Re: sprawa? p. Mirki Kozak?

1999-03-26 Wątek Chris BOROWIAK

Anna Niewiadomska (a raczej Michal N. spod spodnicy Anny) wrote:

 Jak juz
 mial pan zlamac swoja decyzje, to nalezalo to zrobic wtedy kiedy to
 wszystko bylo w swiezej pamieci zainteresowanych. Jesli nie zrobil pan tego
 wtedy nie widze powodu zabierania glosu teraz.

Jednym slowem: Panie Romanie ! Co sie Pan tu odzywasz !
Tutaj maja prawo glosu tylko ludzie eleganccy, swiatowi i jewropejscy.
Holota o nieprawomyslnych pogladach i wazaca sie na krytyke Jasnogrodu
niech sie zamknie i cieszy sie, ze jej jeszcze z listy nie wyrzucono !

 Ma pan swiete prawo uzywac dostepnych panu szufladek wedle wlasnego
 uznania. Ale na prywatny uzytek. Jesli podjal pan decyzje nie brania
 udzialuu w dyskusjach na P-L, jakim prawem maci nam tu pan atmosfere
 odgrzebywaniem jakichs starych urazow.

No wlasnie, kto Panu, Panie Romanie dal prawo odezwania sie bez
blogoslawienstwa osob o jedynie slusznych pogladach z prowincji chinskiej ?
No kto ?

 Poland-L przezyla ostatnio ciezki
 kryzys i w interesie wszystkich (aktywnych) uczestnikow jest ograniczenie i
 wyciszenie atakow persoonalnych.

Wiec zaraz zobaczymy praktyczne zastosowanie tej zasady spod spodnicy...
Ale nam wolno, wam wara ! Logika Kalego...

 ??? Nic sie nie odradzalo. To pan dokonal ekshumacji. I smrod juz sie
 rozszedl.

To oczywiscie nie jest atak personalny, Pan Roman rzeczywiscie smierdzi...

 Tu musze po raz drugi juz dzisiaj zaprotestowac przeciwko formie. Taki
 pogardliwy ton jest niedopuszczalnym grubianstwem.

To takze nie ma nic wspolnego z atakiem personalnym. Pod spodnica jest
to bowiem grubianstwo, ot co...

 Czy to dotyczy p. Mirki Kozak? Czy nie poniosla pana wyobraznia? A moze to
 pan cierpi na jakas manie przesladowcza?

Oskarzenie o manie przesladowcza nie jest w ustach namaszczonych
atakiem personalnym, lecz najszczersza z prawd, czyz nie ?

 Oczywiscie. Pan Wiechowski jest powszechnie znany na calym polskim
 internecie jako uosobienie delikatnosci. Przykladem jego dzisiejszy posting
 na Polandelu.

A najlepiej spod spodnicy wysunac noge i kopnac w koche dziada,
ktory w dodatku nie obroni sie, bo go na tej liscie nie ma !
Wot elegancja...

 doprawdy, prosze trzymac sie
 raczej swojej oryginalnej decyzji i nie zabierac juz glosu na Polandelu.
 Ktos moze przez pomylke panu odpowiedziec i jesli zajdzie potrzeba narazi
 sie w ten sposob na nadzwyczajne skutki.

Juz napisalem bylem wyzej, ze Pan Roman ma sie zamknac !
Ta lista nie jest miejscem dla tak nieprawomyslnych dyskutantow !

 Alez oczywiscie, prosze zakwalifikowac moja wypowiedz jako pyskowke.

To nie pyskowka, to zwykla hucpa spodspodnicowa, tyle !


Bez nienaleznych wyrazow szacunku

Krzysztof Borowiak

PS. Uklony dla Pana Romana !



To juz wcale nie sprawa p. Mirki Kozak!

1999-03-26 Wątek Magdalena Nawrocka

On Fri, 26 Mar 1999 18:04:08 +0100, Chris BOROWIAK wrote:

Anna Niewiadomska (a raczej Michal N. spod spodnicy Anny) wrote:

Wiec zaraz zobaczymy praktyczne zastosowanie tej zasady spod
spodnicy...


To takze nie ma nic wspolnego z atakiem personalnym. Pod spodnica
jest to bowiem grubianstwo, ot co...


A najlepiej spod spodnicy wysunac noge i kopnac w koche dziada,
ktory w dodatku nie obroni sie, bo go na tej liscie nie ma !
Wot elegancja...


To nie pyskowka, to zwykla hucpa spodspodnicowa, tyle !


Bez nienaleznych wyrazow szacunku


Panie Borowiak, nie znajduje wprost slow na wyrazenie wzgledem
panskich swinskich w podtekscie "podspodnicowych" sformulowan
najwyzszego oburzenia.


Magda N

PS. Panie Moderatorze, przypominam na wszelki wypadek Panski
"status report".

Number of new subscribers under REVIEW: 0

Current ruleset:
 Poland-L jest lista poswiecona polskiej kulturze.

 Korespondencja na liste moze byc wysylana tylko przez jej
 uczestnikow.

 Nowi uczestnicy przez pierwszych 3-7 dni uczestnicza tylko
 biernie.

 Kazdy musi potwierdzic swoja wypowiedz.

 Uczestnicy ktorych zachowanie naraza Poland-L lub State
University
 of New York at Buffalo na klopoty, sa usuwani z listy na 3 lata.



Re: sprawa? p. Mirki Kozak?

1999-03-26 Wątek A. M. Sikorski

From:   Chris BOROWIAK [EMAIL PROTECTED]

 Jednym slowem: Panie Romanie ! Co sie Pan tu odzywasz !
 Tutaj maja prawo glosu tylko ludzie eleganccy, swiatowi i jewropejscy.
 Holota o nieprawomyslnych pogladach i wazaca sie na krytyke Jasnogrodu
 niech sie zamknie i cieszy sie, ze jej jeszcze z listy nie wyrzucono !


 Krzysztof Borowiak

Ciekawe, panie Krzysztofie, ze pan jest pierwszym ktory pana Romana
Antoszewskiego zakwalifikowal do holoty.  Chyba nikt na liscie - niezaleznie
od oceny wypowiedzi - nie podzielil by takiej opinii.
Nie zgadzam sie tez z pana teoria, ze holocie na liste nie wolno pisac.  Wolno.
 I jest na to dowod.

AS



sprawa p. Mirki Kozak

1999-03-25 Wątek R. Antoszewski

Szanowni Listowicze,

Zabieram glos w sprawie, ktora jest niezmiernie interesujaca z punktu
widzenia funkcjonowania list dyskusyjnych jako nowej formy kontaktow
miedzyludzkich, rzutuje tez na kierunek, w jakim ewoluuja listy
dyskusyjne. Sprawa zreszta dotyczy w pewnym stopniu mnie osobiscie.

Wiadomo, ze listy dyskusyjne daly moznosc publicznego wypowiadania sie
ludziom, ktorzy w innych okolicznosciach tej mozliwosci nie mieli. W
czasach opresji, zmagania sie z rezimami, jest to narzedzie
niezmiernie pozyteczne i funkcje taka spelnialy rozne listy
dyskusyjne, w tym te i Lista P-L, tusze.  Nie daj Boze, by te funkcje
Lista musiala przejac jeszcze kiedys...

W miare jednak zwalniania obrozy nalozonej na intelektualistow, ta
forma przekazu zostala wykorzystana przez mety spoleczne i w znacznej
mierze przez psychopatow. Nie bede mnozyl przykladow, znamy jet, ale
nawiazuje do ostatniej wypowiedzi p. m. Wiechowskiego, posrednio
przeslanej na liste P-L.

Dzialalnosc p. Mirki Kozak jest przykladem 'patologii internetowej'.
A oto uzasadnienie tego twierdzenia.
W jakis czas po podjeciu decyzji, ze nie bede bral udzialu w
dyskusjach na P-L. pani Mirka Kozak doniosla listowiczom, ze
Antoszewski, na liscie 'dziennikarz' dokonal jakichs malwersacji,
czyjes wypowiedzi usuwal, kogos wpisywal itp. Pani Mirka Kozak
wykryla to czytajac dyskusje na 'dziennikarzu'. Nie bede cytowal, bo
sie brzydze. Rzecz jest w archiwach.

Wiadomosc to dotarla do mnie posrednio. Przeslano mi ja, bym
zareagowal. Nie zareagowalem, wlozylem do szufladki 'psychopatologia
list dyskusyjnych' i nie mialem ochoty do tego wracac. Nie musze
dodawac, ze rzecz miala charakter zwyklego potwarzu. Na potwarz
reaguje sie w rozny sposob. Moja reakcja polegala na tym, ze z calym
przekonaniem zaliczylem pania Mirke Kozak do psychopatek. No a z
psychoptakami dyskusja nie ma sensu.

Mialem pewna pretensje, ze nikt nie stanal w mojej obronie, ale
obrona spotwarzanych nie jest silna stron list dyskusyjnych, a listy
kultury polskiej w szczegolnosci.

Wobec odrodzenia sie sprawy pani Mirki Kozak przyznaje, ze gdybym
wtedy wiedzial, ze cos takiego moze miec meza, to tez bym do niego
napisal szczery list, wyrazil kondelencje i poradzil po mesku, co
nalezy w tym przypadku z glupia baba zrobic. Jak powiadam, nie
przyszlo mi na mysl, ze cos takiego moze miec meza, choc ma dzieci,
jak to wyjasnil poprzednio pan Wiechowski. No coz, dzieci mozna miec z
roznych powodow, myslalem wowczas.

A teraz sprawa donosow -
Czy gdybym wtedy wyslal list do jej meza, to bylby donos?
Czy taki list nie bylby pozyteczny, zarowno dla niej, dla jej meza, no
a przede wszystkim dla listy? Nie mam watpliwosci, ze tak by bylo.
Uwazam takze, ze z osobami poslugujacymi sie potwarzem, psychopatami
poslugujacymi sie terrorem internetowym, nalezy postepowac w taki sam
sposob jak z chuliganami czy zwyklymi zulikami spod latarni. Trzeba o
ich dzialalnosci powiadamiac policje, a w przypadku internetu
odpowiednie komorki sieci (moj provider ma sekcje 'internet abuse' i
dosyc konsekwentnie sledzi internetowych przestepcow.  Jest to rzecz
klopotliwa, trzeba skladac tlumaczenia w przypadku list obcojezycznych
- ale dziala.)
Pan Wiechowski powiadomil tylko providera, rozumiem.
Bardzo to delikatnie zrobil.

Wracajac do tematu, uwazam, ze z osobami poslugujacymi sie klamstwem,
obelgami, szantazem, uprawiajacymi intrnetowy terror, nalezy
postepowac tak jak na to zasluguja. Powiadomienie policji, ze na dom
sasiada napadaja bandyci nie jest donosem w pejoratywnem tego slowa
znaczeniu. Zyczliwe powiadomienie meza, ze jego zona i pracownica,
jak sie okazuje, jest internetowa psychopatka nie jest donosem, jest
zyczliwa prosba skierowana do innej osoby o powtrzymanie wariata.

Nie mam zadnych skrupulow w powiadamianiu 'internet abuse' o
internetowych terrorystach, obojetnie kto i kiedy bedzie to nazywal
donosem. Zrobilem to kilka razy z nadzwyczajnym skutkiem i bede to
robil dalej, jesli zajdzie potrzeba.

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych sprawa p. Mirki Kozak -
kreslac sie z nalezytym powazaniem -

Roman Antoszewski

PS
Jak zwykle zastrzegam, ze nie bede sie wdawal w zadne pyskowski na ten
czy na inne tematy. Zapewniam jednak, ze odpowiem na rzeczowe,
skierowane do mnie pytania z nalzyta atencja i powazaniem.
Wypowiedz te przesylam takze osobom zainteresowanym ogolnymi sprawami
kultury internetowej.


-
Laingholm, Titirangi, Auckland, New Zealand
tel/fax [64] [9] 817 3690; mobile: 025 284 7207
e-mail: [EMAIL PROTECTED]  OR [EMAIL PROTECTED]
homepage: http://homepages.ihug.co.nz/~antora



Re: sprawa? p. Mirki Kozak?

1999-03-25 Wątek Katarzyna Zajac

Pan Michal do pana Romana :

 Jak juz mial pan zlamac swoja decyzje, to nalezalo to zrobic wtedy
 kiedy to wszystko bylo w swiezej pamieci zainteresowanych. Jesli nie
 zrobil pan tego wtedy nie widze powodu zabierania glosu teraz.

No wiec wlasnie. Najlepiej starac sie wyjasniac wszystko od razu,
bo nawiazywanie do takich rzeczy, poprzednio nie sygnalizowanych,
po dluzszym czasie niepotrzebnie wprowadza paskudna atmosfere.

  wtedy wiedzial, ze cos takiego moze miec meza, to tez bym
  do niego napisal szczery list, wyrazil kondelencje i poradzil
  po mesku, co nalezy w tym przypadku z glupia baba zrobic.
  Jak powiadam, nie przyszlo mi na mysl, ze cos takiego moze
  miec meza, choc ma dzieci

   Tu musze po raz drugi juz dzisiaj zaprotestowac przeciwko formie.
   Taki pogardliwy ton jest niedopuszczalnym grubianstwem.

Ja rowniez stanowczo protestuje. Tak nie mozna. Z pania Mirka sie tu
od czasu do czasu pojedynkuje, a wiec chyba nie moge byc podejrzana
o stronniczosc. Mozemy sie w roznych sprawach nie zgadzac, ale jak
mozna publicznie w taki sposob o niej pisac ?

   Uwazam takze, ze z osobami poslugujacymi sie potwarzem, psychopatami
   poslugujacymi sie terrorem internetowym, nalezy postepowac w taki
   sam sposob jak z chuliganami czy zwyklymi zulikami spod latarni.
   Trzeba o ich dzialalnosci powiadamiac policje,

   Czy to dotyczy p. Mirki Kozak? Czy nie poniosla pana wyobraznia?
   A moze to pan cierpi na jakas manie przesladowcza?

Pani Mirka terrorystka internetowa ? psychopatka ?
To w takim razie moze my wszyscy juz musimy udac sie na konsultacje
do psychiatry ?


Katarzyna



Re: sprawa? p. Mirki Kozak?

1999-03-25 Wątek Male Zielone

Hej wy tam na P-L, uspokojta sie! Swieta ida. Dyngus wprawdzie za
pare dni ale niektorym kubel wody zdal by sie juz teraz. A jak sie nie
bedzieta zachowywac, to my , zielone damy wanm takie rekolekcje, ze bedzieta
czworkami do nieba szli w aureolach meczennikow! A na razie znikamy.
Ale wrocimy, wrocimy... Najpierw, zeby sie dowiedziec coscie zrobili z
naszym PanieWaldku. Po dobroci ostrzegamy i odwracmy sie rufa, i wlaczmy
pelny ciag.

P...



Grtxy


W celu przezwyciezenia problemu Y2K oraz pozbycia sie pypcia na nosie
zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.