Re: (fwd) Prof. Przystawa

1999-06-13 Wątek Bartek Rajwa

> Dekada cudow
> Jerzy Przystawa

Jezeli wolno zapytac, jaka specjalnosc reprezentuje _prof_ Przystawa? Do
tej pory mielismy okazje zapoznac sie z jego opiniami na tak roznorodne
tematy jak:
- wojna w Jugoslawii
- polskie rolnictwo
- europejskie rolnictwo
- slowa obcego pochodzenia w jezyku polskim
- polska liga koszykowki (Denis Rodman, he.. he..)
- prywatyzacja
- polska policja
- inne...

Kim jest ow erudyta?

Just curious...

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Re: (fwd) Prof. Przystawa

1999-06-13 Wątek Marcin Mankowski

Irek Karaskiewicz <[EMAIL PROTECTED]> zacytowal:
> Polsko! lecz ciebie blyskotkami ludza;
> Pawiem narodow bylas i papuga,
> A teraz jestes sluzebnica cudza.

[...]
> Kazdy, kto zada sobie trudu przejechania przez Polske zauwazy, ze kraj
> nasz, niczym prawdziwa papuga, upodobnia sie codziennie, do krajow
> wytesknionego Zachodu. W najmarniejszej, najbardziej zabiedzonej wiosce,
> w ktorej turysta do zjedzenia nie kupi niczego, na jakiejs na pol
> rozwalonej stodole, znajdziemy, rozrzewniajacy w swojej prostocie, dumny
> napis: PUB! W tym PUB-ie, jak na "pub" przystalo, bedzie w stanie nabyc
> butelke piwa, ktora mu nawet miejscowi bywalcy otworza i bedzie mogl
> zaspokoic pragnienie, choc moze piwo niekoniecznie bedzie z lodowki.
>
> Poza tym "pubem" wies polska nie porazi przybysza z Zachodu swoja
> zachodnioscia. Chyba, ze...natrafi na lepperowskie blokady drog. Wbrew
> bowiem temu, co twierdza wspolczesni  propagandzisci sukcesu, te
> rolnicze blokady to moze jedyny dowod, ze polscy rolnicy, chca do
> Zachodu i usiluja zachowywac sie tak, jak na ich miejscu zachowywali by
> sie rolnicy francuscy. niemieccy czy hiszpanscy.

Nie tylko "by sie zachowywali" ale tak wlasnie juz sie wiele razy
zachowywali. Polscy chlopi ze swoim praktycznym rozsadkiem
blizej sa prawdziwego Zachodu. Na Zachodzie gdzie chlopi maja dosc
duzo do powiedzenia i w gospodarce i w kulturze. Cale kraje, i to czesto
najlepiej urzadzone sa zaliczne przez socjologow do krajow tzw.
chlopskich. Polska w tym kontekscie jest bardziej krajem
zakompleksialej biednej szlachty niz ponizanego chlopstwa.

[...]

> To nie ja, lecz Jerzy Giedroyc, laureat doktoratow honorowych i bialych
> orlow, kiedy juz ochlonal z pierwszego szoku, napisal w majowym numerze
> "Kultury": Na utrzymanie przyjetych przez Polske uchodzcow z Kosowa
> przyznano dotad 4 mln z rezerwy budzetu. Ten humanitarny gest jest b.
> szlachetny  i sluszny, ale trzeba zalowac, ze nie znalazly sie pieniadze
> dla glodujacych dzieci w Polsce i na utrzymanie domow dziecka, ktore
> znajduja sie w tragicznej sytuacji. Szereg krajow, znacznie bogatszych
> od nas, okazalo sie mniej hojnymi(...)

No a ile pieniedzy dostana Polacy z Kazachstanu?

> Z Serbia laczyly nas zawsze
> przyjacielskie stosunki. W 1939 roku, bardzo ofiarnie pomagali Polakom
> dazacym do wojska polskiego we Francji. Szereg Serbow walczylo w AK,
> pozniej w Belgradzie byly bazy naszej roboty na kraj. Po wojnie np.
> "Kultura" miala duze ulatwienia w przerzucie literatury do Polski i do
> Rosji, i to drukow bardzo niewygodnych dla Tito. Mielismy bardzo
> przyjazne stosunki z szeregiem dzialaczy, jak np. z Dzilasem. Jezdzili
> wtedy do Serbii, celem nawiazania kontaktow, Zygmunt Hertz i Jerzy
> Stempowski. Mielismy wielu oddanych przyjaciol pomagajacych nam w pracy.
> Serbowie bardzo interesowali sie polska literatura i wspolpraca
> kulturalna, z nieodzalowanym Vijucicem na czele. Sporo polskich pisarzy
> bylo popularnych w Serbii, ich dziela byly tlumaczone i wydawane...

Znam paru Serbow i skreca mnie ze wstydu gdy z nimi rozmawiam.
Staram sie unikac rozmow o Polsce, a Polska dosc ich interesuje
in dosc duzo o niej wiedza.

> Polsko! czyja jestes sluga? Polski udzial w wojnie z Serbia jest
> zalosny, obrzydliwy i pogardy godny. To nie jest usprawiedliwienie, ze
> Ameryka, ze Niemcy, ze Francja...Wielkim i bogatym swiat latwo wybaczy
> lotrostwa i zbrodnie. Narodom malym i slabym - nie wybacza niczego.

A to juz nie wiem, moze Polakow beda po prostu mniej szanowac, i beda
blizej w hierarchi takich Turkow czy Albanczykow (najbardziej
entuzjastycznych zwolennikow NATO).

Co jest uderzajace w tym polskim malpowaniu, ze gdy wiodace
angielskie/amerykanskie media wyraza jakies domniemania w
ostrozny i pokretny sposob (tak aby mozna sie bylo wywiklac
w razie demaskacji) nastepnego dnia polskie media powtarzaja
to samo jako ostateczna prawde. I to jeszcze pyszniac sie
swoja "trzezwoscia" i zdecydowanie (w kontrascie oczywiscie
do chwiejnego i zdezorientowanego Zachodu).
A gdyby ci apologeci NATO przyjrzeli sie blizej, jaki typ ludzi
na Zachodzie popiera polityke Clintonow i Blairow i wierzy
w CNN, NYT i BBC to by sie niektorzy nieco opamietali.

 Niestety wyglada,
ze polska psychologia tak sie ma do Zachodu
jak polska gospodarka.

Marcin Mankowski



Re: (Fwd) Re: NATO - A New Acronym

1999-06-13 Wątek Bartek Rajwa

Marcin Mankowski napisal

> BBC jest wspaniale, nie na darmo pracowal tam Orwell przed
> napisaniem 1984.

Tak, tak Panie Mankowski, Pewnie BBC wynajelo ekipe aktorow, przebralo ich
w mundury Armii Jugoslowowianskiej wyposazylo w czolgi i samoloty,
uzbroilo, kazalo zbombardowac Vukovar, wymordowac kilka tysiecy ludzi a
potem nagralo te piosenke. Jasne...

Na szczescie sa jeszcze solidne zrodla informacji jak "Radio Havana" albo
"Glos Phnom Phen".

[w historii z ta zolnierska piosenka ciekawe jest to, ze utrwalona ona
zostala podczas wojny w Chorwacji kiedy to probowano minimalizowac serbkie
okrucienstwa. Na wszelki wypadek wiec nie przetlumaczono na angielski
tego co spiewali dzielni wojacy!]

> Niech sie Pan nie martwi, serbskich ludozercow juz w Chorwacji
> nie ma.

To oni tak na powaznie z ta salata? Widze, ze ma Pan informacje z
pierwszej reki.

> P.S.
> Ciesze sie, ze Pan sie smieje i raduje. Fajnie byc po zwycieskiej
> stronie, nie?

Widzi Pan, problem polega na tym, ze Pan jak zwykle nic nie rozumie. W tej
wojnie nie ma "zwycieskiej strony". A nawet gdyby byla to, w
przeciwnienstwie do Pana, nie angazowalem sie bezposrednio, wiec uwaga
jest nieco chybiona.

Ale wrocmy do meritum. Wojna ta po raz kolejny pokazala, iz Miloszewicz
bedac w miare zdolnym taktykiem nie ma pojecia o strategii (i to zarowno
politczynej jak i wojskowej). Po utracie Krajiny przyszla poraz na
Kosowowo.

Najbardziej przegrne jest oczywiscie serbskie spoleczenstwo, ktore musi
teraz odbudowac kraj i poniesc koszty fatalnej polityki Miloszewicza.
Trudno sie wypowiadac o pozycja samego Slobodana. Pewne jest jednak, ze
utrata kontroli nad Kosowem popularnosci mu nie przysporzy. Tym bardziej,
ze w odwodzie czekaja kolejni propagatorzy Wielkiej Serbii, ktorzy maja
czyste konto.

Czy Miloszewicz mogl uratowac swoja pozycje, serbskie panowanie w Kosowie
oraz przy okazji oslabic NATO? Oczywiscie! W okresie poprzedzajacym wojne
(negocjacje we Francji) ukazalo sie w Amerykanskiej prasie szereg
artykulow, gdzie politolodzy zajmujacy sie konfliktem na Balkanach
wyrazali swoje obawy. Miloszewicz powinin byl zrobic doklanie to czego sie
bali owi komentatorzy, krytykujacy polityke M. Albright. A coz to bylo?
Nie mniej nie wiecej tylko podbisanie porozumienia pokojowego!

Prognozy, ktore wtedy czytalem wygladaly mniej wiecej tak:

a) Miloszewicz podpisuje porozumienie (w koncu nie jedno juz podpisal - i
co z tego?), Albanska delegacja nie podpisuje, twardo trzymajac sie swej
dotychczasowej polityki: "wszystko albo nic" 1:0 dla Miloszewicza. Moze
robic w Kosowie co zechce dopoki nie zostanie opracowany nowy plan
pokojowy. Ten scenariusz uwazano na najbardziej prawdopodobny.

b) Miloszewicz i Albanczycy podpisuja sie pod planem pokojowym. NATO
wkracza do Kosowa. KLA czuje sie zwyciezca. Zaczynaja sie zbrojne
incydenty (pewnie tez prowokowane przez Miloszewicza), bo KLA po uwaza, ze
nadal celem jest calkowita niepodleglosc. Kazdy zabity Serbski cywil jest
pokazywany przez wszystkie telewizje swiata. W Kosowie nie ma wojsk
serbskich, wiec praktycznie za bezpieczenstwo Serbow jest odpowiedzialne
NATO. W krotkim czasie efektem tego jest uwiklanie NATO w wojne
partyzancko-podjazdowa z KLA. Druga Somalia. Miloszewicz tryiumfuje. Jego
zolnierze siedza w domach i ogladaja w telewizji jak NATO probuje wyjsc z
bagna w ktore samo z radoscia wkroczylo.

Okazalo sie jednak, ze stalo sie zupenie co innego. Powody byly dwa:
Miloszewicz postanowil zagrac va banque, ale podobnie uczynili Albanczycy.
Tak wiec wynik byl nastepujacy:  Albanczycy zaakceptowali plan,
Miloszewicz go odrzucil i w efekcie NATO zaczelo bombardowania.

Jaka jest sytuacja obecnie? Mozna powiedziec, ze znow gracze znalezli sie
w scenariuszu b). Sa jednak dwie wazne zmiany: KLA jest silna,
zdeterminowana, dobrze uzbrojona i chce zemsty! Czynnik drugi: Serbia jest
zniszczona wojna. Oczywiscie najwazniejszy punkt pozostaje bez zmian:
teraz NATO bedzie musialo radzic sobie z KLA.

Podsumowujac: jezeli Miloszewicz chcial wciagnac NATO w konflkt i uwiklac
wojska amarykanskie w brudna wojne z KLA, mogl to uczynic nie tracac ani
jednego zolnierza, ani jednego mostu, ani jednego budynku i nie stajac sie
oskarzonym przez trybunal w Hadze. Wybral najglupsza droge do osiagniecia
celu. Cena zaplacil narod Serbski.

Bartek Rajwa


--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757



Jewish hate literature

1999-06-13 Wątek Irek Karaskiewicz

Dr.Lubomyr Prytulak examines Jewish hate literature

See: http://www.ukar.org/gladst01.shtml

Dosyc dobrze opracowana strona - ukrainski punkt widzenia.

serdecznie

Irek



(fwd) Prof. Przystawa

1999-06-13 Wątek Irek Karaskiewicz

Dekada cudow
Jerzy Przystawa

Polsko! lecz ciebie blyskotkami ludza;
Pawiem narodow bylas i papuga,
A teraz jestes sluzebnica cudza.

(Juliusz Slowacki)

 Piekna nasza Polska cala...

Papiez Polak, ogromne blonia Pomorza, Warmii, Mazur ... wypelnione
kolorowym tlumem, przepyszne oltarze, wspaniale chory. Kosciol w
Licheniu, ledwie ustepujacy Bazylice Swietego Piotra, jeszcze nie
wykonczony, ale juz imponujacy, siodmy w Europie...

Do radosci milionow wiernych doklada sie euforia mediow. Wszak to nie
tylko kolejna wizyta polskiego papieza, to takze 10 rocznica cudow roku
1989, czerwcowych wyborow, legalizacji "Solidarnosci", pierwszego
niekomunistycznego premiera i niezliczonej ilosci innych, mniejszych i
wiekszych wspanialosci. Analitycy podsumowuja, w gazetach mozemy
codziennie wyczytac kolejne spisy naszych niezwyklych osiagniec. Dekada
cudow, najlepsza w calej naszej historii!

Lista pozytywnych przemian, jakich dostapila Polska w ciagu ostatniego
dziesieciolecia, jest dluga i imponujaca. Na tej liscie nieostatnie
miejsce zajmuje fakt, ze, podobnie jak miliony Polakow, trzymam w
szufladzie biurka paszport, umozliwiajacy przekraczanie granicy w
dowolnym kierunku, podczas gdy przed rokiem 1989 gromadzilem jedynie
kolejne odmowy jego wydania. Sprawa ta jest istotna i wazna przede
wszystkim dla wielu tysiecy mlodych Polakow i Polek, dla ktorych nagle
dostepne staly sie zachodnie uniwersytety i radosc podrozowania po
Europie i swiecie, cos o czym moi rowiesnicy, gdy byli  w ich wieku
mogli tylko marzyc.

W czym wiec problem i do czego tu Slowacki i po co, przywolany na
poczatku, Grob Agamemnona?

 PUB w kazdej wiosce

Kazdy, kto zada sobie trudu przejechania przez Polske zauwazy, ze kraj
nasz, niczym prawdziwa papuga, upodobnia sie codziennie, do krajow
wytesknionego Zachodu. W najmarniejszej, najbardziej zabiedzonej wiosce,
w ktorej turysta do zjedzenia nie kupi niczego, na jakiejs na pol
rozwalonej stodole, znajdziemy, rozrzewniajacy w swojej prostocie, dumny
napis: PUB! W tym PUB-ie, jak na "pub" przystalo, bedzie w stanie nabyc
butelke piwa, ktora mu nawet miejscowi bywalcy otworza i bedzie mogl
zaspokoic pragnienie, choc moze piwo niekoniecznie bedzie z lodowki.

Poza tym "pubem" wies polska nie porazi przybysza z Zachodu swoja
zachodnioscia. Chyba, ze...natrafi na lepperowskie blokady drog. Wbrew
bowiem temu, co twierdza wspolczesni  propagandzisci sukcesu, te
rolnicze blokady to moze jedyny dowod, ze polscy rolnicy, chca do
Zachodu i usiluja zachowywac sie tak, jak na ich miejscu zachowywali by
sie rolnicy francuscy. niemieccy czy hiszpanscy.

Trzeba przyznac, ze i "sily porzadkowe" uzyte do rozpedzania tych
blokad, takze upodobnily sie do "sil" zachodnich. Policjanci, straznicy
miejscy, wygladem zewnetrznym juz prawie nie roznia sie od ich
amerykanskich odpowiednikow. Widac to nie tylko na amerykanskich
serialach i filmach wypelniajacych, prawie bez reszty, programy
telewizyjne. Obserwowalem we Wroclawiu,  kilka wizyt policjantow z USA i
moge potwierdzic, ze - poza jezykiem, ktory jeszcze nie do konca
upodobnil sie do amerykanskiego, policjanci polscy strojem im nie
ustepowali. Inna sprawa ze, jak sie tego dowiedzialem z wywiadu
radiowego z jakims wysokim komendandem Policji, prawie zadna z komend
nie otrzymuje pieniedzy na umundurowanie funkcjonariuszy, wiec nie jest
wykluczone, ze te stroje, w ktorych wystepuja na raczej rzadkich
"akcjach" wypozyczane sa niczym kostiumy teatralne.

Od dawna nie zagladam na tzw. sportowe strony polskich gazet, nie
interesuja mnie notowania "NBA" czy innych czysto polskich lig.
Przypadkiem wzrok moj przyciagnela relacja z meczu "basketbola" w
"play-off" o mistrzostwo Polski.  Wroclawska druzyna o dzwiecznej nazwie
"ZEPTER - Wroclaw" rywalizowala z inna polska druzyna: "HOOP -
Pruszkow". Te polskie zastepy  wiedli do boju, po obu stronach,
zawodnicy o nazwiskach: Ray Miglinieks, Darnell Hoskins, Tyric Walker,
Joe McNaull, Kah Szengelija, Dennis Rodman itp, pod nadzorem trenerow
nazywajacych sie bodajze Andrej Urlep i Nikolaj Balwaczow. Byl przeciez
i "rodzimy" aspekt tego spotkania, aczkolwiek tez nie specjalnie
oryginalny: pijani kibice obu druzyn, niezadowoleni z wyniku, polamali
lawki, porozbijali sobie, zawodnikom i trenerom glowy, konieczna byla
interwencja zachodopodobnych "sil porzadkowych".

Polskie miasta, szczegolnie te duze i ambitne, upodobnily sie do swoich
europejskich odpowiednikow. Tak jak w Paryzu czy Londynie, polskiego
szyldu juz rzadko uswiadczysz, za to oczy raduja McDonaldsy, McDrivy,
Geanty, Ikee, Kreditanstalty, Pizza-Huty, Office-Depoty, Arale Polska i
British Petroleum Polska. Strzega tego wszystkego upozowani na szkocka
policje straznicy miejscy. Przegladam opublikowana wlasnie przez gazete
"Rzeczpospolita" (wlasciciel, o ile sie nie myle, francuski koncern
prasowy?), liste 500 najwiekszych polskich firm. Co najmniej co czwarta
z tych firm to przedsiebiorstwo czysto zagraniczne, jak "Daewoo Polska"
czy "Geant Polska" i wynika to wprost z na

Re: Wadowice po 20 latach

1999-06-13 Wątek Alex Matejko

At 05:48 PM 6/12/99 -0700, you wrote:
>"ALL Vancouver behind you Dear Mr. Chretien".
>
>- dwa miesiace temu, podczas _roboczej wizyty Jana Kretyna
>kanadyjskiego.
>W.G.
>==
>
>
>At 05:16 PM 6/12/99 , you wrote:
>>At 06:03 PM 6/12/99 +0100, you wrote:
>>>Porownanie wizyt papieskich w Wadowicach - wydrukowane w Magazynie
>>>"Dziennika Polskiego".
>>>
>>>Malgorzata.
>>>
>>>~
>>>
>>>Patrze na fotografie sprzed dwudziestu lat. Papiez przed tlumem wiernych
>>>na wadowickim Rynku. Na budynkach plansze i transparenty z socjalisty-
>>>czno-patriotycznymi tresciami: "Niech zyje socjalistyczna Polska", "Nie
>>>szczedz sil dla rozwoju swojej socjalistycznej Ojczyzny", "Osiagniecia 35
>>>lat Polski Ludowej duma wszystkich Polakow"... Wadowicki Rynek nosil
>>>wowczas nazwe Placu Armii Czerwonej, a w jego centralnej czesci stal
>>>obelisk ku czci krasnoarmiejcow.
>>>
>>>Dzis na magistracie wisi wielki napis: "Wadowicki samorzad zawsze wierny
>>>Ojcu Swietemu". Na innym budynku: "Wadowice kochaja Jana Pawla II".
>>>
>>(...)
>>>(C) Bogdan Wasztyl, Dziennik Polski, 1999.
>>>
>>
>>Moj Boze, Wszystko po staremu! Dziesiec lat wolnosci najwyrazniej nic
>>wadowickich aparatczykow nie nauczylo:-(
>>
>>A teraz pare slow wyjasnien, bo obawiam sie ze nie dla wszystkich przyczyny
>>powyzszego westchnienia musza byc oczywiste.
>>
>>Haslo "Wadowice kochaja Jana Pawla II" jest zupelnie w porzadku - wyraza
>>niewatpliwie uczucia olbrzymiej wiekszosci mieszkancow miasta. Ale napis na
>>magistracie "Wadowicki samorzad zawsze wierny Ojcu Swietemu" bylby nie do
>>pomyslenia w normalnym panstwie demokratycznym i jest niewatpliwie
>>przejawem zakorzenionej jak widac gleboko mentalnosci typu "homo
sovieticus".
>>
>>Samorzad nie moze byc wierny nikomu oprocz swoich wyborcow. I to nie tylko
>>wiekszosci ktora go wybrala ale _wszystkich_. Wiec ani przywodcom obcego
>>panstwa (ZSRR lub Watykanu) ani przywodcom jednej religii (komunizmu lub
>>katolicyzmu). Musi reprezentowac interesy wszystkich - katolikow, innych
>>chrzescijan nie uznajacych prymatu papieskiego, i ateistow.
>>
>>Nie dziwie sie ze jakis glupiec w Wadowicach wygrzebal z pamieci haslo,
>>zmienil Brezniewa na Papieza i wywiesil tamten transparent. Ale ze
>>dziennikarz powaznego dziennika nie widzi w tym nic niestosowngo i podaje
>>to jako przyklad glebokich zmian to juz doprawdy smutne.
>>
>>Michal Niewiadomski
>>
>>P.S. Zeby niere bylo watpliwosci: gdyby ten napis brzmial "samorzad wita
>>Ojca Swietego", to oczywiscie bylby w porzadku.
>>
 Slusznie!

AJM

 Alexander J.Matejko
University of Alberta
 fax (403)4927196



Re: SV: Mapa

1999-06-13 Wątek Irek Zablocki

Jacek Gancarczyk:

> From:(Irek Zablocki)
>
> Ponizsze jest relacja po obejrzeniu programu "Weck-up", emitowanego
> przez telewizje SAT1 w dniu 13.06.99.
>
> W drugiej czesci programu, po pierwszej przerwie reklamowej, przed
> przystapieniem do relacji z Andory, prowadzacy oznajmil, ze w
> ostatnim tygodniu otrzymali bardzo duzo listow, ze z ich mapa
> jest cos nie w porzadku.
> **
> Czyli podano do wiadomosci, ze telewidzowie kwestionowali te mape.

Prowadzacy powiedzial: "Teraz zrobie nastepujaca rzecz, zebysmy nie
dostawali wiecej zlych listow (listow o zlej tresci)" i nakleil na
mape bialy fragment papieru z napisem "Polen". Brzmialo to
infantylnie a mialo zapewne oznaczac, ze widzowie nie byli zachwyceni
przedstawiana mapa.
[...]
> oraz na
> zaznaczone pasami tereny z wyjasnieniem "w chwili obecnej pod
> administracja polska ". Zwrocil tez uwage, ze podobnie sie rzecz ma z
> obszarem "na gorze", pokazywal przy tym na tereny bylych Prus
> Wschodnich. Dalej probowal wyjasnic, jak do tego doszlo. Otoz mape
> pozyczono w szkole. Tu padla uwaga pod adresem niemieckiego
> systemu edukacji, ktory jak widac pozostawia wiele do zyczenia. W
> oryginale: "lezy nieco odlogiem".
> ***
> Potwierdza sie opinia Uty o szkolnych mapach.

Z pewnoscia, tyle ze od tygodni ta mapa wisiala w studio i nikt z
tych gamoni nie zauwazyl, iz mamy rok 99, Niemcy sie zjednoczyly,
uznaly nienaruszalnosc granic Polski i ze Mur Berlinski nie
istnieje. Najlatwiej jest zwalic wine na szkole. Taka mape z
aktualnymi granicami mozna bylo kupic za pare marek i nie byloby
problemu.
>
> **
> Nadal kpiac z niemieckiej szkoly
> prowadzacy stwierdzil, ze podsluchujac rozmowy uczniow uslyszal,
> jak niektorzy zaproponowali wycieczke do NRD polaczona ze zwiedzaniem
> Muru, bowiem starszy brat juz tam byl.
> *
> Posrednio ilustracja mozliwych nieporozumien wyniklych z uzywania
> starych map.
> *

Jest to program, w ktorym prowadzacy nabijaja sie ze wszystkich i ze
wszystkiego. Powyzsze jest mozliwe ale czy prawdziwe?

> Nastepnie, na ta czesc mapy,
> ktora przedstawia wschodniego sasiada Niemiec, nakleil bialy skrawek
> papieru przedstawiajacy obowiazujace granice Polski.
> ***
> Tu zrobiono przynajmniej jakis gest grzecznosci w stosunku do portestujacych
> widzow a takze w drobnej czesci zaktualizowano mape. Pytanie tylko
> czy pasek nie odpadnie do nastepnego programu?
>
> **

W mojej relacji wyrazilem sie niejasno. To nie byl pasek a fragment
papieru przedstawiajacy Polske. Czy odpadnie? Moze kupia nowa nowa
mape. Jesli nie proponuje skladke na rzecz biednego programu SAT 1, z
dedykacja od polskich list internetowych. ;-)


> Kiedy pod spodem ukazal sie napis: "Matthias Opdenhoevel
> majacy polskich przodkow", ow prowadzacy dodal jeszcze
> cos w rodzaju: "Tak wyglada wychowanie obywatelskie w Niemczech!"
> **
> Czy przez to nalezy rozumiec, ze prowadzacy wlasciwie sprzeciwil si linii
> programowej, gdyz jednoczesnie wskazano, ze oznaczaniee polskiej granicyo
> jest powodowane zwiazkami krwi z Polska a nie jest oficjalnym
> stanowiskiem Weck-Up?

Czy ten Opcostam napewno ma polskich przodkow - wie tylko on sam. A
moze to kolejny dowcip.

> Jednym slowem wewnetrzna demokracja programu Weck-Up
> pozwala Magnusowi na wyrazenie osobistej opinii poprzez
> naklejenie paska na mapie!!!

Co ten Macostam chcial wyrazic jest w stanie zrozumiec jedynie rownie
gamoniowaty przedstawiciel wspolczesnej niemieckiej mlodziezy.
Podejrzewam, ze staral sie jedynie w dowcipny sposob zalagodzic mala
afere. Tyle, ze:
> **
>
> Zaraz potem uzupelnil, ze pozwoli aby te
> zaznaczone paskami tereny przeswiecaly nieco, gdyz sa to te obszary
> gdzie markowe niemieckie pojazdy mozna dostac ponizej obowiazujacych
> cen w RFN.
> **
>
> Tego zupelnie nie rozumiem. Przeciez markowe niemieckie samochody sa
> w tej samej cenie w calej Polsce!(Widzialem tu przedwczoraj w
> Sztokholmie dwa czarne kabriolety: jeden BMW a drugi Mercedes. Ale klasa!)

To aluzja do polskich gangow samochodowych. Ha, ha, ha... bardzo
"dowcipne".
>
> **
> Chcialbym jeszcze dodac, ze od tygodnia Uta usilowala zlapac
> telefonicznie kompetentna osobe w firmie "News and Picture", ktora
> realizuje program "Weck-up.
> *
> Jest to wiec tylko drobny element bardziej rozbudowanego procesu
> o czym swiadczy wymijajace postepowanie interpelowanych osob.
> Ja bym sie jednak nie zrazal a raczej uzbroil sie w wytrawlosc i
> cierpliwosc.

Nie sadze aby to bylo zamierzone, swiadome i planowane. Podejrzewam
raczej, ze odpowiedzialni sa zbyt glupi i zajeci wymyslaniem
idiotycznych tekstow by wpasc na pomysl droczenia sie z widzami
falszywymi mapami.
> *
> Rowniez maile pozostawiane byly bez
> odpowiedzi - nie przyszlo nawet potwierdzenie, ze zostaly odczytane.
> W czwartek wieczorem zadzwonil pan Hagedorn i dopiero wowczas
> dowiedzial sie o nieaktualnej mapie, tez o tym ze na adres redakcji
> wyslane zostaly listy. Ze swej strony 

Gramatyka polska

1999-06-13 Wątek Sliwka Prunka

>(...)
>>Ja na przyklad jeszcze do niedawna pracowalam w miescie czytaj - von a
pisze
>>sie to to Vaughaun.
>>
>>Mieszkam przy ulicy Burnhamthorpe. Czy to ma sens?
>>
>>Prunka
>>
>
>Zupelnie bez sensu! Za daleko! Chyba ze 45 min w jedna strone :-)
>
>
>Michal
>

hi, hi, hi a o tym nie pomyslalam. To to mialo sens. Pieniadze byly
mniam mniam.

Prunka Wedrowniczka



Wadowice po 20 latach

1999-06-13 Wątek Sliwka Prunka

>Sliwka Prunka:
>[..]
>> Ja odebralam to inaczej. Uwazam, ze nie jest rola dziennikarza decydowac
co
>> jest stosowne co nie. Jego rola polega na dokumentowaniu wypadkow
>> bierzacych. Komentarz lub wybiorcze pokazywanie rzeczywistosc to
>> manipulacja. Uwazam, ze dziennikarz swoja role wykonal na piatke. Pokazal
>> stan faktyczny, a ze patrzac na stan faktyczny, czlowiekowi
przygladajacemu
>> sie z boku wlos jezy sie na glowie to juz inna sprawa.
>>
>Dziennikarz nie moze byc obiektywnie. Zawsze jego przebieg bedzie
>przebieg widziany przez jego oczy. Opisujac wydarzenia dzisiejsze i
>te przed 20 lat, juz manipuluje..
>Rowniez dziennikarz moze (nie musi) komentowac scene. To nalezy tez
>do jego zadan.
>
>[..]
>> Sliwka
>
>Pozdrowienia
>Uta
>

To historyk na podstawie stwierdzen dziennikarzy opisuje i komentuje to co
zdarzylo sie 20 lat temu.
Dzien - nikarz pokazuje dzien po dniu co sie dzieje np samochod marki bla
bla bla , o godzinie w miejscu przekroczyl srodkowa linie i zderzyl czolowo
z nadjezdzajaca ciezarowka . W wyniku kolizji zginelo piec osob: mezczyzna
lat i cos tam cos tam. Temperatura wynosi.. Szkoly strajkuja, postulaty
wysuwane przez szkole sa nastepujace.. strona przeciwna mowi ... To jest
dziennik.

W dzienniku nie mowi sie

Pogoda na dzis: Moim zdaniem bedzie cieplo i nalezy zalozyc sweter, a na
wszelki wypadek gumiaki bo Prezesa lamia kosci wiec pewnie bedzie lalo. Z
miny pani Kazi wnioskuje ze jest w kiepskim humorze wiec albo
zanieczyszczenie wzrosnie albo ona sie zle czuje.

Kluczowymi slowami w dzienniku sa : na podstawie, cytat, itp.


Komentarze, felietony i nowelki to juz jest literatura a nie dziennik.

Sliwka



SV: Mapa

1999-06-13 Wątek Jacek Gancarczyk

From:(Irek Zablocki)

Ponizsze jest relacja po obejrzeniu programu "Weck-up", emitowanego
przez telewizje SAT1 w dniu 13.06.99.

W drugiej czesci programu, po pierwszej przerwie reklamowej, przed
przystapieniem do relacji z Andory, prowadzacy oznajmil, ze w
ostatnim tygodniu otrzymali bardzo duzo listow, ze z ich mapa
jest cos nie w porzadku.
**
Czyli podano do wiadomosci, ze telewidzowie kwestionowali te mape.


Zastanawial sie wiec, co nie gra z ta mapa i
w koncu doszedl do wniosku, ze rzeczywiscie np. nadal wyrazny jest
"stary podzial" - tu wskazal na granice miedzy RFN i NRD...

To samo mozna tez obejrzec na przez wiele lat powolywanej,
jedynej interetowej mapie Polski--bedacej kopia starej mapy CIA
co jest posrednio skomentowane pod adresem:
http://www.eurofresh.se
***
oraz na
zaznaczone pasami tereny z wyjasnieniem "w chwili obecnej pod
administracja polska ". Zwrocil tez uwage, ze podobnie sie rzecz ma z
obszarem "na gorze", pokazywal przy tym na tereny bylych Prus
Wschodnich. Dalej probowal wyjasnic, jak do tego doszlo. Otoz mape
pozyczono w szkole. Tu padla uwaga pod adresem niemieckiego
systemu edukacji, ktory jak widac pozostawia wiele do zyczenia. W
oryginale: "lezy nieco odlogiem".
***
Potwierdza sie opinia Uty o szkolnych mapach.

**
Nadal kpiac z niemieckiej szkoly
prowadzacy stwierdzil, ze podsluchujac rozmowy uczniow uslyszal,
jak niektorzy zaproponowali wycieczke do NRD polaczona ze zwiedzaniem
Muru, bowiem starszy brat juz tam byl.
*
Posrednio ilustracja mozliwych nieporozumien wyniklych z uzywania
starych map.
*
Nastepnie, na ta czesc mapy,
ktora przedstawia wschodniego sasiada Niemiec, nakleil bialy skrawek
papieru przedstawiajacy obowiazujace granice Polski.
***
Tu zrobiono przynajmniej jakis gest grzecznosci w stosunku do portestujacych
widzow a takze w drobnej czesci zaktualizowano mape. Pytanie tylko
czy pasek nie odpadnie do nastepnego programu?

**
Kiedy pod spodem ukazal sie napis: "Matthias Opdenhoevel
majacy polskich przodkow", ow prowadzacy dodal jeszcze
cos w rodzaju: "Tak wyglada wychowanie obywatelskie w Niemczech!"
**
Czy przez to nalezy rozumiec, ze prowadzacy wlasciwie sprzeciwil si linii
programowej, gdyz jednoczesnie wskazano, ze oznaczaniee polskiej granicyo
jest powodowane zwiazkami krwi z Polska a nie jest oficjalnym
stanowiskiem Weck-Up?
Jednym slowem wewnetrzna demokracja programu Weck-Up
pozwala Magnusowi na wyrazenie osobistej opinii poprzez
naklejenie paska na mapie!!!
**

Zaraz potem uzupelnil, ze pozwoli aby te
zaznaczone paskami tereny przeswiecaly nieco, gdyz sa to te obszary
gdzie markowe niemieckie pojazdy mozna dostac ponizej obowiazujacych
cen w RFN.
**

Tego zupelnie nie rozumiem. Przeciez markowe niemieckie samochody sa
w tej samej cenie w calej Polsce!(Widzialem tu przedwczoraj w
Sztokholmie dwa czarne kabriolety: jeden BMW a drugi Mercedes. Ale klasa!)

**
Chcialbym jeszcze dodac, ze od tygodnia Uta usilowala zlapac
telefonicznie kompetentna osobe w firmie "News and Picture", ktora
realizuje program "Weck-up.
*
Jest to wiec tylko drobny element bardziej rozbudowanego procesu
o czym swiadczy wymijajace postepowanie interpelowanych osob.
Ja bym sie jednak nie zrazal a raczej uzbroil sie w wytrawlosc i
cierpliwosc.
*
Rowniez maile pozostawiane byly bez
odpowiedzi - nie przyszlo nawet potwierdzenie, ze zostaly odczytane.
W czwartek wieczorem zadzwonil pan Hagedorn i dopiero wowczas
dowiedzial sie o nieaktualnej mapie, tez o tym ze na adres redakcji
wyslane zostaly listy. Ze swej strony obiecal, iz osobiscie zajmie
sie sprawa, i ze prowdzacy ustosunkuja sie do zaistnialego problemu w
niedzielnym programie.
***
Odpowiedz nastapila w sposob zdecydowany i intelligenty:
Otwarcie potwierdzono na wizji zastrzezenia odnosnie mapy jakie
naplynely do Weck-Up..
Stwierdzono, ze szkolnictwo niemieckie lezy odlogiem..
Najbardziej spektakularnym byl wg mnie pomysl naklejenia na wizji paska
papieru wzdlu granicy z Polska. Ci co jeszcze nie wiedzieli mogli
sie przekonac, ze granica jest nie aktualna!
Zlekcewazono zakreskowanie polskich terenow zachodnich.

W sumie oznacza to mniej wiecej tyle:
1.Uwazamy, ze warto podjac dialog z tymi ktorzy do nas sie zwrocili
z zastrzezeniami bo uzywanie szkolnych niemieckich map prowadzi
do nieporozumien.
2.Jesli chodzi o zakreskowane zachodnie tereny Polski to nie macie co sie
o nie spierac bo i tak leza odlogiem! Na razie nakleilismy bialy pasek na
polskiej
granicy (Nota bene ciekawe czy nie odpadnie do przyszlej niedzieli!!).
Jak sie cos zmieni organizacyjnie na tych zakreskowanych terenach to
sie bedziemy zastanawiac dalej..

Powstaje wiec pytanie: Co dalej? Mnie sie wydaje, ze dalej sami nie wiele
wiecej zdzialamy. Prosciej bedzie jesli polskie ministerstwo szkolnictwa
porozumie sie teraz w sprawie szkolnych map z niemieckim ministerstwem
szkolnictwa.

Mozna oczywiscie prowadzic ten dialog odpowiadajac, ze:
1.

Hucpa pana rabina

1999-06-13 Wątek Chris BOROWIAK

Donosze za Polska Agencja Prasowa, prosze wiec nie posadzac
mnie o anty-cos tam (wiecie co...). Pan Glowacki juz byl o tej
sprawie wspomnial, ja uzupelniam:

   "Prosze, aby pan papiez dal wezwanie do swoich ludzi, by takze
   ten ostatni krzyz wyprowadzili z tego obozu" - powiedzial w piatek
   Janowi Pawlowi II podczas spotkania z czlonkami Polskiej Rady
   Ekumenicznej rabin Menachem Pinchas Joskowicz. W komentarzach
   ten apel o usuniecie krzyza papieskiego ze >Zwirowiska okreslano
   mianem "skandalicznego". Joskowicz w niedziele przestanie pelnic
   funkcje naczelnego rabina Polski.

   Jako "niestosowna, a wrecz skandaliczna" okreslil wypowiedz
   naczelnego rabina Polski przewodniczacy Zwiazku Gmin Wyznaniowych
   Zydowskich Jerzy Kichler. Kichler zaznaczyl, ze wypowiedz
   Joskowicza nie wyraza stanowiska Zwiazku i rabin mowil we wlasnym
   imieniu.

   Podobnie ocenia to Stanislaw Krajewski ze Zwiazku Gmin Wyznaniowych
   Zydowskich."Rabin Menachem Joskowicz nie reprezentuje gmin zydowskich
   w Polsce, a jego prosba do papieza o usuniecie krzyza ze Zwirowiska
   byla prywatna i miala skandakiczna forme" - powiedzial Krajewski.

   Wg rzecznika rzadu, Krzysztofa Lufta, stanowisko polskiego rzadu
   w sprawie krzyza papieskiego na Zwirowisku zawsze bylo jednoznaczne
   i jest ono nadal aktualne: krzyz papieski ma pozostac i pozostanie.
   "Forma wystapienia rabina Joskowicza nie miala nic wspolnego
   z dialogiem i raczej byla demonstracja" - dodal Luft.

   Juz od niedzieli Joskowicz nie bedzie naczelnym rabinem Polski.
   "Zwiazek zamierza przyjac uchwale o zlikwidowaniu tego stanowiska,
   ktore stworzono w 1988 roku, w owczesnych warunkach, specjalnie
   dla Joskowicza" - oznajmil przewodniczacy ZGWZ J.Kichler.

Sprawa nie wymaga - moim zdaniem - juz dodatkowych komentarzy, powiedziano
o tej hucpie pana rabina wszystko. Cieszy postawa srodowisk zydowskich
w Polsce, ktore bedac najblizej Zwirowiska potrafily sprawe ocenic
racjonalnie, dymisjonujac pana rabina.

Przekazal

Krzysztof Borowiak



Re: (Fwd) Re: NATO - A New Acronym

1999-06-13 Wątek Marcin Mankowski

Bartek Rajwa <[EMAIL PROTECTED]> napisa:

> Pan Mankowski widac lubi poezje. I ma poczucie humoru.
> Ha.. ha.. Ale sie usmialem. Do lez. Podobnie pewnie
> pekali ze smiechu serbscy zolnierze spiewajac w Chorwacji
> (uwiecznione przez BBC):
[...]
> (Slobodan, przyslij nam salate,
> bedzie duzo mieska, duzo mieska,
> kiedy zarzniemy Chorwatow)

BBC jest wspaniale, nie na darmo pracowal tam Orwell przed
napisaniem 1984.
Niech sie Pan nie martwi, serbskich ludozercow juz w Chorwacji
nie ma.

Marcin Mankowski

P.S.
Ciesze sie, ze Pan sie smieje i raduje. Fajnie byc po zwycieskiej
stronie, nie?



Mapa

1999-06-13 Wątek Anonymous

Ponizsze jest relacja po obejrzeniu programu "Weck-up", emitowanego
przez telewizje SAT1 w dniu 13.06.99.

W drugiej czesci programu, po pierwszej przerwie reklamowej, przed
przystapieniem do relacji z Andory, prowadzacy oznajmil, ze w
ostatnim tygodniu otrzymali bardzo duzo listow, ze z ich mapa
jest cos nie w porzadku. Zastanawial sie wiec, co nie gra z ta mapa i
w koncu doszedl do wniosku, ze rzeczywiscie np. nadal wyrazny jest
"stary podzial" - tu wskazal na granice miedzy RFN i NRD oraz na
zaznaczone pasami tereny z wyjasnieniem "w chwili obecnej pod
administracja polska ". Zwrocil tez uwage, ze podobnie sie rzecz ma z
obszarem "na gorze", pokazywal przy tym na tereny bylych Prus
Wschodnich. Dalej probowal wyjasnic, jak do tego doszlo. Otoz mape
pozyczono w szkole. Tu padla uwaga pod adresem niemieckiego
systemu edukacji, ktory jak widac pozostawia wiele do zyczenia. W
oryginale: "lezy nieco odlogiem". Nadal kpiac z niemieckiej szkoly
prowadzacy stwierdzil, ze podsluchujac rozmowy uczniow uslyszal,
jak niektorzy zaproponowali wycieczke do NRD polaczona ze zwiedzaniem
Muru, bowiem starszy brat juz tam byl. Nastepnie, na ta czesc mapy,
ktora przedstawia wschodniego sasiada Niemiec, nakleil bialy skrawek
papieru przedstawiajacy obowiazujace granice Polski. Kiedy pod spodem
ukazal sie napis: "Matthias Opdenhoevel majacy polskich przodkow", ow
prowadzacy dodal jeszcze cos w rodzaju: "Tak wyglada wychowanie
obywatelskie w Niemczech!" Zaraz potem uzupelnil, ze pozwoli aby te
zaznaczone paskami tereny przeswiecaly nieco, gdyz sa to te obszary
gdzie markowe niemieckie pojazdy mozna dostac ponizej obowiazujacych
cen w RFN.



Chcialbym jeszcze dodac, ze od tygodnia Uta usilowala zlapac
telefonicznie kompetentna osobe w firmie "News and Picture", ktora
realizuje program "Weck-up. Rowniez maile pozostawiane byly bez
odpowiedzi - nie przyszlo nawet potwierdzenie, ze zostaly odczytane.
W czwartek wieczorem zadzwonil pan Hagedorn i dopiero wowczas
dowiedzial sie o nieaktualnej mapie, tez o tym ze na adres redakcji
wyslane zostaly listy. Ze swej strony obiecal, iz osobiscie zajmie
sie sprawa, i ze prowdzacy ustosunkuja sie do zaistnialego problemu w
niedzielnym programie.

Irek Zablocki