Re: Sliwki

1999-08-31 Wątek Irek Zablocki

Maria Kozakiewicz:

 Nie piszcie o sliwkach, strasznie mi sie chce jesc -)) wlasnie jakies
  sliwki, najchetniej takie troche pomarszczone wegierki, fioletowo
 siwe, dojrzale az do zloto-czerwieni w srodku i pachnace..

 ... a w srodku rozowy robaczek w otoczeniu brazowych grudek.

 Zdaje  sie , ze juz wiem, co to jest masochizm -((

Przeszlo?! :-)))

Jak zwykle skory do pomocy cierpiacym :-)))

Irek



Re: Olek

1999-08-31 Wątek Andrzej Mezynski

Dopiero dzisiaj "otworzylem" list z nieciekawie wygladajacym
polem subject. O jakiegos Olka sie kloca, pomyslalem

A tu taka straszna wiadomosc.
Umarl pan Aleksander Matejko, jeden z najciekawszych uczestnikow
naszej listy
Nie bardzo wiem co powiedziec, wiec (tym razem) powiem po
prostu co czuje: Bardzo, bardzo mi smutno.

A moze tak bysmy sie na wieniec od Poland-L'a zlozyli?
Jesli pani Maria Kozakiewicz poda adres, mogli bysmy
przeslac pieniadze (czeki) na kwiaty?
Kiedy pogrzeb, pani Mario?  Moze jeszcze mamy czas?

Andrzej Mezynski


On Sun, 29 Aug 1999, Maria Kozakiewicz wrote:

 W piatek odszedl od nas Olek Matejko. Z tego, co wiem od jego
 najblizszego przyjaciela, Ryska, Olek zmarl na zawal w drode do
 Faculty Club na naszym uniwersytecie.

 Spotkalam Olka w poprzednia niedziele po kosciele. Wygladal swietnie,
 byl rozesmiany, robilismy rozmaite plany na jesienne wyjazdy z nasza
 grupa RRN i nic nie zapowiadalo tego, ze dla niego to byla ostatnia
 niedziela na ziemi.

 Mysle, ze mial szczesliwa smierc, bo szybka i lagodna, a byl duchowo
 do niej przygotowany. Mial niespotykana w pozniejszym wieku odwage
 szukania prawdy - tez o sobie. Olek byl praktykujacym katolikiem,
 spowiadal sie czesto i duzo sie modlil, rowniez za swoich
 niewierzacych przyjaciol.

 Bedzie mi bardzo brak cierpliwego, cieplego glosu Olka w sluchawce
 telefonu i niech mi teraz przebaczy, ze tak czesto nie mialam dla
 niego wiecej czasu..

 Czekaj na nas Olku, to juz niedlugo..zycie szybko mija. Twoje zycie,
 ktore nam tak czesto przedstawiales i na Liscie i w przez radio,
 Twoje bole i rozczarowania, rozterki, leki i smutki juz przeminely..
 Jestes teraz, jak mam prawo miec nadzieje, pelen radosci w ramionach
 Tego, ktorego starales sie kochac najszczerzej i najserdeczniej, jak
 dziecko..

 Do zobaczenia na Wiecznej Liscie, w nieprzemijajacym Poland-L

 Przypomnial mi sie cytat CS Lewisa, ktory tu luzno tlumacze:
 "Jestesmy czlonkami ciala Chrystusowego, kamieniami i kolumnami Jego
 swiatynii. Dlatego mamy pewnosc naszej niesmiertelnosci i tego, ze
 boldzyc bedziemy, kiedy galaktyki nalezec juz beda do historii.."

 /bold

 Marysia


 nofill