Panie Wilhelmie,
Cala ta historia miala miejsce za czasow rzadow SdRP, Oleksy i Cimoszewicz.
Rzadow SdRP, spadkobierczyni jedynej i slusznej przedstawicielki klasy
robotniczej, PZPR, Pamietam lata 1997, tuz przed ich wymuszonym przez narod
polski odejsciem, kradli co sie dalo, tak jak kradli co sie dalo tuz przed
likwidacja PZPR.

Pamietacie te mianowania prokuratorow czy pracownikow sluzby cywilnej?

Absolutnie mnie nie dziwia problemy p. Ewy. Takich problemow zostawili SdRP-owcy
po sobie w tysiacach. Sprawa p. Ewy dla niej jest jedyna i najwazniejsza ale dla
rzadu Buzka jedna z setek tysiecy. Dodatkowo na wielu stanowiskach pozostali
"pogrobowcy" z czasow Oleksego i Cimoszewicza. Na to trzeba kilkunastu lat aby
ich wyrzucic, aby oczyscic atmosfere.

W miedzyczasie jednak, to oni "rzadza" krajem. Urzednicy, poprzez swa krecia
robote, moga zniszczyc wiecej niz nam sie wydaje. Moga "popelnic" pomylki w
wyliczeniach, opoznic zalatwienie spraw, "zgubic" dokumenty, "stworzyc"
dokumenty a przedewszystkim OPOZNIAC realizacje zalecen.

Moi drodzy Rodacy, opierajac sie na tym co czytam, slysze i ogladam w
Dziennikach TVP, znow chca powrotu ludzi takich jak Oleksy, Cimoszewicz czy
Miller. Zamiast ich rozliczyc ze spraw takich jak sprawa p. Ewy, chca im dac do
reki bron do kontynuacji szalbierczych poczynan, chca im dac "wolna reke" a
pozniej beda sie skarzyc, ze ktos im krzywde zrobil.

Panie Wilhelmie, czy nie jest ta sprawa p. Ewy ilustracja przyslowia, ze kowal
zawinil a Cygana powiesili?

Z pozdrowieniami,
Rysiek






"W.Glowacki" <[EMAIL PROTECTED]> on 10/08/2000 16:53:33

To:   [EMAIL PROTECTED]
Subject:  Od nowa po staremu



Prosze sobie poczytac, jak to odrodzonej, demokratycznej, sprawniejszej,
sprawiedliwszej Rzeczpospolicie Polskiej, pewne rzeczy od nowa po staremu
chodza. Tytul pochodzi od autorki listu, z ktora jestem kontakcie.Jak mnie
poinformowano takze, Pani Ewie zabrano dostep do komputera. Ktokolwiek
moglby udzielic jakiejs konkretnej pomocy, prosze o kontakt na "prywatnie".
W.Glowacki
-----------------

WYMIAR \NIE\ SPRAWIEDLIWOSCI W DEMOKRATYCZNYM PANSTWIE  RZECZYPOSPOLITEJ
POLSKIEJ


Jako pracownik Urzedu Rady Ministrow- glowny specjalista w Departamencie
Administracji Publicznej,6 maja 1993r.decyzja owczesnego
Podsekretarza Stanu Pana Roberta Karwowskiego,zostalam skierowana  do
objecia lokalu kat.M-6 znajdujacego sie w zasobach Spoldzielni
Mieszkaniowej "Kabaty"-(spoldzielnia Urzedu).Urzad Rady Ministrow w
calosci sfinansowal budowe m.in. 10 mieszkan w segmentach,tzw.malych
domach mieszkalnych oraz bloku wielorodzinnym.Pracownicy,ktorym
przydzielono mieszkania zobowiazani zostali do zwrotu nakladow
wydatkowanych przez Urzad na realizacje danego lokalu.
Co sie okazalo?

1.Tylko ode mnie jednej,posrod wszystkich skierowanych pracownikow,
[...]
skutku rozprawa przed "TYM NIEZAWISLYM SADEM" podam jej dokladny termin,
zapraszajac wszystkich zainteresowanych.

PS.  Wysocy  urzednicy  Biura  Administracyjnego  URM, ktorzy sa winni w
sprawie, nie tylko nie poniesli z tego  tytulu zadnej
kary a wrecz  awansowali. Dyrektor pozostal dyrektorem Biura
Administracyjnego w nowoutworzonym centralnym urzedzie z jeszcze wyzszym
wynagrodzeniem, jego zastepca zostala Dyrektorem Generalnym w tym  samym
urzedzie - zreszta tworczyni tajnego kola "Solidarnosci" w URM.

Ewa Biskupska,
Warszawa

Reply via email to