Tomasz J Kazmierski wrote:
>
> On Mon, 2 Oct 2000 15:05:05 +0800, Anna Niewiadomska
> <[EMAIL PROTECTED]> wrote:
>
> >Mnie w tej calej EURO kwestii nie podoba sie jeszcze inna rzecz, dlaczego
> >postanowiono zabrac miejscowym walutom ich historyczne nazwy? To jest moim
> >zdaniem bez sensu.  Co innego przeliczniki bankowe (czy tez brak takowych),
> >a co innego lokalne nazwy. Co by to szkodzilo zeby w jednym miejscu byl
> >frank, w innym marka czy korona, nawet z dopiskiem euro....Ciekawa tez
> >jestem czy czesc tych protestow nie jest zwiazana wlasnie z ta trywialna
> >strona reformy. Ale moze sie myle.
>
> Protesty przeciw euro koncentruja sie glownie wokol nastepujacych
> dwoch argumentow. Po pierwsze, nie nalezy tworzyc wspolnej waluty
> jesli nie powstaly instytucje polityczne gwarantujace
> konstytucjonalizm i demokratyczna kontrole. Jest to argument
> wolnosciowy. Drugi argument jest czysto ekonomiczny. Euro jest
> mianowicie eksperymentem nie majacym precedensu w przeszlosci.
> Swiat malych przedsiebiorcow i drobnych inwestorow  nie lubi
> niesprawdzonych rozwiazan. Jeszcze sto lat temu najwazniejsze
> waluty swiata, takie jak dolar, funt i frank szwajcarski mialy
> 100-procentowe pokrycie w zlocie. Obecnie wartosc waluty krazacej po
> swiecie bez tego pokrycia przekracza kilkaset mld $$. Zamiast zlota,
> czynnikiem utrzymujacym wartosc zielonych, czy szarych kawalkow
> papieru z podpisami dyrektorow bankow jest obecnie zaufanie.
> Gromadzimy chetnie prostokatne arkusiki z napisem "In God we trust",
> bo wierzymy, ze cokolwiek na swiecie w przyszlosci sie stanie,
> wartosc tych papierkow pozostanie wysoka. Wierzymy, bo tak bylo
> przez ostatnie 200 lat. Dla kontrastu euro nie ma ani pokrycia w
> zlocie, ani zadnej historii. Komisarze w Brukseli mogli zadekretowac
> utworzenie nowego pieniadza: wszak Niemcy, Francuzi, czy Wlosi
> nie byli nawet pytani w zadnym referendum, czy sie na to zgadzaja.
> Na mocy podobnego dekretu, wydanego przez innych komisarzy,
> powstal kiedys rubel transferowy, po ktorym dzis nie ma nawet
> sladu.
>
> Zadnemu komisarzowi nie udalo sie bowiem zadekretowac zaufania.
>
> tjk

Tomku, podchodzisz do euro zbyt emocjonalnie. Przyczyn slabosci euro
jest wiele. Mnie sie wydaje, ze do najwazniejszych naleza:

- slabsza konkurencyjnosc gospodarki unijnej w porownaniu z amerykanska,
- fakt, ze wiekszosc surowcow z ropa na czele handlowana jest w $$,
- brak domkniecia finansowego UE: brak naprzyklad uzgodnionego systemu
  podatkowego,
- brak poteznej gospodarczo W.Brytanii w systemie.

Dopiero na dalszym miejscu moga - choc nie musza - wystepowac twoje argumenty.

Jacek A.

Reply via email to