Kochani, nie ma mnie czynnie na Polandii, ale uslyszalam o krucjacie
przeciw "Dogmie" i pozwalam sobie przeslac swoja wlasna mini recenzje
z tego filmu, napisana w poczatkach grudnia:
:

Obejrzalam wczoraj nowy film Kevina Smith (tworcy "Clerks"
i "Chasing Amy") pt "Dogma". Pozornie obrazoburczy a byc moze nawet
otykajacy sie o bluznierstwo, jest w istocie filmem bardzo
religijnym..Wysmiewa nasze ziemskie  podzialy, schizmy, instytucje,
mialkosc, powierzchownosc, zlo, glupote, pokazujac zlych aniolkow
wyzywajacych Boga, trzynastego apostola - czarnego Rufusa :-),
[ze wzgledu na kolor skory pominietego w Biblii], a takze Archaniola
Serafina [wspanialy Alan Rickman), a i bez diablow sie nie obylo,
oczywiscie... Uratowac dogmat o nieomylnosci Boga ma katoliczka,
pracujaca w "abortion clinic", ktora juz dawno stracila wiare..Zycze
dobrej zabawy i chwili refleksji: "jaki jest sens naszego zycia na
ziemi?" - zapytuje Bethany Boga...Bog  to oczywiscie kobieta -
swietna Alannis Morrisette.


Na goraco przekazala swoje wrazenia
Magda

**********************************************
Dodam jeszcze, ze film istotnie szczodrze szafuje wulgaryzmami/
przeklenstwami i przez to moze wzburzyc wielu..Ale uwierzcie mi, jest
to jeden z nielicznych obecnie filmow gleboko religijnych, a nie
galanteria spod znaku...przepraszam wyznawcow...- "new age",
parapsycholigii, czarnej magii czy innego woodu...

Magda

Odpowiedź listem elektroniczym