Od: "jasiek" <[EMAIL PROTECTED]> > Przyklad "szerlitza" jest dokladnym przykladem weza ktorego kamien > przygniotl do ziemi...a Polacy w dalszym ciagu daja sie "lapac" na dokladnie > ten sam slodki jego "syk". > Widze jednak ze ten "cyrk" zbliza sie ku koncowi i w dalszym ciagu jest > realna szansa na pozbycie sie lichwiarskiego jarzma po wsze czasy.
Kredyty będą zawsze. Kredyty nie są złe, a nawet są dobre, tylko trzeba umieć z nich korzystać. W zasadzie są tylko dwie sytuacje kiedy się powinno brać się kredyt: 1) kredyt przeznaczamy na działania z których zysk przekracza odsetki, a bez kredytu tych zyskownych działań nie da się uruchomić. Oczywiście zaraz jak tylko pojawi się zysk to powinniśmy go przeznaczyć na spłatę kredytu, aby jak najszybciej zacząć zarabiać dla siebie, a przestac zarabiać dla lichwiarza, 2) kredyt bierzemy gdy następuje jakiś bardzo nieszczęśliwy zbieg okoliczności, który zagraża naszej egzystencji. Np. jeśli spali nam się nieubezpieczony dom, to lepiej jest pozyczyć na jedzenie do wypłaty niż umrzeć z głodu. Oczywiście tak jak korzystają z kredytów kolejne rządy Polski, to się da wytłumaczyć tylko krańcową głupotą, albo tym, że są agentami lichwiarzy. Cieszę się że prawie wszyscy panowie rozpoznali Stiglitza jako agenta lichwiarzy. Smucę się tylko że nie wyciągają Panowie z tego dalszych wniosków. To socjalizm i oligarchizm jest na rękę lichwiarzom, natomiast liberalizm jest ich największym wrogiem. Lichwiarzom bardzo pasuje inflacja, szczególnie taka kilkuprocentowa, dobrze kontrolowana przez rząd, taka co może trwać nawet dziesiątkami lat, bo do tej inflacji oni dodają swoją marżę, która jest wtedy wyraźnie wyższa niż przy inflacji niskiej. Lichwiarzom pasuje też deficyt budżetowy bo największe zyski z lichwy osiąga się pożyczając rządom. Rządy pożyczają dużo, a oprócz tego są to o wiele bezpieczniejsze pożyczki niż pożyczki dla osób prywatnych. Deficyt oznacza najczęściej że rząd pożyczy brakującą kwotę. Czasami część lub całość deficytu jest uzupełniana kreacją pieniądza co powoduje inflację - patrz poprzedni akapit. Oczywiście zarówno socjaliści jak i oligarchowie normalnie są za inflacją i za deficytem budżetowym. Liberałowie są przeciw i dlatego właśnie są tak wściekle atakowani przez agentów lichwiarzy. Proszę zwrócić uwagę że np. ja jako liberał jestem tu często atakowany na tej liście. Proszę sobie przemyśleć tę sprawę. Pozdrawiam Janusz Baczyński