http://tygodnik.onet.pl/0,1158528,druk.html

Ostatni Mohikanie
Wymieranie gatunkÃw: przypadek czy koniecznoÅÄ?
W atmosferze haÅaÅliwych sporÃw o losy wilka, bez medialnego rozgÅosu, dyskretnie, wymierajÄ w Polsce 
Åbik, gÅuszec, cietrzew, batalion i dziesiÄtki innych gatunkÃw.
SpoÅrÃd ÅyjÄcych w Polsce 455 gatunkÃw krÄgowcÃw (krÄgÅoustych, ryb, pÅazÃw, gadÃw, ptakÃw i ssakÃw) wymarciem 
zagroÅonych jest 130. Prawie poÅowa z nich, jeÅli nie uruchomi siÄ programÃw ochronnych, ma nikÅe szanse przeÅycia najbliÅszych dekad.

Zgodnie z zaleceniami Åwiatowej Unii Ochrony Przyrody, na podstawie m.in. liczebnoÅci, zasiÄgu geograficznego i tempa wymierania, zagroÅone gatunki kwalifikuje 
siÄ do jednej z piÄciu kategorii ryzyka. Najistotniejsze sÄ trzy: krytycznie zagroÅone, zagroÅone i naraÅone. Do dwÃch pierwszych naleÅÄ 
gatunki liczone w setkach (nie wiÄcej niÅ 2,5 tys. sztuk). W Polsce jest ich blisko 50. LiczebnoÅÄ wielu z nich w ciÄgu ostatnich 10 lat zmniejszyÅa 
siÄ o 50 proc.

Koniec wielkich ÅowÃw

Kulon ma dÅugie, ÅÃÅte nogi, piaskowe upierzenie, z biaÅymi paskami na skrzydÅach widocznymi podczas lotu, wielkie oczy i krÃtki dziÃb. Jeszcze 50 lat temu 
gnieÅdziÅ siÄ wszÄdzie, gdzie tylko byÅy porosÅe wrzosem ugory, na poÅy Åyse pastwiska, piaszczyste i Åwirowe Åachy. Teraz ma tylko cztery stanowiska 
lÄgowe. Nieatrakcyjne gospodarczo tereny sÄ w ostatnich dekadach intensywnie zalesiane i zagroÅonemu ptakowi mogÅaby pomÃc jedynie rygorystyczna ochrona rezerwatowa i strzeÅenie 
gniazd. A na to siÄ nie zanosi.

Niepewna jest teÅ przyszÅoÅÄ gadoÅera. Nigdy nie byÅ w Polsce liczny, ale jeszcze na poczÄtku XX w. gnieÅdziÅ siÄ na ÅÄkach i pastwiskach, 
obfitujÄcych w wÄÅe i jaszczurki. Gospodarka wielkoÅanowa, mechanizacja i chemizacja rolnictwa zdziesiÄtkowaÅa gady, a wraz z nimi zniknÄÅ i gadoÅer. 
Maksymalnie 15 par gnieÅdzi siÄ na wschodzie Polski.

Inni lotni drapieÅcy, bÅotniak zboÅowy czy orlik grubodzioby, zanikajÄ w wyniku melioracji bÅot i trzÄsawisk. Polska populacja 
orlika, 15-20 par, ostaÅa siÄ jedynie w BiebrzaÅskim Parku Narodowym; 40 par bÅotniaka lÄgnie siÄ w rejonie Zalewu 
SzczeciÅskiego i na mokradÅach Warty i Biebrzy.

RÃwnieÅ w dolinie Biebrzy moÅna zobaczyÄ ostatnie toki batalionÃw, choÄ jeszcze w pierwszej poÅowie XX w. ptaki te gnieÅdziÅy siÄ 
wszÄdzie, gdzie w dolinach rzek byÅy wilgotne ÅÄki i okresowo zalewane pastwiska. KaÅdej wiosny zlatywaÅy siÄ tam setki kolorowych samcÃw (podobno nie 
ma dwÃch tak samo ubarwionych), by walczyÄ o brunatnobure samice. Teraz lÄgowa populacja bataliona to 80 samic.

- Årodowiska wodno-bÅotne zanikajÄ w zastraszajÄcym tempie - ocenia prof. Ludwik TomiaÅojÄ z Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu WrocÅawskiego. - Ptaki z nim zwiÄzane, 
z racji lÄgÃw czy Åerowisk, zagroÅone sÄ szczegÃlnie mocno. MoÅemy to zmieniÄ, otaczajÄc ochronÄ resztki tych Årodowisk i przywracajÄc naturze 
miejsca, ktÃre jeszcze dadzÄ siÄ odtworzyÄ.

Melioracje i intensywne rolnictwo odbiÅy siÄ niekorzystnie nawet na tak pospolitych do niedawna gatunkach, jak zajÄc i kuropatwa. Przez 
dziesiÄtki lat zasiedlaÅy tereny od nizin pÃÅnocy po przedgÃrze Karpat. Optymalne dla siebie Årodowisko znajdowaÅy we 
wschodniej i Årodkowej Polsce: mozaiki upraw przeplatane spÅachciami pastwisk i nieuÅytkÃw.

- WystarczyÅoby, Åeby kaÅdego roku wylÄgaÅy siÄ i przeÅywaÅy pisklÄta kuropatw ze wszystkich zÅoÅonych jaj - ich liczebnoÅÄ 
wzrosÅaby 11-krotnie. Podobnie z zajÄcem: gdyby przeÅywaÅy wszystkie mÅode, po roku byÅoby ich 5-krotnie wiÄcej - wyjaÅnia dr Marek Panek ze stacji badawczej 
Polskiego ZwiÄzku Åowieckiego w wielkopolskim Czempiniu.

Polowania zaczynaÅy siÄ jesieniÄ. KaÅdego roku pod lufami myÅliwych polskich i zagranicznych padaÅo blisko 500 tys. szarakÃw i co najmniej tyle kuropatw. Kryzys, z niewyjaÅnionych do koÅca powodÃw, 
zaczÄÅ siÄ pod koniec lat 70.: kuropatw i zajÄcy byÅo coraz mniej, a ostra zima na przeÅomie lat 1978/79 dokoÅczyÅa niszczÄcego dzieÅa. Na poczÄtku lat 80. âmyÅliwskie pozyskanieâ 
zajÄcy spadÅo do ok. 200 tys. sztuk; w sezonie 2002/03 upolowano ich 66 tys., kuropatw 21 tys. Najgorzej jest na zachÃd od linii Opole-GdaÅsk: monokultury upraw, mechanizacja i chemizacja rolnictwa sÄ tam najbardziej zaawansowane i 
trzeba mieÄ szczÄÅcie, Åeby zobaczyÄ szaraka.

RÃwnieÅ w polskich kniejach zaczyna siÄ przerzedzaÄ. Znakomicie majÄ siÄ u nas sarny, dziki, jelenie i lisy, 
jednak gatunki o wiÄkszych wymaganiach Årodowiskowych - wymierajÄ. Takim wÅaÅnie jest cietrzew.
Bez gÅuszcy i ÅbikÃw...

Do lat 50. XX w. cietrzew gnieÅdziÅ siÄ w prawie caÅej Årodkowej i wschodniej Polsce. Jeszcze 30 lat pÃÅniej szacowano, Åe jego 
populacja liczy nawet 13 tys. sztuk. DziÅ nie przekracza 2,5 tys. osobnikÃw rozproszonych m.in. w Kotlinie Biebrzy, na torfowiskach orawsko-podhalaÅskich, w 
lasach warmiÅsko-mazurskich i na Roztoczu. Nigdzie nie tworzy juÅ zwartych stad, a poszczegÃlne populacje izolowane sÄ od siebie nie gorzej, niÅ 
gdyby dzieliÅo je morze.

Dr Robert Kamieniarz ze stacji badawczej Polskiego ZwiÄzku Åowieckiego w Czempiniu wie, Åe taka fragmentacja nie tylko degeneruje populacjÄ, bo osobniki dobierajÄ siÄ w pary w zbyt bliskim pokrewieÅstwie, ale grozi teÅ zniszczeniem grupy z 
pozornie bÅahego powodu: maÅego poÅaru, choroby, niekorzystnych warunkÃw atmosferycznych czy drapieÅnikÃw. ZasadniczÄ przyczynÄ wymierania cietrzewia jest jednak zanikanie (takÅe na skutek melioracji) typowych dla niego Årodowisk: 
lasÃw peÅnych torfowisk, porosÅych brzozÄ i olchÄ, z pÅachtami borÃwczysk i Åurawiny. W takich lasach znajduje Åerowiska i kryjÃwki na czas zakÅadania gniazd i wyprowadzania pisklÄt. Obecnie 80 proc. polskich lasÃw 
to iglaste monokultury: przesuszone i ubogie w poszycie, bogate w gryzonie i postÄpujÄce ich Åladem lisy czy kuny - Åmiertelnie niebezpieczne dla gnieÅdÅÄcych siÄ na ziemi cietrzewi.

W powaÅniejszych tarapatach znalazÅ siÄ jego wiÄkszy krewniak - gÅuszec, teÅ wymagajÄcy urozmaiconych lasÃw, a dodatkowo wielkich przestrzeni. Åle znosi ingerencjÄ gospodarczÄ, 
nawet samÄ obecnoÅÄ czÅowieka. Polowania na gÅuszca uchodziÅy za prominentne i byÅyby maÅo szkodliwe dla populacji, gdyby dotykaÅy licznych jego skupisk, a w czasie polowaÅ przestrzegano 
zasad gospodarki Åowieckiej. A to juÅ zaleÅaÅo od tego, kto strzela, np. w latach 50. minister obrony narodowej, gen. Konstantin Rokossowski i towarzyszÄcy mu notable wybili w okolicach Czaplinka (miÄdzy 
jeziorami Drawsko i Czaplino) wszystkie koguty gÅuszca (200 sztuk), a potem kury. Polowania wstrzymano dopiero w 1994 r. Obecnie Åyje w Polsce 550-750 sztuk tego gatunku w lasach, m.in. Warmii i Mazur, na Podhalu i Beskidzie 
SÄdeckim.

Zdaniem prof. TomiaÅojcia gÅuszca i cietrzewia moÅe uratowaÄ tylko narodowy program ich ochrony, w tym wyÅÄczenie 
istniejÄcych jeszcze ostoi ptakÃw z gospodarki leÅnej i otoczenie ich ochronÄ rezerwatowÄ. W dalszej kolejnoÅci 
przywracanie lasom ich naturalnego charakteru.

Zanim tak siÄ stanie, niewykluczone, Åe do listy gatunkÃw w Polsce wymarÅych doÅÄczy drobny okaz z polskich, dzikich kotÃw - Åbik. Przez stulecia, poniewaÅ uchodziÅ za utrapionego drapieÅnika, byÅ powszechnie 
przeÅladowany. ChoÄ chroniony od 1952 r. i tak ginie: zabijany pod pozorem tÄpienia wÅÃczÄcych siÄ kotÃw, pod samochodami i zimÄ, bo nie radzi sobie w wysokich Åniegach. Trudno oszacowaÄ, ile pada ofiarÄ 
kÅusownikÃw. Mniej niÅ 200 ostatnich kotÃw trzyma siÄ jeszcze gÅuchych ostÄpÃw BieszczadÃw, Beskidu Niskiego, GÃr SÅonnych koÅo Sanoka i PogÃrza Przemyskiego.

- CaÅa wiedza o nim ma bardziej przyczynkowy niÅ metodyczny charakter: nie wiemy, ile osobnikÃw jest zdolnych do rozrodu, jakie sÄ najczÄstsze przyczyny Åmierci, ile mÅodych doÅywa dorosÅoÅci - mÃwi dr Krzysztof Schmidt z ZakÅadu Badania 
SsakÃw PAN w BiaÅowieÅy. - NiepodwaÅalne jest jedno: zasadniczÄ przyczynÄ wygasania Åbika jest zagÅada typowych dla niego Årodowisk - bogatych w poszycie, rÃÅnowiekowych i mieszanych lasÃw. Dzieje siÄ tak na caÅym obszarze jego 
wystÄpowania: od Grecji i WÅoch na poÅudniu po pÃÅnocne Chiny na wschodzie. Trzeba wprowadziÄ zÅoÅony program ochrony: utrzymywaÄ sieÄ leÅnych korytarzy umoÅliwiajÄcych migracje, budowaÄ specjalne przejÅcia pod drogami, 
tworzyÄ rezerwaty tam, gdzie Åbik ma najsilniejsze ostoje. Nic takiego siÄ nie dzieje.
Innego z polskich, dzikich kotÃw - rysia przez wieki zabijano dla skÃr (w dawnej Polsce jedna byÅa warta 10 woÅÃw), dlatego na zachÃd od WisÅy byÅ wytÄpiony juÅ w XVIII w. Teraz Åyje u nas blisko 200 rysiÃw, choÄ zaledwie 20 lat 
wczeÅniej - byÅo ich blisko 600. Bastionem drapieÅnika sÄ Karpaty i PogÃrze Karpackie oraz pÃÅnocno-wschodnia Polska, gdzie jednak jego szanse przetrwania sÄ najmniejsze: zajmowane przez rysia lasy nizinne nie ÅÄczÄ siÄ z innymi kompleksami 
leÅnymi, a kaÅdy z nich jest za maÅy, by utrzymaÄ silnÄ populacjÄ tego gatunku. Dotyczy to rÃwnieÅ polskiej i biaÅoruskiej czÄÅci Puszczy BiaÅowieskiej. SÄsiedzi nie palÄ siÄ do transgranicznej ochrony rysia, tymczasem areaÅ 
Åowiecki jego dorosÅego samca wynosi aÅ 100 km kw.

Czy coÅ siÄ stanie?

Paradoksalnie najmniej obaw budzi los wilka. Po trwajÄcej dziesiÄciolecia eksterminacji (w latach 70. byÅo zaledwie 100 sztuk tego drapieÅnika), w 1995 r. 
objÄto go caÅorocznÄ ochronÄ. Obecnie, wedÅug szacunkÃw ZakÅadu Badania SsakÃw PAN w BiaÅowieÅy, w Polsce Åyje blisko 500 
wilkÃw. Najliczniej wystÄpuje w gÃrskich lasach poÅudniowo-wschodniej Polski.

Los innych, ekstremalnie zagroÅonych gatunkÃw, np. ÅÃÅwia bÅotnego czy wÄÅa Eskulapa, najpewniej za kilka lat dobiegnie koÅca. Czy stanie siÄ coÅ zÅego? ByÅ przecieÅ 
kiedyÅ w Polsce tur, tarpan, rosomak. Czy odczuliÅmy rÃÅnicÄ, gdy ich zabrakÅo? W ostatnich dziesiÄcioleciach wymarÅa norka europejska, drop, jesiotr zachodni (byliÅmy onegdaj gÅÃwnym 
dostawcÄ kawioru na carskie stoÅy), nur czarnoszyi, suseÅ morÄgowany i wiele innych. Historia Åycia na Ziemi to w sporej czÄÅci historia wymierania...

Dla dr. Arkadiusza Nowaka z Katedry Biosystematyki Uniwersytetu Opolskiego istnieje rÃÅnica miÄdzy obecnym wymieraniem, a podobnymi epizodami 
w permie czy kredzie: - Wymieranie gatunkÃw rozciÄgniÄte byÅo na setki tysiÄcy, moÅe miliony lat. Wymieranie 
wspÃÅczesne, i to w skali globu, postÄpuje w tempie najszybszym w dziejach Ziemi. PrzyczynÄ tego jest czÅowiek.

Jak wskazujÄ modele matematyczne, prawdopodobnie kaÅdego roku zanika na Ziemi nawet 27 tys. gatunkÃw. Nie umiemy oceniÄ czy to 
duÅo, czy maÅo. Przypuszczamy jedynie, Åe istnieje blisko 1,4 mln gatunkÃw, choÄ wedÅug biologÃw ewolucyjnych, 
jest to liczba przynajmniej dziesiÄciokrotnie niedoszacowana.

Jeszcze sÅabiej orientujemy siÄ w mechanizmach organizacji biocenoz. Wiemy, Åe gatunki wchodzÄ ze sobÄ w symbiotyczne zwiÄzki, a budujÄca ten porzÄdek logika jest bardzo wyrafinowana. Nikt jednak nie potrafi opisaÄ ciÄgÃw zaleÅnoÅci i implikacji, 
przeniknÄÄ wielopiÄtrowych sieci i powiÄzaÅ budujÄcych globalne biocenozy. Na ile rzÄdzi nimi przypadek, a na ile nieuchronnoÅÄ zdarzeÅ? Nie wiemy, jakie skutki niesie niepohamowana i z reguÅy destrukcyjna aktywnoÅÄ czÅowieka, skutkujÄca m.in. 
zanikaniem gatunkÃw. Chyba, Åe posÅuÅymy siÄ metaforÄ pewnego amerykaÅskiego paleobiologa: wymieranie gatunkÃw przypomina usuwanie nitÃw w lecÄcym samolocie. MoÅna usunÄÄ ich setki, bez zagroÅenia dla lotu. W koÅcu jednak usunie siÄ o ten 
jeden za duÅo i samolot zacznie siÄ rozpadaÄ.

KRZYSZTOF DUNIEC (ur. 1960) jest dziennikarzem specjalizujÄcym siÄ w tematyce zwiÄzanej z ochronÄ 
przyrody. Nie jest zwiÄzany z ÅadnÄ redakcjÄ.
Krzysztof Duniec





Odpowiedź listem elektroniczym