komentarz Re: odpowiedzi (bylo Pytanie do Administratora Listy)
Czy zauwazyliscie panstwo ten cudownie usypiajacy efekt slow pana STRZEMECKIEGO? Meze-meze-meze-meze. Chrapalem jak susel (in real time!). Pan STRZEMECKI winien to opa- tentowac. __L
Re: odpowiedzi (bylo Pytanie do Administratora Listy)
W odpowiedzi na moja prosbe o wyjasnienie, czy teraz decyzje o usuwaniu czlonkow listy Poland-L beda jasno, publicznie i szczegolowo motywowane i uzasadniane, czy tylko od teraz lista Poland-L bedzie pierwsza, ktora o decyzji usuniecia kogos z listy sie dowie, Pan Owoc odpowiada: - Moim zamiarem jest stosowanie sie do obu. Zwlaszcza chodzi mi o - dawanie przykladu czego nie nalezy robic. Aczkolwiek zdaje sobie - sprawe, ze sa (i zawsze od 1989 roku byly!) osoby __swiadomie__ - przeciagajace strune. Pierwsze zdanie jest dla mnie jasne. Pozwole tez sobie zalozyc, ze wszystkie podejmowane decyzje beda w taki sam sposob wyjasniane na liscie. Jezeli sie myle w swoim zalozeniu to prosze o sprostowanie i ewentualne wyjasnienia dlaczego nie bedzie to mialo miejsca. Drugie zdanie powyzszej odpowiedzi uwazam i przyjmuje za przejezyczenie. Jezeli jednakze z jakiegos powodu tak nie jest to chcialbym zauwazyc, ze przykladow z Pana strony jak postepowac nie nalezy lista juz ma wystarczajaco duzo. Potrzeba raczej przykladow odwrotnych. Obecnosci trzeciego zdania zupelnie nie rozumiem. Na moja prosbe o wyjasnienie czemu zastosowano gruba kreske w stosunku do wykluczenia z listy Pana Kobosa, Pan Owoc odpowiada: - Pan Andrzej Kobos wypisal sie sam, zanim cokolwiek zadecydowalem. - Zmusilo mnie to do umieszczenia jednorazowej, tylko jego dotyczacej - klauzuli (prawo nie powinno dzialac wstecz?). W pewnym sensie - zmienilo to moje nastawienie do innych - bede wyrzucal nieobecnych. W ponizszej swojej odpowiedzi ja zupelnie abstrahuje od faktu, ze Pan nic nie zdecydowal w sprawie Pana Kobosa przez przynajmniej kilka dni od incydentu ktory Pan Kobos spowodowal. Sprawa dla wielu byla wtedy oczywista, a Pan z decyzja nie wiadomo dlaczego zwlekal. Natomiast Panskie stwierdzenie zawarte w powyzszej odpowiedzi, ze Pan Kobos wypisal sie sam, jest dla mnie niespodzianka. Watpie aby pisal Pan w tym wypadku prawde z dwoch powodow, ktore ponizej przedstawiam. Otoz po pierwsze trudno mi Panu uwierzyc dlatego, ze obiekcje i uwagi zglaszane do Pana w sprawie przedwczesnego powrotu Pana Kobosa na liste oparte byly na rozumieniu Panskiej wypowiedzi z 16 Marca, kiedy Pan pisal co nastepuje: - Poniewaz reguly dopiero teraz zostaly skodyfikowane, a prawo nie - powinno dzialac wstecz, chcialbym aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos - mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy. Z powyzszego fragmentu Panskiego listu z dnia 16 Marca wynika, ze to przez Pana zostala podjeta decyzja o usunieciu Pana Kobosa z listy na pol roku. Takie rozumienie Panskiego listu z 16 Marca dyktuje sama logika. Jezeli bowiem Pan Kobos wypisal sie sam to albo mogl powrocic na liste kiedy chcial albo nie. Jezeli Pan Kobos nie mogl powrocic kiedy chcial, albo po prostu posluchal Panskiego apelu bo jakos sie o nim dowiedzial ( na liscie go juz nie bylo ), to de facto zostal przez Pana usuniety z udzialu w liscie. Poniewaz Pan temu zaprzecza, to zdanie "wypisal sie sam" implikuje, ze Pan Kobos mogl powrocic kiedy on sam tego chcial. Ale w takim przypadku Panska prosba lub oznajmienie, ze chcialby Pan "aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy" nie miala sensu bo ani Pan ani nikt inny nie mial wplywu na to kiedy Pan Kobos zdecyduje sie na liste powrocic. Chcialbym tez zwrocic uwage, ze ja nie jestem jedynym ktory tak zrozumial Panska wypowiedz z dnia 16 Marca. Przykladowo, Pan Mezynski, w dniu 30 sierpnia, napisal w dyskusji zaistnialej po powrocie Pana Kobosa, ze "byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela usunietym z listy". Drugi powod, ktory powoduje moje watpliwosci co do wyrazania przez Pana prawdy w ostatniej odpowiedzi kiedy twierdzi Pan, ze Pan Kobos wypisal sie sam jest spowodowany tym, ze dopiero wiele dni po rozpoczeciu dyskusji na temat przedwczesnego powrotu Pana Kobosa, majac wiele okazji do sprostowania moich stwierdzen, ze Pan Kobos zostal z listy usuniety, zdecydowal sie Pan to zrobic dopiero wtedy, kiedy niespojnosci w Pana postepowaniu wzgledem wykluczenia Pana Kobosa z listy staly sie trudne do wytlumaczenia i obrony. Komentujac ponizszy fragment listu Pana Mezynskiego - Byly pewne plotki i proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka - klamala kiedys, piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy - kto wtedy na liscie byl wie, ze sam sie wypisal. Pan Owoc pisze: - Tak to prawda, nie zostal z listy wyrzucony. Prosze Pana, suche stwierdzenie, ze Pan Wiechowski, a byc moze inni tez, wypisali sie sami, jest manipulacja prawda. Trzeba bowiem przypomniec, ze odebral Pan prawo zabierania glosu na liscie Panu Wiechowskiemu. Mogl on czytac listy, ale nie mogl na nie ani na zarzuty mu wysuwane odpowiadac. Wypisal sie wiec bo nie widzial sensu takiego "uczestnictwa" w liscie a nie dlatego, ze chcial sie wypisac. Moje stwierdzenie, ze "pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor" i ze to od tego czasu zaczelo sie straszenie ludzi wydaleniem z listy, Pan Owoc komentuje
odpowiedzi (bylo Pytanie do Administratora Listy)
Data: piatek, 1 pazdziernika 1999, 15:35:56 -0400 Temat: Re: Od Administratora Listy Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]: } Pan Owoc pisze: } - Biorac pod uwage, ze serwer w Buffalo praktycznie uniesmiertelnia } - nasze slowa, wypowiadam sie na tym forum majac to na uwadze. } - Zima zwrocono mi uwage (czasem bardzo delikatnie i subtelnie, } - rowniez ze strony plci innej niz plec piekna), ze o ile decyzje sa } - moimi decyzjami, to byloby milo wiedziec co sie za nimi kryje. } - Stad w pewnym sensie 16 marca ,,gruba kreska'' (:- co zrobic, } - przestac uzywac tego wyrazenia?) oddzielilem przeszlosc. Teraz } - objasniam swoje decyzje, czyli jesli kogos bede wyrzucal, to lista } - dowie sie o tym pierwsza. } } Z powyzszej wypowiedzi nie wynika dostatecznie jasno co ma Pan na } mysli. Wobec tego prosze o sprecyzowanie, czy piszac powyzszy tekst } mial Pan na mysli to, ze od teraz decyzje o usuwaniu czlonkow listy } Poland-L beda jasno, publicznie i szczegolow motywowane i uzasadniane, } czy tylko to, ze od teraz lista Poland-L bedzie pierwsza, ktora o } decyzji usuniecia kogos z listy sie dowie. Moim zamiarem jest stosowanie sie do obu. Zwlaszcza chodzi mi o dawanie przykladu czego nie nalezy robic. Aczkolwiek zdaje sobie sprawe, ze sa (i zawsze od 1989 roku byly!) osoby __swiadomie__ przeciagajace strune. } Panska powyzsza wypowiedz wyjasnia natomiast precyzyjnie, ze "gruba } kreska" z 16 marca dotyczyla kwestii upublicznienia motywacji i } oznajmienia decyzji o usunieciu czlonka listy Poland-L. Ta "gruba } kreska" jest wiec dla Pana. Natomiast Panska odpowiedz nie wyjasnia, } dlaczego "gruba kreske" najwyrazniej zastosowano rowniez w stosunku do } wykluczenia z listy Pana Kobosa. Pan Andrzej Kobos wypisal sie sam, zanim cokolwiek zadecydowalem. Zmusilo mnie to do umieszczenia jednorazowej, tylko jego dotyczacej klauzuli (prawo nie powinno dzialac wstecz?). W pewnym sensie zmienilo to moje nastawienie do innych - bede wyrzucal nieobecnych. Data: piatek, 1 pazdziernika 1999, 15:30:08 -0400 Temat: Re: Pytanie do Administratora Listy Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]: } Pan Mezynski pisze: } - Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie i } - ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, } - musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestnikiem Polandela } - usunietym z listy. Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam } - niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic. Byly pewne plotki i } - proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka klamala kiedys, } - piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy kto wtedy na } - liscie byl wie, ze sam sie wypisal. Tak to prawda, nie zostal z listy wyrzucony. } Myli sie Pan twierdzac, ze Pan Kobos byl jedynym usunietym z listy. } Pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor. I to wlasnie wtedy idea To bylo zupelnie inaczej. Pan Fijor zostal pozbawiony swojego konta na uniwersytecie. Bylo to w czasach gdy zajmowalo wiecej niz kilka minut aby miec nowy adres poczty elektroniczej. Wrocil wiec na Poland-L dopiero po jakims czasie uzywajac innego adresu. } usuwania z listy Poland-L zostala wprowadzona. Wprowadzona "na sile" i } wbrew obowiazujacym do tamtej pory regulom. Pozwole sobie tez } przypomniec, ze inicjatorem usuniecia Pana Fijora z listy byl Pan } Gilboa, osoba zupelnie spoza listy, ktory, jak to wyrazil, "zadzwonil Administratorzy listy oraz serwera otrzymali list z uniwersytetu, na ktorym bylo konto p. Fijora, ze konta nie ma i nie bedzie. W tej sytuacji (jak zawsze, gdy konto przestaje byc aktualne) adres zostal usuniety. } do kilku swoich przyjaciol" zeby zrobili z Poland-L porzadek ze } wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na } Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo } nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej } nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione. Wedlug relacji prasowych, informatorem byl jego kolega, ktory tylko czytal Poland-L, a w dyskusjach nie uczestniczyl. Rowniez obecnie 2/3 osob zapisanych tylko czyta listy. Data: piatek, 1 pazdziernika 1999, 13:52:36 -0500 Temat: Re: Pytanie do Administratora Listy Stev Pec [EMAIL PROTECTED]: ] Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie ] I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, ] musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela ] usunietym z listy. ] ASM ] ** ] ] Nieprawda. ] Byli inni Iwan Rusak, Polak na emigracji ] bez znajomych charujacy na farmie amerykanskiej. ] Moze nie intelektualista jasz reszta ] ale takze ma prawo powrotu O ile dobrze pamietam, znalazl sie w grupie osob piszacych spod niesprawdzalnych adresow. Wyslalem mu jak i innym informacje, ze nam sie nie musi przedstawiac, ale swojemu ISP. Do tej grupy zalicza sie tez "zbierajacy truskawki w Kalifornii", ktory najbardziej zblizyl sie do byci
Re: Pytanie do Administratora Listy
wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione. Tadeusz Strzemecki To rzeczywiscie bardzo Ciekawe. Swoja droga wypowiedzi antysemickich na liscie jest i bylo tyle samo co antypolskiech. Nie ma w tym w zasadzie nic zlego, tak dlugo jak nie zawieraja "wycieczek" osobistych lub nie sa pisane wulgarnym czy obrazliwym tonem. Antysemityzm, antypolonizm, rsizm czy inne tego typu zboczena istnieja w kazdym spoleczenstwie, nalezy z tym walczyc, to jasne, wazne jest natomiasz zachowanie umiaru wzajemnego szacunku i tolerancji. Tylko wtedy taka walka bedzie skuteczna... reg. Piotr
Re: Pytanie do Administratora Listy
On Thu, 30 Sep 1999, Andrzej Mezynski wrote: Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela usunietym z listy. Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic. Byly pewne plotki i Z tego, co mi wiadomo, to usunieta z listy zostala (a i to za swoja zgoda, jesli sie nie myle) Jedynie pani Emilia... Nie wiem, jak bylo z LeoTarem. Niezwykle tym razem powazny, ASM Ja tez niezwykle powaznie (ale we wlasnym imieniu i bez przytaczania nazwisk i rzucania oskarzen o klamastwa) prosze o niewyrazanie publiczne swego obrzydzenia. Wole je "demonstrowac" ignorowaniem tych, do ktorych to obrzydzenie czuje. Przepraszam za niezastosowanie sie do poprzedniego zdania. -- Maciej Jakubowski [EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl/ ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739
Re: Pytanie do Administratora Listy
Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela usunietym z listy. ASM ** Nieprawda. Byli inni Iwan Rusak, Polak na emigracji bez znajomych charujacy na farmie amerykanskiej. Moze nie intelektualista jasz reszta ale takze ma prawo powrotu Wiec Panie ASM sa jeszcze maluczki, czornyj roboczyj co chce dostepu Pogodnie Seweryn
Re: Pytanie do Administratora Listy
Pan Mezynski pisze: - Choc obrzydzenie mnie bierze kiedy widze Kobosa ponownie na liscie I - ciesze sie, ze nie tylko ja jestem niemile zaskoczony jego powrotem, - musze powiedziec, ze byl on jedynym jak dotad uczestniem Polandela - usunietym z listy. Jestem tutaj dostatecznie dlugo (a skleroze mam - niedostatecznie rozwinieta) aby to stwierdzic. Byly pewne plotki i - proby dezinformacji, na przyklad pani Nawrocka klamala kiedys, - piszac o usunieciu pana Wiechowskiego, lecz kazdy kto wtedy na - liscie byl wie, ze sam sie wypisal. Myli sie Pan twierdzac, ze Pan Kobos byl jedynym usunietym z listy. Pierwsza osoba usunieta z listy byl Pan Fijor. I to wlasnie wtedy idea usuwania z listy Poland-L zostala wprowadzona. Wprowadzona "na sile" i wbrew obowiazujacym do tamtej pory regulom. Pozwole sobie tez przypomniec, ze inicjatorem usuniecia Pana Fijora z listy byl Pan Gilboa, osoba zupelnie spoza listy, ktory, jak to wyrazil, "zadzwonil do kilku swoich przyjaciol" zeby zrobili z Poland-L porzadek ze wzgledu na, jego zdaniem, antysemicki charakter wypowiedzi na Poland-L. I to od tamtego telefonu widmo wykluczenia z listy zawislo nad Poland-L. A skad Pan Gilboa wiedzial co sie na liscie mowi na niej nie bedac nie zostalo nigdy na liscie wyjasnione. Tadeusz Strzemecki
Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)
Pan Andrew Kobos pisze: Nie zamierzam wchodzic w te dyskusje. Chce tylko stwierdzic, ze nigdy nie zostalem usuniety z listy Poland-L. Wypisalem sie z niej sam, niezaleznie od tego co Pan Owoc napisal 16 marca 1999. a ja czytam: Nie zamierzam niczego wyjasniac. Nie przyznalem sie do winy, ale wymierzylem sobie najwyzszy wymiar kary, niezaleznie od tego co durna lawa przysieglych zechcialaby orzec w mojej sprawie. A szara mase traktuje sie jak stado baranow... Andrzej
Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)
Nie zamierzam niczego wyjasniac. Nie przyznalem sie do winy, ale wymierzylem sobie najwyzszy wymiar kary, niezaleznie od tego co durna lawa przysieglych zechcialaby orzec w mojej sprawie. A szara mase traktuje sie jak stado baranow... Andrzej *** Panie Andrzeju tylko baran pisze o lawie przysieglycg DURNA. Toz to ludzie wybrani i moga zedecydowac o Pana przyszlosci, wiec poco nastawiac ich wrogo do siebie poprzez wyzywanie. Pogodnie Seweryn
Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)
Stev Pec ostrzega: Nie zamierzam niczego wyjasniac. Nie przyznalem sie do winy, ale wymierzylem sobie najwyzszy wymiar kary, niezaleznie od tego co durna lawa przysieglych zechcialaby orzec w mojej sprawie. A szara mase traktuje sie jak stado baranow... Andrzej *** Panie Andrzeju tylko baran pisze o lawie przysieglycg DURNA. Toz to ludzie wybrani i moga zedecydowac o Pana przyszlosci, wiec poco nastawiac ich wrogo do siebie poprzez wyzywanie. Pogodnie Seweryn O swojej przyszlosc, szanowny Panie, to ja bede decydowal sam. takie mam zasady. Ale dziekuje za troske o moja przyszlosc mimo ze mam nadzieje, ze nie przyjdzie mi stawac przed lawa wiec moje (niefortunne???) sformulowania pod jej adresem snu z powiek mi spedzac nie beda - no, przynajmniej na razie. Piszac o "lawie przysieglych" mialem na mysli tych wszystkich z POLAND-Li, ktorzy wzieli udzial w sondazu na temat wiadomy rozpisanym przez listownera w marcu tego roku. Ja tez w nim wzialem udzial i czuje sie w tej chwili wlasnie jak duren. Kurcze, czy Panu to trzeba tak dokladnie tlumaczyc? No dobra, bede pamietal na przyszlosc. Tu az mnie korci zapytac, czy pryncypium za prawo nie dziala wstecz zostaloby zastosowane rowniez do niejakich... a zreszta po co rzucac nazwiskami? No tak... a moze ja swoim baranim rozumkiem ogarnac tego nie moge? A w temacie, ze "lawa" to "ludzie wybrani", to prosze mnie uswiadomic jak i przez kogo. Moze tam u Was w USofA jest inaczej niz u nas na polnoc od 49 rownoleznika, ale ja jakos nigdy nie mialem szansy wplywu na sklad lawy przysieglych. A i u Was chyba tez nie bardzo, jesli mam wnosic z tych skrawkow informacji jakie pamietam o "procesie stulecia" w USofA wlasnie. U Pana pogodnie a u mnie pochmurnie i wiatr taki, ze lba o malo co nie zerwie... Andrzej - baran (prosze zauwazyc ze z malej litery)
Pytanie do Administratora Listy
Jezeli wrazenie, ze Panu Kobosowi ponownie przywrocone zostalo czlonkostwo w liscie Poland-l, jest prawdziwe, to niniejszym zwracam sie do administratora listy Poland-l, Pana Owoca, o publiczne wyjasnienie dlaczego to czlonkostwo zostalo Panu Kobosowi przywrocone po okresie skreslenia z listy krotszym niz to wynika ze statutu listy Poland-l. Tadeusz Strzemecki
Re: Pytanie do Administratora Listy
Pan Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]: } Jezeli wrazenie, ze Panu Kobosowi ponownie przywrocone zostalo } czlonkostwo w liscie Poland-l, jest prawdziwe, to niniejszym zwracam } sie do administratora listy Poland-l, Pana Owoca, o publiczne } wyjasnienie dlaczego to czlonkostwo zostalo Panu Kobosowi przywrocone } po okresie skreslenia z listy krotszym niz to wynika ze statutu listy } Poland-l. Otoz 16 marca napisalem co ponizej, a termin trzyletni jak i szesciomiesieczny zostaly, w dyskusji ktora nastapila, uznane raczej za zbyt dlugie niz zbyt krotkie (przy okazji przekaze, ze obserwujac Internet od wielu lat, w dalszym ciagu mam wprost przeciwne zdanie). _ Date: Tue, 16 Mar 1999 23:07:08 -0700 From: Witold Owoc [EMAIL PROTECTED] Subject: do pana Andrzeja Kobosa i wszystkich innych Pan Andrzej Kobos w liscie do mnie poprosil o wyjasnienia, oto one. Podstawowa regula systemu prawnego (a na pewno systemow amerykanskiego, kanadyjskiego i polskiego) jest niesprzecznosc prawa nizszego rzedu z prawem wyzszego rzedu, na przyklad konstytucja. Przykladowo jesli konstytucje KPlU (Kanady, Polski lub USA) zakazywalyby dzialalnosci antyradzieckiej, to zaden regulamin w KPlU nie moze na taka dzialalnosc zezwalac i nie potrzeba juz zadnego dodatkowego regulaminu aby dzialalnosc antyradziecka zakazac. I odwrotnie jesli konstytucja KPlU nie ogranicza na przyklad dostepu kobiet, to zaden regulamin nie moze takich ograniczen wprowadzac. O tym czy zachodzi zgodnosc z konstytucja decyduja odpowiednie organy sadowe. Wrocmy do sadow, ktore sa wlasciwym organem przed ktory wnosi sie sprawy o znieslawienie czy tez naruszenie godnosci osobistej. Pozew do sadu wnosi sie przeciwko osobie, ktora dokonala tego aktu. Przykladowo kilka kilometrow od pana Kobosa tzw. "bialy" Kanadyjczyk kazal "Hindusowi" Kanadyjczykowi ,,wynosic sie z powrotem do Indii''. Czy H.K. pojdzie do sadu przeciw mediom (prasie, radiu, telewizji) czy przeciw B.K. ? Praktyka REVIEW listow uczestnikow, w obliczu tego, ze teraz list kazdej osoby jest potwierdzony nie ma dalszej racji bytu. Teraz w mysl: Uczestnicy ktorych zachowanie naraza Poland-L lub State University of New York at Buffalo na klopoty, sa z listy usuwani. osoby albo beda sie stosowaly do powyzszego albo beda z Poland-L wypisywane. Z prawem powrotu po nie wczesniej niz trzech latach (banicja dotyczy osob a nie adresow poczty elektronicznej). Czy sa chetni na role "arbitrow elegancji" ? Wybor przez aklamacje ? W koncu czasem chyba starczy tylko wskazac dobra droga. Aby nie zapomniec biezace reguly listy beda wysylane conajmniej trzy razy w miesiacu lub przy okazji "Status report". Poniewaz reguly dopiero teraz zostaly skodyfikowane, a prawo nie powinno dzialac wstecz, chcialbym aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy. _ Witold Owoc
Re: Pytanie do Administratora Listy
Chyba najwazniejsze jest zapytac sie Pana Kobosa czy na te liste w ogole chce wrocic ... Witek, Czy moglbys jeszcze po krotce opisac jakie sytuacje czy zachowania uczestnikow jakiekolwiek listy moglyby narazic na klopoty tate University of New York at Buffalo ?? przeciez oni nie maja zadnego wplywu na to co tutaj wypisujemy i jestem przekonany ze gwizdza na to koncertowo. Odnosze wrazenie ze te ograniczenia, o ktorych piszesz sa bez sensu ... reg. Piotr Pan Tadeusz Strzemecki [EMAIL PROTECTED]: } Jezeli wrazenie, ze Panu Kobosowi ponownie przywrocone zostalo [...] Pan Andrzej Kobos w liscie do mnie poprosil o wyjasnienia, oto one. Podstawowa regula systemu prawnego (a na pewno systemow[...] ___ Witold Owoc
Re: Pytanie do Administratora Listy
W odpowiedzi na moja prosbe o wyjasnienie zwiazane z powrotem Pana Kobosa na liste przed uplywem statutowej kary Pan Owoc odpowiada: - Poniewaz reguly dopiero teraz zostaly skodyfikowane, a prawo nie - powinno dzialac wstecz, chcialbym aby wyjatkowo pan Andrzej Kobos - mogl wrocic do pelnego udzialu w liscie juz za szesc miesiecy. Ja pamietam Panska wypowiedz z tamtego czasu do ktorej Pan sie odwoluje w swojej odpowiedzi, ale mimo wszystko zapytalem o wyjasnienie interpretacji zapisow statutu jaka zastosowano w przypadku Pana Kobosa z nastepujacych powodow: 1. Regula usuwania uczestnikow listy istniala przed jej skodyfikowaniem w obecnym statucie. Regula ta byla tez stosowana w praktyce. Nie moze wiec w Panskiej odpowiedzi na moje pytanie chodzic o to czy regula usuwania z listy istniala w ogole, ale tylko o czas i sposob karnego usuniecia z listy. W praktyce, osoby ktore w przeszlosci zostaly usuniete z Poland-l w oparciu o zasady usuwania obowiazujce poprzednio ( przed skodyfikowaniem ) juz nigdy na Poland-l nie powrocily. Nie bylo zadnych wyjatkow w stosunku do nikogo z usunietych osob, ale tylko i wylacznie twarde stosowanie obowiazujacej poprzednio reguly, ktore w praktyce konczylo sie odejsciem z listy na zawsze. Co wiecej, zgodnie z zasadami poprzednio obowiazujacej reguly, usuwana osoba czesto doswiadczala klopotow sluzbowych, szczegolnie kiedy korzystala z uslug interenetowych swojego pracodawcy. 2. Jezeli, jak Pan twierdzi w swojej odpowiedzi na moje pytanie, skodyfikowana regula obowiazujaca obecnie nie powinna byc zastosowana w stosunku do Pana Kobosa, to nalezaloby sie spodziewac, ze zgodnie z zasadami przyjetymi w prawie, do ktorego Pan sie w innym fragmencie swojej wypowiedzi odwoluje i zgodnie ze zwyklym odczuciem sprawiedliwosci, w stosunku do Pana Kobosa zastosowana powinna byc ta regula usuwania z listy, ktora istniala przed regula skodyfikowana i obecnie obowiazujaca w sposob w jaki jest to wyrazone w statucie. 3. Pan Kobos zostal usuniety z listy na zasadach wyjatkowych, co sam Pan potwierdza w cytowanym fragmencie Panskiej odpowiedzi zawartym na paczatku tego listu. Ale zasady te sa wyjatkowe nie tylko w swietle obecnie obowiazujacych regul usuwania z listy, o zrozumienie czego wydaje sie Pan prosic, ale pozostaja w jaskrawym kontrascie z regula usuwania obowiazujaca przed skodyfikowaniem nowych zasad. Takie wyjatkowe traktowanie Pana Kobosa jest niezrozumiale, trudne do wytlumaczenia i wydaje sie byc niesprawiedliwe w stosunku do tych, ktorzy zostali usunieci z listy na jakze bardziej surowych zasadach. Tadeusz Strzemecki
Re: Pytanie do Administratora Listy (fwd)
Zupelnie niezamierzenie, jak zlosliwy chochlik, ponizsze poszlo tylko do Pana Strzemeckiego. Przepraszam. Andrzej Kobos -- Forwarded message -- Date: Wed, 29 Sep 1999 17:49:17 -0600 (MDT) From: Andrew Kobos [EMAIL PROTECTED] To: [EMAIL PROTECTED] Subject: Re: Pytanie do Administratora Listy Nie zamierzam wchodzic w te dyskusje. Chce tylko stwierdzic, ze nigdy nie zostalem usuniety z listy Poland-L. Wypisalem sie z niej sam, niezaleznie od tego co Pan Owoc napisal 16 marca 1999. Andrzej Kobos