Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Uta Zablocki-Berlin

 Prosze nie odwracac kota ogonem pani Uto, nie domyslajmy sie co oni mieli
 na mysli, tylko reagujmy na to co powiedzieli.
 Nie potrzeba medrca aby sformuowac zdanie, ze wieziona byla przez
 niemieckich faszystow (czy tez nazi)w obozie koncentracyjnym polozonym na
 terenach Polski. Prosze zwrocic uwage, ze autor wyrazil sie "gesessen",
 co w tlumaczeniu na polski byloby "siedziala" albo "byla  wsadzona".
 Swiadczy to o kompletnym braku taktu ze strony autorow tego artykulu
 rowniez w stosunku do poszkodowanej kobiety. Zbedne bylo rowniez
 zaznaczanie jej pochodzenia - tak jakby to bylo rzeczywiscie wazne z
 jakiego szalenczego powodu panscy przodkowie, pani Uto, te kobiete
 maltretowali.

 Swoje 3 grosze dorzucil

 ASM


Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze
sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu
nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa
wlasnego zachowywania.
Co Pan juz wie o moich przodkach!
I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno
znaczenie.

Podirytowana Uta!



Re: Czesciowe tlumaczenie: Weltwoche

1999-01-21 Wątek Piotr M. Mojski (BDW)

Jacku,

Czy fahrende to na pewno cyganie ?
Raz widzialem reportaz o nich w telewizji. byli to na czarno poubierani
ludzie z czarnymi kapeluszami z duzym rondem, ale na cyganow nie wygladali,
ale moze ...

reg.
Piotr

 -Original Message-
 From: Arkuszewski Jacek Dr. [mailto:[EMAIL PROTECTED]]
 Sent: Wednesday, January 20, 1999 3:46 PM
 To: [EMAIL PROTECTED]
 Subject: Re: Czesciowe tlumaczenie: Weltwoche


  |
  |Treuhend - Powiernictwo
  |Jenische nie wiem ??
  |
  |reg.
  |Piotr
  |

 Jenische i Roma - Cyganie. To sa chyba dwa szczepy cyganskie.
 Po szwajcarsku Cyganow okresla sie jako "Jenische" albo "Fahrende".

 Nie czytalem jeszcze tego artykulu. Dziwi mmnie okreslenie
 "polnische KZ"
 bowiem jeszcze w Szwajcarii na nie sie nie natknalem.

 Jacek A.




Re: Prywata do Macieja Jakubowskiego

1999-01-21 Wątek Magdalena Nawrocka

On Wed, 20 Jan 1999 23:33:52 -0700, Andrew Kobos wrote:

Macku,

przepraszam, za te droge, ale message na Twoj adres odbijaja sie,
nawet przez reply.

Dostaje zwrot z messagem:

unknown local part "krakeduc" at "diplo.bci.krakow.pl"


Mam identyczny problem. Maciusiu, co jest? Odezwij sie, prosze.

przepraszajac za prywate, wszystkich Panstwa pozdrawiam,



Magda N



Re: Polskie obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 21 Jan 1999, Piotr M. Mojski (BDW) wrote:


 Nie baz racji, ja tez sie zirytowalem, nysle ze Andrzeja troche ponioslo...
 Uta przepraszam Cie w jego imieniu,

  Oh, Piotrze nie bierz na siebie nie swoich win.


ale to czasen taka nasza polska
 natura... mamy sklonnosci do ponoszenia i nie potrafimy siedziec mocno w
 siodle - z wyjatkiem siodla knoskiego - w tym jestesmy doskonali ... och ta
 kawaleria ... !!


  Moj Drogi Baronie, to nie kawaleria, to czern.


 reg.
 Piotr


  amk



Re: Czesciowe tlumaczenie: Weltwoche

1999-01-21 Wątek Ted Morawski

Arkuszewski Jacek Dr. wrote:

  |
  |Jacku,
  |
  |Czy fahrende to na pewno cyganie ?
  |Raz widzialem reportaz o nich w telewizji. byli to na czarno poubierani
  |ludzie z czarnymi kapeluszami z duzym rondem, ale na cyganow nie wygladali,
  |ale moze ...
  |
  |reg.
  |Piotr
  |

 Tak, z cala pewnoscia. Rzeczywiscie czasami nie wygladaja na Cyganow,
 no i oczywiscie posluguja sie czystym schwyzer-tueuetsch'em.

 Jacek A.


 Ja sia cziut' wtronca. Ci "na czarno poubierani ludzie z
czarnymi kapeluszami z duzym rondem" to po prostu nasi
kowboje rodzaju "bad guys". Ci na bialo poubierani z bialymi
kapeluszami z duzym rondem to nasi kowboje typu "good guys".

 Oba typy sie miedzy soba umowily tak ubierac by mimo
niepoznaki obcych latwo sie wzajemnie spostrzegac.

 :)
 Ted Morawski

 PS - Jesli na rondzie czarnego kapelusza widnieje opaska
z turkusow w srebrze, to nie bedzie "bad guy" jeno Navaho.
Odrebny typ pasterza owiec.



PROTEST

1999-01-21 Wątek Dabrowka Ujec

Szanowni panstwo,

Ewa juz sie oburzala przy okazji tego samego
tematu, ale jak to sie mowi: 'groch o sciane'...

Prosze i ja zatem grzecznie szanowne towarzystwo, w ramach
wlasnego protestu, coby szanowne towarzystwo zmienilo
subject: 'polskie obozy koncentracyjne' na jakis inny, moze
bardziej przystajacy do akcji oburzania sie na gazety i
innych, niedouczonych pismakow

Obawiam sie, ze jeszcze pare razy  przewinie sie na ekranie
zapowiedz owych obozow, to i ja w nie uwierze...

Z uszanowaniem,
Dabrowka



Re: Grotowski a sztuka polska

1999-01-21 Wątek Dabrowka Ujec

Ted Morawski sie separuje :)

  Lecz
 votum separatum zglosze ze kiedykolwiek gdziekolwiek w
 pamieci naszej nostalgii uczyli dzieci takiej rozpusty jak
 teatrum horendum. Toby sie dopiero dzieciaki cieszyly ze
 miast matmy pojda za rece trzymawszy parami spektake
 ogladac. Gdzie tak bylo? W starozytnej Grecji?

Ano mnie przyszlo obcowac z lekkimi szalencami, co to zamiast
sztanadry w dlonie, pacynki  nam w lapska wkladali i kazali...
grac :) Dlatego nie czerwienilo nam sie w oczach, a kolorowilo i
dusza grala, gdy paroletniemu brzdacowi bito brawa za
bycie wilkiem przez 5 minut :)

A i Mama jakos tak kulturalnie skrzywiona byla - gdy dziecko
ledwie od ziemi odroslo, z radoscia biegala na co niedzielne
wystepy takich samych pacynek, ino ze z doroslymi glosami.
Z tego wynika, ze dlatego pewnie i u mnie to lekkie skrzywienie
genetyczno-kulturalne zostalo, bo i ja teraz biegam :)

A mowiac powazniej - czesto bywam w deszczowej filharmonii,
czesto na niedzielnych porankach i musze przyznac, ze szokiem
byl dla mnie widok malych, japonskich dzieci w wieku najwyzej
2 (slownie: dwa), w miare grzecznie wsluchujacych sie w dzwieki
muzyki niekoniecznie jazgocacej i wyplukujacej resztki myslenia...

A jak sobie czlowiek razem z kamerzysta zerknie  na
gosci w lozach wiedenskich na koncercie noworocznym,
to tez jakos tak japonsko im tym gosciom z oczu patrzy...

Snobizm, czy zakodowana potrzeba sluchania, od 2 roku
zycia w mozg wtlaczana?

 Jaka rodzina? Ja mam glod tego lisa srebrenego tu teraz.

Wlasnie - jaka rodzina? Jaka szkola?

Holendrzy wiedzeni desperackim wyczynem usznym van Gogha i
zimnym prysznicem z nieba spostrzegli chyba, ze zagalopowali
sie poteznie i ze obok pracy, futbolu i serow w tulipanowym
tle przyda im sie jeszcze inne co nieco. Wiec wprowadzili
do szkol przedmiot zwany 'kultura'. Tylko na razie w
szkolach licealnych, ale jednak. Zeby zdac egazminy
z owego przedmiotu trzeba bywac - od teatru, po opere.
I jeszcze na dodatek napisac pozniej wypracowanie
dlaczego zostaje sie przy kabarecie :) A  maluchom
4-letnim obowiazkowo serwuje sie wyglupy teatralne,
muzykuje sie wspolnie i uczy opowiadac. Tez sztuka,
podobno

  Masz Dabrowko calkowita racje jesli mnie dobrodusznie
 panem juz nie bediesz przezywac.

Jesli tylko tyle potrzeba mi do osiagniecia racji, zgoda
jasnie Tadeuszu :)

  Z Ameryki
 zaraza nie przyszla. U nas wtedy jak drzewiej pamietacie bylo
 bardziej purytansko niz dzis myslicie ze jestesmy w Stanach
 glupie zberezniki.

Taka prawda. Ja tam mysle, ze dolar w oczach bielmem
sie stal dla wielu, nawet tych, ktorzy mogliby dobrze widziec,
ale nie chca... Wygodnictwo i zmeczenie w bieganiu za
bielmem... A i kultura tez karze na siebie slono placic.

Mirka dalej:

  jezeli w przyszlosci poglebi im sie Attention Deficit Disorder od tych
  migajacych obrazkow i ich zawartosci (juz w tej chwili sa tak zdiagnozowane), do
  przyjmowanych srodkow dolozy sie jeszcze jeden i wszyscy beda zadowoleni: matka,
  lekarz (ma szybkie wyniki), firmy farmaceutyczne, otoczenie (dzieci maja
  przytepione reakcje, wiec sa zupelnie bezkonfliktowe).

Wiesz, z ta hiperaktywnoscia to tez roznie bywa
U nas sie mowi : 'zywy jak srebro'i mysli o aktywnosci
i ciekawosci swiata. Ale jak dziecko naprawde cierpi
na np.MBD (minimal brain damage), to ja przyznaje, ze trudno
miec takie srebro w domu, nie mowiac o dwoch...

To naprawde choroba,ciezka, wykanczajaca
i dziecko, i otoczenie. To tysiace ruchow, bieganie
wokol, gadanie do siebie i innych, zaburzenie koncentracji
(5 min. to czasami maksimum atencji), to klopoty z rozluznieniem
napietych miesni, nieskladnymi reakcjami - wiesz, paru
takich na metrze kwadratowym i masz siebie z glowy...

Ale zgoda, ze obok prochow przytepiajacych tego
typu odruchy, dobrze jest miec u boku psychologa,
ktory owe prochy pomoze zminimalizowac i zadbac
o jakis konkretny plan uspokojenia calej rodziny...

Trudna sprawa, w kazdym badz razie, takie hiperaktywne
dzieci... Ale jak sie chce, to i z nimi da  sie zyc :)

Dabrowka



Re: Stanislaw Ulam (1909-1984)

1999-01-21 Wątek Ted Morawski

Andrzej Szymoszek wrote co do:


   liczby pi: bierzemy igle i rzucamy na papier poliniowany
   w ten sposob, ze odstep miedzy liniami jest 2* dlugosc igly.

 Tak, tak. W zestawie wyczyslitenych tsyfrowych maszin
jest to metoda mianowana nazwa pi razy drzwi.

 I tez witam pana Piotra J. F. na liscie. Ciekawy dla mnie
posting i respons pana Andrzeja, tez widac grocha osciennego
i igly na kratkowany papier rzutliwego.

 Boje sie troche wyjrzec jakac pogoda ze oknem dzis w
mym Monte Carlo.

 Ted Morawski



.. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Anna Niewiadomska


Jak Pan moze atakowac zasluzonego zolnierza Armii Krajowej ?
(ja dostalem mniej wiecej taka reprymende, gdy zdziwilem sie,
ze byly zolnierz AK ma tak swoiste poglady na istote patrio-
tyzmu, zupelnie rozniace sie od moich)

Krzysztof Borowiak

To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Anna Niewiadomska



.. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Anna Niewiadomska

zamiast komentarza:


Date: Sat, 14 Nov 1998 09:32:49 +0800
Reply-To: Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]
Sender: Discussion of Polish Culture list
[EMAIL PROTECTED]
From: Anna Niewiadomska [EMAIL PROTECTED]
Subject:  Werbalny patriotyzm
To: [EMAIL PROTECTED]

To jest wlasnie charakterystyczny dla tej listy "patriotyzm",
reprezentowany zreszta przez bylego AK-owca. Teraz wiem,
czemu AK przegrala batalie z bolszewikami: jesli miala takich
"patriotow" w swych szeregach...

(...)
Krzysztof Borowiak


Tu to juz przeholowal Pan, Panie Borowiak!

Mialam szczera intencje nigdy  juz nie odezwac sie na Pana chamskie
zaczepki, po tym jak zostalam przez Pana potraktowana, ale tego nie
przepuszcze.

Wara od Armii Krajowej i jej weteranow!  Kwestionowanie patriotyzmu tych
ludzi z pozycji internetowego blazna jest PODLOSCIA.

Co Pan takiego w zyciu zrobil, ze ma Pan prawo ten sposob o tym pisac:

Teraz wiem,
czemu AK przegrala batalie z bolszewikami: jesli miala takich
"patriotow" w swych szeregach...

Te wszystkie glupoty ktore tu nam Pan serwuje to sa wytwory Panskich
obsesji. Do tego nie trzeba zadnej odwagi ani poswiecenia. Niektorzy ludzie
wierza ze sa Napoleonem  a Pan zdaje sie wierzy ze jest Patriota oraz
Strozem Moralnosci.


Jak na razie daje sie Pan poznac jako kabotyn raczej niz patriota. Zreszta
nawet nieskonczona ilosc Panskich werbalnych enuncjacji o patriotyzmie nie
rowna jest jednemu dniu walki w Powstaniu, przewiezieniu jednej gazetki w
czasach okupacji, przechowaniu jednej sztuki broni przez jeden dzien bo do
tego trzeba prawdziwej ODWAGI.

Mysle za Armia Krajowa dostala juz swoja porcje haniebnego traktowania od
UB i Pan nie musi dolaczac swojego malego jazgotu.

Oburzona do zywego Anna Niewiadomska





Re: Nowy kwiatek na helweckiej laczce.

1999-01-21 Wątek Andrzej Szymoszek

On 21 Jan 99 at 15:45, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 Niech Pan sie nie martwi. To jeszcze nic, ze myla sie datami.
 Czasami sie dziwie, skad ludzie (tutaj) biora swoje informacje.
 Ja juz jestem wdzieczna, jesli ktos wie, ze Polska nigdy nie byla
 '16. Republika' CCCP i polski jezyk to nie jest dialekt
 rosyjskiego...
 Mozna by pomyslec, ze 'Zelazna Kurtyna' dzialala w obu stron. Dla
 przecietniego Niemca, to za Laba(Elbe) zaczela sie
 Syberia:-)

   Przecietny Polak wie, co to jest Laba ;) Niemozliwe. To co,
 Berlin to byla Syberia? ;)


  Uta

   Andrzej



Re: Znowu starocie

1999-01-21 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 21 Jan 1999, Maciej Jakubowski wrote:

 Kiedy gitary zadzwiecza i harmonii spiew slodko brzmi,
 snuje sie nicia pajecza echo wspomnien mych z dawnych dni.
 Plynie melodia do ranka, serca calujac ustami kochanka
 i cichnia mysli, co drecza, gasnie w piersi mej plomien krwi.

 Tango milonga,
 tango mych marzen i snow,
 niechaj me serce ukolysze!

 [...]

 Tango milonga...

 slowa: Andrzej Wlast
 muzyka Jerzy Petersburski


 --
 Maciej Jakubowski

  Kobiety tak wowczas kochaly Andrzeja Wlasta, ze mowily do niego po
prostu: Andrzeju Wlascie ...

amk



Re: Wczorajszy Tokszok

1999-01-21 Wątek Katarzyna Zajac

Pan Jacek opisuje swoje telewizyjne wrazenia :

 Ci dokladnie wyluszczyli jaki to biedny general byl i jest
 niewinny bohater, poczem na sale wszedl pewien Chilijczyk
 zamieszkaly w Polsce, ktory przeszedl przez tortury i slynny
 stadion w Santiago de Chile. Chlop zalamal sie w pewnej
 chwili gdy to wspominal, poczem sie jednak opanowal. Dodac
 trzeba, ze wowczas wogole nie zajmowal sie zadna polityka.

Dzisiaj byla kontynuacja tego Szoku w radiu, i okazalo sie
jednak, ze nie calkiem z ta polityka tak bylo, panie Jacku.
Ow chlop przyznal, ze podczas rzadow tego Salvatore byl studentem,
i obracal sie w towarzystwie uzbrojonych w bron palna kolegow.
Kto uzbrajal wtedy studentow chilijskich i po co, tego sie
od panow Najsztuba i Zakowskiego nie dowiedzialam.

Kilka miesiecy temu francuska telewizja Planete nadala kilku-
czesciowy film dokumentalny o latach 1973-1974 w Chile. Byl
to film przygotowany przez dziennikarzy sympatyzujacych raczej
z lewicowym rzadem, a wiec trudno podejrzewac go o sprzyjanie
Pinochetowi. A jednak pokazal rzeczywistosc zupelnie inna,
zlozona i bynajmniej nie jednostronna, a taka pokazali wczoraj
wspomniany chlop i redaktorzy Najsztub i Zakowski. Obcy fachowcy
od instalowania rewolucji panoszacy sie po tym kraju to nie byla
fatamorgana, tylko szokujaca rzeczywistosc.

 I wtedy wraz z Najsztubem i Zakowskim posiekalii Kaminskiego
 i Wolka na droniutkie kawaleczki, przenicowali, posiekali
 jeszcze raz i zakonczyli te czesc audycji.
 Z panow W. i K. nie zostalo praktycznie nic - az przyjemnie bylo
 popatrzec!
 Szkoda zescie tego nie widzieli (a moze zreszta widzieliscie?)

Widzielismy, widzielismy. Patrzylismy na to samo, ale widzielismy
co innego. ;-)

Najsztub i Zakowski przestali byc obiektywnymi dziennikarzami,
stajac otwarcie, namolnie, a nawet niegrzecznie, co nie przystoi
gospodarzom programu, po jednej stronie barykady. Poza tym sam
program byl zenujacy, i to bynajmniej nie z powodu redaktora Wolka,
czy posla Kaminskiego, ktorzy prowokowani zachowali spokoj, tylko
z powodu usilowania udowodnienia ogolnej tezy (z gory zalozonej przez
gospodarzy programu) poprzez zaproszenie jednego, nieznanego czlowieka
opowiadajacego rzeczy niesamowicie bulwersujace bez zadnej proby
weryfikacji tych rewelacji.

Bylo to dziennikarstwo, jak to sie mowi, najgorszego sortu.

Dzis Zakowski bronil sie dzis w radiu, ze chlop "zostal zweryfikowany".
Nie sprecyzowal jednak kto go "zweryfikowal" i jak.


Katarzyna



Dalej Wlascie

1999-01-21 Wątek Maciej Jakubowski

W starych nutach babuni
walc przechowal sie ten,
pomne wieczorej u niej,
widze go jak przez sen.
Grajek przy fortepianie,
gooscie snnuja sie w krag,
w bialych bufach, tiurniurach sa panie,
w klapach panow chryzantem tkwi pak.

Dawnych wspomnien czar,
wdziek stylowych par,
muslin sukien jak mgla
i najnowszy ten walc, "Francois".
Gdyby jeszcze raz
wrocil piekny czas,
gdyby zbudzil serca zlych ludzi czar
moznego walca "Francois".

Usmiech starych portertow,
dzwiek przebrzmialych juz nut,
serca pelne sekretow,
smutek rozstan i zlud
w zapomnianej piosence
w jedna splotly sie mysl.
i wracaja marzebnia dziewczece,
to, co wczoraj minelo, jest dzis.

Dzawnych wspomnien...


--
slowa Andrzej Wlast
muzyka Adam Karasinski
--
Maciej Jakubowski
[EMAIL PROTECTED] http://krakwom.bci.krakow.pl
ICQ UIN Petroniusz: 969959; Chata Petroniusza: 25151739



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Chris BOROWIAK

Anna Niewiadomska wrote:

 To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac...
Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ?

Takie ujadanie mnie nie rusza, szczekaj dalej, moja karawana i tak
dojdzie celu !

Krzysztof Borowiak

PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ?
Po braku Panskiej reakcji na moj protest w sprawie opluwania Polski
przez okreslone grono, juz tylko pytam retorycznie...



niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Jacek Gancarczyk

Anna Niewiadomska wrote:

 To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac...
Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ?

Takie ujadanie mnie nie rusza, szczekaj dalej, moja karawana i tak
dojdzie celu !

No tak...

Chyba przeniose sie na jakas niemieckojezyczna liste:-)))

Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se
Krzysztof Borowiak

PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ?
Po braku Panskiej reakcji na moj protest w sprawie opluwania Polski
przez okreslone grono, juz tylko pytam retorycznie...




Re: obozy koncentracyjne... niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Eva Madry

Andrzej Mezynski wrote:

 Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod
 lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare
 tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak
 zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania
 bezpardonowo.

 Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich".
 Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie
 ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie
 przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga
 byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca
 mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna
 wiekszosc).

Pomimo to.

 Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak
 drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki
 polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii
 o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp.  Nie tylko malo pani wie na te
 tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada


Bezpardonowo, panie Merzynski, pan jest Polakiem i nie wypada glupot mowic, bo
dysponujac zbiorowa mentalnoscia, to i mnie sie je przypisze..  Bardzo mnie
razi panski sposob dyskutowania z Uta.


em





Andreas SM vs. Uta ZB (b. Re: Polskie ... niestety ciag dalszy ..)

1999-01-21 Wątek Andrew Kobos

On Thu, 21 Jan 1999, Andrzej Mezynski wrote:

 On Thu, 21 Jan 1999, Uta Zablocki-Berlin wrote:

 [...]
  Nie tylko autorowi artykulu w 'Weltwoche' brakuje taktu... - Prosze
  sie zastanawiac nad tym, ze tolerancje wobec wlasnej osoby lub narodu
  nie mozna tylko od innych wymagac, lecz powinna rowniez byc podstawa
  wlasnego zachowywania.
  Co Pan juz wie o moich przodkach!
  I tak przy okazji: 'niemieckie slowo 'gesessen' ma tylko jedno
  znaczenie.
 
  Podirytowana Uta!
 

 Urodzilem sie i wychowalem w miescie (choc moj dom rodzinny stoi pod
 lasem), ale pani stosunek do "wiesniakow" bardzo mnie zrazil (pare
 tygodni temu, jesli ktos nie wie o co chodzilepiej niech tak
 zostanie), dlatego byc moze podswiadomie obeszlem sie z pania
 bezpardonowo.
 Wiec powiem jeszcze raz, "mehr gelindlich".
 Przedstawila sie pani jako Niemka, nikt pania nie atakowal za pochodzenie
 ani nie wypominal potwornych zbrodni jakich Niemcy (pani przodkowie
 przeciez) na polskich ziemiach (i nie tylko) dokonali - dzieci nie moga
 byc karane za winy swoich rodzicow, odpowiedzialnosc zbiorowa jest obca
 mentalnosci Polakow, nie wszyscy Niemcy byli faszystami (acz, ogromna
 wiekszosc).
 Pomimo to.
 Bardzo mnie razi, ze probuje pani pouczac Polakow na tematy tak
 drazliwe i wymagajace doglebnej znajomosci tematu jak stosunki
 polsko-zydowskie, anty-polska propaganda nienawisci, zaklamywanie historii
 o zbrodniach hitlerowskich w Polsce itp.  Nie tylko malo pani wie na te
 tematy, ale jednak. jest pani Niemka po prostu nie wypada

 Ot, mialo byc "gelindlich", wyszlo "aufrichtig" 

 A jesli chodzi o "gesessen", to slowo to ma chyba wiecej niz jedno
 znaczenie - na pewno zaden hitlerowiec tej kobiecie krzesla nie podstawil,
 zeby sobie przez ten czas pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym na
 tym krzeselku "siedziala" - prawda (nicht Wahr)?
 Autorzy artykulu powinni byli uzyc slow w rodzaju: festgefangen,
 verhaften  czy cos w tym rodzaju (nie mam dobrego slownika pod reka).

 Alles klar?

 Herzliche Gluckwunsche aus Mexico!

 Andreas SM



  Ja moze cos powazniej na temat "dialogu" Andreas SM - Uta ZB.


  Jakis czas temu, po kilku postingach pani Uty, pomyslalem sobie ze
dobrze, ze zjawil sie na PL ktos, kto jest w jakims sensie probka,
przykladem, reprezentantem, jak juz chcecie, nowych Niemiec, a wlasciwie
nowych Niemcow. Kto jakos udowadnia samym soba, tym co pisze, jak
przeorana zostala po wojnie swiadomosc Niemcow. To sa ci lepsi NIemcy, z
ktorymi Polakom przychodzi teraz zyc we wspolnej Europie i we wspolnym
sojuszu obronnym, usilujacym w dodatku podtrzymac pewne wartosci
ogolnoludzkie.

Ja wiem jak trudno moze byc Polakom zmienic nastawienie do Niemcow, ale
mysle, ze "mlodym", powojennym Polakom powinno to przyjsc latwiej.

Tak sie najwyrazniej zlozylo, ze pani Uta ZB zna calkiem dobrze Polske i
Polakow z pierwszej reki i dostrzega to, co niektorzy Polacy, jak np. pan
Andreas SM, wola nie widziec. A juz doprowadza ich do bezsensownej
grubianskosci, jezeli slysza o tym od Niemcow.

Tymczasem jaki jest kon - kazdy widzi. I nie jest merytorycznie wazne, czy
opisuje ten widok konia Polak, Amerykanin, Niemiec, czy Zambijczyk.
Chociaz akurat od Niemca, uslyszenie o tymze widoku moze byc emocjonalnie
bolesniejsze i trudniejsze do zaakceptowania.

Jezeli chodzi o stosunki polsko-zydowskie, to powtarzam, pomimo calej
tragedii Holocaustu na ziemiach polskich, nie przeorano w Polsce
swiadomosci spolecznej w tym wzgledzie. I to jest zbiorowa wina
komunistow, kosciola, szarych ludzi, et. co.

Widzi Pan, Panie Andreasie SM, sadze, ze w okresie kiedy pani Uta przyszla
na swiat, to w Niemczech (przynajmniej Zachodnich) konczyl sie ten proces
przeorywania swiadomosci spolecznej wobec Zydow, byly akty zbiorowej
ekspiacji, jakos tam, moze nie doskonale, scigano bylych zbrodniarzy
wojennych, egzekwowano nakazy antyrasistowskie.

A wtedy wlasnie w Polsce znowu bito Zydow, a z Polski praktycznie
deportowano 20,000 Zydow, reszte gnebiono, przy milczacej aprobacie
znacznej czesci spoleczenstwa i polskich/religijnych autorytetow
moralnych. Zbyt wielu bylo z tego zadowolonych.

A jaki jest ten kon dalej, to widzimy/slyszymy na Zwirowisku, w radiu
takim czy innym, w gazetach takich czy innych, w rozmowach z takimi czy
innymi, nawet w takich czy innych postingach na PL.

Pani Uta tym co pisze, i tym ze jest Niemka, a nie np. Mazowszanka,
naruszyla, poszargala niektorych swietosci. I niektorzy tego nie moga
zniesc.

I coz latwiejszego niz krzyknac: nie pouczaj nas ty Niemko, twoi
przodkowie (aczkolwiek demagogicznie conajmniej pojeci) to... itd. itd.
Nie nas prawdziwych Polakow-zlotych ptakow Tobie pouczac, nawet co do
jezyka niemieckiego, nie mowiac juz o meksykansko-hiszpanskim.


Andrzej Kobos



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Mirka Kozak

Chris BOROWIAK wrote:

 Oto poziom smarkaczy, co to Polske w Hong-Kongu usiluja reprezentowac...
 Gary tam corus pomywasz i stad to slownictwo ? Argumentow zbraklo ?
..
 PS. Co Wlasciciel Listy na takie rynsztokowe slownictwo ?



Czy ma pan na mysli swoj posting, panie Chris  ?
Wlasciciel listy jest bardzo tolerancyjnym czlowiekiem, inaczej wyrzucilby pana
za w/w slownictwo.


Jacek przenosi sie na lista niemiecka -- to za blisko, niemiecki jest popularnym
jezykiem i na pewno i tam znajdzie sie kilku JPPiK.
Chyba dopiero lista chinska mialaby sens, choc to tez nie jest pewne, bo
oszolomostwo internetowe to zjawisko znane w kazdym katku Internetu, czytalam
ostatnio o konferencji socjologow poswieconej wlasnie temu zjawisku, nawet
mialam podeslac ten posting na P-L bo byl ciekawy i pasowal jak ulal, ale sie mi
byl zapodzial.


m.
==



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Richard Majchrzak

Tego juz za wiele. Nie dziwie sie Kobosowi, taki jego "urok" ale PANI
!!

Rysiek Majchrzak

Anna Niewiadomska on 22/01/99

Jak Pan moze atakowac zasluzonego zolnierza Armii Krajowej ?
(ja dostalem mniej wiecej taka reprymende, gdy zdziwilem sie,
ze byly zolnierz AK ma tak swoiste poglady na istote patrio-
tyzmu, zupelnie rozniace sie od moich)

Krzysztof Borowiak

To nie byla reprymenda tylko... milcz chamie wstydu oszczedz

Anna Niewiadomska



Re: Grotowski a sztuka polska

1999-01-21 Wątek Mirka Kozak

Ted Morawski separuje sie od Dabrowki:

 Lecz
 votum separatum zglosze ze kiedykolwiek gdziekolwiek w
 pamieci naszej nostalgii uczyli dzieci takiej rozpusty jak
 teatrum horendum. Toby sie dopiero dzieciaki cieszyly ze
 miast matmy pojda za rece trzymawszy parami spektake
 ogladac. Gdzie tak bylo? W starozytnej Grecji?


Gdzie tak bylo?
doloze swoje 3 grosze: w szkole podstawowej w Polsce, w malym miasteczku na
Kujawach, nie tak dawno temu jesli miec w perspektywie starozytna Grecje - nie
bylo teatru w promieniu kilkudziesieciu km, dzieciom fundowano wiec kilka razy w
roku wycieczke do najblizszego teatru w 'duzym miescie' (np. W-wie), ponadto raz
w miesiacu "przyjezdzala filharmonia" czyli muzycy przyjezdzali do szkoly i
grali muzyke klasyczna, bylo tez jakies slowo mowione wyjasniajace co i jak
graja. do dzis wspominam przesympatyczna Wande Wilkomirska opowiadajaca
zajmujaco o skrzypcach.


i (chyba ?) nasepia sie:

  Dla wielu tutejszych tubylcow sa to rzeczy bardzo widoczne. Wielu
 przyjezdnych z gdziekolwiek uwaza ze odkrywaja Hameryke (Uklon ajze).

dlaczego zaraz odkrywaja ? pisza co widza i czuja.
i nie twierdza, ze nie ma tubylcow widzacych rowniez, historie z faszerowaniem
dzieci srodkami psychotropowymi zamiast wychowania opowiedziala mi wlasnie
wzburzona tubylka, po czym ponarzekalysmy sobie na Kaiser'a (to HMO, aplikuja te
srodki nieledwie jak aspiryne), podchodzacego do pacjenta jak do zepsutego
glosnego silnika, ktory okrywa sie izolacja akustyczna w miejsce porzadnego
remontu.

btw. wczoraj wpadla mi w oko taka statystyka: uczen High School spedza
przecietnie w tygodniu 1.8h czytajac, 3.8h odrabiajac prace domowa i 21h
ogladajac TV.



zas Dabrowka pisze o hiperaktywnosci:

 Wiesz, z ta hiperaktywnoscia to tez roznie bywa
 U nas sie mowi : 'zywy jak srebro'i mysli o aktywnosci
 i ciekawosci swiata. Ale jak dziecko naprawde cierpi
 na np.MBD (minimal brain damage),.


zgadza sie; nie napisalam, ze dzieci te nie odbiegaja drastycznie aktywnoscia od
przecietnej, srodki aplikuje sie im z powodu ich zaprzeszlych obciazen, niejako
"na zapas" i w miejsce psychoterapii. co gorsze ich matka, osoba o dobrych
checiach acz niebogata i niezbyt edukowana, w ogole nie wie, ze mozna je leczyc
inaczej, opiera sie na opinii lekarza.

miesieczny zapas Prozac'u (taki srodek na szybkie uszczesliwianie, gdyby jeszcze
ktos nie wiedzial) kosztuje $5-10, godzina pracy indywidualnej z dobrym
terapeuta $80-100 (zreszta tacy nie sa zatrudniani w HMO i na indywidualna
terapie w HMO mozna zasluzyc dopiero proba samobojcza).
niestety, ale w tym wzgledzie nie mam zludzen czym kieruja sie lekarze,
szczegolnie zas w HMO, w doborze kuracji, przy okazji uczac matke i dzieci
uzaleznienia od lekow.


w nastroju lekko malkontenckim  --
Wodny Koziorozec
==



Kto pluje w nasza kawe?

1999-01-21 Wątek stefan grass

Drodzy Polandelowicze,

I jak tu nie wierzyc w przedziwne zbiegi okolicznosci?

Ledwie skonczylismy ciekawa dyskusje o Zakletych Rewirach i
msciwych kelnerach, a tu okazuje sie ze w naszej kawiarence jest
wlasnie ktos kto od kilku miesiecy pluje w nasza kawe.

Kelnerem chyba nie jest, bo oni zwykle maja duzo lepsze maniery.
Patriota za ktorego sie podaje tez nie jest, bo patriota nie
szkalowalby ani Armii Krajowej ani jej zolnierzy. Tylko ubecy i
komunisci byli zdolni to takich popisow.

Katolik? chyba nie, bo przeciez nasza religia jest oparta na
milosci blizniego, a ten hipokryta pieni sie nienawiscia do
kazdego kto ma inne od niego poglady. Kim wiec jest ta tajemnicza
postac, ktora wslizgnela sie w nasze grono i pod pozorem dyskusji
zaczela pluc z pogarda w nasze filizanki?

Przejrzalem listy tego dyskutanta i stwierdzam, ze jego rola
ograniczyla sie dotychczas do obrazania sporej grupy ludzi, do
zdumiewajaco aroganckich z/adan pod adresem p.Owoca aby usunal
tych, ktorych obecnosc na liscie przeszkadza mu i glupawe
pochwaly dla tych, ktorych poglady podobaja mu sie ("tak
trzymac!") Z tych danych mozna byloby wywnioskowac, ze mamy tu do
czynienia z chorobliwa  mania wyzszosci, kompleksem "wodzunia"
oraz wyjatkowo nieprzyjemnymi objawami koprolalii. Byc moze, iz
jest to jakis niedorostek, ktory podszywa sie pod tatusia i
prowokuje. Wskazywalyby na to infantylne pogrozki i
samochwalstwo.Ale to nie jest wazne.

Starzy bywalcy wsrod nas widzieli rozne dziwolagi na tej liscie,
ale chyba przyznacie mi racje, ze ten facet jest zjawiskiem dosc
osobliwym.Niestety, wolnosc slowa bez gwarancji poszanowania
godnosci innych uczestnikow listy ponownie spycha Poland-L w
strone sciepy. Poszanowanie cudzej godnosci jest miara naszego
czlowieczenstwa. Jesli o ten szacunek dla kazdego czlowieka nie
bedziemy walczyc z ta sama pasja z jaka rzucamy sie na durnych
pismakow i ich bzdury, to nie mam wielkich nadziei ze zasluzymy
sobie kiedykolwiek na szacunek innych nacji. Smutne, ale
prawdziwe.

Pozdrawiam

Stefan Grass



Re: .. niestety ciag dalszy ..

1999-01-21 Wątek Ewa Murawska

Bez urazy, ale uwazam, ze Pana list mozna zduplikowac i zamiast
Anny Niewiadomskiej wstawic Krzysztofa Borowiaka. To tak gwoli
sprawiedliwosci.
A jednak pogodnie,
Ewa

 Prosze wybaczyc ale taki list mogl napisac tylko czlowiek CHORY.

 Rysiek Majchrzak

 Anna Niewiadomska on 22/01/99

 zamiast komentarza:

 [i dalej stek bzdur.]



Re: Kto pluje w nasza kawe?

1999-01-21 Wątek Anna Niewiadomska

Niestety, wolnosc slowa bez gwarancji poszanowania
godnosci innych uczestnikow listy ponownie spycha Poland-L w
strone sciepy. Poszanowanie cudzej godnosci jest miara naszego
czlowieczenstwa. Jesli o ten szacunek dla kazdego czlowieka nie
bedziemy walczyc z ta sama pasja z jaka rzucamy sie na durnych
pismakow i ich bzdury, to nie mam wielkich nadziei ze zasluzymy
sobie kiedykolwiek na szacunek innych nacji. Smutne, ale
prawdziwe.

Pozdrawiam

Stefan Grass

Drogi Panie Stefanie, bardzo przepraszam ze dopuscilam sie brzydkiego slowa
i przyczynilam sie posrednio do sprowadzania ...

Co nie zmienia moich pogladow co do meritum sprawy. Podobnych zreszta do
Panskich.

Pozdrowienia Anna Niewiadomska