>O ile pamietam, pan Karaskiewicz jest, lub byl, przewodniczacym jakiegos
>australijskiego komitetu majacego na celu obrone dobrego imienia Polski i
>Polakow. Nic wiec dziwnego ze dziekuje Switoniowi ze zaprzestal swojej
>akcji, ktora wyrzadzila tyle zlego obrazowi naszego kraju i narodu na
>swiecie.

>Michal Niewiadomski

Wyjasnienie z Down Under:
pan Irek Karaskiewicz samozwanczo zajmowal sie - jak Pan to nazwal? -
"obrona dobrego imienia Polakow i Polski..." Tu w Australii do dzis
wstydzimy sie jego wystapien. Zwial do kraju i dlugo sie ukrywal. I jak
zwykle zablysnal: np. "Balcerowicz dostal w ryja" - koniec cytatu.
Pozdrowienia
Andrzej

Odpowiedź listem elektroniczym