> Rozne sa zboczenia. Jedni zbieraja znaczki, inni klej do
> znaczkow, a ja zbieram pomarancze w piosenkach o tanczeniu.
> Albo tance w piosenkach o pomaranczach. Spiesze doniesc,
> iz kolekcja mi sie powiekszyla!
>
>
> Andrzej Szymoszek
To wprawdzie nie piosenka, tylko wiersz, ale bardzo dobry, no i moze, o czym
nie wiem, byl kiedys spiewany, a moze ktos go zaspiewa (choc trudny).
Napisal mlodopolski poeta Tadeusz Micinski, a rzecz zaczyna sie tak (cytuje
z pamieci):
Migocza zlote pomarancze,
Z miesiacem wchodze ja i tancze...
Historycy literatury spieraja sie, kto jest tego wiersza podmiotem, b.
prawdopodobne, ze promien ksiezyca, ktory z tajemniczego wnetrza (troche
orientalnego, troche burdelowatego) wydobywa rozne przedmioty.
Ja natomiast zbieram klucze - wszelkie, od prawdziwych, przez literackie, w
sztuce, w jezykach roznych, w symbolice. Polecam sie pamieci
Jan Zielinski