komentarz Re: odpowiedzi (bylo Pytanie do Administratora Listy)

1999-10-19 Wątek ____Textpert Alert____

  Czy zauwazyliscie panstwo ten cudownie usypiajacy efekt
  slow pana STRZEMECKIEGO? Meze-meze-meze-meze. Chrapalem
  jak susel (in real time!). Pan STRZEMECKI winien to opa-
  tentowac.


__L



Re: odpowiedzi (bylo Pytanie do Administratora Listy)

1999-10-18 Wątek STRZEMECKI

W odpowiedzi na moja prosbe o wyjasnienie, czy teraz decyzje o
usuwaniu czlonkow listy Poland-L beda jasno, publicznie i szczegolowo
motywowane i uzasadniane, czy tylko od teraz lista Poland-L bedzie
pierwsza, ktora o decyzji usuniecia kogos z listy sie dowie, Pan Owoc
odpowiada:

- Moim zamiarem jest stosowanie sie do obu. Zwlaszcza chodzi mi o
- dawanie przykladu czego nie nalezy robic. Aczkolwiek zdaje sobie
- sprawe, ze sa (i zawsze od 1989 roku byly!) osoby __swiadomie__
- przeciagajace strune.

Pierwsze zdanie jest dla mnie jasne. Pozwole tez sobie zalozyc, ze
wszystkie podejmowane decyzje beda w taki sam sposob wyjasniane na
liscie. Jezeli sie myle w swoim zalozeniu to prosze o sprostowanie i
ewentualne wyjasnienia dlaczego nie bedzie to mialo miejsca. Drugie
zdanie powyzszej odpowiedzi uwazam i przyjmuje za przejezyczenie.
Jezeli jednakze z jakiegos powodu tak nie jest to chcialbym zauwazyc,
ze przykladow z Pana strony jak postepowac nie nalezy lista juz ma
wystarczajaco duzo.  Potrzeba raczej przykladow odwrotnych. Obecnosci
trzeciego zdania zupelnie nie rozumiem.

Na moja prosbe o wyjasnienie czemu zastosowano gruba kreske w stosunku
do wykluczenia z listy Pana Kobosa, Pan Owoc odpowiada:

- Pan Andrzej Kobos wypisal sie sam, zanim cokolwiek zadecydowalem.
- Zmusilo mnie to do umieszczenia jednorazowej, tylko jego dotyczacej
- klauzuli (prawo nie powinno dzialac wstecz?). W pewnym sensie
- zmienilo to moje nastawienie do innych - bede wyrzucal nieobecnych.

W ponizszej swojej odpowiedzi ja zupelnie abstrahuje od faktu, ze Pan
nic nie zdecydowal w sprawie Pana Kobosa przez przynajmniej kilka dni
od incydentu ktory Pan Kobos spowodowal. Sprawa dla wielu byla wtedy
oczywista, a Pan z decyzja nie wiadomo dlaczego zwlekal. Natomiast
Panskie stwierdzenie zawarte w powyzszej odpowiedzi, ze Pan Kobos
wypisal sie sam, jest dla mnie niespodzianka. Watpie aby pisal Pan w
tym wypadku prawde z dwoch powodow, ktore ponizej przedstawiam.

Otoz po pierwsze trudno mi Panu uwierzyc dlatego, ze obiekcje i uwagi
zglaszane do Pana w sprawie przedwczesnego powrotu Pana Kobosa na
liste oparte byly na rozumieniu Panskiej wypowiedzi z 16 Marca, kiedy
Pan pisal co nastepuje:

- Poniewaz reguly dopiero teraz zostaly skodyfikowane, a prawo nie
- powinno dzialac wstecz, chcialbym aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos
- mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy.

Z powyzszego fragmentu Panskiego listu z dnia 16 Marca wynika, ze to
przez Pana zostala podjeta decyzja o usunieciu Pana Kobosa z listy na
pol roku. Takie rozumienie Panskiego listu z 16 Marca dyktuje sama
logika. Jezeli bowiem Pan Kobos wypisal sie sam to albo mogl powrocic
na liste kiedy chcial albo nie. Jezeli Pan Kobos nie mogl powrocic
kiedy chcial, albo po prostu posluchal Panskiego apelu bo jakos sie o
nim dowiedzial ( na liscie go juz nie bylo ), to de facto zostal przez
Pana usuniety z udzialu w liscie. Poniewaz Pan temu zaprzecza, to
zdanie "wypisal sie sam" implikuje, ze Pan Kobos mogl powrocic kiedy
on sam tego chcial. Ale w takim przypadku Panska prosba lub
oznajmienie, ze chcialby Pan "aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos mogl
wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy" nie miala
sensu bo ani Pan ani nikt inny nie mial wplywu na to kiedy Pan Kobos
zdecyduje sie na liste powrocic.

Chcialbym tez zwrocic uwage, ze ja nie jestem jedynym ktory tak
zrozumial Panska wypowiedz z dnia 16 Marca. Przykladowo, Pan Mezynski,
w dniu 30 sierpnia, napisal w dyskusji zaistnialej po powrocie Pana
Kobosa, ze "byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela usunietym z
listy".

Drugi powod, ktory powoduje moje watpliwosci co do wyrazania przez
Pana prawdy w ostatniej odpowiedzi kiedy twierdzi Pan, ze Pan Kobos
wypisal sie sam jest spowodowany tym, ze dopiero wiele dni po
rozpoczeciu dyskusji na temat przedwczesnego powrotu Pana Kobosa,
majac wiele okazji do sprostowania moich stwierdzen, ze Pan Kobos
zostal z listy usuniety, zdecydowal sie Pan to zrobic dopiero wtedy,
kiedy niespojnosci w Pana postepowaniu wzgledem wykluczenia Pana
Kobosa z listy staly sie trudne do wytlumaczenia i obrony.

Komentujac ponizszy fragment listu Pana Mezynskiego

- Byly pewne plotki i proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka
- klamala kiedys, piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy
- kto wtedy na liscie byl wie, ze sam sie wypisal.

Pan Owoc pisze:

- Tak to prawda, nie zostal z listy wyrzucony.

Prosze Pana, suche stwierdzenie, ze Pan Wiechowski, a byc moze inni
tez, wypisali sie sami, jest manipulacja prawda. Trzeba bowiem
przypomniec, ze odebral Pan prawo zabierania glosu na liscie Panu
Wiechowskiemu. Mogl on czytac listy, ale nie mogl na nie ani na
zarzuty mu wysuwane odpowiadac. Wypisal sie wiec bo nie widzial sensu
takiego "uczestnictwa" w liscie a nie dlatego, ze chcial sie wypisac.

Moje stwierdzenie, ze "pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor"
i ze to od tego czasu zaczelo sie straszenie ludzi wydaleniem z listy,
Pan Owoc komentuje 

odpowiedzi (bylo Pytanie do Administratora Listy)

1999-10-14 Wątek Witold Owoc

Data: piatek, 1 pazdziernika 1999, 15:35:56 -0400
Temat: Re: Od Administratora Listy

Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]:
} Pan Owoc pisze:
} - Biorac pod uwage, ze serwer w Buffalo praktycznie uniesmiertelnia
} - nasze slowa, wypowiadam sie na tym forum majac to na uwadze.
} - Zima zwrocono mi uwage (czasem bardzo delikatnie i subtelnie,
} - rowniez ze strony plci innej niz plec piekna), ze o ile decyzje sa
} - moimi decyzjami, to byloby milo wiedziec co sie za nimi kryje.
} - Stad w pewnym sensie 16 marca ,,gruba kreska'' (:- co zrobic,
} - przestac uzywac tego wyrazenia?) oddzielilem przeszlosc. Teraz
} - objasniam swoje decyzje, czyli jesli kogos bede wyrzucal, to lista
} - dowie sie o tym pierwsza.
}
} Z powyzszej wypowiedzi nie wynika dostatecznie jasno co ma Pan na
} mysli. Wobec tego prosze o sprecyzowanie, czy piszac powyzszy tekst
} mial Pan na mysli to, ze od teraz decyzje o usuwaniu czlonkow listy
} Poland-L beda jasno, publicznie i szczegolow motywowane i uzasadniane,
} czy tylko to, ze od teraz lista Poland-L bedzie pierwsza, ktora o
} decyzji usuniecia kogos z listy sie dowie.
Moim zamiarem jest stosowanie sie do obu. Zwlaszcza chodzi mi o
dawanie przykladu czego nie nalezy robic. Aczkolwiek zdaje sobie
sprawe, ze sa (i zawsze od 1989 roku byly!) osoby __swiadomie__
przeciagajace strune.

} Panska powyzsza wypowiedz wyjasnia natomiast precyzyjnie, ze "gruba
} kreska" z 16 marca dotyczyla kwestii upublicznienia motywacji i
} oznajmienia decyzji o usunieciu czlonka listy Poland-L. Ta "gruba
} kreska" jest wiec dla Pana. Natomiast Panska odpowiedz nie wyjasnia,
} dlaczego "gruba kreske" najwyrazniej zastosowano rowniez w stosunku do
} wykluczenia z listy Pana Kobosa.
Pan Andrzej Kobos wypisal sie sam, zanim cokolwiek zadecydowalem.
Zmusilo mnie to do umieszczenia jednorazowej, tylko jego dotyczacej
klauzuli (prawo nie powinno dzialac wstecz?). W pewnym sensie zmienilo
to moje nastawienie do innych - bede wyrzucal nieobecnych.


Data: piatek, 1 pazdziernika 1999, 15:30:08 -0400
Temat: Re: Pytanie do Administratora Listy

Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]:
} Pan Mezynski pisze:
} - Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie i
} - ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem,
} - musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestnikiem Polandela
} - usunietym z listy. Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam
} - niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic. Byly pewne plotki i
} - proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka klamala kiedys,
} - piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy kto wtedy na
} - liscie byl wie, ze sam sie wypisal.
Tak to prawda, nie zostal z listy wyrzucony.

} Myli sie Pan twierdzac, ze Pan Kobos byl jedynym usunietym z listy.
} Pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor. I to wlasnie wtedy idea
To bylo zupelnie inaczej. Pan Fijor zostal pozbawiony swojego konta
na uniwersytecie. Bylo to w czasach gdy zajmowalo wiecej niz kilka
minut aby miec nowy adres poczty elektroniczej. Wrocil wiec na
Poland-L dopiero po jakims czasie uzywajac innego adresu.

} usuwania z listy Poland-L zostala wprowadzona. Wprowadzona "na sile" i
} wbrew obowiazujacym do tamtej pory regulom. Pozwole sobie tez
} przypomniec, ze inicjatorem usuniecia Pana Fijora z listy byl Pan
} Gilboa, osoba zupelnie spoza listy, ktory, jak to wyrazil, "zadzwonil
Administratorzy listy oraz serwera otrzymali list z uniwersytetu,
na ktorym bylo konto p. Fijora, ze konta nie ma i nie bedzie.
W tej sytuacji (jak zawsze, gdy konto przestaje byc aktualne)
adres zostal usuniety.

} do kilku swoich przyjaciol" zeby zrobili z Poland-L porzadek ze
} wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na
} Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo
} nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej
} nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione.
Wedlug relacji prasowych, informatorem byl jego kolega, ktory tylko
czytal Poland-L, a w dyskusjach nie uczestniczyl. Rowniez obecnie 2/3
osob zapisanych tylko czyta listy.


Data: piatek, 1 pazdziernika 1999, 13:52:36 -0500
Temat: Re: Pytanie do Administratora Listy

Stev Pec [EMAIL PROTECTED]:
] Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie
] I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem,
] musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela
] usunietym z listy.
] ASM
] **
]
] Nieprawda.
] Byli inni Iwan Rusak, Polak na emigracji
] bez znajomych charujacy na farmie amerykanskiej.
] Moze nie intelektualista jasz reszta
] ale takze ma prawo powrotu
O ile dobrze pamietam, znalazl sie w grupie osob piszacych spod
niesprawdzalnych adresow. Wyslalem mu jak i innym informacje, ze
nam sie nie musi przedstawiac, ale swojemu ISP.
Do tej grupy zalicza sie tez "zbierajacy truskawki w Kalifornii",
ktory najbardziej zblizyl sie do byci

Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-10-03 Wątek piotr.mojski

 wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na
 Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo
 nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej
 nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione.



 Tadeusz Strzemecki


To rzeczywiscie bardzo Ciekawe.

Swoja droga wypowiedzi antysemickich na liscie jest i bylo tyle samo co
antypolskiech. Nie ma w tym w zasadzie nic zlego, tak dlugo jak nie
zawieraja "wycieczek" osobistych lub nie sa pisane wulgarnym czy obrazliwym
tonem. Antysemityzm, antypolonizm, rsizm czy inne tego typu zboczena
istnieja w kazdym spoleczenstwie, nalezy z tym walczyc, to jasne, wazne jest
natomiasz zachowanie umiaru wzajemnego szacunku i tolerancji. Tylko wtedy
taka walka bedzie skuteczna...

reg.
Piotr



Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-10-01 Wątek Maciej Jakubowski

On Thu, 30 Sep 1999, Andrzej Mezynski wrote:

 Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie
 I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem,
 musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela
 usunietym z listy.  Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam
 niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic.  Byly pewne plotki i

Z tego, co mi wiadomo, to usunieta z listy zostala (a i to za swoja
zgoda, jesli sie nie myle) Jedynie pani Emilia... Nie wiem, jak bylo z
LeoTarem.


 Niezwykle tym razem powazny,

 ASM


Ja tez niezwykle powaznie (ale we wlasnym imieniu i bez przytaczania
nazwisk i rzucania oskarzen o klamastwa) prosze o niewyrazanie publiczne
swego obrzydzenia. Wole je "demonstrowac" ignorowaniem tych, do ktorych to
obrzydzenie czuje. Przepraszam za niezastosowanie sie do poprzedniego
zdania.


--
Maciej Jakubowski
[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/
ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739



Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-10-01 Wątek Stev Pec

Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie
I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem,
musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela
usunietym z listy.
ASM
**

Nieprawda.
Byli inni Iwan Rusak, Polak na emigracji
bez znajomych charujacy na farmie amerykanskiej.
Moze nie intelektualista jasz reszta
ale takze ma prawo powrotu

Wiec Panie ASM sa jeszcze maluczki, czornyj roboczyj
co chce dostepu
Pogodnie
Seweryn



Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-10-01 Wątek STRZEMECKI

Pan Mezynski pisze:

- Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I
- ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem,
- musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela
- usunietym z listy.  Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam
- niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic.  Byly pewne plotki i
- proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka klamala kiedys,
- piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy kto wtedy na
- liscie byl wie, ze sam sie wypisal.

Myli sie Pan twierdzac, ze Pan Kobos byl jedynym usunietym z listy.
Pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor. I to wlasnie wtedy idea
usuwania z listy Poland-L zostala wprowadzona. Wprowadzona "na sile" i
wbrew obowiazujacym do tamtej pory regulom. Pozwole sobie tez
przypomniec, ze inicjatorem usuniecia Pana Fijora z listy byl Pan
Gilboa, osoba zupelnie spoza listy, ktory, jak to wyrazil, "zadzwonil
do kilku swoich przyjaciol" zeby zrobili z Poland-L porzadek ze
wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na
Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo
nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej
nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione.



Tadeusz Strzemecki



Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)

1999-09-30 Wątek Andrew Golebiowski

Pan Andrew Kobos pisze:

 Nie zamierzam wchodzic w te dyskusje. Chce tylko stwierdzic, ze nigdy nie
 zostalem usuniety z listy Poland-L. Wypisalem sie z niej sam, niezaleznie
 od tego co Pan Owoc napisal 16 marca 1999.

a ja czytam:

Nie zamierzam niczego wyjasniac. Nie przyznalem sie do winy, ale wymierzylem
sobie najwyzszy wymiar kary, niezaleznie od tego co durna lawa przysieglych
zechcialaby orzec w mojej sprawie.

A szara mase traktuje sie jak stado baranow...

Andrzej



Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)

1999-09-30 Wątek Stev Pec

Nie zamierzam niczego wyjasniac. Nie przyznalem sie do winy, ale wymierzylem
sobie najwyzszy wymiar kary, niezaleznie od tego co durna lawa przysieglych
zechcialaby orzec w mojej sprawie.

A szara mase traktuje sie jak stado baranow...

Andrzej
***

Panie Andrzeju tylko baran pisze o lawie przysieglycg DURNA.
Toz to ludzie wybrani i moga zedecydowac o Pana przyszlosci,
wiec poco nastawiac ich wrogo do siebie poprzez wyzywanie.
Pogodnie
Seweryn



Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)

1999-09-30 Wątek Andrew Golebiowski

Stev Pec ostrzega:

 Nie zamierzam niczego wyjasniac. Nie przyznalem sie do winy, ale wymierzylem
 sobie najwyzszy wymiar kary, niezaleznie od tego co durna lawa przysieglych
 zechcialaby orzec w mojej sprawie.

 A szara mase traktuje sie jak stado baranow...

 Andrzej
 ***

 Panie Andrzeju tylko baran pisze o lawie przysieglycg DURNA.
 Toz to ludzie wybrani i moga zedecydowac o Pana przyszlosci,
 wiec poco nastawiac ich wrogo do siebie poprzez wyzywanie.
 Pogodnie
 Seweryn

O swojej przyszlosc, szanowny Panie, to ja bede decydowal sam. takie mam zasady.
Ale dziekuje za troske o moja przyszlosc mimo ze mam nadzieje, ze nie przyjdzie mi
stawac przed lawa wiec moje (niefortunne???) sformulowania pod jej  adresem snu z
powiek mi spedzac nie beda - no, przynajmniej na razie.

Piszac o "lawie przysieglych" mialem na mysli tych wszystkich z POLAND-Li, ktorzy
wzieli udzial w sondazu na temat wiadomy rozpisanym przez listownera w marcu tego
roku. Ja tez w nim wzialem udzial i czuje sie w tej chwili wlasnie jak duren.
Kurcze, czy Panu to trzeba tak dokladnie tlumaczyc? No dobra, bede pamietal na
przyszlosc.

Tu az mnie korci zapytac, czy pryncypium za prawo nie dziala wstecz zostaloby
zastosowane rowniez do niejakich... a zreszta po co rzucac nazwiskami? No tak... a
moze ja swoim baranim rozumkiem ogarnac tego nie moge?

A w temacie, ze "lawa" to "ludzie wybrani", to prosze mnie uswiadomic jak i przez
kogo. Moze tam u Was w USofA jest inaczej niz u nas na polnoc od 49 rownoleznika,
ale ja jakos nigdy nie mialem szansy wplywu na sklad lawy przysieglych. A i u Was
chyba tez nie bardzo, jesli mam wnosic z tych skrawkow informacji jakie pamietam o
"procesie stulecia" w USofA wlasnie.

U Pana pogodnie a u mnie pochmurnie i wiatr taki, ze lba o malo co nie zerwie...

Andrzej - baran (prosze zauwazyc ze z malej litery)



Pytanie do Administratora Listy

1999-09-29 Wątek STRZEMECKI

Jezeli wrazenie, ze Panu Kobosowi ponownie przywrocone zostalo
czlonkostwo w liscie Poland-l, jest prawdziwe, to niniejszym zwracam
sie do administratora listy Poland-l, Pana Owoca, o publiczne
wyjasnienie dlaczego to czlonkostwo zostalo Panu Kobosowi przywrocone
po okresie skreslenia z listy krotszym niz to wynika ze statutu listy
Poland-l.



Tadeusz Strzemecki



Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-09-29 Wątek Witold Owoc

Pan Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]:
} Jezeli wrazenie, ze Panu Kobosowi ponownie przywrocone zostalo
} czlonkostwo w liscie Poland-l, jest prawdziwe, to niniejszym zwracam
} sie do administratora listy Poland-l, Pana Owoca, o publiczne
} wyjasnienie dlaczego to czlonkostwo zostalo Panu Kobosowi przywrocone
} po okresie skreslenia z listy krotszym niz to wynika ze statutu listy
} Poland-l.
Otoz 16 marca napisalem co ponizej, a termin trzyletni jak
i szesciomiesieczny zostaly, w dyskusji ktora nastapila,
uznane raczej za zbyt dlugie niz zbyt krotkie (przy okazji
przekaze, ze obserwujac Internet od wielu lat, w dalszym
ciagu mam wprost przeciwne zdanie).
_
Date: Tue, 16 Mar 1999 23:07:08 -0700
From: Witold Owoc [EMAIL PROTECTED]
Subject: do pana Andrzeja Kobosa i wszystkich innych

Pan Andrzej Kobos w liscie do mnie poprosil o wyjasnienia, oto one.

Podstawowa regula systemu prawnego (a na pewno systemow
amerykanskiego, kanadyjskiego i polskiego) jest niesprzecznosc prawa
nizszego rzedu z prawem wyzszego rzedu, na przyklad konstytucja.
Przykladowo jesli konstytucje KPlU (Kanady, Polski lub USA)
zakazywalyby dzialalnosci antyradzieckiej, to zaden regulamin w KPlU
nie moze na taka dzialalnosc zezwalac i nie potrzeba juz zadnego
dodatkowego regulaminu aby dzialalnosc antyradziecka zakazac. I
odwrotnie jesli konstytucja KPlU nie ogranicza na przyklad dostepu
kobiet, to zaden regulamin nie moze takich ograniczen wprowadzac. O
tym czy zachodzi zgodnosc z konstytucja decyduja odpowiednie organy
sadowe.

Wrocmy do sadow, ktore sa wlasciwym organem przed ktory wnosi sie
sprawy o znieslawienie czy tez naruszenie godnosci osobistej. Pozew
do sadu wnosi sie przeciwko osobie, ktora dokonala tego aktu.
Przykladowo kilka kilometrow od pana Kobosa tzw. "bialy" Kanadyjczyk
kazal "Hindusowi" Kanadyjczykowi ,,wynosic sie z powrotem do
Indii''. Czy H.K. pojdzie do sadu przeciw mediom (prasie, radiu,
telewizji) czy przeciw B.K. ?

Praktyka REVIEW listow uczestnikow, w obliczu tego, ze teraz
list kazdej osoby jest potwierdzony nie ma dalszej racji bytu.
Teraz w mysl:

 Uczestnicy ktorych zachowanie naraza Poland-L lub State University
 of New York at Buffalo na klopoty, sa z listy usuwani.

osoby albo beda sie stosowaly do powyzszego albo beda z Poland-L
wypisywane. Z prawem powrotu po nie wczesniej niz trzech latach
(banicja dotyczy osob a nie adresow poczty elektronicznej).

Czy sa chetni na role "arbitrow elegancji" ? Wybor przez aklamacje ?
W koncu czasem chyba starczy tylko wskazac dobra droga.

Aby nie zapomniec biezace reguly listy beda wysylane conajmniej trzy
razy w miesiacu lub przy okazji "Status report".

Poniewaz reguly dopiero teraz zostaly skodyfikowane, a prawo nie
powinno dzialac wstecz, chcialbym aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos
mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy.
_

Witold Owoc



Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-09-29 Wątek piotr.mojski

Chyba najwazniejsze jest zapytac sie Pana Kobosa czy na te liste w ogole
chce wrocic ...

Witek,

Czy moglbys jeszcze po krotce opisac jakie sytuacje czy zachowania
uczestnikow jakiekolwiek listy moglyby narazic na klopoty tate University of
New York at Buffalo ?? przeciez oni nie maja zadnego wplywu na to co tutaj
wypisujemy i jestem przekonany ze gwizdza na to koncertowo. Odnosze wrazenie
ze te ograniczenia, o ktorych piszesz sa bez sensu ...

reg.
Piotr


 Pan Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]:
 } Jezeli wrazenie, ze Panu Kobosowi ponownie przywrocone zostalo
[...]

 Pan Andrzej Kobos w liscie do mnie poprosil o wyjasnienia, oto one.

 Podstawowa regula systemu prawnego (a na pewno systemow[...]
___

 Witold Owoc




Re: Pytanie do Administratora Listy

1999-09-29 Wątek STRZEMECKI

W odpowiedzi na moja prosbe o wyjasnienie zwiazane z powrotem Pana
Kobosa na liste przed uplywem statutowej kary Pan Owoc odpowiada:

- Poniewaz reguly dopiero teraz zostaly skodyfikowane, a prawo nie
- powinno dzialac wstecz, chcialbym aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos
- mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy.

Ja pamietam Panska wypowiedz z tamtego czasu do ktorej Pan sie
odwoluje w swojej odpowiedzi, ale mimo wszystko zapytalem o
wyjasnienie interpretacji zapisow statutu jaka zastosowano w
przypadku Pana Kobosa z nastepujacych powodow:


1.   Regula usuwania uczestnikow listy istniala przed jej
 skodyfikowaniem w obecnym statucie. Regula ta byla tez stosowana
 w praktyce. Nie moze wiec w Panskiej odpowiedzi na moje pytanie
 chodzic o to czy regula usuwania z listy istniala w ogole, ale
 tylko o czas i sposob karnego usuniecia z listy.

 W praktyce, osoby ktore w przeszlosci zostaly usuniete z Poland-l
 w oparciu o zasady usuwania obowiazujce poprzednio ( przed
 skodyfikowaniem ) juz nigdy na Poland-l nie powrocily. Nie bylo
 zadnych wyjatkow w stosunku do nikogo z usunietych osob, ale
 tylko i wylacznie twarde stosowanie obowiazujacej poprzednio
 reguly, ktore w praktyce konczylo sie odejsciem z listy na
 zawsze. Co wiecej, zgodnie z zasadami poprzednio obowiazujacej
 reguly, usuwana osoba czesto doswiadczala klopotow sluzbowych,
 szczegolnie kiedy korzystala z uslug interenetowych swojego
 pracodawcy.

2.   Jezeli, jak Pan twierdzi w swojej odpowiedzi na moje pytanie,
 skodyfikowana regula obowiazujaca obecnie nie powinna byc
 zastosowana w stosunku do Pana Kobosa, to nalezaloby sie
 spodziewac, ze zgodnie z zasadami przyjetymi w prawie, do ktorego
 Pan sie w innym fragmencie swojej wypowiedzi odwoluje i zgodnie
 ze zwyklym odczuciem sprawiedliwosci, w stosunku do Pana Kobosa
 zastosowana powinna byc ta regula usuwania z listy, ktora
 istniala przed regula skodyfikowana i obecnie obowiazujaca w
 sposob w jaki jest to wyrazone w statucie.

3.   Pan Kobos zostal usuniety z listy na zasadach wyjatkowych, co sam
 Pan potwierdza w cytowanym fragmencie Panskiej odpowiedzi
 zawartym na paczatku tego listu. Ale zasady te sa wyjatkowe nie
 tylko w swietle obecnie obowiazujacych regul usuwania z listy, o
 zrozumienie czego wydaje sie Pan prosic, ale pozostaja w
 jaskrawym kontrascie z regula usuwania obowiazujaca przed
 skodyfikowaniem nowych zasad. Takie wyjatkowe traktowanie Pana
 Kobosa jest niezrozumiale, trudne do wytlumaczenia i wydaje sie
 byc niesprawiedliwe w stosunku do tych, ktorzy zostali usunieci z
 listy na jakze bardziej surowych zasadach.




Tadeusz Strzemecki



Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)

1999-09-29 Wątek Andrew Kobos

Zupelnie niezamierzenie, jak zlosliwy chochlik, ponizsze poszlo tylko do
Pana Strzemeckiego. Przepraszam.

Andrzej Kobos

-- Forwarded message --
Date: Wed, 29 Sep 1999 17:49:17 -0600 (MDT)
From: Andrew Kobos [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Subject: Re: Pytanie do Administratora Listy



Nie zamierzam wchodzic w te dyskusje. Chce tylko stwierdzic, ze nigdy nie
zostalem usuniety z listy Poland-L. Wypisalem sie z niej sam, niezaleznie
od tego co Pan Owoc napisal 16 marca 1999.

Andrzej Kobos