Pan Irek, jak zawsze, plecie androny. Jedno z drugim nie ma
nic wspolnego. ;-)
Teraz bedzie male wypracowanie.
Pani Ania podala klasyczna definicje liberalizmu, ktora jakby
traci myszka, niezupelnie przystaje do dzisiejszych czasow,
w ktorych jednym z glownych celow lewicowego liberalizmu jest
ustawiczna gonitwa za coraz to nowszymi, ekscytujacymi doznaniami
bez poszanowania tradycyjnych wartosci. W takim spoleczenstwie
zdominowanym przez tzw. liberalnych demokratow egzystuja luzne
koalicje autonomicznych mniejszosci kulturowych, obyczajowych,
czy etnicznych. Tradycyjne normy spoleczne i kulturowe, ktorych
ochronie sluzyl takze porzadek prawny odchodza stopniowo w
przeszlosc. Rodzi to przerozne patologie wspolczesnosci.
Niektorzy nazywaja to czasem spoleczenstwem postmodernistycznym.
Z kolei ultrakonserwatyzm wyrazajacy jakby nostalgie po starym
porzadku, korzystajac z pretekstu w postaci tych patologii wspol-
czesnosci, odrzuca w calosci dorobek liberalnej demokracji,
wybierajac radykalny jezyk antyliberalny i dazac czasem do
autorytarnego rozwiazania kryzysu.
Obie te ideologie sa skrajne.
Najsensowniejszym rozwiazaniem wedlug mnie jest umiarkowany
konserwatyzm, odrzucajacy utopijne spoleczenstwo konsumentow
walczacych z tradycja, ale adaptujacy rownoczesnie wiele pozy-
tecznych instytucji wspolczesnej liberalnej demokracji. Mysle
o instytucjach pozwalajacych na negocjowanie roznic interesow,
instytucjach chroniacych ludzka wolnosc i godnosc, pozwalajacych
na unikanie przemocy przy rozwiazywaniu konfliktow. Ale moj
ideal odrzuca stanowczo proby pozornego doskonalenia tych
instytucji przez wszechobecna modna liberalna ideologie (np.PC)
Tak ja to mniej wiecej widze.
To nie jest calkiem przelewanie pustego w prozne. Popatrzmy
sobie na Wielka Brytanie. Pod koniec wrzesnia Tony Blair wyglo-
sil slawne przemowienie (to byl kongres New Labour) gdzie ostro
zaatakowal konserwatystow. Ogladalam to na Sky News. Mowil
duzo o potrzebie radykalnych pociagniec (nowi radykalowie),
historycznej misji, wyzwoleniu Brytanii od starych podzialow
klasowych, zniszczenia konserwatystow, cynikow, elit i esta-
blishmentu itp. Mowil, ze polem bitwy bedzie nowe milenium,
a celem wyzwolenie narodu.
Prawie tak jak Danton.
W poniedzialek odpowiedziala mu pani Thatcher, ktora poinformowala,
ze przemowienie Blaira bylo hymnem nienawisci wobec konserwatyzmu,
a nawet byl to wedlug niej zamach na wiele z najwiekszych brytyjskich
osiagniec. Wedlug niej, dla Blaira te osiagniecia to historyczne
ruiny. Iluzja, ze Blair i jego koledzy sa w stanie stworzyc niebo
na ziemi "konstruujac system tak doskonaly, ze nikt nie bedzie
musial byc dobry" lezy u podstaw totalitaryzmu.
Rozwijaja i scieraja sie idee pod koniec tego XX wieku.
Koniec wypracowania.
Katarzyna