Re: Szacki o lekturach dla mlodziezy
At 03:41 PM 6/2/00 +0200, you wrote: Fragment rozmowy Pawla Paliwody z "Zycia" ze znanym socjologiem i historykiem idei profesorem Jerzym Szackim ["Zycie", 1.06.2000] Nie tylko zreszta dla pana Andrzeja Szymoszka. Malgorzata -O-O-O- (...) Szacki : Bzdety sa ponadpartyjne. Oczywiscie nie przecze, ze dobre wychowanie to wychowanie, ktore zaklada pewna doze manipulacji. To podsuwanie rozmaitych rzeczy z premedytacja [tak, panie Andrzeju, z premedytacja - ;-)] Do tego dochodzi dialog: co bylo zle, a co dobre w tym, co sie przeczytalo. Dyskusja zamiast lamentu, ze do czytania jest nie to, co trzeba. [albo: ktorej rozglosni radiowej sie slucha, panie Andrzeju - ;-)] (...) Alez pani Malgosiu, prosze nie miec do nas pretensji. Przeciez robimy z Andrzejem co tylko mozemy. Z premedytacja podsuwamy Pani rozne teksty do przeczytania. Czasem i Jacek cos dorzuci. A potem jest dialog: co bylo zle, a co dobre w tym, co sie przeczytalo. Wiecej naprawde nie mozemy juz nic poradzic. Reszta zalezy od Pani. Michal Niewiadomski :-)
Re: Czy Prezydent przeprosi za Radio Maryja?
Pewnie oglada Pan wylacznie telewizje Polonia ? Z tego co Pan napisal powyzej wnosze, ze niewiele sie w pan- stwowych mediach zmienilo pod wzgledem rzetelnosci. Tylko zapewne technika manipulacji, bo tamta byla podobno strasznie siermiezna. No i teraz nie straszy sie III wojna, a zapascia gospodarcza, balaganem, zwyzka cen, niewyplaceniem emerytury w terminie, balaganem w przychodniach lekarskich, klotniami, zestawia sie fragmenty wypowiedzi emitowane z tasmy tak, aby uzyskac zamierzony efekt (zupelnie nie dbajac o chronologie). Niewygodnych politykow przyciska sie do sciany, przerywa im sie po chamsku w polowie zdania, inni - jak np. Kwasniewski, Miller i Kalisz przychodza do studia z gotowymi scenariuszami i od dobrych dwu lat nie zadano im zadnego tzw. drazliwego pytania. A jest o co pytac. Jest w TVP2 taki redaktor Marek Maldis, ktory ma zwyczaj wybuchac kabotynskim smiechem po wypowiedziach przedstawicieli koalicji, a zachowuje zawsze smiertelna powage po wypowiedziach bonzow SLD. Drugi taki artysta to Roman Czejarek w pierwszym programie radia (fo- rowany przez Eugeniusza Smolara). Nawet po odczytaniu przed mikrofonem poufnych materialow z procesu lustracyjnego bylego wicepremiera Tomaszewskiego (z czego sie na drugi dzien pu- blicznie nieudolnie tlumaczyl) dalej prowadzi programy infor- macyjne. Przeczytal to by skompromitowac lustracje. Tluma- czyl sie, ze material ktos przefaksowal do radia. Zupelnie kabaretowy jest w PR1 cosobotni przeglad tygodnikow przygotowywany najczesciej przez red. Marka Lipinskiego. Tylko kompletny idiota moglby nie zauwazyc razaco tendencyj- nego doboru materialow i tygodnikow, nie mowiac o komentarzach. Moglabym pisac i pisac... Na tle tego cyrku Radio Maryja wyglada zupelnie przyzwoicie. Nigdy nie zauwazylam manipulowania wypowiedziami z tasmy, ani kretynskich reakcji redaktorow prowadzacych. Nie ma tam tez zwyczaju przerywania w polowie zdania zaproszonym gosciom. Co mozna mu zarzucic, to fakt, ze straszy jedynie Unia Euro- pejska.;-) Malgorzata Pani Malgorzato Niestety nie mam tak czestego kontaktu z polska telewizja jak Pani, ale jesli juz ogladam to czesto posluguje sie "pilotem" :) i zmieniam programy, wiec sila rzeczy ogladam nie tylko Polonie, a jesli juz, to staram sie ograniczac do dawnych filmow polskich bo jest to jedyny program gdzie mozna niektore arcydziela kina polskiego lat 60-tych 70-tych i 80-tych obejrzec, wiele tez nie ujrzalo przed 89 rokiem swiatla dziennego. Rozumiem ze jako zwolenniczka RM zareagowala Pani tak a nie inaczej i ze jako osoba relatywnie mloda nie pamieta Pani propagandy z czasow komuny, wiec stad te niestosowne porownania, dziwie sie wiec osobom ktore ta musza pamietac, a takie porownania wciaz stosuja. Pisze Pani ze obecnie w mediach straszy sie balaganem, zwyzka cen , niewyplacalnoscia emerytur itd., otoz wydaje mi sie ze niczym takim nie trzeba straszyc , no moze z tymi emerytami to przesada (choc osobiscie nigdy nie slyszalem, ale ja mniej ogladam), ale tak poza tym to chyba nie ma nic prostrzego jak skonfrontowac rzeczywistosc z tym co sie mowi, chyba dojdzie sie do wniosku ze nie odbiega tak bardzo od prawdy, wolalaby Pani aby stosowano propagande sukcesu jak dawniej, aby stworzone rzeczywistosc na potrzeby rzadu, prosze mi wierzyc nie ma nic gorszego i frustrujacego jak ogladanie czegos takiego, znam to z autopsji. Pisze Pani o niezetelnosci niektorych redaktorow, nie wnikam w szczegoly bo jak juz pisalem mniej ogladam te programy, lecz w zyciu tak juz jest ze kazdy ma swoje poglady, subiektywnie patrzy na swiat, oczywiscie przyznaje ze szanujaca sie telewizja powinna dobierac ludzi na poziomie starajacych sie zachowywac pewna obiektywnosc, ale czy oni nie sa tylko ludzmi takimi jak my, a my jej jak widac na liscie zachowac nie umiemy. Prezentuje Pani katastroficzna systuacje polskich mediow, w ktorych RM zajmuje miejsce obiektywnej i jedynie wolnej rozglosni, to ciekawe spojrzenie, jako rzadki sluchacz tej rozglosni nie moge oczywiscie z cala stanowczoscia stwierdzic, ale moze ktos inny na liscie bedzie wiedzial, czy na lamach tej rozglosni mieli okazje wypowiadac sie politycy partii takich jak UW czy SLD. Ja ze swojej strony moge dodac ze obserwowalem wiele razy w polskiej telewizji (tytulow programow nie pamietam) dyskusje w ktorych brali udzial przedstawiciele wszystkich partii reprezentowanych w sejmie, wiele razy widzialem i slyszalem w innej rozglosni niz RM wypowiedzi przykladowo Niesiolowskiego, ostatnio o "prezydencie porno"( Radio Zet) , natomiast nigdy jeszcze nie udalo mi sie uslyszec przed rokiem 89 wypowiedzi na lamach mediow krajowych o dajmy na to "zoldaku Jaruzelskim", walacej sie gospodarce, a czesto slyszalem o sukcesach piecio, dziesiecio, czy diabli wiedza jakiego planu. Moge podac jeszcze przyklad programu Moniki Olejnik "Kropka nad i" gdzie nie tak dawno ogladalem Lopuszanskiego, mogl sie bez zadnych ograniczen wypowiadac na temat swojej wizji polityki dla Polski i zaprezentowac swa
Re: Czy Prezydent przeprosi Radio Maryja?
To zalezy. :-) Czy chcialby pan aby ktos pana matke/zone wolal per "pani Kowalewsko"? Albo w przypadku zenskich czlonkow (ze sie tak wyraze) rodziny Greg Chodowca, byloby bardzo niewlasciwe zwracac sie per "pani Chodowco", prawda? W przypadku "Polonica" - jest to imie samozwancze i troche dwuznaczne gdyz zakonczenie moze brzmiec dwojako. Tak mysle, a ze mysle wiec jestem :-) Swoje trzy grosze dorzucil (jak zwykle niezwykle zamyslony), ASM W moim przypadku ma Pan oczywiscie racje , ale jak sie tak zastanowic to Polonica brzmi jak Monika, lub Aleksandra, czy tez Beata, a w tych przypadkach zastosowalbym moje rozwiazanie: pani Moniko, pani Beato. Marek Kowalewski
Re: Suche fakty.
Tym razem odstapie od swego zwyczaju, i odpowiem na posting p. K. Borowiaka. At 10:09 AM 6/4/00 +0200, you wrote: Anna Niewiadomska/Michal Niewiadomski napisal, odczytujac telepatycznie intencje nieznanego sobie ksiedza: Decyzja tego ksiedza byla po prostu spowodowana bezinteresownym pragnieniem sprawienia dodatkowego bolu i tak juz cierpiacym bliznim. A moze i nie bezinteresownym. Tamten ksiadz nie wierzy zapewne w Boga wiec nie boi sie Jego gniewu. Byc moze zostal ksiedzem, bo nienawidzi z jakichs powodow Kosciola Powszechnego i uznal ze wlasnie od wewnatrz moze mu najskuteczniej szkodzic. Latwosc, z jaka przychodzi Panu/Pani (niepotrzebne skreslic, a tak a propos: nie mozna przy konfiguracji programu pocztowego na jedynie slusznym komputerze typu PC ustawic nazwe uzytkownika np. "Niewiadomscy" - i nie ma juz problemu z obojnactwem autora/autorki? Moj Macintosh ma taka opcje...) oceniac intencje obcej sobie osoby jest dla mnie przerazajaca: co Pan/Pani wie o tym ksiedzu ponad to, co napisal jednostronnie JA? Czemu nie zapyta Pan/Pani o motywacje (jak to uczynil wczesniej pan Owoc)? Czy zatem Pana/Pani oceny w stosunku do uczestnikow tej listy sa rownie glebokie, wywazone i w miare mozliwosci oparte na obiektywnych faktach??? Alez oczywiscie ze wszystko co pisze to sa moje oceny oparte na dostepnych mi faktach - w tym wypadku tych ktore zostaly przytoczone przez Jacka Arkuszewskiego. Jak wiem o czyms na pewno to wyraznie to zaznaczam. Moje oceny w stosunku do uczestnikow tej listy tez nie sa oparte na obiektywnych faktach a wylacznie na tym co te osoby same zechca na tej liscie o sobie i o innych sprawach napisac. Nie obchodza mnie zadne ukryte motywacje. Bynajmniej nie twierdze ze uwazam moja interpretacje tamtego zdarzenia za jedyna mozliwa. Wydala mi sie tylko najprawdopodobniejsza. I mysle ze jasno wynikalo to z mojego postingu. Jesli ma pan jakies lepsze wytlumaczenie, to zamiast krytykowac to co ja napisalem, prosze je przedstawic i wtedy byc moze wywiaze sie dalsza dyskusja. Moze zreszta niesprawiedliwie go oceniam. Jestem przekonany, ze tak! Troche pozno po wiazance inwektyw na taka refleksje... Dlaczego od razu inwektyw. Jesli jakis ateista uwaza za cel swego zycia szkodzic Kosciolowi to nie jest chyba inwektywa jak sie napisze ze czyni to skutecznie. Albo jesli jakis ksiadz traktuje swoja dzialalnosc nie jako sluzbe Bogu blizniemu ale zwykly zawod, a Kosciol jak przedsiebiorstwo nastawione na zysk, to nie jest inwektywa przyznanie ze dobrze dba o interesy swoje i swojej firmy. A odchodzenie ludzi od wiary jest dosc powolne. Wiec dopiero po latach dzialalnosc takich ksiezy przyniesie owoce i koscioly w Polsce beda juz zupelnie puste. Tego - mam nadzieje - Pan/Pani nie doczeka... Oczywiscie ze nie. Przeciez wyraznie napisalem ze moze to nastapic po latach - mialem na mysli kilka dziesiatkow lat. W moim wieku nie byloby racjonalne oczekiwac ze bedzie sie zylo tak dlugo. Krzysztof Borowiak PS. Ciekawi mnie, czy z rowna "odwaga" i bezinteresowna zlosliwoscia dokonalby Pan/Pani analizy zachowania jakiegos rabina??? A co moze mnie obchodzic zachowanie jakiegos rabina? Mysle ze o to moga sie najwyzej martwic wyznawcy judaizmu lub moze jeszcze osoby wychowane w kulturze zydowskiej. I jeszcze jedno. Mysle ze rzeczywiscie uczestnikom listy nalezy sie wyjasnienie w sprawie tego adresu. No wiec prosze zauwazyc ze ja na P-L korzystam (rano, wieczorem i w weekendy) z konta udostepnionego przez pracodawce mojej zony i normalnie uzywanego przez nia do celow sluzbowych. Byloby wiec klopotliwe ciagle zmienianie pola nadawcy. Wiec niech juz zostanie jak jest. Zaznaczam ze nigdy nie mam pretensji gdy komus automat zaczyna odpowiedz na moj posting od "Anna Niewiadomska napisala". Prosze tylko w tedy nie usuwac z cytatu mojego koncowego podpisu. A teraz , poniewaz takie rozwiazanie sprawy adresu powoduje ze ograniczenie 4 postingow dziennie odnosi sie do dwoch a nie do jednej osoby, odpowiem jeszcze p. Owocowi: *** Michal Niewiadomski: } moge szerzej skomentowac Zanim ja przejde od faktow do komentarzy, to chcialem sie zapytac pana Michala Niewiadomskiego czy byl kiedys w takiej sytuacji jak rodzina tego dziecka ? Ja bylem. Wyrazy mojego wspolczucia - Witold Owoc Rozumiem. Dlatego wlasnie, jak to sie teraz mowi, "pochylajac sie" nad cierpieniem pograzonej w glebokim bolu rodziny ktora po spelnieniu swego obowiazku religijnego zajmowala sie pewnie wylacznie, i jak sie okazalo bezskutecznie, ratowaniem zycia swego dziecka, zainteresowal sie pan glownie, cytuje: "Dlaczego "dzien czy dwa po urodzeniu" nie proszono o chrzest kapelana w szpitalu? Czy proszono i odmowil (tu bym sie zdziwil)?" Zapytal pan tez o argumenty tego ksiedza. To pytanie bylo bardziej uzasadnione, ale tych argumentow latwo jest sie domyslic. A to co zostalo powiedziane rodzinie nie musi odpowiadac prawdziwym motywom. Znam Jacka A z sieci dostatecznie dlugo by nie watpic ze przedstawione przez
Re: Ucierpi nie tylko AWS
Panie Marku! Grabowski nie chcial sie zgodzic, poniewaz jest rosadnym czlowiekim i ekonomista a tam w AWS-sie potrzebny jest pogromca. Gdyby przyjal premierowstwo to mialby podobny bol glowy jak Buzek. Oficjalnie Grabowski nazwal to bodajze brakiem zaplecza politycznego. Jacek O - Original Message - From: Marek Kowalewski [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Sunday, June 04, 2000 7:56 PM Subject: Re: Ucierpi nie tylko AWS Unia Wolnosci jest podzielona. Sa w niej zarowno zwolennicy, jak i przeciwnicy dalszego trwania koalicji z AWS. Dobrze by bylo, by kierownictwo Unii szybko podjelo jednoznaczna decyzje. Stanu tymczasowosci przedluzac w nieskonczonosc nie mozna. Ucierpi na nim nie tylko AWS. (C) "Rzeczpospolita", 3-4.06.2000. Otoz ta decyzja niczego nie zagwarantuje, podobno jest juz nieoficjalny nastepca Krzaklewskiego w razie braku zgody UW , ma nim byc Longin Komolowski minister pracy, kandydatura uzgodniona miedzy AWS i UW, a wlasnie slyszalem ze SKL oficjalnie nie zgodzil sie na Krzaklewskiego jako premiera, wiec nie tylko UW sie nie zgadza, a moze ktos wie dlaczego Grabowski przepadl? Marek Kowalewski
Przedstawienia....
Witam, Doszlo nawet do tego, ze starsi stazem bywalcy Polandelu sa wypraszani przez osoby, ktore sie tu nagle pojawily i nawet nie uznaly za stosowne przedstawic sie. Izabela Polonika Z racji, ze jestem nowy na tej liscie moge ten fragment p. I.P. odebrac jako aluzje do siebie. Jezeli Pani faktycznie mnie miala na mysli to przedstawilem sie az nazbyt dokladnie. Przywitalem wszystkich z listy i podalem mozliwosc poczytania sobie o mnie. Na stronie Zascianka jest moj w miare dokladny zyciorys plus zdjecia. Pozdrawiam. Stefan B. - http://www.zascianek.pl/Galeria/stefanb/ http://www.salt.edu/summer/annie/numbaone.html http://www.iyp.org/kartki/boston/ http://www.zascianek.pl/Galeria/stefanb/pz.htm ---
Fw: Polskie Dni w Connecticut
- Original Message - From: Adam Tomaszewski To: Discussion of Polish Culture list Sent: Sunday, June 04, 2000 8:13 AM Subject: Polskie Dni w Connecticut Wczoraj i dzis tj 3 i 4 czerwca w parku Lake Compounce w miescie Bristol zorganizowane przez KPA obchodzone sa Polskie Dni, w programie , Jimmy Sturr Orchestra, zespol Allegro, Bravo Relax, Czy ktos z listowiczow mieszkajacych w pobliskich stanach tam sie wybiera?? Adam Tomaszewski
Re: Ucierpi nie tylko AWS
jack OLSZANKA wrote: Panie Marku! Grabowski nie chcial sie zgodzic, poniewaz jest rosadnym czlowiekim i ekonomista a tam w AWS-sie potrzebny jest pogromca. Gdyby przyjal premierowstwo to mialby podobny bol glowy jak Buzek. Oficjalnie Grabowski nazwal to bodajze brakiem zaplecza politycznego. Jacek O Czyli przelozywszy z polskiego na nasze pan Grabowski, jako czlek rozsadny, zazadal gwarancji, ze mu Manius nie bedzie co chwila rozkazywal co ma robic. To sie bardzo ladnie teraz nazywa "zaplecze polityczne" (dawniej "kierujaca sila narodu"). Manius na to zgodzic sie najwyrazniej nie chcial i Grabowski zrezygnowal. Jacek A.
Re: Przedstawienia....
Uwazam ze to gospodarz listy powinnien pelnic ta role i przedstawiac wszystkim " nowego" uczestnika . Adam Tomaszewski - Original Message - From: "Stefan Buchholz" [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Sunday, June 04, 2000 7:01 AM Subject: Przedstawienia Z racji, ze jestem nowy na tej liscie moge ten fragment p. I.P. odebrac jako aluzje do siebie. Jezeli Pani faktycznie mnie miala na mysli to przedstawilem sie az nazbyt dokladnie. Przywitalem wszystkich z listy i podalem mozliwosc poczytania sobie o mnie. Na stronie Zascianka jest moj w miare dokladny zyciorys plus zdjecia. Pozdrawiam. Stefan B. - http://www.zascianek.pl/Galeria/stefanb/ http://www.salt.edu/summer/annie/numbaone.html http://www.iyp.org/kartki/boston/ http://www.zascianek.pl/Galeria/stefanb/pz.htm ---
Re: Czy Prezydent przeprosi Radio Maryja?
ibozek wrote: At 06:10 AM 03/06/2000 -0400, you wrote: Oni dostosowuja sie do zalecen "sfalszowanych" pewnych protokolow i daza do tego aby zgadzaly sie z rzeczywistoscia co do joty. Wciaz im za malo tego, ze ponad polowa juz sie w zycie, tak jakos sama, wdrozyla. Janusz Januszewski tjk A jednej babie na Podolu to jezyk drutem przekluli. Oni. Wiadomo kto. Naprawde? O tym wogole nie wiedzialem, wczesniej myslalem, ze to bylo w Kanadzie. Aleczego to sie czlowiek nie dowie jak tak sobie z BABA pogada. Dziekuje za bardzo dokladna wiadomosc. Janusz Januszewski - "Common sense is my sense; other people's sense, when it is different from mine, is little better than nonsense." Charles Ammi Cutter, "Common Sense in Libraries"
Re: falszywe uogolnienie
Pan H. pisze: [...] Geniusz szachowy, Robert Fisher, znany jest jako duma i wstyd swiata szachowego. Duma, bo pieknie gral w szachy. Wstyd, bo Robert Fisher jest antysemita. Napisz pan dokladniej jak sie ujawnia antysemityzm Fisher'a i czego sie pan osobiscie wstydzi. Moze sie okazac, ze Fisher jest zwyklym faszysta lub tez (o zgrozo !) pana "brunatniakiem" ? Jako takiego trzeba go koniecznie obnazyc i wyeksponowac. Nawet na Poland-L nie jest pan w tym pierwszy. I tak, gdy chodzi o poglady, to nie pochodzenie sie liczy, tylko... poglady! Sam o swoim pochodzeniu wspominam glownie, gdy stykam sie z antysemitami i rasistami, zeby im okazac swoja pogarde. Zaiste. Madra postawa. Na pewno pomoze naprawic stosunki Zydow do Polakow. Jezeli chodzi o rasizm, to raczej Pan do tej ideologii pasuje. Czy pan pogardza siebie samego? Tez wolalbym, zeby ten cyrk polsko-zydowski nie mial tu miejsca, a zamiast tego zeby rozmawiano tu normalniej, uczciwiej i powazniej. Jest pan jednym z tworcow tego "cyrku", czyli nagonki antysemickiej na Poland-L. Natomiast Pan (z duzej bukwy) jest jednym z tworcow powodow do tej "nagonki". Bycie Zydem wcale nie oznacza, ze ma Pan jedynie sluszna racje. Jest tego swinstwa tyle, i ogolne standardy na Poland-L sa tak niesympatycznie niskie, ze na ogol rozne rzeczy przemilczam i autorom uchodza plazem, nie sa/ zawstydzeni ani wytknieci. Aha? W koncu doba ma tylko 24 godziny, a tydzien siedem dni. (Kiedys naiwnie spodziewalem sie wyzszego moralnego poziomu po P-L, jako calosci. Tymczasem zmiany nie wydaja sie na lepsze). Przemilcze watek "moralnosci". Zapytam co Pan rozumie jako "zmiany na lepsze" ? Zig Rybak [...] -- Wlodzimierz Holsztynski
Re: Fw: Polskie Dni w Connecticut
Witam, Wczoraj i dzis tj 3 i 4 czerwca w parku Lake Compounce w miescie Bristol = zorganizowane przez KPA obchodzone sa Polskie Dni, w programie , Jimmy Sturr Orchestra, zespol Allegro, Bravo Relax,=20 Czy ktos z listowiczow mieszkajacych w pobliskich stanach tam sie = wybiera?? Adam Tomaszewski Szkoda, ze dowiedzialem sie o tym dopiero dzisiaj. Pozdrawiam. Stefan B. - stan Maine-USA
Ania nie byla lesbijka
Mam dwa, ale i tak mi sie jeza czytajac o tym co przypisuje sie Ani... Zaczynam powoli myslec iz homoseksualizm nie jest orientacja seksualna a choroba psychiczna ktora nalezaloby zaczac leczyc Malina Byc moze profesor chcial wyplynac na szersze wody popularnosci, publikujac "sensacyjne" analizy. Skoro w Polsce, pracownik naukowy wyzszej uczelni opolskiej moze publikowac teksty negujace holocaust, to dlaczego Kanadyjczyk nie moze oskarzac Ani o lesbijstwo. :-) . Aleksander Heba [EMAIL PROTECTED] Ten profesor to kobieta, wabi sie Laura Robinson, z Royal Military College w Kingston Ontario, nie sadze zeby byla specjalnym autorytetem w dziedzinie literatury ( w koncu w szkole wojskowej literatura jest raczej sprawa marginesowa jak sadze), natomiast prawdopodobnie zna sie na sprawach homoseksualizmu bo to modny temat w akademiach wojskowych. Wyglada na to ze jej celem bylo zwrocenie na siebie uwagi i chyba jej sie to znakomicie udalo. Orginalny artykul zamieszczony byl w Kanadyjskim The Globe and Mail i usmialam sie serdecznie czytajac te glupoty. Zreszta to podobno nie jest wcale pierwsza proba wrabiania Ani w te sprawy, biedna mala rudowlosa sierotka, na co jej przyszlo? Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Czy Radio Maryja przerprosi pana Prezydenta?
Przeczytalam z zainteresowaniem to co napisal pan Tomasz J kazmierski w calosci i pewnie zgodzilabym sie z jego trescia gdyby nie uzycie slow 'jedynie sluszny' w odniesieniu do pogladow. Cytuje "Tak jak przed laty, w czasach Gierka i Jaruzelskiego, tak i teraz w panstwowej telewizji ogladamy ciagle te same twarze i wysluchujemy ciagle tych samych, "jedynie slusznych" pogladow." Tak napisal pan w pierwszej czesci swojego wywodu o innych rozglosniach z innych czasow twierdzac ze takie podejscie bylo zle, po czym powiada pan tak : "Jedynie w Radiu Maryja obywatele moga w sposob nieskrepowany dyskutowac ze soba i informowac sie nawzajem w takich tematach, jak prawo wyborcze, edukacja, prawa obywatelskie, samorzadnosc, uwlaszczenie, gospodarka, prywatyzacji, czy ochrona srodowiska." Czy nie uwaza pan iz zgrabnie przeszedl z od jednych 'jedynie slusznych pogladow' do drugich 'jedynie slusznych pogladow"? Po drugie, czy w takim razie Radio Maryja powinno stac sie rzecznikiem narodu w sprawie zbrojen, polityki miedzynarodowej, programu gospodarczego itd... Po trzecie. Jezeli nawet zalozymy iz Radio Maryja wyraza wole wiekszosci co wedlug pana ma zrobic mniejszosc ktora z racji 'jedynej slusznosci' Radia Maryja juz z definicji nie ma racji... Co maja robic wszyscy ci ktorzy maja inne zdanie od "jedynie slusznego"? Z powazaniem Malina Ps Czy Radio Maryja przeprosi prezydenta?
Podzialy i (Re:) Przedstawienia....
On Sun, 4 Jun 2000 07:01:17 -0400, Stefan Buchholz [EMAIL PROTECTED] wrote: [...] przedstawilem sie az nazbyt dokladnie. Tak, jako rasista. Fakt pozostaje faktem, ze probowal pan podzielic Poland-L wedlug swojego rasistowskiego klucza. Wlodzimierz Holsztynski
Re: Suche fakty.
Anna Niewiadomska wrote: Tym razem odstapie od swego zwyczaju, i odpowiem na posting p. K. Borowiaka. Ale mnie spotkal zaszczyt... Chyba wydrukuje ten list i zachowam w ramce dla potomnych. Jesli ma pan jakies lepsze wytlumaczenie, to zamiast krytykowac to co ja napisalem, prosze je przedstawic i wtedy byc moze wywiaze sie dalsza dyskusja. Wytlumaczenie decyzji ksiedza moze byc nastepujace: dostrzegl mianowicie (lub wiedzial to wczesniej), ze rodzice dziecka zyli z dala od Kosciola i nie mozna ich bylo uznac za ludzi wierzacych. Udzielenie w takim przypadku sakramentu Chrztu sw. (tak na wszelki wypadek, a nuz Pan Bog istnieje?) byloby niestosowne. W przypadku smierci dziecka nieochrzczonego (uprzedzam dalsze komentarze) Kosciol kaze nam zachowac nadzieje w milosierdzie Boze (por. Katechizm KK). Dlaczego od razu inwektyw. Jesli ksiadz z przykladu byl ksiedzem uczciwym i bogobojnym i kierowal sie powyzsza argumentacja, to zastosowane przez Pana insynuacje pod jego adresem nie mozna nazwac lagodniejszym od "inwektywy" okresleniem. Krzysztof Borowiak
Re: Czy Prezydent przeprosi za Radio Maryja?
Marek Kowalewski wrote: ale tak poza tym to chyba nie ma nic prostrzego Pisze Pani o niezetelnosci Panie Marku, czy to nie Pan poprawial moj zwrot do Pani Poloniki? Nadal jestem przeciwny poprawianiu innych z racji popelnionych bledow jezykowych, tu jednak ma zastosowanie biblijna belka w oku. Obiecuje, ze wiecej nie bede, oczywiscie pod warunkiem niewywolywania mnie do tablicy... Krzysztof Borowiak
Re: Podzialy i (Re:) Przedstawienia....
Panie Holsztynski, Napij ze sie Pan wreszcie cos porzadnego-moze byc i sliwowica paschalna-60%(bardzo lubiem), bo zaczyna Pan praktycznie bredzic jak Piekarski na mekach.Kazdy jest dla Pana rasista, antysemita, brunatniakiem,itp. A kim Pan jest? Czy sie Pan zastanowil nad swoja pisanina? Przyjmij Pan wreszcie do swojej matematycznej kiepaly, ze sa ludzie o roznych pogladach i orientacjach politycznych.Inaczej by bylo nudno, a czesc by sie dawno juz wyrznela(Mosada). Przestan Pan grac swietego i tolerancyjnego, bo sie flaki wywracaja w zoladku z panskiej "jedynej, wybranej wersji". Czy Pan ktos wyzywa od filosemitow, czy wybranych? Osobiscie sie z tym nie spotkalem. I nie zapominaj Pan o swoim bracie, co porownal pewne mleczne zwierzeta wlasnie z panskim narodem(o ile o takim mowimy). Pisze Pan czesto cos z matematyki, wiec prosze raczej kontynulowac swoje poletko, niz bez przerwy, doslownie bez przerwy, uzywac tych samych wyrazen. Tego to juz i tu sie srodze obawiam, nawet i swinka zrec nie bedzie. Nadto trzeba wziasc pod uwage stan zdrowia-idzie z wiekiem, etc. So, langsam, langsam, abe zicher, bo rozwolnienie prowadzi do odwodnienia.-;) W.G. --- At 10:57 AM 6/4/2000 , you wrote: On Sun, 4 Jun 2000 07:01:17 -0400, Stefan Buchholz [EMAIL PROTECTED] wrote: [...] przedstawilem sie az nazbyt dokladnie. Tak, jako rasista. Fakt pozostaje faktem, ze probowal pan podzielic Poland-L wedlug swojego rasistowskiego klucza. Wlodzimierz Holsztynski
Tym smiesznym czterem czy pieciu panom, ktorzy nie wiedza o co chodzi
Rozpetalo sie polskie piekielko na Polandelu. Posypaly sie na moja biedna glowe gromy. Sugerowano mi pisanie cyrylica albo czyms tam jeszcze. Przypisano nienawisc. Nazwano baba/. Duby smalone bredzono o sabatach czarownic. Probowano "zabic" mnie ironia, sugerujac ze jestem zainteresowana w meskich walorach jednego z panow. Nawet Polonika zostala mi wypomniana. Nie musze dodawac, ze wszystkie wymienione powyzej fakty nie sa w stanie wytracic mnie z rownowagi, nie powoduja u mnie wscieklosci czy depresji, a juz na pewno nie spowoduja, ze wypisze sie z Polandelu. Niech dodam jedynie, ze zabawe mam z waszych postingow przednia. Wspolny front godny podziwu. Szkoda ze w zlej sprawie. Szkoda, ze tyle bajtow zmarnowano na glupoty. Szkoda, ze tyle cennego czasu zuzyto na idiotyzmy. Zal mi was, panowie, bo zupelnie nie wiecie, o co w tym swiecie chodzi. Nie tylko macie braki w wyksztalceniu - co jeszcze samo w sobie nie jest przestepstwem, ale brak wam na dodatek zwyklych ludzkich cech - poczucia godnosci, sprawiedliwosci, rozumienia humanistycznych wartosci, ktore rzadza cywilizowanym swiatem, obiektywizmu, a nade wszystko dobrej woli. To tyle na dzisiaj. Na personalne ataki nie odpowiadam, bo szkoda mi marnowac limit 4 postingow dziennie. Mam ciekawsze rzeczy do napisania niz uzeranie sie z ludzmi, ktorym w towarzystwie nie podaje sie reki. Izabela J. Bozek - "Common sense is my sense; other people's sense, when it is different from mine, is little better than nonsense." Charles Ammi Cutter, "Common Sense in Libraries"
(Januszewski = +- dno Polandelu) v. (polszczyzna)
On Sun, 4 Jun 2000 09:11:13 -0400, Janusz Januszewski [EMAIL PROTECTED] wrote: [...] Aleczego to sie czlowiek nie dowie jak tak sobie z BABA pogada. Janusz Januszewski Na swoj waniajewski sposob stary piernik Januszewski, ktorego kontrybucja na Poland-L to rownie stare ubowskie oszczerstwa, juz nie pierwszy raz probuje obrazac innego uczestnika Poland-L jako kobiete. Typowe chamskie zachowanie brunatniaka, nic nie nie majacego wspolnego z najlepszymi tradycjami polskimi, a jedynie z brunatnymi "tradycjami" na P-L. Ale tez czego sie spodziewac po przesiaknietym ubowskim zapaszkiem klamcy Januszewskim. Swoja droga/ to smutne, ze lista, ktora kiedys cenila sobie kulture, nie zauwaza niezwyklego piekna artykulow i tlumaczen Izabeli. Niby to jest polska lista, niby szereg osob potrafi dobrze pisac, ale przeciez jest roznica pomiedzy dobrym piorem, a polszczyzna ktora swoim pieknem i harmonia powinna kulturalnych ludzi zachwycic. Czyzby znowu perly padaly przed wieprze? Czy tylko polityczna i polemiczna swada jest zauwazana na Poland-L? Przeciez skromna, nie dbajaca o sztuczny lub glosny efekt, ale artystyczna polszczyzna na najwyzszym poziomie powinna byc odczuwana jak odpoczynek po codziennym jezykowym rozgardiaszu. Nie chodzi o pedantyzm, nie chodzi o humor, o zlosliwosci, lecz po prostu o piekno, o piekno polskiego jezyka. Dochodza jeszcze wiersze Izabeli. Znowu naturalne, skromne. Rozni wybitni ludzie na rozne sposoby przejawiaja swoj intelekt. W wypadku Izabeli, czyni to w bardzo gleboki, nie rzucajacy sie w oczy sposob, w wierszach. Nie spodziewam sie po Poland-L, zeby byla w stanie te wiersze docenic, na to potrzeba determinacji, czasu, nalezy tez porownac by je z wierszami w roznych kulturach i wiekach. Jednak prostolinijne ich piekno, na najbardziej naiwnym poziomie, powinno bylo przemowic do kazdego wrazliwego czytelnika. Tymczasem stalo sie chora/ "tradycja/" na Poland-L, ze mozna Izabele bezkarnie obrazac. Jest to zwykle, tchorzowskie, internetowskie chamstwo, gdy oblesnik nie boi sie, ze oberwie po oblesnym pysku. Niestety, jak w wypadku wystepkow rasowych na liscie, tak i w tym wypadku, lista nie potrafi sie zachowac. Jest w tym korelacja, jako ze Izabela jest jedna/ z nielicznych osob na P-L, ktora nie zgadza sie na rasowy podzial na Poland-L. W Niemczech pokolenie hitlerowcow, to osiemdziesieciolatki, juz wymiera. Niemcy przeszli caly cykl wychowawczy, przeszli denazyfikacje i oczyszczenie jezyka. Mieli za lidera Adenauera. Niektorym polskim listom internetowym, w tym Poladelowi, przydalaby sie deszmalcownizacja. Wtedy taki brunatny Borowiak by sie moze nauczyl, albo przynajmniej jego dzieci, ze jak przekreca sie zydowskie nazwiska, to sie samemu traci twarz i hanbi swoje wlasne nazwisko. Wiec nie macie sie co tak troszczyc o swoje nazwiska, brunatni panowie Bra/zowiak-Borowik i ubowski klamca Waniajewski-Januszewski. === Przepraszam, ze zestawilem to co cuchnie na liscie z tym co najpiekniejsze, ale moze ten kontrast do listy wreszcie dotrze. -- Wlodzimierz Holsztynski
Re: Tym smiesznym czterem czy pieciu panom, ktorzy nie wiedza o co chodzi
At 11:34 AM 6/4/2000 , you wrote: [..] Na personalne ataki nie odpowiadam, bo szkoda mi marnowac limit 4 postingow dziennie. Mam ciekawsze rzeczy do napisania niz uzeranie sie z ludzmi, ktorym w towarzystwie nie podaje sie reki. Izabela J. Bozek Tu mnie naprawde rozezlilas, bowiem czy pomyslalas choc przez sekunde o niecheci podania Ci reki przez innych? Izo, prosze stonuj swoje EGO, bo idziesz zdecydowanie za daleko. Bardzo zdecydowanie-;) W.G. ps.czy i mnie zaliczylac do grupy "czterych/pieciu". Cos mi tu smierdzi "banda czterech/pieciu". Maonizm restituta na polskiej liscie. Zabawne.
Re: Podzialy i (Re:) Przedstawienia....
At 11:38 AM 04/06/2000 -0700, you wrote: Panie Holsztynski, Napij ze sie Pan wreszcie cos porzadnego-moze byc i sliwowica paschalna-60%(bardzo lubiem), bo zaczyna Pan praktycznie bredzic jak Piekarski na mekach.Kazdy jest dla Pana rasista, antysemita, brunatniakiem,itp. A kim Pan jest? Czy sie Pan zastanowil nad swoja pisanina? Przyjmij Pan wreszcie do swojej matematycznej kiepaly, ze sa ludzie o roznych pogladach i orientacjach politycznych.Inaczej by bylo nudno, a czesc by sie dawno juz wyrznela(Mosada). Przestan Pan grac swietego i tolerancyjnego, bo sie flaki wywracaja w zoladku z panskiej "jedynej, wybranej wersji". Czy Pan ktos wyzywa od filosemitow, czy wybranych? Osobiscie sie z tym nie spotkalem. I nie zapominaj Pan o swoim bracie, co porownal pewne mleczne zwierzeta wlasnie z panskim narodem(o ile o takim mowimy). Pisze Pan czesto cos z matematyki, wiec prosze raczej kontynulowac swoje poletko, niz bez przerwy, doslownie bez przerwy, uzywac tych samych wyrazen. Tego to juz i tu sie srodze obawiam, nawet i swinka zrec nie bedzie. Nadto trzeba wziasc pod uwage stan zdrowia-idzie z wiekiem, etc. So, langsam, langsam, abe zicher, bo rozwolnienie prowadzi do odwodnienia.-;) W.G. --- Wilhelmie, z przykroscia musze stwierdzic, ze w ostatnich czasach nastapila eskalacja wulgarnosci w Twoich listach. Zwroc, prosze, uwage na swoje slownictwo i pohamuj swoja wene pisarska. Nie sprawia mi, a takze zapewne innym, przyjemnosci czytanie kloacznych wypisow. Rozumiem, ze odkad na Polandelu pojawily sie osoby o tej samej co Ty orientacji, czujesz sie bezpieczniej. Dobrze by bylo jednak, gdybys pamietal o tym, ze na tej liscie sa rowniez normalni ludzie, a nie tylko rozwscieczona antysemicka tluszcza. Co zas do Twojego antysemityzmu, niech jeszcze raz podkresle, ze bardzo sie dziwie. Wlasnie Tobie. Izabela - "Common sense is my sense; other people's sense, when it is different from mine, is little better than nonsense." Charles Ammi Cutter, "Common Sense in Libraries"
Re: Podzialy i (Re:) Przedstawienia....
On Sun, 4 Jun 2000 11:38:18 -0700, W.Glowacki [EMAIL PROTECTED] mamrocze: Panie Holsztynski, [...] I nie zapominaj Pan o swoim bracie, Chodzi panu o Chrystusa? co porownal pewne mleczne zwierzeta wlasnie z panskim narodem(o ile o takim mowimy). Chodzi panu o narod polski, o Polakow -- innego narodu nie mam. Belkocze pan tak, ze zadnego sensu w tym nie ma. Trudne jest zycie pomiedzy linijkami, a? -- Wlodzimierz Holsztynski
Re: Podzialy i (Re:) Przedstawienia....
At 12:00 PM 6/4/2000 , you wrote: On Sun, 4 Jun 2000 11:38:18 -0700, W.Glowacki [EMAIL PROTECTED] mamrocze: Panie Holsztynski, [...] I nie zapominaj Pan o swoim bracie, Chodzi panu o Chrystusa? To Pan w niego wierzy!? Bo ja z kolei nie moge w to uwierzyc. Konkretnie to mialem na mysli "brata" Greenbauma, w kazdym badz razie nie mojego, choc wszyscy "wybrani" staraja mi sie wmowic, ze jest odwrotnie co porownal pewne mleczne zwierzeta wlasnie z panskim narodem(o ile o takim mowimy). Chodzi panu o narod polski, o Polakow -- innego narodu nie mam. Dokladnie tak, bo powiedzial ze "jedna palestynska krowa jest wiecej warta niz wszyscy polscy Zydzi". A skoro Pan nie ma innego narodu- co sie chwali i liczy nie tylko w moich oczach-:), to i pochwalil on takze i NASZ NAROD-panski i moj(podazajac za panskim tokiem myslenia). Belkocze pan tak, ze zadnego sensu w tym nie ma. Trudne jest zycie pomiedzy linijkami, a? Dla mnie nie, ale dla Pana moze.Polecam lepsze okulary, tudziez grubsze miedzy linijkami. Czyz nie jest prawdziwym; "szukajcie a znajdziecie?" -- Wlodzimierz Holsztynski W.G.
Re: Podzialy i (Re:) Przedstawienia....
At 11:45 AM 6/4/2000 , you wrote: At 11:38 AM 04/06/2000 -0700, you wrote: [...] --- Wilhelmie, z przykroscia musze stwierdzic, ze w ostatnich czasach nastapila eskalacja wulgarnosci w Twoich listach. Zwroc, prosze, uwage na swoje slownictwo i pohamuj swoja wene pisarska. Nie sprawia mi, a takze zapewne innym, przyjemnosci czytanie kloacznych wypisow. Rozumiem, ze odkad na Polandelu pojawily sie osoby o tej samej co Ty orientacji, czujesz sie bezpieczniej. Dobrze by bylo jednak, gdybys pamietal o tym, ze na tej liscie sa rowniez normalni ludzie, a nie tylko rozwscieczona antysemicka tluszcza. Co zas do Twojego antysemityzmu, niech jeszcze raz podkresle, ze bardzo sie dziwie. Wlasnie Tobie. Izabela - "Common sense is my sense; other people's sense, when it is different from mine, is little better than nonsense." Charles Ammi Cutter, "Common Sense in Libraries" Z przykroscia musze stwierdzic, ze przygadujesz jak kociol garnkowi. I prosze Cie bardzo o dwie rzeczy; nie badz rzecznikiem milczacych, bo nie masz zadnych dowodow ze Jestes do tego uprawniona. Chyba ze gdziez w wirtualii istnieje lista Private Poland-L, gdzie sa wylewane gorzkie zale-;) i gdzie sa "normalni ludzie"(nie wiedzialem ze na liscie istnieja ci inni takze). Sparwa druga, to nie popisuj sie moja droga moja (nie) silnoscia na liscie, przedtem i teraz. Kiedys uwazalem ze nie warto grzebac w roznych archiwach, bo i tak dyskusja sprowadzi sie do jednej bramki. Teraz uwazam odwrotnie. Mam prawo chyba zmienic zdanie i opinie. Czyz nie? Rownie dobrze i Ty tak zrobilas i z tego powodu zadnego tzresienia ziemi nie ma(jeszcze)-:) A tak juz z zimna krwia i temperamentem; czyz nie dziwi Cie sytuacja, ze JAKIKOLWIEK posting w temacie polsko-zydowskim, jest mianowany zaraz jako "antysemicki". Mam na mysli oczywiscie postingi inne niz "bohaterskie, poznawcze, historyczne, heroiczne". Ciekawe dlaczego.He. Wilhelm
Re: Suche fakty.
Chris BOROWIAK wrote: Anna Niewiadomska wrote: Tym razem odstapie od swego zwyczaju, i odpowiem na posting p. K. Borowiaka. Ale mnie spotkal zaszczyt... Chyba wydrukuje ten list i zachowam w ramce dla potomnych. Jesli ma pan jakies lepsze wytlumaczenie, to zamiast krytykowac to co ja napisalem, prosze je przedstawic i wtedy byc moze wywiaze sie dalsza dyskusja. Wytlumaczenie decyzji ksiedza moze byc nastepujace: dostrzegl mianowicie (lub wiedzial to wczesniej), ze rodzice dziecka zyli z dala od Kosciola i nie mozna ich bylo uznac za ludzi wierzacych. Chrzci sie dziecko, a nie rodzicow! Ochrona zycia nienarodzonego, o ktora tak walczy Kosciol opiera sie na niewzruszonej zasadzie, ze dziecko, a nawet plod jest istota Boza!. Niech pan nie prawi herezji panie Borowiak. A zreszta rodzice sa wierzacy! Udzielenie w takim przypadku sakramentu Chrztu sw. (tak na wszelki wypadek, a nuz Pan Bog istnieje?) byloby niestosowne. Dlacvzego? Jak przy tak pojmowanej doktrynie mozna wogole nawracac i prowadzic dzialalnosc misyjna. Dzieli sie zatem ludzi na tych "cacy" i tych "be"? Jesli mialo byc to prawda, to oznaczalo by to, ze polski Kosciol zdegenerowal sie do dosc paskudnej sekty. W przypadku smierci dziecka nieochrzczonego (uprzedzam dalsze komentarze) Kosciol kaze nam zachowac nadzieje w milosierdzie Boze (por. Katechizm KK). Dziecko zostalo ochrzczone, tyle, ze nie przez kaplana. Chrzest jest jedynym sakramentem do udzielenia ktorego nie jest potrzebny duchowny. Dlaczego od razu inwektyw. Jesli ksiadz z przykladu byl ksiedzem uczciwym i bogobojnym i kierowal sie powyzsza argumentacja, to zastosowane przez Pana insynuacje pod jego adresem nie mozna nazwac lagodniejszym od "inwektywy" okresleniem. Z pewnoscia nie byl ani uczciwy, ani bogobojny - zaczynam podejrzewac, ze chodzilo tu o te 300 czy 200 zlotych za chrzest. Jacek Arkuszewski Krzysztof Borowiak
Re: Polska - USA 3:1
Nawiazujac do tresci pana zartu - niestety koksowanie wkroczylo juz na stale do pewnych srodowisk. Biora zawodnicy wielu dyscyplin - np. wspinacze wyczynowi (zreszta oni robia to jeszcze najbardziej amatorsko). Ponadto, wiekszosc mlodych ludzi cwiczacych w silowniach, klubach kulturystycznych. Dostepnosc srodkow dopingujacych jest rownie wielka jak narkotykow - czyli "na telefon" i czeka sie jeszcze krocej, niz na przyslowiowa pizze. Do tego profesjonalnie ulozone plany treningowe z dokladnie wyliczonym cyklem brania. Wedlug moich obserwacji jest to juz plaga dotykajaca mlodziezy w bardzo szerokim gronie. Ze juz nie wspomne co sie wyrabia na uczelniach wyzszych typu Akademie Wychowania Fizycznego. Niestety panuje obecnie moda na supermiesniaka. Im ktos bardziej "wybyczony" tym wiekszym cieszy sie szacunkiem. Wszystko byloby dobrze gdyby do muskulatury dochodzono 2 lub 3 letnim treningiem. Niestety nabieranie masy ciala w tempie 4 - 6 kg miesiecznie nie jest mozliwe bez klucia. I zeby bylo jeszcze tragiczniej - to najbardziej popularne sa specyfiki najgorszej jakosci np. rosyjskie, polskie czy bulgarskie. 16 letni chlopak ktoremu bardzo sie spieszy, kupuje polski omnadren, rosyjski metanabol(tzw."czerwony" - bardzo toksyczny), bulgarski testosteron. Dopiero po 1 okresie brania i pozyskaniu pewnej masy miesniowej, zaczyna "profesjonalizowac" branie inwestujac w bardziej profesjonalne specyfiki np. sustanol, dekaburobolit i inne , czesto z grupy blokerow. Efektem obecnej mody bedzie pokolenie ludzi bezplodnych, z rozwalona watroba i wszelkimi mozliwymi zaburzeniami. Zeby list zakonczyc juz zupelnie w tonie minorowym - na poczatku lat '90, kiedy dostepnosc srodkow dopingujacych byla o wiele mniejsza, bardzo czesto szprycowano sie specyfikami tucznikowymi dla bydla rogatego. pozdrawiam, . Aleksander Heba [EMAIL PROTECTED] -Original Message- From: Discussion of Polish Culture list [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Witold Owoc Sent: Saturday, June 03, 2000 7:51 PM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: Polska - USA 3:1 Aleksander Heba [EMAIL PROTECTED]: No i przegralismy wczorajszy mecz Ligi Swiatowej Siatkowki. Szkoda, ale miejmy nadzieje, ze dzisiejszy rewanz bedzie dla nas zwycieski. Dzisiaj znow USA - Polska 3:1 Przy okazji mozna sie cieszyc ze doping w polskim sprorcie normalnieje Tzn. ze biora juz wszyscy np. mistrz kulturystyki tez ?
Re: Ania nie byla lesbijka
Czy jest mozliwosc zapoznania sie z oryginalnym tekstem? A propos pani L.Robinson - byc moze nastepna jej praca bedzie dotyczyla swiatowego spisku gejow i lesbijek? Bo przeciez juz w III Rzeszy "cala" generalicja A swoja droga, do jakich sytuacji moze prowadzic uprzedmiotowienie pewnych aspektow ludzkiego zycia. . Aleksander Heba [EMAIL PROTECTED] -Original Message- From: Discussion of Polish Culture list [mailto:[EMAIL PROTECTED]]On Behalf Of Anna Niewiadomska Sent: Saturday, June 03, 2000 10:45 AM To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Ania nie byla lesbijka At 08:21 AM 6/3/00 +0200, you wrote: Byc moze profesor chcial wyplynac na szersze wody popularnosci, publikujac "sensacyjne" analizy. Skoro w Polsce, pracownik naukowy wyzszej uczelni opolskiej moze publikowac teksty negujace holocaust, to dlaczego Kanadyjczyk nie moze oskarzac Ani o lesbijstwo. :-) . Aleksander Heba [EMAIL PROTECTED] Ten profesor to kobieta, wabi sie Laura Robinson, z Royal Military College w Kingston Ontario, nie sadze zeby byla specjalnym autorytetem w dziedzinie literatury ( w koncu w szkole wojskowej literatura jest raczej sprawa marginesowa jak sadze), natomiast prawdopodobnie zna sie na sprawach homoseksualizmu bo to modny temat w akademiach wojskowych. Wyglada na to ze jej celem bylo zwrocenie na siebie uwagi i chyba jej sie to znakomicie udalo. Orginalny artykul zamieszczony byl w Kanadyjskim The Globe and Mail i usmialam sie serdecznie czytajac te glupoty. Zreszta to podobno nie jest wcale pierwsza proba wrabiania Ani w te sprawy, biedna mala rudowlosa sierotka, na co jej przyszlo? Pozdrowienia Anna Niewiadomska
Orientacja czy choroba?
Witam, Mam dwa, ale i tak mi sie jeza czytajac o tym co przypisuje sie Ani... Zaczynam powoli myslec iz homoseksualizm nie jest orientacja seksualna a choroba psychiczna ktora nalezaloby zaczac leczyc Malina Bedac ostatnio w Polsce (marzec 2000) zalapalem sie na kiermasz polskiej ksiazki organizowany w palacu kultury i nauki w Warszawie. Owocem tej wyprawy byly dwie walizy ksiazek a wsrod nich "Encyklopedia Bialych Plam" tom.1. Na stronach 60-64 pod haslem "AIDS" przedstawione sa wyniki badan pod katem rozszerzania sie tej choroby a homoseksualizmem. Mas media bowiem zanizaja ogromne zagrozenie plynace z tych "orientacji", azeby nie wyzadzic szkody temu zboczeniu. Powod pierwszy takiego oszustwa to zapewne rozbicie rodziny, najwazniejszej komorki spolecznej. Mas media podaja jako pewnik, ze homoseksualisci nie sa jedynymi masowymi roznosicielami tej choroby i na pierwsze miejsce wysuwa sie narkomanow. Jest to klamstwo! W Europie wskaznik zakarzen przez homo wynosi ok. 85% a w Stanach ok. 70%.W San Francisco oraz Nowym Jorku oscyluje sie miedzy 70 a 90%. Najwieksze autorytety medyczno-etyczne jednomyslnie stwierdzaja, ze homoseksualizm jest CHOROBA i to bardzo grozna spolecznie! Ukrywanie faktow przed spoleczenstwem wyrzadza wszystkim wielka krzywde. Przykladem tego jest zapewne list Maliny, ktora jeszcze sie wacha ... z okresleniem tego zboczenia. Pozdrowienia. Stefan B.
Walizki z ksiazkami
Witam, Tak jak pisalem w poprzednim liscie przywiozlem do Stanow dwie walizy ksiazek. Tematyka rozna. Historia, medycyna, romanse, przygoda Kiedy mam tylko wolny czas oraz stosowny nastroj siegam po te nowosci. Dzisiaj jest niedziela, pada deszcz, wiec idealne warunki do czytania. Jerzy Robert Nowak "Przemilczane zbrodnie" (Zydzi i Polacy na Kresach w latach 1939-1941). Rok wydania 1999 - Warszawa. Strona pierwsza: Ujawnilo sie, ze ogol zydowski we wszystkich miejscowosciach, a juz w szczegolnosci na Wolyniu, Polesiu i Podlasiu (...) po wkroczeniu bolszewikow rzucil sie z cala furia na urzedy polskie, urzadzal masowe samosady nad funkcjonariuszami Panstwa Polskiego, dzialaczami polskimi, masowo wylapujac ich jako antysemitow i oddajac na lup przybranych w czerwone kokardy metow spolecznych. (Dowodca AK, gen. Stefan Rowecki-"Grot", 25 wrzesienia 1941r.) Dlaczego (...) dotad oficjalne kola zydowskie nie potepily zdrady i innych zbrodni, jakich sie wobec Polski i polskich obywateli dopuszczali przez caly czas okupacji sowieckiej? (Gen. Wl. Sikorski, 11 czerwca 1942r.) Wsrod kolaborantow, ktorzy przybyli, aby pomagac sowieckim silom bezpieczenstwa w wywozce wielkiej liczby niewinnych mezczyzn, kobiec i dzieci na odlegle zeslanie i przypuszczalnie smierc, byla nieproporcjonalnie wielka liczna Zydow. (Norman Davies, 9 kwietnia 1987r.) Ksiazka dedykowana jest Przezesowi KPA, Panu Edwardowi Moskalowi za nieugieta obrone polskosci. Polecam te pozycje wydawnicza tym wszystkim, ktorzy chca znac cala prawde historyczna o tamtych czasach. Ide czytac dalej, Pozdrawiam. Stefan Buchholz
Japonski system wyborczy
W ogolnopolskich mediach panstwowych w dalszym ciagu brak szerokiej dyskusji z udzialem obywateli o koniecznosci reformy prawa wyborczego w Polsce. Na szczescie w Polsce gminnej i powiatowej temat ten dyskutowany jest z coraz wiekszym rozmachem, co jest dowodem rosnacej kultury obywatelskiej. !6 czerwca w Poznaniu odbedzie sie czwarta juz z kolei Ogolnopolska Samorzadowa Konferencja na rzecz Jednomandatowych Okregow Wyborczych (JOW) pod haslem "Posel z kazdego powiatu". Patronat nad Konferencja sprawuje Prezydent Miasta Poznania. W tym kontekscie warto przypominac, ze siedem najbardziej rozwinietych gospodarczo panstw demokratycznych, tj. panstw grupy G-7 stosuje u siebie jednomandatowe okregi wyborcze. W USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii i Francji wszyscy czlonkowie nizszych izb parlamentow wybierani sa w okregach jednomandatowych. We Wloszech 75% deputowanych pochodzi z wyborow jednomandatowych, w Japonii - 60%, a w Niemczech - 50%. Z okazji zblizajacych sie wyborow parlamentarnych w Japonii, chcialbym Panstwu krotko przyblizyc dzieje tamtejszego systemu wyborczego po II Wojnie Swiatowej. Od 1947r do 1993r w Japonii stosowano wielomandatowy system wiekszosciowy (WSW) w wyborach do nizszej izby parlamentu. Kazdy wyborca mial jeden glos, a mandaty otrzymywala okreslona dla kazdego okregu liczba kandydatow o najwiekszym poparciu. Liczba mandatow przydzielonych poszczegolnym okregom wynosila od 2 do 6. O ile system jednomandatowy nazywa sie czesto FPTP (First Past The Post - pierwszy na mecie), to dawny, wiekszosciowy system japonski mozna bylo nazwac "N-ty na mecie". Jakkolwiek system ten nie mial az tak wielkich wad, jak czysto proporcjonalne systemy z glosowaniem na listy partyjne, to jednak byl on w Japonii przez wiele lat krytykowany. Narzekania skupialy sie na fakcie, ze strategiczne bledy popelniane przez partie polityczne przy wystawianiu wielu kandydatow w jednym okregu prowadzily, z punktu widzenia partii, do anomalii w wynikach. Jedn\a z klasycznych anomalii wielomandatowego systemu wiekszosciowego byla czesta utrata mandatow przez partie, ktorej jeden kandydat byl szczegolnie popularny w jakims okregu i koncentrowal na sobie wiekszosc glosow. Partia, ktora wyborcy w jakims okregu popierali w stopniu dostatecznym do uzyskania w teorii dwoch lub trzech mandatow , czesto otrzymywala tylko jeden mandat. Popularni kandydaci byli wiec przyczyna spadku sily partii w parlamencie. Inn\a anomali\a byla mozliwosc utraty wszystkich mandatow w okregu przez nawet najsilniejsza partie, jesli zglaszala ona kilku kandydatow o mniej wiecej rownym poparciu. Rozlozone rowno pomiedzy wszystkich kandydatow glosy nie wystarczaly niekiedy na zdobycie chocby jednego, mandatowego miejsca. A trzeba pamietac, ze dominujaca w tym okresie Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP) zmuszona byla do wystawiania wielu konkurujacych ze soba w kazdym okregu kandydatow, bo chciala miec w parlamencie sile wystarczajaca do sformowania rzadu. Wewnatrzpartyjne walki wzmacnialy frakcyjnosc i prowadzily do czestych kryzysow gabinetowych wcale nie mniejszych niz kryzysy wywolane proporcjonalnoscia, na przyklad takie, jak we Wloszech (tam tez zreformowano prawo wyborcze w 1993r i wprowadzono okregi jednomandatowe). Krytycy zwracali tez uwage, ze wielomandatowosc oslabia mozliwosc odwolywania skorumpowanych poslow i sprzyja naduzyciom w gospodarce majatkiem publicznym w okregach. System ten doprowadzil ostatecznie do calkowitego upadku LDP poprzez ucieczke czlonkow malych frakcji do tworzonych przez siebie ad hoc mniejszych partii w celu poszukiwania wiekszych szans wyborczych. Praktyka ta prowadzila do rzadow opartch na coraz bardziej egzotycznych koalicjach, coraz czestsze kryzysy gabinetowe i w koncu calkowite zalamanie, w roku 1993, japonskiego systemu konstytucyjnego. W styczniu 1994r japonskie prawo wyborcze zostalo drastycznie zreformowane. Stary system wielomandatowej wiekszosci zostal zastapiony formula Glosu Podwojnego, w ktorym jeden glos oddwany jest na kandydata w jednomandatowym okregu, a drugi na liste partyjna w jednym z 11-tu duzych, wielomandatowych okregow. Z grubsza system ten podobny jest do systemu uzywanego w Republice Federalnej Niemiec i rozni sie od niego tylko w szczegolach. Obecnie w Japonii 3/5 (300) poslow wybiera sie w okregach jednomandatowych, a 200 (2/5) mandatow dzieli sie proporcjonalnie na kandydatow z list partyjnych. Najistotniejsza zmiana polega na tym, ze wyborcy w kazdym okregu maja teraz tylko jednego posla. Skonczyly sie ucieczki z duzych partii, oslably walki frakcyjne i przestaly powstawac male, egzotyczne, partie kanapowe o ambicjach uczestniczenia w rzadzie. Jednak istotny, bo az czterdziestoprocentowy element proporcjonalnosci jest poddawany krytyce przez zwolennikow pelnej jednomandatowosci. Kandydaci moga bowiem stawac teraz do wyborow zarowno w swoim okregu jednomandatowym, jak i rownolegle kandydowac z listy partyjnej. Poniewaz kazdy wyborca oddaje dwa glosy,
Re: Tym smiesznym czterem czy pieciu panom, ktorzy nie wiedza o co chodzi
- Original Message - From: "ibozek" [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Sunday, June 04, 2000 2:34 PM Subject: Tym smiesznym czterem czy pieciu panom, ktorzy nie wiedza o co chodzi Nie musze dodawac, ze wszystkie wymienione powyzej fakty nie sa w stanie wytracic mnie z rownowagi, nie powoduja u mnie wscieklosci czy depresji, a Uwazam wrecz podwrotnie, bardzo szybko traci pani rownowage, bardzo szybko wpada w zlosc i depresje jezeli ktos z dyskutantow nie zgadza sie z pani opinia lub ma odmienne zdanie. Czy wszystkie" baty" zmarnowano?? waptie, kazdy patrzy inaczej przez swoje "okulary",co innego przez nie widzi, kazdy analizuje problem po swojemu, inaczej wyciaga z niego wnioski. Pani chce aby wszyscy patrzeli przez te same okulary i to samo widzieli. To jest utopia, tego nie da sie zrealizowac. juz na pewno nie spowoduja, ze wypisze sie z Polandelu. Niech dodam jedynie, ze zabawe mam z waszych postingow przednia. Tutaj potrzeba bedzie wiele ostroznosci, w pani opinii tutaj az roi sie od brunatniakow, atysemitow, rasistow i glupoli, a przyslowie polskie mowi" z kim sie zadajesz takim sie stajesz" Nie tylko macie braki w wyksztalceniu - Kto ich sie nie ma??? Pani chyba nie mysli ze wszystko juz pani wie i na wszystkim sie zna?? kogo pani zalicza do tej grupy?? ludzi po zawodowce?? po szkole sredniej?? po studiach wyzszych?? Czy ponizsze slowa wedlug pani kryteriow to slowa napisane przez czlowieka wyksztalconego czy nie?? cytuje: Typowe chamskie zachowanie brunatniaka, Ale tez czego sie spodziewac po przesiaknietym ubowskim zapaszkiem klamcy Januszewskim. Jest to zwykle, tchorzowskie, internetowskie chamstwo, gdy oblesnik nie boi sie, ze oberwie po oblesnym pysku. W Niemczech pokolenie hitlerowcow, to osiemdziesieciolatki, juz wymiera. Niemcy przeszli caly cykl wychowawczy, przeszli denazyfikacje i oczyszczenie jezyka. Mieli za lidera Adenauera. Niektorym polskim listom internetowym, w tym Poladelowi, przydalaby sie deszmalcownizacja koniec cytatu. co jeszcze samo w sobie nie jest przestepstwem, ale brak wam na dodatek zwyklych ludzkich cech - poczucia godnosci, sprawiedliwosci, rozumienia humanistycznych wartosci, ktore rzadza cywilizowanym swiatem, obiektywizmu, a nade wszystko dobrej woli. Pisze pani o dobrej woli, zadac nalezy jednak pytanie komu tej dobrej woli tak bardzo brakuje. Adam Tomaszewski
Re: Fw: Polskie Dni w Connecticut
- Original Message - From: "Stefan Buchholz" [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Sent: Sunday, June 04, 2000 1:09 PM Subject: Re: Fw: Polskie Dni w Connecticut Moze byloby wskazane aby kazdy z uczestnikow napisal w jakim stanie mieszka i moze byloby mozliwe rzeczywiste niewirtualne spotkanie?? Adam Tomaszewski Witam, Wczoraj i dzis tj 3 i 4 czerwca w parku Lake Compounce w miescie Bristol = zorganizowane przez KPA obchodzone sa Polskie Dni, w programie , Jimmy Sturr Orchestra, zespol Allegro, Bravo Relax,=20 Czy ktos z listowiczow mieszkajacych w pobliskich stanach tam sie = wybiera?? Adam Tomaszewski Szkoda, ze dowiedzialem sie o tym dopiero dzisiaj. Pozdrawiam. Stefan B. - stan Maine-USA
Re: Suche fakty.
At 08:20 PM 6/4/00 +0200, you wrote: (...) Jesli ma pan jakies lepsze wytlumaczenie, to zamiast krytykowac to co ja napisalem, prosze je przedstawic i wtedy byc moze wywiaze sie dalsza dyskusja. Wytlumaczenie decyzji ksiedza moze byc nastepujace: dostrzegl mianowicie (lub wiedzial to wczesniej), ze rodzice dziecka zyli z dala od Kosciola i nie mozna ich bylo uznac za ludzi wierzacych. Udzielenie w takim przypadku sakramentu Chrztu sw. (tak na wszelki wypadek, a nuz Pan Bog istnieje?) byloby niestosowne. W przypadku smierci dziecka nieochrzczonego (uprzedzam dalsze komentarze) Kosciol kaze nam zachowac nadzieje w milosierdzie Boze (por. Katechizm KK). Dlaczego od razu inwektyw. Jesli ksiadz z przykladu byl ksiedzem uczciwym i bogobojnym i kierowal sie powyzsza argumentacja, to zastosowane przez Pana insynuacje pod jego adresem nie mozna nazwac lagodniejszym od "inwektywy" okresleniem. Krzysztof Borowiak Jesli ksiadz z przykladu byl ksiedzem uczciwym i bogobojnym i kierowal sie powyzsza argumentacja to znaczyloby tylko ze jest bezdennie glupi. Ja potraktowalem go z wiekszym szacunkiem: zalozylem ze dziala racjonalnie - albo z powodow ideowych (checi przyczynienia szkod katolicyzmowi) albo po prostu dla zysku materialnego (srednioterminowego, bo nie przyjmujac oplaty tym razem ponisl strate ale moze liczyc na zwiekszenie karnosci przyszlych klientow). No bo z panskiego wytlumaczenia wynika ze jego dzialanie byloby po pierwsze sprzeczne z zasadami chrzescijanstwa, a po drugie sprzeczne z misja Kosciola, ktory katolikow "zyjacych z dala od Kosciola" powinien raczej umacniac w wierze niz odtracac. Moja prognoza ze jesli wiecej bedzie w Polsce takich ksiezy teraz, to nie bedzie katolikow za kilkadziesiat lat pozostaje w mocy. Michal Niewiadomski
Re: (Januszewski = +- dno Polandelu) v. (polszczyzna)
Niby to jest polska lista, niby szereg osob potrafi dobrze pisac, ale przeciez jest roznica pomiedzy dobrym piorem, a polszczyzna ktora swoim pieknem i harmonia powinna kulturalnych ludzi zachwycic. Czyzby znowu perly padaly przed wieprze? "znowu'? Zawsze tak bylo. Prosze pamietac o urodach internetu. Uroda internetu jest posiadanie 'delete' i osoba przestaje istniec... prosze sprobowac... nic pan nie straci...Jezeli wszyscy zastosuja delete w stosunku do osoby kontrowersyjnej inaczej , wypowiedz nie na poziomie wpadnie w proznie i zginie... Czy tylko polityczna i polemiczna swada jest zauwazana na Poland-L? Nie. Myslac o sobie i podobnych do mnie, ja wielu listow nacechowanych 'polemiczna swada' nie czytam. Ale jak pan widzi uwaznie przeczytalam panski list. Nie tylko uwaznie ale i z przyjemnoscia. . Nie spodziewam sie po Poland-L, zeby byla w stanie te wiersze docenic, na to potrzeba determinacji, czasu, nalezy tez porownac by je z wierszami w roznych kulturach i wiekach. Jednak prostolinijne ich piekno, na najbardziej naiwnym poziomie, powinno bylo przemowic do kazdego wrazliwego czytelnika. Powinno ale nie przemawia. I nie jest to wina ani Izabeli ani pana... Jak pan mysli skad sie wzielo przyslowie o koniu i wodopoju? ( mozna konia przyprowadzic do wodopoju ale nie mozna go zmusic zeby pil..) Tymczasem stalo sie chora/ "tradycja/" na Poland-L, ze mozna Izabele bezkarnie obrazac. Jest to zwykle, tchorzowskie, internetowskie chamstwo, gdy oblesnik nie boi sie, ze oberwie po oblesnym pysku. Niestety, jak w wypadku wystepkow rasowych na liscie, tak i w tym wypadku, lista nie potrafi sie zachowac. Jest w tym korelacja, jako ze Izabela jest jedna/ z nielicznych osob na P-L, ktora nie zgadza sie na rasowy podzial na Poland-L. Prosze pana. Prosze nie przechodzic od dyskusji na temat konkretnych osob na liscie do Listy - czyli wszystkich bez wyjatku. W ten sposob niecelowo obraza pan tych ktorzy pod kreske nie spadaja. Wiem, wiem... nie to mial pan na mysli, ale prosze zwrocic uwage iz pana oponenci osiagneli swoj cel Zdjeli panska uwage ze swoich osob ( cos co mozna na przyklad CIACH.) a skierowali na nieokreslona grupe. Tak zdefiniowanego podmiotu dyskusji nie mozna zmienic. ale moze ten kontrast do listy wreszcie dotrze. -- Wlodzimierz Holsztynski kontrast nie dotarl, gdyz ja tej brunatnej czesci nie czytam i nie slucham, natomiast dotarla do mnie panska bardzo ladna wypowiedz o urodzie jezyka i godnosci. Malina
Fw: Zlot zeglarzy polonijnych Zagiel 2000
Subject: Zlot zeglarzy polonijnych Zagiel 2000 Ahoj Zeglarze! I sympatycy zeglarstwa. Juz za pare dni mamy kolejny - IV Zlot zeglarski "Zagiel 2000" organizowany przez klub zeglarski "Zawisza Czarny" z Hamilton. Wiem, ze sympatykow zeglarstwa nie musze nmawiac do przyjazdu, bo wszyscy stawia sie w komplecie - tak przynajmniej bylo w poprzednie lata. Zapraszam natomiast wszystkich tych, ktorzy jeszcze u nas nie byli. Bedzie to wspaniala okazja do zapoznania sie z nami i okazja do poznania osobiscie jednego z najwiekszych zeglarzy polskich - Kazimierza "Kuby" Jaworskiego. Bedzie on honorowym gosciem tego zlotu. Po szczegoly odsylam Was na nasza strone http://www.bigwave.ca/~zawisza Jest tam tez informacja o tym jak do nas dojechac. W imieniu Zawiszakow zapraszal Krzysztof Malinowski
Re: Suche fakty.
On 3 Jun 00, at 23:18, JA wrote: Malenstwo bylo caly czas w inkubatorze, sztucznie respirowane i odzywiane. W dzien czy dwa po urodzeniu zostalo ochrzczone "z wody". Kilka dni temu zmarlo. Ksiadz odmowil mszy zalobnej za jego dusze, jak rowniez katolickiego pogrzebu. Nie wiem jak to nazwac. W wyjatkowej sytuacji jak zagrozenie smiercia i brak duchownego (lub odmowy poslugi) osoba moze byc ochrzczona przez wierzaca i ochrzczona osobe swiecka poprzez trzykrotny kontakt z woda polaczony z trzykrotna inwokacja Trojcy Swietej (np "sluga bozy NN jest chrzczony w imie Ojca i Syna i Ducha Swietego"). Wtedy chrzest ma moc to znaczy dokonuje sie przyjecie ochrzonego do Kosciola i nastepuje pelne odpuszczenie grzechow (wlaczajac konsekwencje upadku Adama i Ewy). Jesli ochrzczony umiera wkrotce po chrzcie a szczegolnie jesli dotyczy to malego dziecka, to znajduje sie automatycznie w stanie laski, bo laska chrztu laczy sie z bezgrzesznoscia. Mysle, ze nabozenstwo zalobne za dusze nie jest wtedy niezbedne bo zmarly idzie prosto do Nieba. Marcin Mankowski
Holsztynski
[...] Tymczasem stalo sie chora/ "tradycja/" na Poland-L, ze mozna Izabele bezkarnie obrazac. Jest to zwykle, tchorzowskie, internetowskie chamstwo, gdy oblesnik nie boi sie, ze oberwie po oblesnym pysku. A Pan sie nie obawia dostania po oblesnym pysku? Dlaczego? Niestety, jak w wypadku wystepkow rasowych na liscie, tak i w tym wypadku, lista nie potrafi sie zachowac. Zarowno Pan, jak tez ostatnio pani Polonica, jestescie rasistami. Jest w tym korelacja, jako ze Izabela jest jedna/ z nielicznych osob na P-L, ktora nie zgadza sie na rasowy podzial na Poland-L. Bzdura. Nikt nie chce zadnych rasowych podzialow. Jedynie nieliczni, tacy jak Pan i ostatnio p. Polonica utwierdzaja sie wzajemnie w przekonaniu, ze rasizm istnieje i jest potrzebny. Jezeli nie znajdujecie rasizmu, to sami go prowokujecie. Aby swiat byl dla was bardziej oczywisty. W Niemczech pokolenie hitlerowcow, to osiemdziesieciolatki, juz wymiera. Niemcy przeszli caly cykl wychowawczy, przeszli denazyfikacje i oczyszczenie jezyka. Co to ma oznaczac? Ze Niemcy to juz tylko koty, a Polacy nadal swinie, bo jeszcze nie nauczone skakac tak jak im kaza ? Naczytal sie Pan za duzo jednego komiksu. Mieli za lidera Adenauera. Niektorym polskim listom internetowym, w tym Poladelowi, przydalaby sie deszmalcownizacja. Jak najbardziej. Zgadzam sie. Przede wszystkim trzeba wywalic na zbity pysk kazdego, kto ma psychiczne predyspozycje bycia szmalcownikiem. Na przyklad Pana. Za daleko pojechalem ? Dobrze. Niech sie Pan zastanowi dlaczego teraz reka Panu drzy i "sama chce" napisac na mnie donos ? Dla ulatwienia podam Panu adres mojego pracodawcy, moze mnie wyrzuci z pracy za antysemityzm. mailto:[EMAIL PROTECTED] [...] Przepraszam, ze zestawilem to co cuchnie na liscie z tym co najpiekniejsze, ale moze ten kontrast do listy wreszcie dotrze. Przeprosiny przyjete, ale nie zrozumiane. Kontrast doszedl. Kazdy Pana list smierdzi rasistowska nienawiscia. Ta won takze traci z kazdego piekna, z ktorym Pan usiluje sie zestawiac. Zig Rybak -- Wlodzimierz Holsztynski
Help with translation
My apologies for writing in English, but I would be very grateful to members of this list for help in translating Polish words that appear in a Yiddish memoir about growing up in Poland, specifically in Lodz and Kutna. I am translating a portion of this memoir. The author is Y. Y. Trunk. The title of the 7 volume work is simply Poilin, Yiddish for Poland. It was written in NY during the war, and reminisces about Poland at the turn of the century. The work is linguistically extremely interesting in the way it uses Yiddish and Polish words to indicate the intermingling of Polish rural culture in Jewish culture. Some of the words I have had some difficulty with are the following. Sometimes their meaning is at least suggested by the context in which they appear. I am transliterating from the Yiddish, so my spelling will only approximate correct Polish spelling: dugov - stall? place for keeping horses shoss -highway? stada - agricultural building of some kind? klomba - garden? chalat - a kind of robe described as having large pockets-identifiable with Jewish or Polish dress? sermenge - peasant tunic? zhupan - item of clothing sutan-ecclesiastical robe, cowl? shpanzer - item of clothing nyev zhia - expletive? Anyol Panski-anthem played on church bells Thank you very much in advance. Please answer on or off list. Martin Elsky City University of New York
Holsztynski = +- popluczyny Polandelu v. (pospolity belkot)
Wlodzimierz Holsztynski wrote: On Sun, 4 Jun 2000 09:11:13 -0400, Janusz Januszewski [EMAIL PROTECTED] wrote: [...] Aleczego to sie czlowiek nie dowie jak tak sobie z BABA pogada. Janusz Januszewski Na swoj waniajewski sposob stary piernik Januszewski, ktorego kontrybucja na Poland-L to rownie stare ubowskie oszczerstwa, juz nie pierwszy raz probuje obrazac innego uczestnika Poland-L jako kobiete. Nikogo nie obrazilem, bowiem skoro jakas baba gadala tzn ze musiala paplac do drugiej baby a ta druga dalej paplala. Tak paplala, ze to co gadala ta pierwsza baba to ta druga az wypaplala na liscie. Wydaje mi sie, ze dla kogo jak kogo, ale dla Pana powinno to byc logiczne. Typowe chamskie zachowanie brunatniaka, nic nie nie majacego wspolnego z najlepszymi tradycjami polskimi, a jedynie z brunatnymi "tradycjami" na P-L. Ale tez czego sie spodziewac po przesiaknietym ubowskim zapaszkiem klamcy Januszewskim. Szanowny I-szy Lowczy Holsztynski, do wyzwisk pod moich adresem przyzwyczailem sie niczym zawodowy barman do belkotu pijanych gosci. Z Pana listow zionie jad nienawisci przy czym Ubabranowe "NIE" to dziecinna igraszka. Ciekaw jestem jak Pan sobie radzi ze slina saczona z ust i czy nie zapluwa z tej okazji swojego komputera?. Kiedys zaproponowalem Panu, ze gratisowo jako dobremu znajomemu z listy Poland-L zafunduje specjalnie dopasowane do niewyparzonej geby blotniki. Dzisiaj dodatkowo dorzucam do tego masc na zajady, ktora takze bedzie za darmo (przy rozliczeniach podatkowych dokonam sobie odpisow za pomoc ludziom uposledzonym oraz chorym z nienawisci. Klinton odpisal sobie stare majtki a ja odpisze dary przeznaczone na w/w cele). Co Pan na to, moj drogi przyjacielu Holsztynski? Zycze Panu wszystkiego najlepszego, no i powrotu do zdrowia, Pana dobroczynca - Janusz Januszewski Swoja droga/ to smutne, ze lista, ktora kiedys cenila sobie kulture, nie zauwaza niezwyklego piekna artykulow i tlumaczen Izabeli. Niby to jest polska lista, niby szereg osob potrafi dobrze pisac, ale przeciez jest roznica pomiedzy dobrym piorem, a polszczyzna ktora swoim pieknem i harmonia powinna kulturalnych ludzi zachwycic. Czyzby znowu perly padaly przed wieprze? Czy tylko polityczna i polemiczna swada jest zauwazana na Poland-L? Przeciez skromna, nie dbajaca o sztuczny lub glosny efekt, ale artystyczna polszczyzna na najwyzszym poziomie powinna byc odczuwana jak odpoczynek po codziennym jezykowym rozgardiaszu. Nie chodzi o pedantyzm, nie chodzi o humor, o zlosliwosci, lecz po prostu o piekno, o piekno polskiego jezyka. Dochodza jeszcze wiersze Izabeli. Znowu naturalne, skromne. Rozni wybitni ludzie na rozne sposoby przejawiaja swoj intelekt. W wypadku Izabeli, czyni to w bardzo gleboki, nie rzucajacy sie w oczy sposob, w wierszach. Nie spodziewam sie po Poland-L, zeby byla w stanie te wiersze docenic, na to potrzeba determinacji, czasu, nalezy tez porownac by je z wierszami w roznych kulturach i wiekach. Jednak prostolinijne ich piekno, na najbardziej naiwnym poziomie, powinno bylo przemowic do kazdego wrazliwego czytelnika. Tymczasem stalo sie chora/ "tradycja/" na Poland-L, ze mozna Izabele bezkarnie obrazac. Jest to zwykle, tchorzowskie, internetowskie chamstwo, gdy oblesnik nie boi sie, ze oberwie po oblesnym pysku. Niestety, jak w wypadku wystepkow rasowych na liscie, tak i w tym wypadku, lista nie potrafi sie zachowac. Jest w tym korelacja, jako ze Izabela jest jedna/ z nielicznych osob na P-L, ktora nie zgadza sie na rasowy podzial na Poland-L. W Niemczech pokolenie hitlerowcow, to osiemdziesieciolatki, juz wymiera. Niemcy przeszli caly cykl wychowawczy, przeszli denazyfikacje i oczyszczenie jezyka. Mieli za lidera Adenauera. Niektorym polskim listom internetowym, w tym Poladelowi, przydalaby sie deszmalcownizacja. Wtedy taki brunatny Borowiak by sie moze nauczyl, albo przynajmniej jego dzieci, ze jak przekreca sie zydowskie nazwiska, to sie samemu traci twarz i hanbi swoje wlasne nazwisko. Wiec nie macie sie co tak troszczyc o swoje nazwiska, brunatni panowie Bra/zowiak-Borowik i ubowski klamca Waniajewski-Januszewski. === Przepraszam, ze zestawilem to co cuchnie na liscie z tym co najpiekniejsze, ale moze ten kontrast do listy wreszcie dotrze. -- Wlodzimierz Holsztynski
Re: Help with translation
Martin Elsky [EMAIL PROTECTED]: I am transliterating from the Yiddish, so my spelling will only approximate correct Polish spelling: I am not sure about the best English translation, as my knowledge of English of that time is almost non-existent. But I can at least try to offer the proper Polish spelling for most of the words. dugov - stall? place for keeping horses ? shoss -highway? "szosa"; yes it suggests something better than road stada - agricultural building of some kind? maybe "stadnina", but it is not a building, a complex of buildings - stud or "stada" is plural of "stado", which depending on animals could mean bevy, drove, flock, herd, pack, run etc. klomba - garden? "klomb" it is rather a kind of a flower bed chalat - a kind of robe described as having large pockets-identifiable with Jewish or Polish dress? "cha\{lslash}at", lslash like in Lech Walesa possibly gaberdine ^ sermenge - peasant tunic? ? zhupan - item of clothing "\{zdot}upan" - my dictionary says Polish nobleman's national costume My encyclopaedia says something contrary to what I took for granted, so I would just stop at saying that it was similar in length to "sukmana" (you must had encountered that word), but better and richer. sutan-ecclesiastical robe, cowl? "sutanna"?, if yes then cassock or soutane are modern words used shpanzer - item of clothing ? nyev zhia - expletive? many would be similar in sound, more context is required, it could be "niech \{zdot}yj\{aogonek}!" - long live! Anyol Panski-anthem played on church bells "Anio\{lslash} Pa\{nacute}ski" - the Angelus (prayer), but your translation is suggesting the Angelus bell "dzwon na Anio\{lslash} Pa\{nacute}ski"
Re: Help with translation
Take it easy, mate :) dugov - stall? place for keeping horses Please give me the context. shoss -highway? Szosa ? A road. stada - agricultural building of some kind? Stodola? barn. "Stada" (plural) means hoards of animals. Stado (singular) is a hoard. klomba - garden? Yep. Klomb. A "garden" is quite close, but not exact. Klomb means a flowerbed. chalat - a kind of robe described as having large pockets-identifiable with Jewish or Polish dress? Yep. "Chalat" means a long black dress worn by orthodox Jews. sermenge - peasant tunic? Siermiega. You've got it right. zhupan - item of clothing Exactly. Zupan. Worn by Polish nobles. sutan-ecclesiastical robe, cowl? Sutanna? shpanzer - item of clothing ??? I've got no idea, having no context. nyev zhia - expletive? That's straight from the russian language. "Nie lzja" means "you shoudn't", "you can not", "it's not proper" Anyol Panski-anthem played on church bells Aniol Panski. No need for translation. Thank you very much in advance. Please answer on or off list. Look, mate. Give us the whole article to be translated and just wait awhile for a much better interpretation :) Zig Rybak Martin Elsky City University of New York
Jak rozpetalem III-ci antysemityzm?
Stefan Buchholz wrote: Witam, Tak jak pisalem w poprzednim liscie przywiozlem do Stanow dwie walizy ksiazek. Tematyka rozna. Historia, medycyna, romanse, przygoda Kiedy mam tylko wolny czas oraz stosowny nastroj siegam po te nowosci. Dzisiaj jest niedziela, pada deszcz, wiec idealne warunki do czytania. Jerzy Robert Nowak "Przemilczane zbrodnie" (Zydzi i Polacy na Kresach w latach 1939-1941). Rok wydania 1999 - Warszawa. Strona pierwsza: Ujawnilo sie, ze ogol zydowski we wszystkich miejscowosciach, a juz w szczegolnosci na Wolyniu, Polesiu i Podlasiu (...) po wkroczeniu bolszewikow rzucil sie z cala furia na urzedy polskie, urzadzal masowe samosady nad funkcjonariuszami Panstwa Polskiego, dzialaczami polskimi, masowo wylapujac ich jako antysemitow i oddajac na lup przybranych w czerwone kokardy metow spolecznych. Polecam Panu ksiazke Jana Tomasza Grossa oraz Ireny Grudzinskiej-Gross (emigranci mrcowi) pt. "W czterdziestym nas matko na Sybir zeslali...". Ksiazka ta ukazala sie w 1983 roku w Londynie w wydawnictwie Aneks. Bylo to wczasach kiedy w bujnych wyobrazniach Michnikow, Kuroniow, Holsztynskich, Polonik'ow czy podobnych im urojeniowcach astysemityzm jeszcze "nie szalal". Tzn kiedy jeszcze nie bylo wytycznych, ze o tych faktach wogole nie wolno mowic. Ksiazka jest zbiorem dokumentow znajdujacych sie w kolekcji Instytutu Hoovera. Ponadto sa tam dokumenty pochodzace z Kolekcji Andersa (Anders Collection, AC). W czesci dotyczacej Zydow m.in znajdzie Pan tam takie brunatne kwiatki: "Wkraczajaca Armia Czerwona przyjmowana byla przez Zydow z radoscia (Yad Vashem [YV] 63/1791; 03/2782; 033/666). W kazdej niemal miejscowosci zajmowanej przez wojska sowieckie znalazly sie grupy Zydow, liczebnie spore, publicznie dajace temu wyraz". "(...)W tym okresie mialy rowniez miejsce, ze strony Zydow, akty zemsty, czesto symbolicznie wyrazanej w formie drwiny z Polakow poprzez zlosliwe powiedzonka parodiujace przedwojenne slogany: chcieliscie Polske bez Zydow, macie Zydow bez Polski. Oczywiscie byly i porachunki osobiste, denucjacje do wladz sowieckich i brutalne czy chocby tylko prowokacyjne zachowanie mlokosow zatrudnionych w milicji. Lekarz, Zyd, z miasteczka Wilekie Oczy wspomina mlodziez zydowska, ktora zalozywszy, jak powiada, 'komsomol', objezdzala pozniej caly powiat stracajac kapliczki przydrozne i rozbijajac je. Nieproporcjonalnie duzo Zydow zatrudnionych bylo w aparacie propagandy, wiec jako mowcy na zgromadzaeniach przedwyborczych, wiecach i akademiach rocznicowych wystepowali w roli entuzjastow nowego rezimu". Inny brunatny kwiatek, jako dar przyjazni i wspolpracy, przeznaczony dla Pana Holsztynskiego, ktory zdaje sie, ze mi po tym powie "ruki wir" i mnie "zastreli". Tekst ten pochodzi ze strony 32 tej ksiazki: "Chcialbym przytoczyc malenki fakcik. Kiedy do Lwowa, Wlodzimierza i Brzescia przybyly komisje niemieckie dla umozliwienia wyjazdu za Bug wlasnie masy tych 'dobrowolcow' Zydow wiwatowaly setkami i tysiacami na czesc Niemiec i Hitlera. Prosze sobie wyobrazic tlumy Zydow krzyczacych: niech zyje Hitler". A tak wital cieszyl sie z utraty niepodleglosci Polski, nie kto inny, jak sam Stanislaw Jerzy Lec, na dzien przed wyborami, w jak sam to okreslil w "jednej ojczyznie". "Deszcz gwiazd czerwonych serca zmeczone uzyznil, i zorza flag codziennie w oczach dzien nam budzi, tu mozna sercem rosnac, bo wiele jest miejsca w ojczyznie, jest kogo do piersi przycisnac, bo dwiescie milionow ludzi". M.in. na podstawie tych dokumentow sa pisane ksiazki profesora Nowaka. Wszystkim Holsztynskim na liscie Poland-L oraz tym, ktorzy chca zastosowac knebel wyjasniam, ze w latach osiemdziesiatych wyslalem do Polski dosc pokazna ilosc ksiazek "W czterdziestym nas matko za Sybir zeslali...". I w taki oto sposob rozpetalem wowczas III-ci antysemityzm*, ktory tak dzielnie dzis tropi moj z listy przyjaciel. Janusz Januszewski * Za I-szy antysemityzm przed II WS jest odpowiedzialny Pan W. Glowacki i wydaje mi sie ze maczal w tym palce Pan Rybak :), Za II-gi w 1968 roku Pan Krzysztof Borowiak z Panem Buchholzem :), A za III-ci teraz ja, razem z O. Rydzykiem.:) PS. Czy ktos z Panstwa wie czy ta ksiazka na dzisiaj jest na rynku ksiegarskim dostepna?. Ide czytac dalej, Pozdrawiam. Stefan Buchholz
Poniewaz
Poniewaz sa wsrod nas uczestnicy, ktorych interesuja sprawy zwiazane Kosciolem Katolickim, a nie sa jego czlonkami, chcialem gwoli informacji podac kilka faktow. Podaje je z ,,Katechizmu Kosciola Katolickiego''. W razie watpliwosci jedynym tekstem autorytatywnym jest tekst lacinski. W czesci drugiej (paragrafy 1066-1690) ,,Celebracja misterium chrzescijanskiego'', w dziale drugim: ,,Siedem sakramentow Kosciola (paragrafy 1210-1690)'', w rozdziale pierwszym: ,,Sakramenty wtajemniczenia chrzescijanskiego (paragrafy 1533-1666), w artykule pierwszym, znajduja sie nastepujace paragrafy (plus istotne srodtytuly): IV. Kto moze przyjac chrzest? 1246 ,,Zdolny do przyjecia chrztu jest kazdy czlowiek jeszcze nie ochrzczony'' [32]. [] V. Kto moze chrzcic? 1256 Zwyczajnym szafarzem chrztu jest biskup i prezbiter, a w Kosciele lacinskim takze diakon[45]. W razie koniecznosci moze ochrzcic kazda osoba nawet nieochrzczona, majaca wymagana intencje, uzywajac trynitarnej formuly chrzcielnej. Wymagana intencja polega na tym, aby chciec uczynic to, co czyni Kosciol, gdy chrzci. Kosciol widzi uzasadnienie tej mozliwosci w powszechnej woli zbawczej Boga[46] oraz koniecznosci chrztu do zbawienia[47]. [] VI. Koniecznosc chrztu [] 1261 Jesli chodzi o dzieci zmarle bez chrztu, Kosciol moze tylko polecac je milosierdziu Bozemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzedu pogrzebu. Istotnie, wielkie milosierdzie Boga, ktory pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni[52], i milosc Jezusa do dzieci, ktora kazala Mu powiedziec: ,,Pozwolcie dzieciom przychodzic do Mnie, nie przeszkadzajcie im'' (Mk 10,14), pozwalaja nam miec nadzieje, ze istnieje jakas droga zbawienia dla dzieci zmarlych bez chrztu. Tym bardziej naglace jest wezwanie Kosciola, by nie przeszkadzac malym dzieciom przyjsc do Chrystusa przez dar chrztu swietego. [] W skrocie [] 1280 Chrzest wyciska w duszy niezatarte duchowe znamie, ,,charakter'', ktory konsekruje ochrzczonego do uczestniczenia w chrzescijanskim kulcie religijnym. Z racji ,,charakteru'' chrzest nie moze byc powtorzony[76]. 1281 Ci, ktorzy ponosza smierc z powodu wiary, katechumeni i wszyscy ludzie, ktorzy pod wplywem laski, nie znajac Kosciola, szczerze szukaja Boga i staraja sie pelnic Jego wole, moga byc zbawieni, chociaz nie przyjeli chrztu[77]. 1282 Od najdawniejszych czasow chrzest jest udzielany dzieciom, poniewaz jest laska i darem Bozym, ktore nie zakladaja ludzkich zaslug. Dzieci sa chrzczone w wierze Kosciola. Wejscie w zycie chrzescijanskie daje dostep do prawdziwej wolnosci. 1283 Jesli chodzi o dzieci zmarle bez chrztu, to liturgia Kosciola zacheca nas do ufnosci w milosierdzie Boze i do modlitwy o ich zbawienie. 1284 W razie koniecznosci kazda osoba moze udzielic chrztu, pod warunkiem ze ma intencje uczynienia tego, co czyni Kosciol, i poleje woda glowe kandydata, mowiac: ,,Ja ciebie chrzcze w imie Ojca i Syna, i Ducha Swietego''. [] [32] KPK, kan. 864; KKKW, kan. 679. [45] Por. KPK, kan. 861, par. 1; KKKW, kan. 677, par. 1. [46] Por. 1 Tm 2, 4. [47] Por. Mk 16, 16; Sobor Florencki: DS 1315; 646; KPK, kan. 861, par. 2. [52] Por. 1 Tm 2, 4. [76] Por. Sobor Trydencki: DS 1609 i 1624. [77] Por. Sobor Watykanski II, konst, Lumen gentium, 16. [] [-- paragraf 1752 podany jest jako odnosnik do paragrafu 1256 --] 1752 W odroznieniu od przedmiotu, po stronie podmiotu dzialajacego znajduje sie jego intencja. Intencja jest istotnym elementem w wartosciowaniu moralnym dzialania, poniewaz sytuuje sie w wolitywnym zrodle dzialania i okresla je przez cel. Cel jest pierwszym elementem intencji i wskazuje na zamierzony kres dzialania. Intencja jest zwroceniem sie woli do celu; dotyczy ona kresu dzialania. Jest ukierunkowaniem na przewidywane dobro podejmowanego dzialania. Nie ogranicza sie do ukierunkowania naszych poszczegolnych dzialan, ale moze porzadkowac pod katem tego samego celu wiele dzialan. Moze ukierunkowac cale zycie na cel ostateczny. Na przyklad wyswiadczona przysluga ma na celu pomoc blizniemu, ale jednoczesnie moze byc inspirowana miloscia Boga jako celu ostatecznego wszystkich naszych dzialan. To samo dzialanie moze byc inspirowane wieloma intencjami, np. wyswiadczenie przyslugi, by zyskac przychylnosc lub by sie nim chelpic.
Europejczycy
Witam! Poniewaz czesto niektorzy tu pisuja o tzw "Europie", przesylam moje przemyslenia na ten temat. Czy istnieja Afrykanie, ktorzy mowia, ze chca wejsc do Afryki? Czy kto widzial Azjate, ktory twierdzi, ze chce wejsc do Azji? Czy kto slyszal o Amerykanach, co koniecznie chca wejsc do Ameryki? Czy kto spotkal Australijczyka, zajetego wchodzeniem do Australii? Lecz widziano i slyszano Europejczykow, ktorzy pchaja sie z wielkim trzaskiem do Europy... Grzegorz Rumatowski -- "I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." Grzegorz Rumatowski ([EMAIL PROTECTED]) http://josefine.ben.tuwien.ac.at/~grumatow/