On Sat, 30 Sep 2000 21:00:10 -0400, Kazik Stys <[EMAIL PROTECTED]>
wrote:

>Sadze, ze proces globalizacji bedzie postepowal bez wzgledu na opory.
>Swiat staje sie coraz mniejszy. Zaczynamy sobie deptac po palcach. to
>"deptanie" musi byc w jakis sposob regulowane. Jezeli nie, to moze
>dojsc do rekoczynow. A tego chyba niewielu z nas pragnie.
>Kazik Stys

Opor przeciw Euro nie jest wystapieniem przeciw globalizacji. Jest
to dzialanie w obronie demokracji obywatelskiej i konstytucjonalizmu,
a wiec klasycznych wartosci kultury europejskiej. To, co proponuje
nam nasz socjalistyczny Premier Blair i eurofile we wszystkich
partiach jest koncepcj/a dosc prost/a: porzucmy suwerennosc parlamentu
i rzady sprawowane przez ludzi wybranych i kontrolowanych przez nas.
Instytucje, ktorym przekazemy wladze to: Centralny Bank Europejski
we Franfurcie, sedziowie Sadu Europejskiego w Luxemburgu i ministrowie
Komisji Europejskiej w Brukseli. Mozemy liczyc na to, ze od czasu
do czasu wywrzemy wplyw na decyzje tych instytucji, ale nie mozemy sie
spodziewac, ze bedziemy je kontrolowac tak samo,jak teraz kontrolujemy
nasz parlament i rozliczamy indywidualnych poslow.

Euro to propozycja wywrocenia do gory nogami calej tysiacletniej
kultury europejskiej. Zbyt bardzo kochamy nasza wolnosc i zwiazany z
nia dobrobyt, zebysmy mogli z wlasnej woli sie jej wyrzec. Wolnosc i
lokalny samorzad, to esencja europejskiej duszy. Jest utopi/a
twierdzenie, ze wspolna waluta i erozja suwerennosci zlikwiduja
konflikty w Europie. Jest wrecz odwrotnie. Najwieksze pozary i
zgliszcza towarzyszyly probom centralizacji Europy: od prob
odbudowy Rzymu przez Karola Wielkiego, az po nazizm i komunizm.

Tomasz J Kazmierski

Odpowiedź listem elektroniczym