On Mon, 5 Jun 2000 20:16:07 +1000, you wrote:

>Dzien dobry.
>
>No i znow jestem na liscie. Niby krotka nieobecnosc a jednak zaszly zmiany.
>Zauwazylem, ze Greg Chodowiec zmuszony niejako przez innych listowiczow,
>zmienil sie na lepsze. Nie operuje juz nagminnie, swym "kwiecistym"
>jezykiem. Kilka jego postingow wygladalo nawet normalnie.
>
>W dalszym ciagu, gdy czytam list z chinskiej strefy specjalnej, to juz po
>kilku zdaniach wiem kto pisze bez zagladania na koniec listu. Jesli "Lenin
>wiecznie zywy" to meska czesc, natomiast jesli krytycznie ale z zachowaniem
>rozsadnego dystansu, to Pani Ania.
>
>Wielu natomiast sie nie zmienilo. Niestety.
>
>Pociesza mnie list ibozek. Ibozek jest w trudnej sytuacji. Upasc nizej juz
>nie mozna, wiec tylko droga w gore. I w tym upatruje zdrodla do optymizmu.
>
>Pozdrawiam,
>Rysiek Majchrzak
>

Drogi panie Majchrzak, ciesze sie bardzo, ze "powrocil" Pan na lono
Polandelu. Dzika wrecz radosc przyslania tylko uporczywosc i niestety
powiedzmy sobie prawde, nieudolnosc z jaka stara sie Pan objac - bez
zadnego formalnego przygotowania dodam - role jurora kultury
wypowiedzi i tego co "wyglada normalnie".
Pozwole wiec sobie udzielic Panu kilku porad.
Rozpocznijmy lekcje od ogolnie przyjetych form grzecznosciowych.
Otoz drogi panie Majchrzak, by nie narazic sie na zarzuty o brak
kultury i szacunku wobec osob o ktorych (kulturze nomen omen) sie Pan
wypowiada, zdanie "ze Greg Chodowiec zmuszony niejako przez innych
listowiczow" powinno brzmiec "ze _pan_ Greg Chodowiec zmuszony niejako
przez innych listowiczow".
Taka subtelna roznica ale zmienia wiele, nieprawda? Notatki Pan robi?

Tak na marginesie to nie mam pojecia co ma Pan na mysli piszac
"zmuszony". Zapewniam wiec Pana, ze nikt mnie tu do niczego nie
zmuszal, no chyba, ze ma Pan na mysli patentowanych oszczercow ktorzy
starali sie - prawie bez sukcesu - sprowokowac spokojnego i niezwykle
kulturalnego dyskutanta.:) Klaniam sie Panom kwieciscie i wykwitnie.:)

Wracajac do "kilku porad" dla naszego poczatkujacego jurora kultury to
chcialby podkreslic - podwojnie, gruba kreska (notuje Pan?) -
koniecznosc wykazania sie - przynajmniej pozorowana - bezstronnoscia.
Powinien Pan przynajmniej "w przelocie" wspomniec o ordynarnych
wypowiedziach dyskutantow z drugiej strony barykady, czyli prostackich
i obelzywych wygibasach literackich panow Koziola, Mezynskiego i
Borowiaka. Nieczytal Pan? Wielka szkoda. Oceniac byloby latwiej.
Bledem jest tez wytykanie obiektowi oceny, czynow ktorych sie tenze
obiekt nie dopuscil. Napisal Pan "Nie operuje juz nagminnie, swym
"kwiecistym jezykiem" sugerujac ku memu zdziwieniu cos co nie mialo
nagminnie miejsca. Dodatkowo nie sprecyzowal Pan co panskim zdaniem
oznacza nagminnie. Dwa razy? Trzy? CZTERY??.
To wszystko na dzisiaj.
O!!!, prawie zapomnialem, przepraszam za te "normalnie wygladajace" -
w panskich oczach - postingi. Wstydze sie strasznie i obiecuje
poprawe.
-----------
Paternalistycznie poklepal mnie pan Majchrzak po plecach i z
zadowolana - bez watpienia - mina, przywolal do tablicy pania Izabele
i pana Niewiadomskiego. Brac przyklad z "normalnego" (pana?) Chodowca
grzesznicy. Bo sie pan Majchrzak pogniewa i zloi wam wirtualne
siedzenie - drewnianym piorem. Repent.

Swiecacy przykladem,
Greg Chodowiec


>----- Original Message -----
>From: ibozek <[EMAIL PROTECTED]>
>To: <[EMAIL PROTECTED]>
>Sent: Sunday, June 04, 2000 3:48 AM
>Subject: Re: Z. Koziol nie ma sie czego obawiac -Reply
>
>
>[...]
>> >Tak wiedz wchodzac w XXI wiek powinno sie raz na zawsze wypluc z "geby"
>> >knebel i nauczyc sie kazdy temat traktowac na rowni.
>> >Pozdrawiam.
>> >Stefan Buchholz
>> >
>>
>>>..........................................................................
>=
>> >.......
>> >Nic dodac nic ujac
>> >Ania
>>
>> Hmmm, a mnie sie wydaje z kolei, ze lista spada ostatnio na dno ze wzgledu
>> na to, ze grupa uczestnikow roznch ciemnogrodow i zasciankow przypuscila
>> zmasowany atak na Poland-L z zamiarem przeksztalcenia go w jeszcze jeden
>> idiotyczny sabat   antysemitow i endekoidalnych glupcow.
>> Pojawiaja sie nazwiska znane z innych "rasowo czystych" grup, podsyla sie
>> tu artykuly z gazet, ktore maja antysemicki charakter. (Ba , nawet subject
>> jest czesto wpisany drukowanymi literami, co w netykiecie oznacza krzyk),
>> po to by dokonywac prymitywnych prowokacji. Doszlo nawet do tego, ze
>starsi
>> stazem bywalcy Polandelu sa wypraszani przez osoby, ktore sie tu nagle
>> pojawily i nawet nie uznaly za stosowne przedstawic sie.
>>
>> Co do rzekomego "tabu" , to nic nie jest "tabu", ale nie powinno byc
>> akceptowalne, jesli nie stoi w zgodzie z prosta zasada "kochaj blizniego
>> swego jak siebie samego". Wtedy przestaje dzialalac zasada tolerancji i
>> trzeba sie po prostu i zwyczajnie przeciwstawic podlosci. A takze
>glupocie.
>>
>>
>> Przykro mi, Aniu, ale Twoje stanowisko wyrazone powyzej jednym zdaniem
>jest
>> dla mnie niezrozumiale.
>>
>> Izabela Polonika
>[...]

Odpowiedź listem elektroniczym