SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Jacek Gancarczyk

>ale wierzcholek. Nic nie chcialam wierzchkiem powiedziec.  Wprowadzam takze
>dodatkowe poprawki.  Jezeli ktos chcialby cos poprawic to zachecam.
>
>
Lepiej przejsc na tworczosc multimedialna: zainstalowac sobie w komputerze
karte video i recytowac life!
>>
Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se

 Wybieglosciami,
>> Wybieglosciami mysli
>> obliczal westchnienia ksztaltu
>> wnet wiazal wierzcholek chusty
>> w dziewie
>> tt
>> na stos wieczny
>> krajobraz rozpusty.
>
>em
>



SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Jacek Gancarczyk

-Ursprungligt meddelande-

>Jacek Gancarczyk wrote:
>
>>
>> Lepiej przejsc na tworczosc multimedialna: zainstalowac sobie w
komputerze
>> karte video i recytowac life!
>
>Cos widocznie przy kladzeniu politury jest takiego, ze ten pan opowiadajac
czesto o
>pracy, powtarzal mnie, i tak jakby sam sobie, -  nie ulepszaj tego co jest
juz
>dobre.
>
No tak powtarzam moj stary blad: Pani prosba dotyczyla ulepszenia wiersza
a ja wyjechalem z propozycja karty video! Czyli moja odpowiedz moze
byc uznana za nie konkretna.

No niby jakis zwiazek jest bo w rozmowie video
nie jest sie zagrozonym zawezeniem do ulepszen czysto
werbalnych..

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk

>em
>



SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Jacek Gancarczyk

Från: Eva
Ämne: Opowiesc


Oj teraz dopiero dotarlem do zrodla: Opowiesc!
Oczy mi sie zrobily okragle!!


>Przylapal mnie wlasciciel - chodz tu panienka, dostaniesz bzu.
Dobrze zrobil!!

>Lamal dla mnie galazki z ktorych natychmiast opadal zapach... bo zrobilo
sie
>juz troche za pozno na bez z zapachem.

No wszystko jedno... I tak by zwiedly!

> Chyba, ze sie stanie delikatnie
>przy drzewku, nie dotykajac platkow i wsadzi nosek we wspomnienia, na
>czym mnie przylapano.

Czyli trzeba bylo zostac w tych krzakach. Moze przylecial by jaki slowik i
pospiewal?

> Ale nie o tym mialam mowic; to bylo po powrocie
>z ksiegarni.  Tam, odstalam odpowiednio dlugo przy jednej z polek, tez
>wsadzajac nosek, i odeszlam z zapachem jednej ksiazki.  Po co ja ten nos
>tam wsadzilam, nie wiem.  Troche zaluje.  Po lekturze zakupionej ksiazki
>okazalo sie, ze moge byc postrzegana jako prosciutenka linia
>zwykla linia.  Ja, nie z racji bycia Ewa Madry, ale ja, z racji bycia
>niby to calkiem trojwymiarowa gorka, czyli kobieta.  Moge sie pocieszac,
>ze to wszystko bylo sto lat temu, w roku 1884,  i rzecz cala miala
>miejsce w Plaskolandii, ale i tak natychmiast nabawilam sie kompleksow.

Co to za stare ksiegi Panienka czyta?
Kiedys powiedzialem do kolegi: czuje, ze teraz moje zycie zawislo na nitce!
Czy moze Pani sobie wyobrazic jaka mocna w takiej chwili taka Nic musi byc!
Mozna nagle stac sie dla kogos taka wlasnie nicia!
Wiec prosze nie wpadac w kompleksy czy melancholie z powodu kiepskich
ksiazek..
i natychmiast kupic cos ciekawszego! A najlepiej czytac Polandie.


>majacy cechy prawiez niedostrzegalnej igielki.  Zaczelam sie krecic w
>lozku, tak zeby mnie natychmiast na kare smierci nie skazano, ale i tak
>sie rozplakalam.  Bylam calkiem zabawna.

Z obawy, ze nie zostane zrozumiana?? Calkiem to powazna sprawa.. tylko
trzeba teraz kosekwentnie dzialac zgodnie z zalozeniami!

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se
>
>em
>



SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Jacek Gancarczyk

>>
>>
>Lepiej przejsc na tworczosc multimedialna: zainstalowac sobie w komputerze
>karte video i recytowac life!
>>>
Sorry, mialo byc:
LIVE czyli po polsku: na zywo

>Pozdrowienia
>Jacek Gancarczyk
>http://www.eurofresh.se
>



Re: SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Eva Madry

Jacek Gancarczyk wrote:

> No tak powtarzam moj stary blad: Pani prosba dotyczyla ulepszenia wiersza
> a ja wyjechalem z propozycja karty video! Czyli moja odpowiedz moze
> byc uznana za nie konkretna.
>
> No niby jakis zwiazek jest bo w rozmowie video
> nie jest sie zagrozonym zawezeniem do ulepszen czysto
> werbalnych..
>

Calkiem calkowicie na odwrot.  Przy karcie video jest sie zawezonym. Patrzysz -
waz woa.  A, werbalnie to sie dopiero widzi horyzonty.  Krajobrazy, znaczy
sie.  Punktowe, liniowe, brylowate brykiety, pustaki, nieboraki.   Se mozna
zbudowac co sie chce.  W takiej krainie Punktowcow na przyklad, jezeli ktos juz
przeczytal lekture, to sie mieszkancy po glosie rozpoznaja.  Nic, tylko sam
glos.  Przepraszam, pana, panie Jacku, ale ja tu nawiazuje do tej starej
ksiazki, ktora mi pan poradzil odlozyc, a pan Wojtek mi zamienil na swoja, tez
stara, i zaraz mi Zygmunt podmienil wierzcholek.  No ale, powniewaz to nic
absolutnie z polska kultura, procz er zet nie ma, to by bylo na tyle.

em



Re: SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Eva Madry

Jacek Gancarczyk wrote:

>
> Lepiej przejsc na tworczosc multimedialna: zainstalowac sobie w komputerze
> karte video i recytowac life!

Acha. I dlaczego lepiej mysli pan?  Mialam ostatnio goscia z Polski.
Odrestaurowuje instrumenty, czasem zupelnie niezywe intrumenty.  Praca jest
ciezka.  Pan zbudowal maszyne do strun basowych, kladzie politure itd.  Cos
widocznie przy kladzeniu politury jest takiego, ze ten pan opowiadajac czesto o
pracy, powtarzal mnie, i tak jakby sam sobie, -  nie ulepszaj tego co jest juz
dobre.

em



Re: SV: Opowiesc

1999-05-13 Thread Sliwka Prunka

Czemu tak smutno. Na pocieszenie moj kochany Marek Aureliusz


Your mind will be like its habitual thoughts; for the soul becomes dyed with
the colour of its thoughts.

Zycze wiec pieknych mysli

Sliwka


-Original Message-
From: Jacek Gancarczyk <[EMAIL PROTECTED]>
To: [EMAIL PROTECTED] <[EMAIL PROTECTED]>
Date: Thursday, May 13, 1999 6:40 AM
Subject: SV: Opowiesc


>Från: Eva
>Ämne: Opowiesc
>
>
>Oj teraz dopiero dotarlem do zrodla: Opowiesc!
>Oczy mi sie zrobily okragle!!
>
>
>>Przylapal mnie wlasciciel - chodz tu panienka, dostaniesz bzu.
>Dobrze zrobil!!
>
>>Lamal dla mnie galazki z ktorych natychmiast opadal zapach... bo zrobilo
>sie
>>juz troche za pozno na bez z zapachem.
>
>No wszystko jedno... I tak by zwiedly!
>
>> Chyba, ze sie stanie delikatnie
>>przy drzewku, nie dotykajac platkow i wsadzi nosek we wspomnienia, na
>>czym mnie przylapano.
>
>Czyli trzeba bylo zostac w tych krzakach. Moze przylecial by jaki slowik i
>pospiewal?
>
>> Ale nie o tym mialam mowic; to bylo po powrocie
>>z ksiegarni.  Tam, odstalam odpowiednio dlugo przy jednej z polek, tez
>>wsadzajac nosek, i odeszlam z zapachem jednej ksiazki.  Po co ja ten nos
>>tam wsadzilam, nie wiem.  Troche zaluje.  Po lekturze zakupionej ksiazki
>>okazalo sie, ze moge byc postrzegana jako prosciutenka linia
>>zwykla linia.  Ja, nie z racji bycia Ewa Madry, ale ja, z racji bycia
>>niby to calkiem trojwymiarowa gorka, czyli kobieta.  Moge sie pocieszac,
>>ze to wszystko bylo sto lat temu, w roku 1884,  i rzecz cala miala
>>miejsce w Plaskolandii, ale i tak natychmiast nabawilam sie kompleksow.
>
>Co to za stare ksiegi Panienka czyta?
>Kiedys powiedzialem do kolegi: czuje, ze teraz moje zycie zawislo na nitce!
>Czy moze Pani sobie wyobrazic jaka mocna w takiej chwili taka Nic musi byc!
>Mozna nagle stac sie dla kogos taka wlasnie nicia!
>Wiec prosze nie wpadac w kompleksy czy melancholie z powodu kiepskich
>ksiazek..
>i natychmiast kupic cos ciekawszego! A najlepiej czytac Polandie.
>
>
>>majacy cechy prawiez niedostrzegalnej igielki.  Zaczelam sie krecic w
>>lozku, tak zeby mnie natychmiast na kare smierci nie skazano, ale i tak
>>sie rozplakalam.  Bylam calkiem zabawna.
>
>Z obawy, ze nie zostane zrozumiana?? Calkiem to powazna sprawa.. tylko
>trzeba teraz kosekwentnie dzialac zgodnie z zalozeniami!
>
>Pozdrowienia
>Jacek Gancarczyk
>http://www.eurofresh.se
>>
>>em
>>
>