On 23 Sep 99 at 9:12, Andrew M. Sikorski wrote:
>
> Moj profesor matematyki wyjasnial, ze nigdy nie bedziemy zdolni zrozumiec
> przestrzeni wielowymiarowej i czasoprzestrzeni - tak jak istota wychowana
> wewnatrz kuli nie bedzie mogla wyobrazic sobie ka,ta.
> Sadze jednak Andrzeju, ze Ty mimo wychowania w "Socjalizmie" bedziesz w
> stanie, choc z czasem - wyobrazic sobie role demokracji w spoleczenstwach
> zachodnich i wzorcowa funkcje panstwa.
> Pisze to w nawiazania to Twojego stwierdzenia, ze " rozjemca sporze musi
> byc panstwo. Ono, poprzez swoje sady..."
>
> Tak rzeczywiscie bylo w komunizmie, gdy sad byl narzedziem panstwa, ale
> dzis sady powinny byc niezawisle od panstwa, a nawet kontrolowac jego
> polityke chocby na zgodnosc z konstytucja. Tak wiec to nie panstwo poprzez
> SWOJE sady jest rozjemca w sporach pomiedzy rzadem a wyborca, lub
> panstwem a obywatelem. W przypadku o ktorym pisales panstwo jest strona -
> nie rozjemca.
> Teraz moze widzisz lepiej dlaczego Twoja dyskusja z osobami o innych
> swiatopogladach jest taka kontrowersyjna.
>
> AS
Zaraz zaraz! Bo my tu chyba sie nie rozumiemy. Monteskiusz
dzielil wladze w panstwie na ustawodawcza, wykonawcza i sadownicza.
Prawda? Wladza sadownicza jako jedna z form wladzy panstwowej,
a jakiejze by innej? Ja nie pojmuje wyzej panstwa tylko jako
wladze wykonawcza, czyli rzad, urzedy, a wlasnie szerzej,
wliczajac sady. O tyle sad nie moze byc "niezawisly od panstwa",
ze panstwo to on.
> P.S.
> Prosiles kiedys na liscie o program do nauki angielskiego.
> Znalazlem taki i nawet kupilem z mysla o Tobie. Porozmawiamy o tym
> jak wroce z urlopu.
a to prywatnie...
>Jade odwiedzic Ute w Niemczech (just kidding) i
> do Paryza na panienki.
a dlaczego masz nie odwiedzic Uty, ja bym tam odwiedzil ;)
Uwazaj, bo Paryz kojarzy mi sie z rozwodami.
To pa, jak Paryz.
Andrzej