At 08:23 10/11/2000 -0500, you wrote:
>On Thu, 9 Nov 2000 16:42:36 -0500, Miet Gutowski <[EMAIL PROTECTED]>
>wrote:
>
>>W USA nikt nie ma watpliwosci, ze istnieje rozdzial kosciola od panstwa.
>>Jednak nie  przeszkadza to nikomu, ze np. Rev. Jesse Jackson zajmuje sie
>>polityka i to bardzo aktywnie a przed wyborami Al Gore mianowal swym
>zastepca
>>glowe synagogi zydowskiej Libermana.
>

Aaaa, to ta modlitwa przyslana przez pana, przeznaczona byla tylko dla
protestantow i moze jeszcze prawoslawnych? Nie dodaje zydow, bo byl tam
wymieniony Duch Swiety, ktory o ile wiem nie wystepuje w ich religii. W
takim razie przepraszam, w moich postingach  zakladalem ze chodzi miedzy
innymi i o katolikow. Jesli chodzi o Kosciol Katolicki, przyklady Jesse
Jacksona i Josepha Liebermana nie maja zastosowania, bowiem juz dawno temu
papiez (Pawel VI?) w swojej, jak to pan nazwal pan arogancji dyktowania
katolikom co im wolno a czego nie, zakazal duchownym katolickim piastowania
wysokich urzedow publicznych i ubiegania sie o nie.

>Prawie co niedziele slysze w swoim kosciele modlitwy wiernych
>o pokoj w Pln. Irlandii

Ale chyba nie o zwyciestwo jednej ze stron? Ani nawet o sukces jakiejs
konkretnej pokojowej inicjatywy politycznej?

> albo o anulowanie dlugow krajow
>najbiedniejszych.

>Obie inicjatywy sa jak najbardziej polityczne.

Zgoda. I rzeczywiscie, takie modlitwy wydaja mi sie w kosciele
jaknajbardziej na miejscu. Prosze uwazniej przeczytac moje i Andrzeja
Szymoszka teksty na ten temat, i mysle ze dostrzeze pan roznice pomiedzy
tym o czym pan pisze, a (hipotetycznym) publicznym odmawianiem "modlitwy o
JOW" w czasie nabozenstw w polskich kosciolach katolickich.

>Ta druga ma masowy zasieg i bierze w niej udzial m.in. mlodziez szkolna
>wysylajac do czlonkow Parlamentu monety jednofuntowe na splate
>dlugu, ktorych odbior ci biedacy musza potwierdzac. Moja corka ma
>takie potwierdzenie od naszego posla na pieknym tloczonym papierze
>z naglowkiem House of Commons. Co tam zreszta swieccy. Wszak z naszej
>ambony nieraz padly ostre slowa przeciw postkolonialnej
>globalizacji, ktora zrujnowala Afryke. Nie zdarzylo mi sie chyba
>slyszec kazania z ust afkrykanskiego misjonarza, badz wizytujacego
>proboszcza z Afryki, ktore nie odnosiloby sie do dlugu.
>

patrz wyzej.

>Nikt tu nikogo nie poucza, o co wolno sie modlic i nie
>straszy "przepisami".

Bo to jest chyba oczywiste i nie wymaga pouczen. Szkoda ze jak widac nie
dotyczy to Polski.

>Nie zdajemy sobie nawet sprawy,
>jak wiele dobrodziejstw, ktore tu mamy i ktore
>traktujemy jako  oczywiste, gdzie indziej wydaja sie
>byc nie do zaakceptowania.
>

No wlasnie. Do tych dobrodziejstw nalezy miedzy innymi kosciol gdzie mowi
sie o Bogu, pokoju czy ubogich, a nie o ordynacji wyborczej, gestach
prezydenta, czy tez na kogo nalezy glosowac w najblizszych wyborach.

>Pozdrawiam
>tjk
>

Michal Niewiadomski

P.S. Jeszcze raz: moj oryginalny posting nie byl protestem przeciwko
sformulowaniu tej modlitwy ani jej przyslaniu na Poland-L. Dotyczyl jej
ewentulanego publicznego odmawiania w polskich kosciolach. Wszystkich
zwolennikow JOW szczerze zachecam by te modlitwe dolaczyli do swoich
codziennych, porannych i wieczornych pacierzy.

Odpowiedź listem elektroniczym