Re: O co chodzi ( b. Re: Do Pani Nawrockiej)

1998-12-18 Wątek Arkuszewski Jacek Dr.

[...]
 |
 |Oto wlasnie chodzi. O cisze w Auschwitz i szacunek dla pomordowanych,
 |szanucek i cisze w wielu plaszczyznach. Cisze od supermarketow, Switoniow,
 |zakonnic (nawet kontemplacyjnych), cisze od krzyzy i gwiazd dawidowych,
 |lefebrvystow, od uszczesliwiani zgladzonych na sile inherentnie watpliwej
 |jakosci "intencjami" religijnymi, od demonstrowania wolajacej o
 |pomste do Stworcy ignorancji.
 |
 |Andrzej Kobos
 |
 |

Wlasnie. Cisza. Czas konczyc te dyskusje Andrzeju.

Jacek A.



O co chodzi ( b. Re: Do Pani Nawrockiej)

1998-12-17 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 17 Dec 1998, Maciej Jakubowski wrote:

 Widzisz problem jest w tym, ze jezeli nawet srodek listu Pani N.
 jest do przyjecia, to z pierwszego i ostatniego zdania przemawia
 przekupka z Kercelaka czy Kleparza przeniosiona rzekomo
 "morderczym biegiem naszej historii" pod paryskie hale, nawet

 [...]
 mieli zaslugi poprawienia mojej skromnej, wszakze faktycznie
 jarmarcznej mentalnosci. Prawda, ze niestety, panie Kobos?
 Przydaloby sie i dzisiaj kilku nowych, przedsiebiorczych,
 zapalonych do czystosci rasy, do poprawnosci ideologicznej, do
 alternatywy: slepy posluch lub zaglada duchowych przywodcow,
 panstwowych wodzow - katow? Tak zwana czystka - dobra robota,
 pozyteczna robota, skrupulatna i skuteczna robota. Rozumiem, ze
 Pan zaluje, ze ich tak wczesnie szlag trafil?
 
 dzieki Bogu, wciaz jeszcze ze straganiarska mentalnoscia,
 
 Magda N


 Przygladalem sie tej dyskusji usilukac wylowic jej sedno.
 I nadal nie wiem, o co tu praktycznie chodzi.

  OK Macku, sprobuje (nie wiem czy mi sie uda) wyjasnic Ci.

  Ja napisalem cos sprowadzajacego sie do tego:

  W momencie bezczeszczenia najwiekszego cmentarza zydowskiego, a robi to
Switon i jemu podobni, nie tylko krzyzami, ale samym pobytem swoim tam,
tzn. calym rozlozonym majdanem, nikt nie reaguje poza chowaniem glowy w
piasek (zareagowali tylko Milosz, Szymborska, Turowicz, Blonski i jeszcze
ktos piaty, kogo nazwiska w tej chwili nie pamietam, listem otwartym do
premiera). Napisalem dalej, ze w momencie bezczeszczenia cmentarza, tych,
ktorych prochy sa tam rozsiane, nie jest wazne, kto ich zadusil i spalil.
Nie jest wazne dlatego, ze chodzi o bezczeszczenie potwornego
cmentarzyska.

Jezeli ktos z tego odczytal, ze ja zapominam o tym, kim byli mordercy i
ich pomocnicy, to jego/jej problem ze zrozumieniem w miare poprawnej
polszczyzny.

Na to zareagowala Pani Magdalena Nawrocka w sposob
"czarno-na-bialym" wulgarny. To jest po prostu wulgarne, powiedzmy
delikatniej straganiarskie. Wulgarne czy straganiarskie nie tylko wobec
mnie (do czegos takiego przywyklem na PL i splywa to po mnie jak woda po
kaczce), ale wobec ofiar Holocaustu oraz wobec nie-Zydow, ktorzy zgineli w
Auschwitz, w tym moj stryj nie-Zyd i czlonkowie rodzin wielu innych na tej
liscie.

Dalej Pani N. przyrownuje imputuje, ze chcialbym byc tu Hitlerem i
Stalinem w jednej, zamalgowanej osobie super-potwora. Na to juz nie mam
odpowiedzi. To jest problem mentalny pani Nawrockiej, przy ktorym,
straganiarski problem kontroli jezyka wydaje sie a child's play.


***

Byl posting pani Marii Kozakiewicz, ktora w swoim wielkim milosierdziu
katolickim cienkimi aluzjami robi ze mnie wariata. Bedzie musiala miec
lepsze aluzje, niz opis historii pewnego pana, ktorego znam z imienia i
nazwiska. Jeszcze musi popracowac nad swoim story-telling, zanim wysle
mnie do Oliver Mental Institution pod Edmonton. Juz nawet w Moskwie i St.
Petersburgu, tak latwo nie wysylaja, zreszta moze inni czlonkowie jej
towarzystwa religijnego stana w mojej obronie.

***

Byl posting Pani Beaty Kupiec, do ktorej mam ogromna sympatie, jak do
wszystkich Gorali. Zgadzam sie z wiekszoscia jej wypowiedzi. Jest chyba
jasne, ze jezeli ja cos pisze i podpisuje, to sa to moje opinie, a nie np.
Tokomaka.

Pani Beata napisala cos kapitalnego, za co moge jej tylko podziekowac, ze
jako rozwydrzone dzieciaki chodzili na groby z pierwszej wojny (a propos
Pani Beato, gdzie to bylo dokladnie, skad w gorach Pani jest?) i ze
zachowywali sie tam cicho.

Dzieciaki (rozwydrzone) rozumialy, ale dorosli antysemici nie.

Oto wlasnie chodzi. O cisze w Auschwitz i szacunek dla pomordowanych,
szanucek i cisze w wielu plaszczyznach. Cisze od supermarketow, Switoniow,
zakonnic (nawet kontemplacyjnych), cisze od krzyzy i gwiazd dawidowych,
lefebrvystow, od uszczesliwiani zgladzonych na sile inherentnie watpliwej
jakosci "intencjami" religijnymi, od demonstrowania wolajacej o
pomste do Stworcy ignorancji.

Andrzej Kobos


   Maciej Jakubowski



O co chodzi ( b. Re: Do Pani Nawrockiej)

1998-12-17 Wątek Jacek Gancarczyk


Oto wlasnie chodzi. O cisze w Auschwitz i szacunek dla pomordowanych,
szanucek i cisze w wielu plaszczyznach. Cisze od supermarketow, Switoniow,
zakonnic (nawet kontemplacyjnych), cisze od krzyzy i gwiazd dawidowych,
lefebrvystow, od uszczesliwiani zgladzonych na sile inherentnie watpliwej
jakosci "intencjami" religijnymi, od demonstrowania wolajacej o
pomste do Stworcy ignorancji.


Dzieki za obszerne wyjasnienia..
Ale czy cisza nie jest oznaka obojetnosci?
Czyz nie organizuje sie Marszy Zywych i Instytutu Holocaustu
w Auswitz?

Czy nie jest brzmi obrazliwie stwierdzenie, ze modlitwa siostr Karmelitanek
jest niedopuszczalna? Ja sam czasem odnosze wrazenie, ze hamuje sie z
roznych powodow doraznych i politycznych autorefleksje spoleczenstwa
polskiego na temat Holocaustu. Biernosc zadnej postawy autorefleksji nie da.
Tylko przy wlasnej aktywnosci mozna sie czegosd nauczyc. I dlatego wiekszy sens maja 
te scierania sie roznych, czasem sprzecznych ale czasem wychodzacych na przeciw siebie 
incjatyw  w zakresie rozliczenia wlasnych slabosci i win. Przeciez rownie dobrze 
Polacy mogliby powiedziec, ze to jest wylacznie sprawa polskiej retrospekcji, polskiej 
kleski narodowej, i upadku ktora doprowadzila do wkroczenia bezprawia do naszego kraju 
i do zbrodni ludobojstwa zrealizowanej na przez okupantow i dzialania Zydowskie w 
sprawie Auschwitz zaklocacja proces zrozumienia istoty i przyczyn slabosci polskiego 
upadku, rozbiorow, kleski okupacji i ponizenia polskiej panstwowosci,  a wiec 
utrudniaja proces demokratyzacji panstwa. Takie argumenty nasuwaja sie automatycznie 
wobec braku autorefleksji u niektorych Zydowskich extremistow.

Szczerze cieszy mnie postawa autorefleksji srodowisk Zydowskich, tak jak irytuja mnie 
ich proby przeszkadzania w takiej autorefleksji Polakom.

Pozdrowienia
Jacek


   Maciej Jakubowski