W dyskusji o lepszosci dobrego nad jedynym dobrym, czyli w domysle o
wyzszosci kapitalizmu nad socjalizmem ponizsze zdanie nalezy wyjasnic.

"Pewnie, ze mozna dyskutowac co jest lepsze, ale to nie zmieni faktow co
naprawde lepsze jest."

Pamietam rozmowy dorozkarzy konnych (:-))(a byly wowczas znaki "Postoj
dorozek konnych, a jakze) wypieranych stopniowo przez dorozkazy
samochodowych.
Padal wowczas argument o wyzszosci konia nad motorem: Jak sobie czlowiek
wypije to kon i sam droge do domu znajdzie, a takie auto?"
No wiec nie podwazajac wyzszosci konia w tym wzgledzie nalezy uznac
zmotoryzowanie dorozek jako proces nieodwracalny, ale dyskutowac mozna
dalej.  No wiec, Andrzeju, jakie jeszcze zalety posiada kon nad autem?
Dla ulatwienia podpowiem slowa piosenki: "powoli czlapal konik brzegiem
szosy..."

chyba sobie zmienie imie.
A propos, moj syn dostal z sadu zatwierdzone imie nie jakis tam P z
kropka, tylko cale Andrew Pawel.

______________________________________________
FREE Personalized Email at Mail.com
Sign up at http://www.mail.com?sr=mc.mk.mcm.tag001

Reply via email to