Szanowni Listowicze,
Milo czasem poczytac  co tez na Poland-l pisza, ale czy ja musze zaraz swoje
trzy grosze pchac? Jakis czas temu probowalem zreszta wepchnąc, alem był
jeszcze na cenzurowanym. Nie moge wszak za dlugo czytac tylko i milczec -
nie bardzo jakos się z tym czuje. Czyli trzy grosze pchac jednak musze. Ale,
ale, Panstwo mnie jeszcze nie znaja, spiesze wiec sie przedstawic: 38-latek,
z pochodzenia i zamieszkania Warszawiak, z wyksztalcenia lekarz, z zoną, z
dziecmi (3), z psami (2). Tak sie pokłoniwszy zajmuje stolik zaraz przy
drzwiach, bez dzieci i psow wszakze, prosze sie nie obawiac, za to za zone
reczyc nie mogę - moze sie przysiasc : )
Dalej, gdzie jak slysze juz dziewiaty rok weterani Plisty dyskutuja, wejsc
na razie nie smiem. Nim rzuce sie w wir najgoretszych kawiarnianych tematow,
chcialbym jeszcze troszke  skromniutko w katku posiedziec, posluchac,  nie
lamiac cytowanej tu niedawno mysli Twaina "lepiej milczec chocby wygladajac
na glupca, niz się odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci' ; )
Moze takie lagodne wyjscie z anonimowosci umozliwi mi odpowiedz na ankiete o
Polaka tysiaclecia. Zanim to zrobie, zacytuje Micheala H. Hart'a, autora
"100 postaci, ktore mialy najwiekszy wplyw na dzieje ludzkosci:
"Z dziesiatkow miliardow ludzi, którzy zyli na Ziemi, mniej niż jedna osoba
na milion znalazla się w jakims duzym slowniku biograficznym. Z około
dwudziestu tysiecy ludzi, których zaslugi uznano za godne wzmianki w
biograficznych slownikach, tylko około pol procenta znalazlo się w tej
ksiazce" (przeklad Piotr Amsterdamski) -czyli wsrod tytulowej setki.
Nie wybieramy co prawda sposrod wszystkich  ludzi zyjacych dotad na Ziemi,
jednak nie wybieramy także stu Polakow, a tylko jednego. Zadanie
trudniejsze, tym bardziej jednak zabawne...
Moja propozycja to Mieszko I, mimo ze fizycznie w drugim tysiacleciu nie zyl
i w przeciwnosci do wybranego przez Anglikow tworcy, malo kto poza ojczyzna
o nim slyszal. Jednak i Mieszko stworzyl cos nieprzemijajacego, mimo ze z
pewnoscia(?) nie miał tej szczegolnej mieszanki talentu do psychologii i
piora jak Edward de Vere znany jako Szekspir, a tylko prozaiczny talent
dyplomatyczny.
Pozdrawiam
Wojciech Jeglinski
PS. Jeśli jeszcze Panstwa nie zanudzilem, to, proszę pozwolic, jeszcze jedno
slowo skad ja tu na tej liscie akurat. Bom zainteresowany wszelkimi kresami
Polski. Wschodnimi Kresami przede wszystkim, ale i polonijnymi 'kresami'
także - jeśli pojecie to będziemy rozumiec jako 'miejsce' bardzo bliskiego
styku polskiej kultury z już niepolska. Skad to zaintesowanie? Z
przekonania, ze tam gdzie jedna kultura z druga się styka, mysl ciekawa
kwitnie obficie. Kto nie wierzy, niech się dowie czyje prochy na Cmentarzu
Lyczakowskim, na przykład, pochowano. To po pierwsze. Po drugie, sam mam w
swej krotkiej biografii hm... "doswiadczenia pozapolskie" chociaz nie
emigracyjne.



----------------- [ REKLAMA / ADVERTISEMENT ] -----------------
Do konca stycznia Internetowy Pakiet Biznesowy o 244PLN taniej.
Szczegoly http://sklep.optimus.com.pl
---------------------------------------------------------------

Odpowiedź listem elektroniczym