Pewien czas temu sprzeciwiano sie powstaniu krajowej spolki cukrowniczej i krzyczano glosno iz tylko 'prywatyzacja' moze uratowac cukrownie. Sprzedano 2 spolkom niemieckim wiekszosc cukrowni (w tym najlepsze). Wszystkie cukrownie przynosily zysk przy rynkowej cenie cukru ok. 1zl/kg. Obecnie po podwyzkach staly sie wiec prawdopodobnie jeszcze bardziej oplacalne.
Na czym polegaly inwestycje niemieckie? Ano jedna po drugiej cukrownie sa zamykane, maszyny niszczone, budynki burzone. Zamkniecie cukrowni oznacza przeniesienie Polskich 'kwot cukrowych' do Niemiec. Skoro zamkniete zostaja cukrownie a wiec produkcja buraka cukrowego tez zaniknie w tej okolicy. Niemcy nie przestrzegaja nawet warunkow do spelnienia ktorych sie na pismie zobowiazali.
Rzeby bylo smieszniej - produkcja w Polsce jest bardziej oplacalna niz w Niemczech. Tam sa wyzsze koszta surowca, wyzsze koszta pracy, wieksze koszta pracy cukrowni (energia, woda itd.). A jednak producent niemiecki likwiduje zaklady przynoszace zyski i koncentruje produkcje w Niemczech.
Ciekaw jestem jak to uzasadnia milosnicy tezy ze pieniadze nie maja narodowosci...
WD

Odpowiedź listem elektroniczym