Re: Od nowa po staremu
On 14 Aug 00 at 10:28, Richard Majchrzak wrote: Niektorzy mowia, ze Marsjanie sa na Ziemi, inni slysza dziwne glosy ale wiekszosc po leczeniu wraca do normy. A, to polecam Panu najnowszy przeboj Kazika Staszewskiego pod tytulem "Mars napada". Z plyty Melasa. A Panskim zdaniem, to podziemne sily pracujac przeciw p. Ewie i owczesnym rzadom SdRP skrzywdzily p. Ewe? Przeciez dzialo sie to wczasach rzadow SdRP!? Prosze Pana, doprawdy: ja czesto spotykam sie z takim rozumowaniem, ze jak sie co zlego dzialo po 89 a przed 93 rokiem, winne byly zaniedbania czasow PRL i gdzies tam zatajniaczeni komunisci. W latach 93-97 oczywiscie rzadzacy. Po 97 roku- zaniedbania lat 93-97. Z drugiej strony, jest i rozumowanie inne, ze nawet w latach 93-97 wszystkiemu winni Walesa, kler i "Solidarnosc". W ten sposob daleko nie zajdziemy. Mozna w takich sytuacjach zwracac uwage na biurokracje, na urzednikow, ktorzy na nizszych szczeblach nie zmieniaja sie w zaleznosci czy na gorze mamy akurat "komucha" czy "solidarucha", a Pan wszedzie widzi tego Oleksego z nozem w zebach. Tylko, ze tych "przypadkow jednostowych" bylo dziesiatki tysiecy. A mianowanie Prokuratorow na kilkanascie dni przed przekazaniem wladzy, a mianowanie Sluzby Publicznej w setkach czy nawet tysiacach wtedy gdy wiedziano, ze Narod Polski "wykopal" Cimoszewicza z intratnej posadki a jego "kolesiow" wyrzucil do opozycji. Oj, juz niech Pan przestanie z tym "Narodem Polskim". Jak Cimoszewicza "wykopuje", to nagle: Narod. Jak znow chce go wybrac, to oczywiscie jacys otumanieni biedacy, byli czlonkowie PZPR, itp, itd. A bliski Panu przyklad: "Narod Australijski" bardziej jest "Narodem" jak chce "wykopac" Krolowa, czy ja zostawic? Przeciez tak nie mozna rozumowac. W tym samym narodzie moga byc rozne opinie, na ich uwzglednianiu polega demokracja, ja mam Panu takie rzeczy tlumaczyc? A dzialanosc Cimoszewicza w okresie tragicznej powodzi. Jego pomoc to zrzucone na dach szpitala pieluchy jednorazowego uzytku z helikoptera ktorym podrozowal. Z helikoptera ktory mogl byc uzyty do ratowania zycia ludzi. Gdyby premierem byl jakis Panski ulubieniec polityczny, entuzjazmowalby sie Pan, ze sam premier osobiscie polecial na pomoc powodzianom, ze byl obecny przy akcji ratunkowej... Nie wydaje mi sie, by taka tragedia jaka miala miejsce w 1997 roku byla dobra okazja do politycznych przepychanek. Oczywiscie ze rzad sobie z tym niespecjalnie poradzil, ale wcale nie jest powiedziane, ze inny, "solidarnosciowy" rzad poradzilby sobie lepiej. I nie daj Boze, bysmy sie mieli o tym przekonac. Dla SdRP wazniejsza byla pompa i spotkanie z Billem Clintonem niz akcja pomocy powodzianom. Spotkanie z Clintonem bylo wazne...a wie Pan, gdzie wtedy byl Marian Krzaklewski? Odpoczywal sobie na poludniu Europy. Urban mu to wyciagnal, zeby nie bylo tylko na "czerwonych" VIP-ow. A tak na marginesie, czy Pan twierdzi, ze Pan wie lepiej niz ta lawa przysieglych czy byl pedofilem czy nie byl. Czy Pan bylby w stanie stanac twarz w twarz z pedofilem, domniemanym morderca Panskiego malego dziecka? Niech Pan tak nie udramatycznia i moje dzieci zostawi w spokoju. Tamten nikogo nie zamordowal. Chcialby mi Pan dowiesc, ze w tak demokratycznym i swiatlym anglosaskim systemie podobne historie po prostu nie moga sie zdarzyc? To postawilby sie Pan na z gory przegranej pozycji. Dlaczego Pan nie protestowal gdy USA obiegalo zdjecie Prezydenta RP Aleksandra Kwasniewskiego w pijanym widzie probujacego wsiadajac przez bagaznik do samochodu? Nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka? I tak dzieje sie, mimo ze w Stanach nigdy nie bylo zadnego komunizmu i nawet owe Stany tym sie szczegolnie szczyca. Zapewne wielu polandelowiczow popiera gubernatora owego stanu Teksas, startujacego w wyborach prezydenckich. Nikt nie mowi o komunie, ktora za tym wszystkim mialabysie kryc. A w Polsce? O, tu za kazda krzywda ludzka kryja sie czerwone krasnoludki. Sa zreszta krzywdy bardziej i mniej modne, do tych ostatnich zaliczyc mozna np. "ideologicznie nieslusznych" bylych PGR-owcow, ktorych nie "prawa czlowieka", ale egzystencja biologiczna stanela w pewnym momencie pod znakiem zapytania. Ale to nieroby, niedorajdy, pijaki, co sie takimi przejmowac. W dodatku czesto sa spod Bialogardu i glosuja na Kwasniewskiego. A Pan chcialby zeby ludzie zapomnieli, zeby Narod Polski objela zbiorowa amnezja? Narod Polski chce wreszcie sobie spokojnie pozyc, tak jak kazdy inny narod europejski. Nie skupiac sie na wspominkach, nie przejmowac ideologia- to nb. jest cecha spoleczenstw totalitarnych. Albo takie Orwellowskie "3 minuty nienawisci". Nie brakuje teraz takich, co chcieliby podsunac jako recepte na wszystko "3 minuty nienawisci do komunistow". Ale na to juz coraz mniej chetnych. Napewno "boli" Pana bardzo, ze IPN chce doprowadzic do ukarania Michnika za jego zbrodnie. Co Pan
Wiarus
Stary Wiarus twierdzi, ze nie jest na liscie Poland-l. Ale napisal do mnie w zwiazku z moim listem, w ktorym posluzylem sie jako przykladem sprawa, o ktorej on kiedys pisal. Ktos uczynny z naszej Poland-l mogl mu to wiec podeslac i ja nie mam do tego ktosia o to pretensji, tylko moze niech namowi S.W. do uczestniczenia z otwarta przylbica w Polandelu. W kazdym razie: napisal, a ja nawet odpowiedz mu wyslalem, na adres z ktorego napisal, i moj list do mnie wrocil. Adress fatal errors, itp. Bardzo prosze wiec przyjaciol Starego Wiarusa o poinformowanie mnie prywatnie, jak moge mu przekazac swoja odpowiedz. W przeciwnym razie nie bede stawal na uszach, aby czlowiek ten przeczytal, co mam mu do powiedzenia. Andrzej Szymoszek
Re: Wiarus
At 03:06 PM 8/14/00 MET, you wrote: Stary Wiarus twierdzi, ze nie jest na liscie Poland-l. Ale napisal do mnie w zwiazku z moim listem, w ktorym posluzylem sie jako przykladem sprawa, o ktorej on kiedys pisal. Ktos uczynny z naszej Poland-l mogl mu to wiec podeslac i ja nie mam do tego ktosia o to pretensji, tylko moze niech namowi S.W. do uczestniczenia z otwarta przylbica w Polandelu. Archiwa sa publiczne wiec byc moze przeglada jednak je sam. Ale mozliwosci ze ma tu jakichs blizszych znajomych tez nie mozna wykluczyc i rzeczywiscie - w zasadzie nic w tym zlego. Jego obecnosc niewatpliwie rozruszalaby dosc ospala ostatnio liste. Ale czy rzeczywiscie potrzeba nam takiego akurat rozrusznika? Jak zakuty leb podnosi przylbice, nie przestaje byc przeciez zakutym lbem. (...) W kazdym razie: napisal, a ja nawet odpowiedz mu wyslalem, na adres z ktorego napisal, i moj list do mnie wrocil. Adress fatal errors, itp. Bardzo prosze wiec przyjaciol Starego Wiarusa o poinformowanie mnie prywatnie, jak moge mu przekazac swoja odpowiedz. W przeciwnym razie nie bede stawal na uszach, aby czlowiek ten przeczytal, co mam mu do powiedzenia. Bardzo watpie zeby mu na tym zalezalo. Dalby pewnie wtedy jakis lepszy adres. Andrzej Szymoszek Michal Niewiadomski
Re: Wiarus
Witam, Nie odpisalem wczesniej, bo 1) nie bardzo mialem czas a 2) nie bardzo widzialem konieczna potrzebe, ale poniewaz wysylalem tu listy Starego Wiarusa (niektorzy mowia Swirusa a inni Wirusa.. ) czuje sie w obowiazku zabrac glos. Pan Michal: Szymoszek: Stary Wiarus twierdzi, ze nie jest na liscie Poland-l. Ale napisal do mnie w zwiazku z moim listem, w ktorym posluzylem sie jako przykladem sprawa, o ktorej on kiedys pisal. Ktos uczynny z naszej Poland-l mogl mu to wiec podeslac i ja nie mam do tego ktosia o to pretensji, tylko moze niech namowi S.W. do uczestniczenia z otwarta przylbica w Polandelu. Archiwa sa publiczne wiec byc moze przeglada jednak je sam. Ale mozliwosci ze ma tu jakichs blizszych znajomych tez nie mozna wykluczyc i rzeczywiscie - w zasadzie nic w tym zlego. Jego obecnosc niewatpliwie rozruszalaby dosc ospala ostatnio liste. Ale czy rzeczywiscie potrzeba nam takiego akurat rozrusznika? Jak zakuty leb podnosi przylbice, nie przestaje byc przeciez zakutym lbem. (...) Nawet z otwarta przylbica mozna przeciez zostac zakutym lbem... Tu akurat uzywanie zbroi niewiele ma wspolnego z twardoscia glowy, bo te mozna rozwalic komus nawet twarda w sposob stosunkowo latwy... Nie tlumacze sie bynajmniej za Wiarusa. Na liste ktora obsluguje nie dostanie sie, chyba, ze podajac falszywe dane o sobie. Nie jestem za anonimowym uzywaniem internetu. Niemniej chcialbym zyczyc uczestnikom tej i innych list aby mieli u siebie dyskutantow na tym poziomie ktory reprezentuje Stary Wiarus. A Wiarusa S. pozdrawiam przy okazji! Mysle, ze po prostu czytuje regularnie archiwa (mi tez sie zdarza zagladanie tam, mimo, ze jestem na liscie...). I co z tego wynika, Panie Sz. Andzeju, iz zagladam do archiwow? Adres e-mail S. Wiarusa byc moze nie dzialal chwilowo, bo to _NORMALNE_ na hotmail... (jesli komus zalezy na dobrym e-mail, niech sobie znajdzie porzadnego prowajdera serwisu zamiast tego "M$ shit" (to byl cytat); hotmail ma jednak te zalete, ze jak na razie bez postanowienia sadu USA prawdopodobnie nie udostepnia danych o swoich uzytkownikach...) zb.
Re: Od nowa po staremu
[...] A, to polecam Panu najnowszy przeboj Kazika Staszewskiego pod tytulem "Mars napada". Z plyty Melasa. Prosze wybaczyc, ale tutaj moj ograniczony intelekt nie siega. Tego typu muzyka nie miesci sie w moim zacofanym smaku muzycznym. [...] Prosze Pana, doprawdy: ja czesto spotykam sie z takim rozumowaniem, ze jak sie co zlego dzialo po 89 a przed 93 rokiem, winne byly zaniedbania czasow PRL i gdzies tam zatajniaczeni komunisci. W latach 93-97 oczywiscie rzadzacy. Po 97 roku- zaniedbania lat 93-97. Z drugiej strony, jest i rozumowanie inne, ze nawet w latach 93-97 wszystkiemu winni Walesa, kler i "Solidarnosc". W ten sposob daleko nie zajdziemy. Mozna w takich sytuacjach zwracac uwage na biurokracje, na urzednikow, ktorzy na nizszych szczeblach nie zmieniaja sie w zaleznosci czy na gorze mamy akurat "komucha" czy "solidarucha", a Pan wszedzie widzi tego Oleksego z nozem w zebach. Czyli Panskiem zdaniem, za bledy w np. 1938 roku nie powinno sie winic owczesnego rzadu tylko rzad Buzka? [...] Oj, juz niech Pan przestanie z tym "Narodem Polskim". Jak Cimoszewicza "wykopuje", to nagle: Narod. Jak znow chce go wybrac, to oczywiscie jacys otumanieni biedacy, byli czlonkowie PZPR, itp, itd. A bliski Panu przyklad: "Narod Australijski" bardziej jest "Narodem" jak chce "wykopac" Krolowa, czy ja zostawic? Przeciez tak nie mozna rozumowac. W tym samym narodzie moga byc rozne opinie, na ich uwzglednianiu polega demokracja, ja mam Panu takie rzeczy tlumaczyc? Narod Polski wykopal Cimoszewicza i Narod Polski wybral Aleksandra Kwasniewskiego. Czy Narod Polski wybierze Millera? Czas pokaze. Chociaz wszystko jest mozliwe. Nie moge natomiast w chwili obecnej powiedziec, ze Narod Polski chce wybrac Kwasniewskiego, czy SLD. Wybory uzupelniajace wykazaly, ze tak byc moze gdyz prawica jest sklocona. Wracajac powtornie do wyborow uzupelniajacych, SLD wygralo ale... gdyby zsumowac glosy oddane na kandydatow prawicy, to SLD nie mialo najmniejszej szansy. Wiec jak tu mowic o woli Narodu Polskiego. A odnosnie Krolowej, to Narod Australjiski chcial Republiki ale nie chcial Prezydenta wybieranego przez kolesiow partyjnych. Ponadto Krolowa ma duzo wiecej klasy i checi pracy na rzecz Narodu Australijskiego niz mial Cimoszewicz w stosunku do Narodu Polskiego. [...] Gdyby premierem byl jakis Panski ulubieniec polityczny, entuzjazmowalby sie Pan, ze sam premier osobiscie polecial na pomoc powodzianom, ze byl obecny przy akcji ratunkowej... Nie wydaje mi sie, by taka tragedia jaka miala miejsce w 1997 roku byla dobra okazja do politycznych przepychanek. Oczywiscie ze rzad sobie z tym niespecjalnie poradzil, ale wcale nie jest powiedziane, ze inny, "solidarnosciowy" rzad poradzilby sobie lepiej. I nie daj Boze, bysmy sie mieli o tym przekonac. I tu sie Pan myli. Mysli Pan poprzez wlasne kategorie. Gdyby postapil tak moj ulubieniec polityczny, po pierwsze natychmiast by przestal byc moim ulubiencem a po drugie bylbym jednym z pierwszych w krytyce. Liczy sie dobro ludzi a nie kukiel politycznych. A na marginesie, pamieta Pan "cieple" slowa Cimoszewicza do powodzian w sprawie odszkodowan? [...] Spotkanie z Clintonem bylo wazne...a wie Pan, gdzie wtedy byl Marian Krzaklewski? Odpoczywal sobie na poludniu Europy. Urban mu to wyciagnal, zeby nie bylo tylko na "czerwonych" VIP-ow. Ale Panu sie cos tu pokrecilo?! Ja nie bronie Krzaklewskiego. Osobiscie go pytalem jak to bylo. Pojechal do Wloch i wtedy ta powodz. Tragedia, nie bardzo bylo wiadomo co robic. Po powrocie do Polski niewiele mozna by bylo zrobic bo rzadzil tam przeciez rzad Cimoszewicza. Wrocic, aby sie tylko pokazac to malo. Po serii narad, postanowiono kolektywnie, ze pozostajac we Wloszech i organizujac pomoc finansowa i rzeczowa, zrobi wiecej niz w kraju. I tak zrobil. Taka byla prawda, potwierdzenie ktorej mialem z innych zrodel. Czy zrobil zle czy dobrze? Prosze sobie odpowiedziec, prosze tez sprobowac postawic siebie samego w tej sytuacji i pomyslec co by Pan zrobil w takiej sytuacji. A co do Urbana, mam serdeczna prosbe, niech Pan nie uzywa jego rewelacji jako argument. Zbyt wiele klamstw Urban powiedzial by traktowac jego "rewelacje" powaznie. [...] Niech Pan tak nie udramatycznia i moje dzieci zostawi w spokoju. Tamten nikogo nie zamordowal. Chcialby mi Pan dowiesc, ze w tak demokratycznym i swiatlym anglosaskim systemie podobne historie po prostu nie moga sie zdarzyc? To postawilby sie Pan na z gory przegranej pozycji. Czyli woli Pan w tym widziec tylko jakich innych ludzi. Ale przeciez to dziecko mialo tez rodzicow. Jak oni to odebrali? A co do sadu, chcialem tylko powiedziec, ze przysiegli mieli dostep do wielu materialow dowodowych, wysluchiwali relacji swiadkow a Pan opiera sie prawdopodobnie na tym co Panu powiedziano. Prosze uczciwie powiedziec, kto moze bardziej sie mylic? Dlaczego Pan nie protestowal gdy USA obiegalo zdjecie Prezydenta RP Aleksandra Kwasniewskiego w pijanym widzie
Re: Od nowa po staremu
No wiec dokladnie dlatego ze to SB tworzylo te dokumenty to nie mozna im zanadto wierzyc. W dodatku nie tak jak NRD gdzie zmiany nastapily stosunkowo raptownie i wiekszosc dokumentow zostala zlapana w formie niezmienionej, u nas zanosilo sie na zmiany dosc dlugo (prawie 10 lat) i napewno odpowiednie sluzby mialy duzo czasu zeby napodkladac swin roznym ludziomNo i sa teraz nagrodzeni sowicie, jak patrza z rozbawieniem jak sie taki Walesa musi tlumaczyc ze nie jest wielbladem. Niewatpliwie ma Pani racje. [...] Co do zas p. Szymoszka i jego tesknot za PRL'em, czy nie wydaje sie Panu ze on jest troche za mlody na te tesknoty? Ja mysle ze od roku 1980 to PRL Przeprasza ale nie mam pojecia w jakim wieku jest p. Szymoszek. [...] chyba ze bedziemy sprawdzac teczki przedszkolakom. A tak nawiasem mowiac, jestem pewna ze uwagi p. Szymoszka lepiej oddaja to co mysla sobie Polacy w Polsce niz Panskie pisanie. Ja mysle ze ludzie w Polsce jak wszedzie na swiecie chca miec spokoj i sprawnie rzadzony kraj, Bez wzgledu na koszt? a te wszystkie niesprawiedliwosci z przeszlosci obchodza ich duzo mniej( a z czasem coraz mniej) niz nam sie wydaje. I sadze ze sa w stanie wybaczyc ludziom niejedno jesli tylko ci ludzie zachowuja sie przyzwoicie i dobrze spelniaja swoje obowiazki TERAZ. Pozdrowienia Anna Niewiadomska Rowniez pozdrawiam, Ryszard Majchrzak