, ze Sojusz bedzie zmuszony do
> oceny, ze to co sie dzieje w Polsce, jest naruszeniem
> art. 5 Traktatu Waszyngtonskiego.
>
> Jak slysze o cynglu, to skora mi troche cierpnie. Ale trudno, historia
> uczy, ze trzeba byc zawsze przygotowanym na najgorsze.
>
> Malgorzata

Bardzo ciekawe to co Pani Malgosia nam tu przedstawila.
Brzezinski ostrzega Polakow przed  bezgranicznym zaufaniem w sojusze.
Wyglada na to, ze NATO moze zgotowac Polsce pewna role do odegrania gdyby
cos tam,... nie daj Panie, sie stalo .
Taka rola to jakby dokladna kopia Westerplatte. Mieli stawiac opor tylko
pare dni...
Wydaje mi sie, ze nie tego Polacy oczekuja od NATO.
Czy historia dla nas Polakow zawsze musi sie powtarzac?

Miet Gutowski.



Re: Zupelnie wyjatkowo

1999-03-12 Wątek Andy Mezynski

On Fri, 12 Mar 1999, Anna Niewiadomska wrote:

> Czy Pan przypadkiem nie przesadza?  I o co chodzi z ta dulszczyzna? Czy Pan
> czytal jakas inna Zapolska? Bo mnie sie zawsze wydawalo ze Pani Dulska
> wyrazala sie bardzo salonowo, tylko duszyczke miala malo ciekawa. Tak wiec
> metafora niezupelnie sie Panu udala.

Z tym, ze przesadzam to nie ma pani racji - ja mam notoryczna tendencje
do przesadzania, wiec na pewno nie bylo to przypadkiem :=)
Nawiasem mowiac:
(Nie bylo tez przypadkiem, ze zdalem egzamin wstepny do Zasadniczej
Szkoly Ogrodniczej w Podjuchach Szczecinskich - mialem pytania na temat
przesadzania) - koniec nawiasu
A co do pani Dulskiej:
Pani Dulska miala "rozdwojona moralnosc", czy tez "podwujne" zasady
etyczne, o to mi chodzilo.

> Poza tym brzydkie slowo uzyte od
> czasu do czasu w zreczny sposob i w kontekscie nadajacym sie do tego nie
> jest znowu takim grzechem. W koncu to lista dla doroslych, Malgosia Zajac
> tez juz zdaje mature wiec chyba nie zgorszymy jej tak bardzo?
>
Chce pani powiedziec, ze lyzeczka dziegciu wzbogaca smak i zapach beczki
miodu?  Czytalem kiedys, ze malutka szczypta szalwi moze wzbogacic smak
zup i potraw miesnych, ale szalwia to roslinka zielarska (czesto
przesadzana), na oborniku dobrze risnie, ale tak bezposrednio tego wyzej
wymienionego bym do potraw nie zalecal (nawet swiniom).
Taak, co tu zrobic z takim fantem?
Byc moze, w ramach wolnosci slowe, niech mam prawo protestowac na
chamstwo i wulgarnosc?  Wie pani, to tak jak w miejscu publicznym
ktos sie zachowuje po chamsku, inna osoba zwraca uwage, cham rzuca
bluzgami, drugi sie dolacza, a potem pewna "niewiadoma" osoba zarzuca
tej "meznej" osobie, ze awantury wszczyna?
Znowu przesadzam? A wie pani, ze przesadzanie (jesli dokonane
umiejetnie i bez przesady) wplywa korzystnie na rozwoj korzonkow?

>
> >Po pierwsze:
> >Zeby domagac sie praw, trzeba miec choc troche poczucia odpowiedzialnosci.
>
>
> O co tu chodzi? Jakiej odpowiedzialnosci brakuje Pani Magdzie? Przysyla nam
> sporo tekstow, co jest w zasadzie glowna "odpowiedzialnoscia" uczestnika
> listy dyskusyjnej, czyz nie?  Oraz dyskutowac teksty innych. I z tej
> odpowiedzialnoosci Pani Magda wywiazuje sie calkiem sumiennie. Czyli jako
> aktywny uczestnik listy ma prawo do pytan.
>

Argumentow mi brak, wiec posluze sie przykladem pewnego kierowcy
ciezarowki. Autostopem nas zabral, za jedne 10 zlotych, ale musielismy
sie gniezdzic w szoferce, bo (i tu nastepuje opowiesc Janka-kierowcy)
Pewnego razu wiozlem ja zaopatrzenie dla GS'u i wzialem taka grupe
studentow z Warszawy, bo mi ich szkoda bylo, takie to to biedne na szosie
w czasie deszczu stalo.  Pozwolilem im wejsc do skrzyni, bo obiecali,
ze nic nie rusza.  Piec godzin, panie tego te smietane wiozlem w tym
zbiorniku, a te studenciaki tylko 20 minut tam siedzialy.  Wykradli 10
kilo jalowcowej, zolty ser i ciastka, ale najgorsze ze potem musialem
za cale 500 litrow smietany placic, bo plomba byla zerwana i w
srodku znalezli brazowego "gluta".
Uff... moralu mi sie nie chce pisac :-(

[...]
> >Uff...
> Uff..
Uff!

> Co to sa konskie zaloty?
>

Nie wie pani?  To prosze sie cieszyc :-)

Z ogrodniczym pozdrowieniem (kapuste przesadzac czas!)

ASM



NATO - a bezpieczenstwo Polski

1999-03-12 Wątek Malgorzata Zajac

Musi byc cos na czasie. Otwieram gazete i czytam wszedzie o NATO.
Wybieram wypowiedz Zbigniewa Brzezinskiego dla "Polityki" :

Gdybym teraz byl przywodca rosyjskim i siedzial na Kremlu,
to musialbym zwrocic uwage, ze cala poludniowa granica
jest granica plynna i niebezpieczna. Zas na Dalekim Wschodzie
Rosja styka sie z Chinami, ktore maja gospodarke pieciokrotnie
potezniejsza od rosyjskiej i ludnosci osiem razy wiecej.
Nie mowie juz o wewnetrznym kryzysie spoleczno-biologicznym.

Jedyne wiec rozsadne rozwiazanie dla Rosji narodowej i nie-
imperialnej polega na wchodzeniu w pozytywne stosunki
z Europa. To ma wielkie konsekwencje dla Polski, ktora bedzie
przez pewien czas najdalej wysunietym na wschod krajem
europejskim. Choc sadze, ze w ciagu nastepnych 10-15 lat
aktualne stanie sie przystapienie krajow baltyckich, a moze
i Ukrainy do Sojuszu Atlantyckiego.

Polska musi miec dwutorowa strategie obronna. Po pierwsze
bedzie dzialac w Sojuszu, w ktorym wojska podlegaja jednemu
dowodztwu i dzialaja na podstawie jednego wspolnego planu
strategicznego. Niezaleznie od tego Polska musi miec mozliwosc
samodzielnego dzialania. Moga powstac niejednoznaczne
sytuacje zagrozenia i dlatego Polska musi miec rowniez
samodzielny wariant obrony, ktory mialby odegrac role cyngla,
jezyczka spustowego dla calego Sojuszu.

Chodzi o taka samodzielnosc w dziedzinie obrony, oparta
nie na staromodnej koncepcji ogolnej obrony terytorium
polskiego, ale na strategii, w ktorej niezalezne dzialania
obronne Polski moglyby byc podtrzymane dostatecznie dlugo
i na wystarczajaco szeroka skale, by spowodowac taka
sytuacje miedzynarodowa, ze Sojusz bedzie zmuszony do
oceny, ze to co sie dzieje w Polsce, jest naruszeniem
art. 5 Traktatu Waszyngtonskiego.

Jak slysze o cynglu, to skora mi troche cierpnie. Ale trudno, historia
uczy, ze trzeba byc zawsze przygotowanym na najgorsze.


Malgorzata



Re: Koncert rymow

1999-03-12 Wątek Malgorzata Zajac

>  Jestesmy oburzeni! Lista zeszla na psy! Zeby takie swinstwa
>   wypisywac! A jak sie dziecko do komputera dorwie?! Same
>   sprosnosci!  Wstyd to czytac.!
>   Postulujemy aby Pania Izabelle do konca Wielkiego Postu wyklu-
>   czyc z uczestnictwa w Polandelu. A jesli na Liscie jest osoba
>   duchowna to niech TEJ ZEPSUTEJ DAMIE zada na pokute
>   10 Zdrowas', 15 Ojcze nasz i  przynajmniej 3 najdluzsze litanie.
>I zeby to bylo przedostatni raz !
>
> zbulwersowani Zabloccy z synem Aleksandrem i ze Swinka Marska

Ja tez sie przylaczam do tego postulatu !  To bylo gorsze niz Pilch
i Szczypiorski w Hustlerze razem wzieci !
Pani Wroblewska powinna dodatkowo w ciemnicy pokleczec w kacie
na grochu. A zeby jej nie bylo smutno, to mozemy jej dodac dla towa-
rzystwa pana Piotra Wnukowskiego.

Malgorzata



Re: Polish Mine detector on the web

1999-03-12 Wątek teko

-Original Message-
From: Jacek Gancarczyk <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Friday, March 12, 1999 12:45 AM
Subject: Polish Mine detector on the web


>Dla zainteresowanych uprzejmie informuje, ze umiescilem fragment ksiazki
>Mike Crolla n/t detektora min Kozerskiego pod adresem:
>http://www.eurofresh.se/detector.html
>
>Pozdrowienia
>Jacek Gancarczyk
>http://www.eurofresh.se


Time Magazine/Canadian Edition, March 8, 1999
page 18:

Historical Note

Last week Time Warner vice  chairman apologized for joking that Polish
soldieres clear mines with their feet. In fact, a Polish officer invented
the first practical electronic mine detector during World War II.
In the winter of 1941-42, the British War Office invited designs for a
robust and reliable mine detector.  The one they adopted was submitted
anonymously by Lieut. Jozef Stanislaw Kozacki, a signals officer with the
1st Polish Army Corps stationed in Scotland following the German defeat of
Poland in 1939. His invention was tested and developed and 500 Mine
Detectors No. 2 (Polish) were rushed to the Western Desert in time for the
advance on El Alamein. Their effect was to double the speed of British
troops through the heavily mined sands from 100 to 200 meters an hour. The
same basic design continued in use for 50 years and last saw the action with
British forces during the 1991 Gulf  War.


Dorzucila

Izabela



PROTEST PRZED AMBASADA NIEMIECKA W WARSZAWIE

1999-03-12 Wątek Slawomir Tomassini

PROTEST PRZED AMBASADA NIEMIECKA W WARSZAWIE

Kilkudziesieciu dzialaczy Koalicji Ojczyzna i Krajowego
Porozumienia Emerytow i Rencistow demonstrowalo przed ambasada
niemiecka w Warszawie przeciw nierownemu traktowaniu Polakow
przy wyplacaniu odszkodowan poszkodowanym przez III Rzesze.
Czlonek wladz Koalicji Ojczyzna Lech Jeczmek powiedzial, ze
odszkodowania proponowane Polakom przez Niemcow, nie dosc, ze
wyplacane "z opoznieniem i oporami", sa jeszcze o kilkadziesiat
tysiecy marek mniejsze od tych, ktore dostaja obywatele panstw
zachodnich.

Do wiadomosci (za PAP) podal
Slawek



Re: Zupelnie wyjatkowo -Reply -Reply

1999-03-12 Wątek Anna Romanowska

>>> Maciej Jakubowski <[EMAIL PROTECTED]> 03/12/99 10:34am
>>>
.

>>>Dla mnie nie sa wazne ustalenia - dlaczego bylo to glosowanie
>>>prowadzone -
>>>zupelnie wystarczajacy jest argument - ze Witek chcial pozna nasze
>>>zdanie.
>>>Ilosc glosow za- czy przeciw nie ma az takiego znaczenia -
>>>zwlaszcza ze
>>>wiele glosow pewnie bylo wyslanych prywatnie - ale wazniejsze tu
>>>byly
>>>komentarze - dlaczego glosuje sie tak czy inaczej.

OK jestem zgodliwa. Uzaje ten argument.

..

>>>Ostatnio poczta dziala dziwnie - i to dosc woolno - zwlaszcza
>>>rozsylana
>>>przez listservy (z roznych list). Listy wysylane bezposrtednio ida
>>>znacznie szybciej i bez opoznien
>>>W zasadzie nie mam trudnosci z wysylaniem poczty na P-L poza
>>>opoznieniami
>>>(ktorych nie rozumiem, ale i tak nawet laczenie sie ze stronami www
>>>dzala
>>>niemozliwie wolno  - a obila mi sie o uszy informacja o jakiejs awarii

Moje narzekania na klopoty z wysylaniem e-maili do Poland-l dotycza
tylko moich "orginalnych" postingow ( pewnie serwer ich nie lubi  :-()
Nie mam klopotow z wysylaniem przez :REPLY


>>>Jedna z przyczyn (technicznych) sprawy jest otwartosc listy
powodujaca ze
>>>trudno jest zabronic pisac ludziom agresywnym. To nie jest zle - ale
>>>trzeba zdawac sobie sprawe z wynikajacych z tego ograniczen.

Ja uwazam, ze ta wlasnie  otwartosc listy jest glowna przyczyna tych
wszystkich awantur. Ale nie chcialabym ( i mysle, ze to chyba nie jest
mozliwe w wypadku Poland-l ) zeby Poland-l stala sie lista tzw
zamknieta ( za zaproszeniem), bylam na jednej z takich list i
zrezygnowalam .

---

>>>A w Krakowie wiosna

 W Ottawie: ZIMA, mamy gdzies  okolo 50-60 cm sniegu. Rano bylo -11 a
z windchill -21.

--
>>>Maciej Jakubowski
>>>[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
>>>ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739

Ania



Re: Dowcipy o nas samych

1999-03-12 Wątek Marek Minta

Przy wejsciu Polski do NATO wypada zadac pytanie:

Where do Poles keep their armies?

***
**
*

***
**
*

***
**
*

***
**
*
Up in their sleevies. :-|


Marek

P.S.
Oh - gdybysmy my Polacy tylko tak siebie troche na wzajem polubili -
zamiast ciagle czuc sie, ze nam ktos krzywde wyrzadza.
M.



Re: Eurokoszyk i place

1999-03-12 Wątek Uta Zablocki-Berlin

> >===>
> >| CENY  W  EURO  ze stycznia 1999
> >  t o w a r  --
> >| PolskaNiemcyWlochy   Austria   Francja   Holandia
> >---
>
>
> Czy moglby ktos przypomniec jak sie ma EURO do zlotowki?
> Dziekuje.
>
> Marzena
>

Z tabeli kursow srednich NBP nr. 29/99 zlotego polskiego do walut
obcych ogloszona 10.2.1999
1 EURO = 4,2430 Zl

Pozdrowienia
Uta



Re: Zupelnie wyjatkowo -Reply

1999-03-12 Wątek Maciej Jakubowski

On Fri, 12 Mar 1999, Anna Romanowska wrote:

> ostatnia afera domaga sie podsumowania. Powinnismy  dowiedziec
> sie co w
> koncu zostalo postanowione, czy p.Kobos zostal z listy wypisany
> czy sam sie
> wypisal. Jak wypadlo glosowanie i dlaczego w ogole bylo
> przeprowadzane. Jak
> ustosunkowali sie administratorzy servera do nszych wyjasnien.
> Jednym
> slowem jak to bylo i jak sie skonczylo i jakie sa wnioski na
> przyszlosc.

Dla mnie nie sa wazne ustalenia - dlaczego bylo to glosowanie prowadzone -
zupelnie wystarczajacy jest argument - ze Witek chcial pozna nasze zdanie.
Ilosc glosow za- czy przeciw nie ma az takiego znaczenia - zwlaszcza ze
wiele glosow pewnie bylo wyslanych prywatnie - ale wazniejsze tu byly
komentarze - dlaczego glosuje sie tak czy inaczej.

Informacja jaki jest stan obecny - pojawila sie na liscie. Z autorskim
komentarzem - wiec wiecej chyba juz nie potrzeba informacji.

Pisac naliste powinien szanse miec kazdy - kto ani nie obraza innych
swoimi slowami ani swoimi tekstami nie generuje wojny. Czyli tacy - z
ktorymi sa szanse porozumienia. Jesli ktos nie wie, co mam na mysli -
radze sprobowac dyskusji z niektorymi bywalcami sciepy...

Odpowiedzi na wiekszosc pytan dotyczacych sprawy znam, choc niekoniecznie
padly wyraznie w listach na P-L


> Dolaczam sie do tych pytan. Niestety od kilku dni mam problem z
> wysylaniem  do Poland-l . Dostaje spowrotem moje postingi  w stanie  jak
> po trzesieniu ziemi. Wyslalalam chyba 4 dni temu moje koncowe wnioski
> po tej aferze, ale mimo prob nie przedostaly sie nas lamy Poland-l.
> Prosilam p. Owoca o pomoc i  rada nie poskutkowala.
> Wczoraj wyslalam tez ( ciekawy moim zdaniem ) artykul z naszego
> ottawskiego Citizena i tez bez skutku.

Ostatnio poczta dziala dziwnie - i to dosc woolno - zwlaszcza rozsylana
przez listservy (z roznych list). Listy wysylane bezposrtednio ida
znacznie szybciej i bez opoznien

W zasadzie nie mam trudnosci z wysylaniem poczty na P-L poza opoznieniami
(ktorych nie rozumiem, ale i tak nawet laczenie sie ze stronami www dzala
niemozliwie wolno  - a obila mi sie o uszy informacja o jakiejs awarii


> Mysle, ze nadszedl czas zeby jakos zamknac ten rozdzial w Poland-l.
> Ania

I nie rozgrzebywac sprawy nadal bez potrzeby.

Jedna z przyczyn (technicznych) sprawy jest otwartosc listy powodujaca ze
trudno jest zabronic pisac ludziom agresywnym. To nie jest zle - ale
trzeba zdawac sobie sprawe z wynikajacych z tego ograniczen.

A na pewno niczego nie zalatwi publiczne wyrazanie zalu do administratora
listy, naszpikowane pretensjami.


---

A w Krakowie wiosna

--
Maciej Jakubowski
[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739



Re: Koncert rymow

1999-03-12 Wątek Irek Zablocki

>
> Przyjechala ze Slupska
> zeby dac mu...
>

>
> Pojechala do Warszawy,
> dala d. dla zabawy.
>
>
> Zacytowala
>
>
> Izabella
>

Jestesmy oburzeni! Lista zeszla na psy! Zeby takie swinstwa
wypisywac! A jak sie dziecko do komputera dorwie?! Same sprosnosci!
Wstyd to czytac.!
Postulujemy aby Pania Izabelle do konca Wielkiego Postu wykluczyc z
uczestnictwa w Polandelu. A jesli na Liscie jest osoba duchowna to
niech TEJ ZEPSUTEJ DAMIE zada na pokute 10 Zdrowas', 15 Ojcze nasz i
przynajmniej 3 najdluzsze litanie.
I zeby to bylo przedostatni raz !

zbulwersowani Zabloccy z synem Aleksandrem i ze Swinka Marska



Re: Eurokoszyk i place

1999-03-12 Wątek M. Romanowicz

>===>
>| CENY  W  EURO  ze stycznia 1999
>  t o w a r  --
>| PolskaNiemcyWlochy   Austria   Francja   Holandia
>---


Czy moglby ktos przypomniec jak sie ma EURO do zlotowki?
Dziekuje.

Marzena



Re: Koncert rymow

1999-03-12 Wątek Piotr Wnukowski

>  Stefania Grodzienska cytuje w Magazynie GW dorobek tzw. koncertu
>  rymow, ktory na zadany temat urzadzali sobie Jan Brzechwa, Jerzy
>  Jurandot (jej maz) i inni koledzy-statysci.
>
>  Kiedy do jednego z kolegow przyjechala w odwiedziny narzeczona
>  z innego miasta, ktos rzucil pierwszy dwuwiersz, a potem juz poszlo.
>  Brzechwa i Jurandot zadawali sobie najbardziej wymyslne rymy.
>  Grodzienska troche wstydzi sie prostactwa tej dawnej zabawy,
>  ale w koncu i my mozemy sie troche powstydzic.
>
>  A wiec skad i po co ta narzeczona przyjechala ?
>
>Przyjechala ze Slupska
>zeby dac mu dupska.
>
>Przyjechala z Gdanska,
>zeby dac mu z panska.
>
>Przyjechala z Lodzi,
>zeby dac, jak sie wyglodzi.
>
>Przyjechala z Parczewa,
>dac jak Adamowi Ewa.
>
>Przyjechala z Olsztyna,
>zeby dac mu na szynach.
>
>Przyjechala z Grudziadza,
>dac, gdy go ogarnie zadza.
>
>Przyjechala z Elblaga,
>dac mu, chociaz sie ociaga.
>
>Przyjechala z Tucholi,
>dac, jak tylko sie ogoli.
>
>Przyjechala z Lublina,
>dac mu, bo tak sie zaklinal.
>
>Przyjechala z Ostrody,
>dac, choc z nim straszne nudy.
>
>Przyjechala z Bialegostoku,
>zeby dac mu na boku.
>
>Przyjechala z Kolbieli,
>zeby dac mu w kapieli.
>
>a potem
>
>Pojechala do Warszawy,
>dala d. dla zabawy.
>
>
>Zacytowala za Joanna Szczesna i Anna Bikont
>
>
>Izabella

Cudne!
No to dalej:

...przyjechala z Radomia
aby gniesc to co on mial

przyjechala z Szydlowca
i beczala jak owca

Przyjechala z Przytyka
i mu dala we wnykach

Przyszla ze Zwolenia
i mu dala na lenia

Przyjechala z Lancuta
dala mu na koguta

Przyjechala z Ilzy
dala, bo inaczej zbilzby.

Kto da wiecej! :-)



Koncert rymow

1999-03-12 Wątek Izabella Wroblewska

  Stefania Grodzienska cytuje w Magazynie GW dorobek tzw. koncertu
  rymow, ktory na zadany temat urzadzali sobie Jan Brzechwa, Jerzy
  Jurandot (jej maz) i inni koledzy-statysci.

  Kiedy do jednego z kolegow przyjechala w odwiedziny narzeczona
  z innego miasta, ktos rzucil pierwszy dwuwiersz, a potem juz poszlo.
  Brzechwa i Jurandot zadawali sobie najbardziej wymyslne rymy.
  Grodzienska troche wstydzi sie prostactwa tej dawnej zabawy,
  ale w koncu i my mozemy sie troche powstydzic.

  A wiec skad i po co ta narzeczona przyjechala ?

Przyjechala ze Slupska
zeby dac mu dupska.

Przyjechala z Gdanska,
zeby dac mu z panska.

Przyjechala z Lodzi,
zeby dac, jak sie wyglodzi.

Przyjechala z Parczewa,
dac jak Adamowi Ewa.

Przyjechala z Olsztyna,
zeby dac mu na szynach.

Przyjechala z Grudziadza,
dac, gdy go ogarnie zadza.

Przyjechala z Elblaga,
dac mu, chociaz sie ociaga.

Przyjechala z Tucholi,
dac, jak tylko sie ogoli.

Przyjechala z Lublina,
dac mu, bo tak sie zaklinal.

Przyjechala z Ostrody,
dac, choc z nim straszne nudy.

Przyjechala z Bialegostoku,
zeby dac mu na boku.

Przyjechala z Kolbieli,
zeby dac mu w kapieli.

a potem

Pojechala do Warszawy,
dala d. dla zabawy.


Zacytowala za Joanna Szczesna i Anna Bikont


Izabella



Re: Dowcipy o nas samych

1999-03-12 Wątek Irek Zablocki

> Wy, ludki kochane emigracyjne macie moze wiekszy dostep niz my w =
> diasporze tutaj do tzw. Polish jokes, ktore sa troche podobne do kawalow =
> o milicjantach.
> Bylbym wdzieczny, gdybyscie cos skrobneli nowego.
>
> Z harcerskim pozdrowieniem,
> Tadzio Mrozio
>
Kooochany Tadziu!
Od czasu do czasu, zagladam co tam po drutach nowego o Polakach lata.
Albo ogladam jakis program, ktory ma byc smieszny. I wiesz co?  Tym
co nas Polakow tak bardzo nie lubia, pomysly sie koncza. Pamietasz
ten kawal "O Polaku, Rusku i Niemcu w samolocie"? Tak, ten gdzie
Helmut z gasnica wyskoczyl a Polak Ruska pocieszal. To samo slyszalem
ostatnio w Germanii, tyle ze to Polak wyskoczyl jako pierwszy a
Niemiec Francuza uspokajal.
Dowcipami i stereotypami o Polakach powazni ludzie sie zajmuja.
Ostatnio w Essen odbyla sie dyskusja na ten temat zorganizowana przez
Deutsch-Polnische Gesellschasft. Widzisz, Tadziu, nawet w
"towarzystwie" o tym mowia.
Co naprawde nowego o Polakach opowiadaja, nie jestem w stanie
jednoznacznie stwierdzic, (skoro nawet nasze kawaly kradna i
przerabiaja). Porzadnych Niemcow takie gadanie oburza:-). Jeden na
Pro Sieben (prywatny kanal), zirytowany stwierdzil, ze ma dosc tego
ciaglego narzekania na Polakow, ze to niesprawiedliwe bo Rosjanie tez
kradna. :-)
No i co Tadziu posmiales sie?

Pozdrowienia z Krainy piwa i parowek
Irek Byly Ministrant



Re: Zupelnie wyjatkowo -Reply

1999-03-12 Wątek Anna Romanowska

>>> Anna Niewiadomska <[EMAIL PROTECTED]> 03/12/99
12:02am >>>
.

>>>Ja akurat jestem calkiem szczesliwa i tez wdzieczna, ale uwazam ze
>>>ta
>>>ostatnia afera domaga sie podsumowania. Powinnismy  dowiedziec
>>>sie co w
>>>koncu zostalo postanowione, czy p.Kobos zostal z listy wypisany
>>>czy sam sie
>>>wypisal. Jak wypadlo glosowanie i dlaczego w ogole bylo
>>>przeprowadzane. Jak
>>>ustosunkowali sie administratorzy servera do nszych wyjasnien.
>>>Jednym
>>>slowem jak to bylo i jak sie skonczylo i jakie sa wnioski na
>>>przyszlosc.

Dolaczam sie do tych pytan. Niestety od kilku dni mam problem z
wysylaniem  do Poland-l . Dostaje spowrotem moje postingi  w stanie  jak
po trzesieniu ziemi. Wyslalalam chyba 4 dni temu moje koncowe wnioski
po tej aferze, ale mimo prob nie przedostaly sie nas lamy Poland-l.
Prosilam p. Owoca o pomoc i  rada nie poskutkowala.
Wczoraj wyslalam tez ( ciekawy moim zdaniem ) artykul z naszego
ottawskiego Citizena i tez bez skutku.
Mysle, ze nadszedl czas zeby jakos zamknac ten rozdzial w Poland-l.
Ania



>>>Pozdrowienia Anna Niewiadomska



Uspolecznienie panstwa

1999-03-12 Wątek Katarzyna Zajac

Prasa donosi, ze ostatnio w Supraslu narodzilo sie spoleczenstwo
obywatelskie. Grupa tamtejszych sklepikarzy nekana ponad miare
przez grupe tamtejszych rzezimiechow skrzyknela sie, aby bandytom
dosolic. A dlaczego musiala sie skrzyknac ? Ano dlatego, poniewaz
policja nie bardzo byla w stanie sprawcow zidentyfikowac i nakryc.

Spolecznosc lokalna nie miala z ta identyfikacja zadnych problemow.
Tak przewaznie juz jest, ze ludziska wiedza, kto ich systematycznie
rabuje, szantazuje, zbiera haracz i uczy moresu przy pomocy kijow
bejzbolowych. Toz Suprasl to nie nowojorski moloch. A wiec wzieli
sprawy w swoje rece i nad tamtejsze bandyckie niebo nadciagnely
czarne chmury.

Alisci w wypowiedziach prokuratorsko-policyjnej wladzy wina za
eskalacje napiec spolecznych obarcza sie teraz rowno obie strony
konfliktu. Poczatkowo rabowani drobni kupcy, ktorzy utworzyli
obywatelska straz, budzili pewna sympatie miejscowego komendanta
policji bo nie domagali sie etatow. Ale kiedy juz przegonili bandytow,
zasoby panakomendantowej sympatii wyczerpaly sie. Policja ustalila
szybko sprawcow napadu na sprawcow napadu i prokurator obwiescil
gromko, ze surowa reka sprawiedliwosci ich nie ominie.

Oczywiscie od wymierzania kary jest sad, ale dla postawionych pod
sciana sklepikarzy praktyka zaprzecza tej pieknej teorii. Natura
nie znosi prozni, wiec redaktor Rogowski z "Zycia" przewiduje,
ze nastepnym razem, jacys nastepni desperaci po prostu zrzuca sie
po tysiac zlotych na opieke ze strony jakiejs bardziej skutecznej,
mniej brutalnej i uciazliwej niz lokalna zulia, ogolnopolskiej
spolecznej instytucji. Panstwo sie wtedy tak uspoleczni, ze nawet
najbardziej radykalnym zwolennikom spoleczenstwa obywatelskiego
opadnie szczeka.


Katarzyna



Re: Przeslanie do lingwisty

1999-03-12 Wątek Andrzej Szymoszek

On 10 Mar 99 at 15:31, Wojciech Jeglinski wrote:

> A moze pomoze taki oto wierszyk:
>
> Gan(i)  car  czy kozak kozla
> Ze zajaca tropi w Trawwie
> Kiedy wrobel z Mickey Majchrem
> Lapia dwa karaski w stawie.

   Pan Wojtek jest bodaj pierwszym dzisiaj czlowiekiem, ktory wprawil
 mnie w (jako tako) dobry humor. Tylko co to ta Trawwa. Skojarzylo
 mi sie natychmiast z powtorzonym niedawno w telewizji koncertem
 piosenek Agnieszki Osieckiej, tym z Opola zorganizowanym po Jej
 odejsciu, prowadzonym przez Jej corke Agate Passent i Magde Umer.
 I jak miala wystapic Ewa Bem, to przedstawily ja jako "polska
 Elle Fitzgerald", i zeby bylo podobnie do Ella, wymyslily Ewwa Bem.
 Co polecamy wszystkim Ewom jako dodatkowa mozliwosc.

> albo
>
> Za bl/ockiem, hen, w Berlinie
> Sprzedaja owoce bez ceny
> I tylko pytaja 'szy mosze
> kochany Pan dzis bez weny?

Jesli chodzi o tego ostatniego, to pewnie tak. Ale moze cos
  sie zmieni. Widze tu pewne mozliwosci na horyzoncie.

> Wojtek Jeglinski

 Andrzej Szymoszek



Re: Zupelnie wyjatkowo

1999-03-12 Wątek Magdalena Nawrocka

On Thu, 11 Mar 1999 10:15:16 -0600, Andy Mezynski wrote:

>
>Po zasmiecaniu Listy bluzgami przypomniala sobie pani
>takie zjawiska jak "grzecznosc", "elegancja", "Kultura"?
>Dulszczyzna, pani Nawrocka, zabluzgana dulszczyzna.
>

Wole moja"dulszczyzne" niz panska swietoszkowatosc. Nadgorliwa,
namolnie narzucana innym swietoszkowatosc. Falsz i przesada -
pruderia zajezdza. Macha pan niezmordowanie swymi anielskimi
skrzydelkami na prawo i lewo az piorka sie sypia. Niech pan uwaza,
czy do nieba doleci. Szkoda by bylo taaakiego agitatora wszelkiej
poprawnosci.:-(

>[...]
>
>Po pierwsze:
>Zeby domagac sie praw, trzeba miec choc troche poczucia
>odpowiedzialnosci.
>

Wlasnie. Dotyczy to nie tylko uczestnikow, ale rowniez, a moze
przede wszystkim, moderatora Listy.

>Po drugie:
>Moderator powiedzial dlaczego nie podal imion nadawcow i dlaczego
>postanowil podzielic sie fragmentami w/w postingow. Gdyby sie
>pani tak nie podniecala wulgaryzmami, dotarlo by to do pani
>(zapewne).
>

Nic, ale to nic do mnie nie dotarlo. Napisane nie bylo! Widocznie
tego szostego zmyslu mi brakuje, a jak widac bez niego tu ani
rusz.


>Po trzecie:
>Ja (jak wielu innych) czesto jestem "nieszczesliwy" wobec
>posuniec pana Owoca (np. wielokrotnie "kneblowal mnie" odrzucajac
>moje [takie mondre i nie-ach-niewinne postingi]).  Mimo to,
>bardzo jestem mu wdzieczny za moderowanie Polandel'a bylo, nie
>bylo "za darmoche". Nie mam watpliwosci, ze stara sie byc
>obiektywny i sprawiedliwy.
>

Wspolczuje panu "nieszczescia". Kneblowanie propagatora wszelkiej
przykladnosci - niebywale?! Stad ta lepka i tlusta wazelina?
Rozumiem. Tez metoda.


>Po czwarte:
>Rozumie, ze z braku czasu nie odpowiada na pytania malo istotne,
>nie powtarza odpowiedzi na pytania ktore przedtem zaadresowal,
>lub, po prostu, ignoruje tzw. "bicie piany" (Nota bene, uprawiane
>nagminnie przez pania Kozak).
>

Tu juz nie taka piane sie bilo, bez uwazania na czyjs brak czasu
czy wytrzymalosc nerwow. Widac jedna piana lepsza od innej.
Chociazby ta na temat najzwyklejszych sobie i zwyczajnie ludzkich
wulgaryzmow. Wulgaryzmy sa manifestujaca jakies tam odczucia -
ironia, niezadowolenie, sprzeciw, demaskowanie... - forma
wypowiedzi. Gorzej jak sama wypowiedz - inteligentna, ukladna,
poprawna - smierdzi na odleglosc jak zepsute jajo.

>Uff...
>

Uff...

>Bez poczucia humoru wobec "konskich zalotow", wulgarnych zartow
>etc...
>

Panska strata, nic wiecej.

nawet nie wspolczuje,

Magda N



Polish Mine detector on the web

1999-03-12 Wątek Jacek Gancarczyk

Dla zainteresowanych uprzejmie informuje, ze umiescilem fragment ksiazki
Mike Crolla n/t detektora min Kozerskiego pod adresem:
http://www.eurofresh.se/detector.html

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se



Re: Zupelnie wyjatkowo

1999-03-12 Wątek Anna Niewiadomska

>Po zasmiecaniu Listy bluzgami przypomniala sobie pani
>takie zjawiska jak "grzecznosc", "elegancja", "Kultura"?
>Dulszczyzna, pani Nawrocka, zabluzgana dulszczyzna.
>

Czy Pan przypadkiem nie przesadza?  I o co chodzi z ta dulszczyzna? Czy Pan
czytal jakas inna Zapolska? Bo mnie sie zawsze wydawalo ze Pani Dulska
wyrazala sie bardzo salonowo, tylko duszyczke miala malo ciekawa. Tak wiec
metafora niezupelnie sie Panu udala.  Poza tym brzydkie slowo uzyte od
czasu do czasu w zreczny sposob i w kontekscie nadajacym sie do tego nie
jest znowu takim grzechem. W koncu to lista dla doroslych, Malgosia Zajac
tez juz zdaje mature wiec chyba nie zgorszymy jej tak bardzo?



>Po pierwsze:
>Zeby domagac sie praw, trzeba miec choc troche poczucia odpowiedzialnosci.


O co tu chodzi? Jakiej odpowiedzialnosci brakuje Pani Magdzie? Przysyla nam
sporo tekstow, co jest w zasadzie glowna "odpowiedzialnoscia" uczestnika
listy dyskusyjnej, czyz nie?  Oraz dyskutowac teksty innych. I z tej
odpowiedzialnoosci Pani Magda wywiazuje sie calkiem sumiennie. Czyli jako
aktywny uczestnik listy ma prawo do pytan.


>Po drugie:
>Moderator powiedzial dlaczego nie podal imion nadawcow i dlaczego
>postanowil podzielic sie fragmentami w/w postingow. Gdyby sie pani
>tak nie podniecala wulgaryzmami, dotarlo by to do pani (zapewne).


Tu sie zgadzam, co za roznica kto to napisal, Panu Owocowi chodzilo zapewne
tylko o przyklad tego z czym sie spotyka jako zarzadzajacy lista. A my
powinnismy sie cieszyc ze czesc tych tekstow  dzieki niemu nie  trafia do
nas.



>Po trzecie:
>Ja (jak wielu innych) czesto jestem "nieszczesliwy" wobec posuniec
>pana Owoca (np. wielokrotnie "kneblowal mnie" odrzucajac moje [takie
>mondre i nie-ach-niewinne postingi]).  Mimo to, bardzo jestem mu
>wdzieczny za moderowanie Polandel'a bylo, nie bylo "za darmoche".
>Nie mam watpliwosci, ze stara sie byc obiektywny i sprawiedliwy.

Ja akurat jestem calkiem szczesliwa i tez wdzieczna, ale uwazam ze ta
ostatnia afera domaga sie podsumowania. Powinnismy  dowiedziec sie co w
koncu zostalo postanowione, czy p.Kobos zostal z listy wypisany czy sam sie
wypisal. Jak wypadlo glosowanie i dlaczego w ogole bylo przeprowadzane. Jak
ustosunkowali sie administratorzy servera do nszych wyjasnien. Jednym
slowem jak to bylo i jak sie skonczylo i jakie sa wnioski na przyszlosc.


>Po czwarte:
>Rozumie, ze z braku czasu nie odpowiada na pytania malo istotne,
>nie powtarza odpowiedzi na pytania ktore przedtem zaadresowal, lub, po
>prostu, ignoruje tzw. "bicie piany" (Nota bene, uprawiane nagminnie
>przez pania Kozak).
>

To jeszcz Pani Mirce sie dostalo, jak tak wyciszymy wszystkie trzepaczki do
bicia piany, to zostanie sama cicha woda i bedziemy mogli dyskutowac
wylacznie z samymi soba. Tymi jedynie kulturalnymi i w pelni ma poziomie
rozmowcami...

>Uff...
Uff..

>Bez poczucia humoru wobec "konskich zalotow", wulgarnych zartow etc...

Co to sa konskie zaloty?

I jeszcze raz, nie kazdy zart zawierajacy brzydkie slowo jest zaraz
wulgarny, a poczucie humoru to jednak cenna rzecz!
>
>ASM

Pozdrowienia Anna Niewiadomska