Re: Odp: Dziurawa obrona parlamentarzystow

2000-05-17 Wątek JA

Michal Sulej wrote:
>
> > Ktos pytal dlaczego wsadzilam Polske do grupy krajow
> > rozwijajacych sie. Jezeli sa powazne ugrupowania ludzi ktorzy
> > uzywaja na okreslenie Zydow terminow cytowanych powyzej, to nie
> > mam powodow zeby uwazac ze wspolczesna Polska to rozwiniety
> > kraj.
>
> To ja pytalem. Zreszta nawet nie tyle pytalem, bo to okreslenie jest
> powszechne i nie tylko Pani go uzywa, ile glosno zastanawialem sie nad jego
> znaczeniem.
> W ogole te dyskusje o Polsce na naszej liscie przypominaja mi znana zabawe w
> "pomidora". Jak wiadomo polega ona na tym, ze zadaje sie pytania, na ktore
> za kazdym razem trzeba odpowiadac "pomidor". Roznica jest taka, ze na
> Poland-L zamiast "pomidor" trzeba uzywac zwrotu "Zyd" albo "brunatniak".
> Zrozumcie wreszcie Panstwo, zwlaszcza mieszkajacy na stale za granica, ze
> przecietny Polak ma tez inne obowiazki, problemy i sprawy na glowie, niz
> tylko obsesyjne wrecz interesowanie sie stosunkami polsko-zydowskimi.

No wlasnie - calkowicie sie z tym zgadzam, a dotyczy to nie tylko
Polakow zamieszkalych w kraju.


> Nie
> twierdze, ze antysemityzmu czy rasizmu w Polsce nie ma. Owszem, kraza
> dowcipy o Zydach, czasem slyszy sie jakis komentarz, ze "Zydzi chca Polske
> wykupic" czy cos w tym stylu, podobnie jak na przyklad w USA opowiada sie
> dowcipy i rozne bzdury o Polakach, ale z internetowych dyskusji mozna
> wyciagnac generalny wniosek, ze antysemityzm w Polsce jest oczywisty i
> spotykany na kazdym kroku, co jest zwyklym pomowieniem.  Niektorzy lubia
> Zydow, Arabow, Chinczykow czy Rosjan, niektorzy maja do nich jakies
> uprzedzenia, ale wiekszosc po prostu nad tym sie nie zastanawia i nie
> stosuje takiego podzialu jako kryterium przy ocenie innych. Trzeba pilnowac
> pracy, szkoly, wychowywac dzieci, biegac na wywiadowki, robic zakupy,
> oplacic czynsz, ubezpieczenie za samochod, czasem pojsc do kina albo do
> teatru i naprawde malo kto ma jeszcze czas i ochote wnikliwie zastanawiac
> sie nad zagadnieniem rasizmu czy antysemityzmu, chyba ze zjawiska te
> interesuja go z powodow osobistych albo zawodowych.

Swieta prawda!

> Oczywiscie Polakow z
> Zydami laczy o wiele wiecej niz, na przyklad, z Chinczykami, wiec kwestia
> wzajemnych stosunkow z pewnoscia nie jest znowu tak zupelnie obojetna,
> niemniej wzajemne ataki i oskarzenia zdecydowanie nie wplywaja na ich
> poprawe. Zdaje sobie sprawe z tego, ze wiele, zwlaszcza starszych osob
> zostalo pokrzywdzonych na skutek antysemityzmu, wiele z nich musialo nawet
> opuszczac Polske i zaczynac niemal od zera poza jej granicami, wiec problem
> ten jest dla nich szczegolnie wazny i sa wyczuleni na najmniejsze nawet
> przejawy tego zjawiska. Nalezy miec to na uwadze i o tym pamietac, a przede
> wszytkim dbac o to, zeby ten rozdzial historii juz sie nie powtarzal, ale
> temu z pewnoscia nie sluzy kultywowanie uprzedzen, niechceci czy wrecz
> nienawisci do Polakow, co niestety jest bardzo czesto spotykane. Po latach,
> wreszcie mozna mowic o tych sprawach otwarcie i bez falszowania, czy nie
> lepiej wiec wykorzystac ta okazje dla wzajemnego porozumienia i postarac sie
> o maksimum obiektywizmu po obu stronach?
>

Bylo by to znacznie lepsze niz bezustanne oskarzanie sie o wszystko.

> Michal Sulej
> tel. (48) 0 501 937 307
> [EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Re: Prosba o zachowanie proporcji

2000-05-17 Wątek JA

Czyzby na zasadzie: "A u was Niegrow bijut"?

Rozbawiony

Jacek A.



Re: po polsku

2000-05-17 Wątek Witold Owoc

Powtorze iz jesli naglowek ma byc po polsku, to powinno byc:
From: =?ISO-8859-2?Q?W=B3odzimierz_Holszty=F1ski?= <[EMAIL PROTECTED]>
a nie
From: Włodzimierz Holsztyński <[EMAIL PROTECTED]>
bo ta druga forma nie tylko, ze prowadzi do potworkow typu
From: Wodzimierz Holsztyski <[EMAIL PROTECTED]>
From: W3dzimierz Holsztyqski <[EMAIL PROTECTED]>
From: WM-3odzimierz HolsztyM-qski <[EMAIL PROTECTED]>
ale i tez prowadzi do poprawnego wyswietlenia nazwiska tylko
i wylacznie w programach, ktore maja ustawione ISO 8859-2
jako domyslny zestaw znakow.

Rowniez (przed chwila uzyta) forma
From: W=?ISO-8859-1?Q?=B3odzimierz_Holszty=F1ski?= <[EMAIL PROTECTED]>
jest niepoprawna. Da ona poprawnie wyswietlone znaki tylko w przypadku
nieprawidlowo skonfigurowanych programow, takich ktore wyswietlaja
czcionki zakodowane przy pomocy ISO 8859-1 tak jakby to bylo ISO
8859-2 (owszem istnieja takie programy i konfiguracje).

W

>stad moja sugestia, ze
>w dalszym ciagu najczytelniejsza forma, w naglowku, jest
>From: Wlodzimierz Holsztynski <[EMAIL PROTECTED]>
:-)



Re: Owsiak

2000-05-17 Wątek Malina Ptys

> Bez przesady, nie porownujmy dzialalnosci Owsiaka z religia, a
> organizowanych przez niego imprez z msza w kosciele.


dlaczego nie?



Zreszta Kosciol z
> zalozenia nie jest demokratyczny i cale szczescie.

ponownie na czym ma polegac to szczescie?

> A ze Polacy nie sa kulturalni, to wiadomo,


mnie nie wiadomo, prosze mnie uswiadomic... ja jestem kulturalna...

wiec nie ma co sie dziwic. Daleko
> nam jeszcze do kultury zachodniej,

ja w niej siedze po uszy i dlatego ponownie sie z panem nie zgadzam..


chociaz prezerwatywy, narkotyki i w ogole
> balagan swiatopogladowy juz mamy. :-)

nie wszyscy

wypowiada pan poglady prywatne w imieniu ludzkosci... prosze mnie z tego
wylaczyc...


> > Regulacja urodzin jest koniecznoscia...
>
> No pewnie. A socjalizm jest ustrojem gwarantujacym pokoj i sprawiedliwosc
> spoleczna. :-)
> Nie takie kity juz nam wciskali.

resultatem tego kitu jest nieprawdopodobna ilosc nielegalnych zabiegow w
wielu krajach swiata... czy to jest panskim przeslaniem ?
>
> > Malina
>
> Michal Sulej
> tel. (48) 0 501 937 307
> [EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Przycinanie skrzydel

2000-05-17 Wątek Marcin Mankowski

http://dziennik.pap.com.pl :

Rzecznik klubu AWS Piotr Zak zwrócil sie do szefa klubu SLD Leszka
Millera o "spowodowanie odwolania posla Tadeusza Iwinskiego z Delegacji
Sejmu i Senatu RP do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy". W
srode "Gazeta Polska" przypomniala ksiazke Iwinskiego z 1978 roku.
Iwinski, cytujac pisma Lenina, pisal w niej, ze "idea odrebnego narodu
zydowskiego absolutnie nie wytrzymuje krytyki pod wzgledem naukowym".
---

Przypomina mi sie sprawa Rolickiego z Trybuny. Pod jego patronatem
ta postkomunistyczna gazeta byla glownym glosem, ktory odwazyl sie
na obrone Serbow przed orwellowska propaganda. Natalia Wislicz
napisala szereg artykulow ostro demaskujacych opetane nienawiscia
antyserbskie ataki niejakiego Dawida Warszawskiego czyli Konstantego
Geberta z Gazety Wyborczej.

No i stalo sie to co mozna bylo oczekiwac. Ktos wywarl silny nacisk
na Millera i ten przyczynil sie do dymisji Rolickiego.

Tadeusz Iwinski wyroznil sie wczesniej obrona potepianych
Hutu (w Ruandzie) i wyrazal umiarkowane, starajace sie byc
sprawiedliwe wobec obu stron konfliktu w Kosowie stanowisko
w raporcie z ramienia Rady Europy
http://194.250.50.97/doc/doc98/fdoc8150.htm

Czy komus to tez nie bylo w smak? Moze tym samym kolegom
Warszawskiego?
(Obawiam sie, ze ci sami ktorzy bez skrupulow moga
wywlekac niepoprawne dzisiaj politycznie wystapienia
sprzed dziesiecioleci beda kwiczec jak zarzynane swinie, gdy
ktos wywlecze cos nieladnego z ich przeszlosci lub ich przyjaciol
lub krewnych).

Ci, ktorym naprawde zalezy na wolnosci slowa niech sie maja na
bacznosci. To nieprawda, ze mozna zabrac wolnosc slowa TYLKO bylym
(lub obecnym komuchom) lub tylko prawicowcom czy bigotom.
Wolnosc mowienia wylacznie tego co "poprawne" i dozwolone
nie jest wcale wolnoscia, szczegolnie, ze Prawda w waskich
ramach poprawnosci wcale sie nie zmiesci.

Wolnosci mozna przycinac z obu stron, raz z lewej, raz z prawej.
Metoda ta choc centrowa jest pokrewna leninowskiej metodzie salami
i nie mniej skuteczna. Na koncu nic nie zostanie.

Marcin Mankowski



Odp: Dziurawa obrona parlamentarzystow

2000-05-17 Wątek Michal Sulej

> Ktos pytal dlaczego wsadzilam Polske do grupy krajow
> rozwijajacych sie. Jezeli sa powazne ugrupowania ludzi ktorzy
> uzywaja na okreslenie Zydow terminow cytowanych powyzej, to nie
> mam powodow zeby uwazac ze wspolczesna Polska to rozwiniety
> kraj.

To ja pytalem. Zreszta nawet nie tyle pytalem, bo to okreslenie jest
powszechne i nie tylko Pani go uzywa, ile glosno zastanawialem sie nad jego
znaczeniem.
W ogole te dyskusje o Polsce na naszej liscie przypominaja mi znana zabawe w
"pomidora". Jak wiadomo polega ona na tym, ze zadaje sie pytania, na ktore
za kazdym razem trzeba odpowiadac "pomidor". Roznica jest taka, ze na
Poland-L zamiast "pomidor" trzeba uzywac zwrotu "Zyd" albo "brunatniak".
Zrozumcie wreszcie Panstwo, zwlaszcza mieszkajacy na stale za granica, ze
przecietny Polak ma tez inne obowiazki, problemy i sprawy na glowie, niz
tylko obsesyjne wrecz interesowanie sie stosunkami polsko-zydowskimi. Nie
twierdze, ze antysemityzmu czy rasizmu w Polsce nie ma. Owszem, kraza
dowcipy o Zydach, czasem slyszy sie jakis komentarz, ze "Zydzi chca Polske
wykupic" czy cos w tym stylu, podobnie jak na przyklad w USA opowiada sie
dowcipy i rozne bzdury o Polakach, ale z internetowych dyskusji mozna
wyciagnac generalny wniosek, ze antysemityzm w Polsce jest oczywisty i
spotykany na kazdym kroku, co jest zwyklym pomowieniem.  Niektorzy lubia
Zydow, Arabow, Chinczykow czy Rosjan, niektorzy maja do nich jakies
uprzedzenia, ale wiekszosc po prostu nad tym sie nie zastanawia i nie
stosuje takiego podzialu jako kryterium przy ocenie innych. Trzeba pilnowac
pracy, szkoly, wychowywac dzieci, biegac na wywiadowki, robic zakupy,
oplacic czynsz, ubezpieczenie za samochod, czasem pojsc do kina albo do
teatru i naprawde malo kto ma jeszcze czas i ochote wnikliwie zastanawiac
sie nad zagadnieniem rasizmu czy antysemityzmu, chyba ze zjawiska te
interesuja go z powodow osobistych albo zawodowych. Oczywiscie Polakow z
Zydami laczy o wiele wiecej niz, na przyklad, z Chinczykami, wiec kwestia
wzajemnych stosunkow z pewnoscia nie jest znowu tak zupelnie obojetna,
niemniej wzajemne ataki i oskarzenia zdecydowanie nie wplywaja na ich
poprawe. Zdaje sobie sprawe z tego, ze wiele, zwlaszcza starszych osob
zostalo pokrzywdzonych na skutek antysemityzmu, wiele z nich musialo nawet
opuszczac Polske i zaczynac niemal od zera poza jej granicami, wiec problem
ten jest dla nich szczegolnie wazny i sa wyczuleni na najmniejsze nawet
przejawy tego zjawiska. Nalezy miec to na uwadze i o tym pamietac, a przede
wszytkim dbac o to, zeby ten rozdzial historii juz sie nie powtarzal, ale
temu z pewnoscia nie sluzy kultywowanie uprzedzen, niechceci czy wrecz
nienawisci do Polakow, co niestety jest bardzo czesto spotykane. Po latach,
wreszcie mozna mowic o tych sprawach otwarcie i bez falszowania, czy nie
lepiej wiec wykorzystac ta okazje dla wzajemnego porozumienia i postarac sie
o maksimum obiektywizmu po obu stronach?

> Spotkalam sie z takimi obelgami nt. Zydow w czasie ostatniej
> wizyty w Polsce. Niesamowite dla mnie bylo to, ze takie glosne uwagi padly
> z ust osob z wyzszym wyksztalceniem. Jak sie Polska rozwinie, to ludzie
> naucza sie, ze mozna sobie myslec co sie chce ale trzeba byc madrym i
> pewnych rzeczy glosno nigdy nie mowic. Nawet jak sie Zydow czy Chinczykow
> nie lubi. A poacy tp jakos tak ani Zydow, ani Murzynow, ani Arabow nie
> lubia.
> Kompleksy nizszosci, moim zdaniem :)

To "poacy" - jak sie domyslam "Polacy" - to celowo tak mala litera czy
przypadkowo? ;-)

> d.

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia



Re: po polsku + Odp: Czebyszew i Fourier -- dwie rocznice

2000-05-17 Wątek W³odzimierz Holsztyñski

Dnia 17 maja 2000 17:22:01 -0600, Witold Owoc <[EMAIL PROTECTED]>
zaciekawil sie:

>Wlodzimierz Holsztynski <[EMAIL PROTECTED]>:
>} Pafnuty Lwowicz Czebyszew, ktory
>[]
>} Na przyklad w r.1850 udowodnil hipoteze Bertranda
>} o tym, ze pomiedzy dowolna liczba naturalna n > 3
>} i liczba 2n zbajduje sie conajmniej jedna liczba
>} pierwsza -- wysmienity wynik!
>
>Ciekawe dlaczego "n > 3" a nie "n => 2" ?
>
>Przeciez dla   n = 2 jest 2n = 4,  a 3 jest
>liczba pierwsza pomiedzy nimi
>
>oraz
>
> n = 3 jest 2n = 6, a 5 jest liczba pierwsza pomiedzy nimi.


Tez mi to przeszlo sennie przez glowe przy pisaniu,
ale leniwie pozostawilem wersje z mojego zrodla
internetowego.  Sprawdze chyba, jak to podaja
w ksiazkach.

Podejrzewam, ze powod jest historyczny, ze sam
Czebyszew tak swoje twierdzenie sformulowal,
niczego przy tym nie tracac (bo wypadek malych n
byl zawsze oczywisty, przed nim tez, czyli nie
mial osobistego powodu, zeby je tez zagarnac).
Oczywiscie lepiej sformulowac twierdzenie w sposob
jak najpelniejszy, zwlaszcza, gdy wcale nie traci
sie prostoty (moze wrecz zyskuje).

Wiec znowu zgaduje, ze nierownosci n>3 uzywal
Czebyszew w dowodzie, po czym juz mu sie nie chcialo
wydluzac dowodu o trywialna uwage, ze twierdzenie
zachodzi takze dla n=2 i 3.

Jest to typowa sytuacja -- liczby zachoiwuja sie
regularniej gdy sa duze lub gdy jest ich sporo.
Przypadki malych liczb n czesto sa wyjatkami.
Nawet gdy podpadaja pod ogolny schemat, to moga
wymagac oddzielnego uzasadnienia.

=

>stad moja sugestia, ze
>w dalszym ciagu najczytelniejsza forma, w naglowku, jest
>From: Wlodzimierz Holsztynski <[EMAIL PROTECTED]>
>
>Pozdrawiam - Witold Owoc

Jeszcze 2-3 lata i bedzie lepiej. W koncu,
mam nadzieje, bede mial ulgowo  :-)

Dziekuje Witku,

Wlodek



Re: Prosba o zachowanie proporcji

2000-05-17 Wątek Anna Niewiadomska

At 08:14 PM 5/17/00 +0200, you wrote:
>Andrzej Szymoszek :
>
>>  Obok jednak takich prawdziwie swietych ludzi mamy i jakichs zlych,
>>  walczacych, tropiacych wrogow, nie wiem, liberalow, masonow,
>>  Zydow- czesc tej retoryki przejmuja ksieza "przecietni", po parafiach,
>>  i u "odwiedzacza Kosciola"  niekiedy pozostaje niesmak. Nawet
>>  jesli nie ma wyraznych akcentow powiedzmy fundamentalistyczno-
>>  nacjonalistycznych, sa inne niemile, nietolerancyjne zwlaszcza wobec
>>  stajacych z boku Kosciola sformulowania.
>
>To nieustanne tropienie fundamentalistyczno-nacjonalistycznych ak-
>centow w Kosciele, a takze w rzeczywistosci Polski miedzywojennej,
>wraz z rownoczesnym pomijaniem znacznie silniejszych podobnych
>zjawisk w powojennym establishmencie komunistycznym (silniejszych,
>bo realizowanych przez totalitarne panstwo) jest ze strony mojego
>przedmowcy przejawem jakiejs obsesji. Wypadaloby zachowac proporcje.
>

Dlaczego? O Polsce tego powiedziec raczej nie mozna ale na Poland-L nie
widac jakos zdeklarowanych zwolennikow komunizmu czy nawet SLD. Sa
natomiast osoby uwazajace sie za katolikow. Po co wiec te proporcje?
Dlaczego jak akurat rozmawiamy o "przystanku Jezus" to ktos kto chce cos
nieprzychylnego powiedziec o jakiejs grupie ksiezy musi koniecznie dodawac:
"A niekatolicy bywaja jeszcze gorsi: Stalin to wymordowal X milionow ludzi,
Hitler Y a Pol Pot Z"?

Oczywiscie, jak ktos lubi, to nie mam tez nic przeciwko "nieustannemu
tropieniu
znacznie silniejszych podobnych zjawisk w powojennym establishmencie
komunistycznym".

(...)
>Dlaczego w swoich tropicielskich zapedach nie zajakniesz sie ani slo-
>wem o przeszlosci np. towarzysza Iwinskiego, o jego dorobku nauko-
>wym w dziedzinie, ktorej sie z takim nabozenstwem oddajesz ?

Chemii?  Fizyce? To ten facet rowniez na tym polu dzialal i mial
osiagniecia? Zaczne go chyba bardziej szanowac.  Ale musze stanac w obronie
Andrzeja - gdyby zaczal o tym pisac mogloby to dla nas byc niezrozumiale.
Nie kazdy ma talent Wlodka Holsztynskiego do pisania (w miare) przystepnie
o swoich sprawach zawodowych.

>Zeby zachowac odrobine historycznego obiektywizmu w spojrzeniu
>na "brunatnosc" trzeba tylko chciec co nieco skojarzyc. Nic wiecej.
>Inaczej bedziemy wspoltworzyc farse.
>

Dlaczego katolik ma zachowywac historyczny obiektywizm w spojrzeniu na swoj
Kosciol? Trudno sie dziwic ze bardziej go bola jakies zdzbla we 'wlasnym'
oku niz belki w cudzych.

(...)
>Oto przykladowe cytaty ze strony 232 dziela Tadeusza Iwinskiego,
>specjalnie dla Andrzeja Szymoszka:
>

Znow to samo. Rewelacje o dziele Iwinskiego bylyby na miejscu (dla mnie
dosc nudne bo pamietam tamte czasy, ale ksztalcace dla osob mlodszych) w
samodzielnym postingu. Uporczywe proby wykorzystania jego przeszlych bzdur
w dyskusji na zupelnie inny temat z Andrzejem Szymoszkiem sa dla mnie
niesmaczne.

(...)
>Ja rozumiem zwrocenie uwagi na pewne negatywne zjawiska w Kos-
>ciele, a takze w rzeczywistosci Polski miedzywojennej. Ale w przypad-
>ku listow Andrzeja Szymoszka mamy przyklad obsesyjnego, monote-
>matycznego i nie zachowujacego rzeczywistych proporcji czepiania sie
>Kosciola,

Doprawdy? Ja mam zupelnie inna opinie na ten tmat. Widze natomiast
obsesyjne, monotematyczne i nie zachowujace rzeczywistych proporcji
czepianie sie Andrzeja Szymoszka ze strony niektrych uczestniczek Poland-L.

a bezmyslnego tolerowania negatywnych zjawisk w komuni-
>i post-komunistycznym establishmencie reprezentujacym Polske w
>organizacjach miedzynarodowych i pretendujacym do kierowania
>krajem w przyszlosci.
>

Nie mysle zeby pietnowanie negatywnych zjawisk w komuni-
i post-komunistycznym establishmencie reprezentujacym Polske w
organizacjach miedzynarodowych i pretendujacym do kierowania
krajem w przyszlosci bylo obowiazkiem kazdego uczestnika Poland-l w ogole a
Andrzeja Szymoszka w szczegolnosci. Nawet wylacznie w celu zachowania
proporcji jak chce sie skrytykowac jakies inne grupy. Poland-L stalaby sie
wowczas niestrawna.


>Katarzyna
>

Michal Niewiadomski



po polsku + Odp: Czebyszew i Fourier -- dwie rocznice

2000-05-17 Wątek Witold Owoc

Wlodzimierz Holsztynski <[EMAIL PROTECTED]>:
} Pafnuty Lwowicz Czebyszew, ktory
[]
} Na przyklad w r.1850 udowodnil hipoteze Bertranda
} o tym, ze pomiedzy dowolna liczba naturalna n > 3
} i liczba 2n zbajduje sie conajmniej jedna liczba
} pierwsza -- wysmienity wynik!
Ciekawe dlaczego "n > 3" a nie "n => 2" ?
Przeciez dla
 n = 2 jest 2n = 4, a 3 jest liczba pierwsza pomiedzy nimi
oraz
 n = 3 jest 2n = 6, a 5 jest liczba pierwsza pomiedzy nimi.


Wlodek} Witku, zamienilem l\ i n' w naglowku na ascii l i n,
Wlodek} tak jak sobie zazyczyles. Musze powiedziec, ze jakos
Wlodek} dziwnie sie czuje, zwlaszcza, ze chodzi w koncu o polska
Wlodek} liste dyskusyjna. Juz ponad 30 lat "zmagam sie" z jankesami
Wlodek} z powodu mojego nazwiska i imienia, a naraz mam z tym znowu
Wlodek} klopot tutaj.

Otoz powinno byc:
From: =?ISO-8859-2?Q?W=B3odzimierz_Holszty=F1ski?= <[EMAIL PROTECTED]>
a nie
From: Włodzimierz Holsztyński <[EMAIL PROTECTED]>

Wynika to z faktu, ze kodowanie tylko wylacznie tresci listu jest
zdefiniowane przez pola naglowka, na przyklad takie jak ponizsze trzy:
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Tak wiec poniewaz pole "From:" samo jest w naglowku, wskazanie
uzytego systemu kodowania znakow musi odbywac sie w inny sposob.
Ponadto jest jeszcze na swiecie wiele systemow poczty elektronicznej,
ktore nie rozumieja 8-bitowych naglowkow, otrzymuje sie wtedy zwykle
From: Wodzimierz Holsztyski <[EMAIL PROTECTED]>
lub
From: W3dzimierz Holsztyqski <[EMAIL PROTECTED]>
(o ile system wogole taka poczte przyjmie), stad moja sugestia, ze
w dalszym ciagu najczytelniejsza forma, w naglowku, jest
From: Wlodzimierz Holsztynski <[EMAIL PROTECTED]>

Pozdrawiam - Witold Owoc



Re: Goldwasser (bylo: Gdansk )

2000-05-17 Wątek Tomasz J Kazmierski

Irek Zablocki:
>Skoro juz jestesmy przy Gdansku, warto wspomniec pewien
>trunek, ktory nawet w naszej literaturze wspomniano, mianowicie
>"zlota wode". Ow likierek produkowano w Gdansku juz w XVII
>wieku. Wynaleziony zostal jednak przez uciekiniera z Niderlandow
>Vermollena w koncu XVI w. Ciekawa rzecza jest, ze Goldwasser
>nie jest juz produkowany w miescie skad pochodzi. Wytwarza sie
>go w wielu krajach np. w Pyrlandii.

<< Sedzia otworzyl puzderko zamczyste,
W ktorym rzedami flaszek biale stercza glowy;
Wybiera z nich najwiekszy kufel krysztalowy
/Dostal go Sedzia w darze od ksiedza Robaka/,
Wodka to gdanska, napoj mily dla Polaka;
"Niech zyje! krzyknal Sedzia, w gore wznoszac flasze,
Miasto Gdansk, niegdys nasze, bedzie znowu nasze!"
I lal srebrzysty likwor w kolej, az na koncu
Zaczelo zloto kapac i blyskac na sloncu.>>

Wodke Goldwasser produkuja w Polsce - wedlug
oryginalnej, gdanskiej recepty - zaklady POLMOS.
Dziekujac p. Irkowi za przypomnienie slynnego,
aromatyzowanego likieru z dodatkiem platkow
prawdziwego zlota, powyzszy tekst przepisal z
nalepki na butelce

tjk



Prosba o zachowanie proporcji

2000-05-17 Wątek Katarzyna Zajac

Andrzej Szymoszek :

>  Obok jednak takich prawdziwie swietych ludzi mamy i jakichs zlych,
>  walczacych, tropiacych wrogow, nie wiem, liberalow, masonow,
>  Zydow- czesc tej retoryki przejmuja ksieza "przecietni", po parafiach,
>  i u "odwiedzacza Kosciola"  niekiedy pozostaje niesmak. Nawet
>  jesli nie ma wyraznych akcentow powiedzmy fundamentalistyczno-
>  nacjonalistycznych, sa inne niemile, nietolerancyjne zwlaszcza wobec
>  stajacych z boku Kosciola sformulowania.

To nieustanne tropienie fundamentalistyczno-nacjonalistycznych ak-
centow w Kosciele, a takze w rzeczywistosci Polski miedzywojennej,
wraz z rownoczesnym pomijaniem znacznie silniejszych podobnych
zjawisk w powojennym establishmencie komunistycznym (silniejszych,
bo realizowanych przez totalitarne panstwo) jest ze strony mojego
przedmowcy przejawem jakiejs obsesji. Wypadaloby zachowac proporcje.

Nie bede wspominac o "bohaterach" lat 1967-68. Ale wezmy chocby
takiego posla SLD prof.Tadeusza Iwinskiego, ktory jest dzisiaj wice-
przewodniczacym komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady
Europy zajmujacej sie mniejszosciami narodowymi. Zwroc uwage:
- wiceprzewodniczacym komisji mniejszosci narodowych.

Dlaczego w swoich tropicielskich zapedach nie zajakniesz sie ani slo-
wem o przeszlosci np. towarzysza Iwinskiego, o jego dorobku nauko-
wym w dziedzinie, ktorej sie z takim nabozenstwem oddajesz ?
Zeby zachowac odrobine historycznego obiektywizmu w spojrzeniu
na "brunatnosc" trzeba tylko chciec co nieco skojarzyc. Nic wiecej.
Inaczej bedziemy wspoltworzyc farse.

Otworz ksiazke pana profesora Iwinskiego p.t. "Strategie polityczne
wspolczesnego kapitalizmu" [Warszawa,1978] i przeczytaj jak to Izrael
antagonizuje spoleczenstwa socjalistyczne przez to, ze "stara sie wy-
korzystywac inteligencje pochodzenia zydowskiego do rewizji marksi-
stowskiej nauki o narodzie i w ogole do rewizji socjalizmu naukowego".
Zacytuj moze powtarzane przez towarzysza Iwinskiego za Leninem
prawdy mowiace o tym, ze "idea odrebnego narodu zydowskiego
absolutnie nie wytrzymuje krytyki pod wzgledem naukowym i jest, jesli
chodzi o jej znaczenie polityczne, idea reakcyjna".

Prof. Tadeusz Iwinski przymierza sie po wyborach parlamentarnych
do objecia funkcji polskiego ministra spraw zagranicznych. Tymcza-
sem malo kto pamieta, a prawie nikt nie usiluje sobie przypomniec,
ze owczesny towarzysz Iwinski - mowa o poznych latach 70., a wiec
juz po doswiadczeniach marca 1968 roku, byl wspolautorem teore-
tycznej podbudowy, zawierajacej rozmaite madrosci, przeznaczone
dla roznych partyjnych ideologow i majace stanowic podbudowe ich
"antysyjonistycznych" wystapien. Iwinski napisal w tej ksiazce rozdzial
poswiecony syjonizmowi.

Oto przykladowe cytaty ze strony 232 dziela Tadeusza Iwinskiego,
specjalnie dla Andrzeja Szymoszka:

   W odniesieniu do panstw socjalistycznych Izrael stanowi baze
   antagonizowania stosunkow w ich spoleczenstwach, szcze-
   golnie w warstwie inteligencji. Czyni to roznymi metodami:
   - podsyca nastroje syjonistyczne wsrod spolecznosci zydow-
   skich mieszkajacych w krajach socjalistycznych;
   - probuje wzniecac konflikty na tle etnicznym, majace sie m.in.
   przyczynic do emigracji Zydow do Izraela;
   - stara sie wykorzystywac inteligencje pochodzenia zydows-
   kiego do rewizji marksistowskiej nauki o narodzie i w ogole
   do rewizji socjalizmu naukowego.

Na stronie 212 przyszly profesor i wspolpracownik Aleksandra Kwa-
sniewskiego - czolowy dzialacz SLD objasniajac swoje teorie pod-
piera sie klasykami i przypomina, ze :

   "Istnienie nie tylko narodowych, lecz nawet rasowych wlasciwosci
   zydostwa odrzucane jest przez wspolczesne badania naukowe,
   ktore wysuwaja na plan pierwszy szczegolne cechy historyczne
   zydostwa" - wskazywal Lenin w polemice z rzecznikami syjoni-
   stycznej ideologii w ruchu robotniczym, podkreslajac, ze wspol-
   czesne cechy szczegolne Zydow sa glownie wynikiem odmien-
   nosci warunkow spolecznych. O odrebnosci Zydow decydowala
   nie ich szczegolna konstrukcja psychiczna, a specyficzne usytu-
   owanie spoleczne w sferze obrotu towarami i pieniedzmi.[...]

   Istote zydostwa, czyli odrebnosci spolecznej Zydow ujal Marks
   nastepujaco: "Jaki jest swiecki kult Zyda? Handel. Jaki jest
   jego swiecki bog? - pieniadz. [...] Zyd wyemancypowal sie na
   sposob zydowski nie tylko dlatego, ze zdobyl sobie sile, jaka
   daje pieniadz, lecz i dlatego, ze dzieki niemu, choc rownie i bez
   niego pieniadz stal sie potega swiatowa".

Przyszly wiceprzewodniczacy komisji mniejszosci narodowych
Rady Europy i wspolpracownik Kwasniewskiego objasnia dalej :

   Marks wskazal jednoczesnie na sposob asymilacji Zydow, wyz-
   wolenia sie z "zydostwa" - likwidacje szczegolnego usytuowania
   w spolecznym podziale pracy. "Gdy spoleczenstwu uda sie zniesc
   empiryczna istote zydostwa, handel i jego przeslanki, z ta chwila
   Zyd stanie sie niemozliwy, poniewaz zabraknie przedmiotu dla
   jego swiadomosci".

Na stronie 236 Iwinski formulu

Re: Odp: Owsiak

2000-05-17 Wątek Andrzej Szymoszek

On 17 May 00 at 1:45, Michal Sulej wrote:

> > Kto to sa "owsiaki"?
>
> "Owsiaki" to publicznosc przybywajaca na organizowane przez Owsiaka imprezy.
> Okreslenie to zapozyczylem z ktoregos z wczesniejszych listow. :-)

   Dobrze ;), ale sa to chyba jednak ludzie dosc rozni (rowniez
 zalezy to od rodzaju imprezy, czy bedzie to WSOP czy PW,
 nieprawdaz?), nie da sie ich latwo sprowadzic do
 wspolnego mianownika.

> Owszem, ma Pan duzo racji. Dzialalnosc Owsiaka jest bardzo pozytywna,
> dlatego tez, jak pisalem wczesniej, nic do niego nie mam, moze poza tym, ze
> robi za duzo szumu wokol swojej osoby i, jak mi sie wydaje,
> przypisuje sobie zbyt wiele zaslug, poniewaz w Wielka Orkiestre
> zaangazowanych jest wiele innych osob, ktore sa znacznie
> skromniejsze od niego, a bez ktorych Owsiak
> wiele by nie zdzialal.

 Ja mysle, ze sa to drakonskie prawa dzisiejszego swiata
   mediow: potrzeba czlowieka-symbolu. Zeby ludzie, niewiele
   myslac, reagowali na haslo- w tym wypadku "Owsiak",
   i wiadomo o co chodzi. Nie jest to jedyny taki przypadek,
   nikt nie znal zadnej zastepczyni sp. Matki Teresy...
   Zawsze sobie mysle, ogladajac telewizje: jest powiedzmy
   czlowiek prowadzacy program, fajnie by bylo znac go osobiscie,
   a moze nawet samemu zostac takim showmanem, ale przychodzi
   refleksja: na jego jednego pracuja w tej machinie dziesiatki
   innych i z rachunku prawdopodobienstwa wynika, ze latwiej
   byloby poznac np. pania z sekretariatu szefa od oswietlenia
   studia. Ludzie "telewizyjni" maja nieprawdopodobna przewage
   zyciowa nad reszta, ja mysle, ze oni staja sie juz calkiem
   innymi ludzmi, ich reakcje sa inne. Ale dla potrzeb widza ich sie
   kreuje. Wezmy przyklad: program "Ktokolwiek widzial, ktokolwiek
   wie". Prezentuje sie w nim zdjecia osob zaginionych nie wiadomo
   gdzie, nie wiadomo czy juz niezyjacych, czy moze tylko
   uciekinierow, wypowiadaja sie czlonkowie rodzin...Wszystko
   celem, ze jak ktos gdzies widzial osobe z telewizji, a
   jesli dana osoba pozostaje w Polsce, to obraz telewizyjny
   moze dotrzec do kogos u kogo np. kupowala bulki czy cos.
   Jest to mysle program bardzo potrzebny- i bardzo trudny,
   bo moze kogos trzeba pominac, albo pokazac tylko jedno zdjecie,
   a inny zaginiony, z ciekawsza historia zycia, doczeka sie
   krotkiego felietoniku...Przez bodaj kilka programow z rzedu
   przewijala sie postac zaginionego syna znanego artysty Marka
   Grechuty, Lukasza. 27 lat, juz chyba 28, spekuluje sie, czy
   nie udzwignal ciezaru zycia w cieniu slawnego ojca, czy inne
   jakies powody...Kamien w wode. Jak przyznal prowadzacy, nadchodzily
   listy od rodzin innych zaginionych, ze preferuje sie dramat
   Grechutow, bo slawni, a ich spycha na plan dalszy. Wcale
   jednak sensownie sie tlumaczyl: nawet jesli Grechuta
   (Marek) nie jest w tej chwili tak znana gwiazda jak
   Wojtek Jagielski, Mariusz Szczygiel czy Hubert Urbanski,
   to los jego syna moze zainteresowac ludzi i dla niego wlacza
   telewizory, podskoczy "ogladalnosc", i wieksza szansa, ze
   ktos dostrzeze innego zaginionego. Ludzie jednak nie sa
   rowni, te nierownosc pragnie sie i w taki paradoksalny
   sposob wykorzystac...


> Z drugiej strony jednak wydaje mi sie, ze to przeslanie moralne i
> wychowawcze Owsiaka o ktorym Pan pisze jest zbyt proste jak na potrzeby
> mlodych ludzi. Chodzi oczywiscie o slynne juz haslo "robta co chceta",
> ktore radosnie promowal w swoich programach telewizyjnych. Ogolnie
> rzec biorac cala moralnosc Owsiak sprowadza do tego, ze trzeba
> pomagac innym, w tym przypadku zbierac pieniadze na dzieci, a poza
> tym to "robta co chceta", co jest chyba zbyt duzym uproszczeniem.

   Ja bym nie doszukiwal sie w tym hasle jakiegos wezwania
do totalnego libertyznizmu czy czegos takiego. Ono
pojawilo sie przeciez juz po 1989 roku, a wiec stanowilo
pewna forme radosnej ekspresji po rozstaniu sie z komuna:
ewidentnie nie wolno bylo wtedy robic co sie chcialo,
a potem...Coz, nastapily przemiany obyczajowe rowniez
i w komunikowaniu sie z mlodzieza. Oduniformizowano mlodziez,
ktora w tamtych czasach miala byc grupa uczniow czy studentow,
czlonkow budujacych socjalizm organizacji, spedzajaca takze czas
wolny w sposob akceptowany przez partie, ktora kontrolowala
mass media, kluby, domy kultury...tylko Kosciola nie. W latach
90-tych takie spojrzenie na mlodziez sie zrewolucjonizowalo:
dostrzezono prawo mlodych do swoistego jezyka, uznano za
dopuszczalne pewne formy kontestacji, mlodziezowego
buntu...

> Efekt moze byc taki, ze dzieciak nie
> slucha rodzicow, nauczycieli, ktorzy ciagle sie "czepiaja" i "pouczaja",
> tylko Owsiaka z telewizora, bo ten akurat jest "cool" i ma najmniejsze
> wymagania - wystarczy dac pare zlotych na dzieciaki i jestesmy w porzadku.

   Owsiak tego nie powiedzial, np. "nie uczcie sie". Moze jednak
temu dzieciakowi troche zaufac- Pan to jednak jest zwolennikiem
strasznego jakiegos

Re: Dziurawa obrona parlamentarzystow

2000-05-17 Wątek Marcin Mankowski

JA wrote on 16 May 00, at 23:40, :

>> Jesli innej drogi nie ma (tak jak nie bylo innej drogi niz ta jedynie wlasciwa
>> poprzez socjalizm do komunizmu) to po co przekonywac? I po co
argumentowac, ze
>> to cos dobrego? Jednak jest to fajnie znac przyszlosc na podstawie
nieomylnej
>> ideologii.
>>
>> Marcin Mankowski
>
> To jest jednak znaczna roznica, bo tu imperatywy sa ekonomiczne, a nie
> polityczne. Jak pan sobie wyobraza Polska gospodarke i system finansowy
> w ukladzie calkowicie samowystarczalnym? Minimalny handel
zagraniczny,

Wcale sobie nie wyobrazam. Pomiedzy autarchia a unia jest wiele
mozliwych
ukladow. Np. Szwajcaria handluje z calym swiatem a zazdrosnie
chronila
swej niezaleznosci przez dlugi czas. (Mozliwe, ze teraz Wspolnota
Miedzynarodowa dobierze im sie do skory, ale nie ma sie z czego
cieszyc).

Marcin Mankowski



Re: polska kultura (Poland-L), a pisanie poprawne po polsku

2000-05-17 Wątek Bartek Rajwa

Panie Witku,

> Jesli juz ktos naprawde uwaza, ze tekst musi byc zamieszczony
> z polskimi literkami, to prosze robic to poprawnie.
> Niestety obaj panowie Marcin Mankowski oraz Bartek Rajwa
> zrobili to zle.

Coz... Czlowiek uczy sie cale zycie. Co trzeba ustawic by listserver poprawnie
interpretowal polskie znaki? W naglowku mojego listu gdy byl wysylany
do listservera znajdowalo sie:

Content-Transfer-Encoding: 8bit

W moim rozumieniu, kazdy program pocztowy ktory czyta 8-bitowe litery bedzie
poprawnie ten mail interpretowal. Ja w kazdym razie moge zobaczyc swoj list
przy pomocy programow Pine, Elm i KMail pod Linuxem. Nie sprawdzalem jak widzi
to windowsowy MS Outlook, ale przypuszczam, ze tez bez problemow.

Gdy otrzymalem swoj list od listservera nie bylo tam natomiast ani pola
Content-Transfer-Encoding ani Content-Type.

Co zrobilem zle?

Czy kodowanie ma byc typu quoted-printable???

Dlaczego listserver obcial pole Content...?

Z gory dziekuje za pomoc,

Bartek Rajwa