Test
Test >
Re: Listkiewicz
Pan Szymoszek napisal > A ten Listkiewicz to on mi cos podejrzany sie wydaje. Raz ze byl > wczesniej w PZPN funkcyjnym i cicho siedzial, sam sie przyznawal > do konformizmu. Dwa- jak go wybrali, ponoc strasznie wycalowal > Mariana Dziurowicza. Trzy- stwierdzil, iz chce nawiazac do okresu, > gdy w PZPN wszystko dobrze sie dzialo, a dzialo sie jego zdaniem > wtedy, gdy prezesem PZPN byl Kazimierz Gorski. Listkiewicz byl sekretarzem generalnym PZPN (z poborami rzedu 9 tys.), czyli de facto najblizszym wspolpracownikiem Dziurowicza. Ale to dzis niczego nie musi przesadzac. Jezeli obserwowal Pan dokladnie wspolprace obu panow, to powinien Pan pamietac, ze jakies 2 lata temu Dziurowicz monopolizujac zarzadzanie zwiazkiem odsunal Listkiewicza od wplywu na sprawy miedzynarodowe. Po prostu zrobil z niego figuranta wkraczajac czesto w jego kompetencje. Listkiewicz meczyl sie jakies pol roku, po czym doszedl prawdopodobnie do odkrywczego wniosku, ze nie moze tolerowac fikcji i zlozyl wymowienie. Byc moze pomogl mu w tym konflikt Dziurowicza z Debskim. No i jeszcze dwa drobiazgi. W zeszlym tygodniu Dziurowicz jezdzil po kraju i opowiadal o konkurentach (o Listkiewiczu tez) niestworzone rzeczy. Chyba sobie tym zaszkodzil, bo w poniedzialek, pomimo tego, ze jego ludzie przygotowywali zjazd, nie byl w stanie przeforsowac swojego stanowiska w sprawie trybu glosowania (chcial, zeby bylo jawne). To byl praktycznie jego koniec. > Niech on lepiej sprobuje cos nowego, na miare czasow, stworzyc, > a do tradycji niech nie nawiazuje. Listkiewicz, w porownaniu z innymi dzialaczami PZPN, ma wysokie notowania w UEFA i FIFA. Przed nim do nastepnych wyborow tylko 1,5 roku. Dzis wybrano nowy Zarzad, do ktorego wszedl m.in. Boniek (idzie w slady Beckenbauera, albo Platiniego, ktorzy w swoich zwiazkach pelnia wazne funkcje), a nie wszedl Dziurowicz. Moim zdaniem najblizsze 1,5 roku to bedzie okres przejsciowy. Listkiewicz bedzie chcial wypromowac wieksza liczbe dzialaczy do komisji UEFA i FIFA, bedzie z pewnoscia zabiegal o fundusze na rozgrywki juniorow, o dofinansowanie na remont jakiegos stadionu itp. Dopiero po nastepnym Zjezdzie moze sie cos zmienic. Mietek Zajac
Re: Listkiewicz
A ten Listkiewicz to on mi cos podejrzany sie wydaje. Raz ze byl wczesniej w PZPN funkcyjnym i cicho siedzial, sam sie przyznawal do konformizmu. Dwa- jak go wybrali, ponoc strasznie wycalowal Mariana Dziurowicza. Trzy- stwierdzil, iz chce nawiazac do okresu, gdy w PZPN wszystko dobrze sie dzialo, a dzialo sie jego zdaniem wtedy, gdy prezesem PZPN byl Kazimierz Gorski. To nie bylo tak dawno, bezposrednio przed Dziurowiczem, strasznie chude lata polskiej pilki, no i wiadomo ze Gorski, starszy i schorowany czlowiek, byl tylko figurantem, a naprawde rzadzily juz wtedy Dziuroludki. Jesli tradycje zwiazane z Panem Kazimierzem, to raczej z okresu, gdy byl On trenerem reprezentacji. No tak, ale to bylo za Gierka. To jak tu gierkowski PZPN budowac. Niech on lepiej sprobuje cos nowego, na miare czasow, stworzyc, a do tradycji niech nie nawiazuje. Andrzej Szymoszek
Re: filmy
On Tue, 29 Jun 1999, Irek Zablocki wrote: > > O! Ale sie Male Zielone powazne zrobily. Zawsze takie byly. Na przyklad PanieWaldku zanim zniknal zwykl byl mawiac (no powiedzmy, ze mawial; nam to przypominalo raczej eksplozje wulkanu), ze stanowimy, cytat: 'powazne zagrozeniei dla zdrowia psychicznego', koniec cytaty. > > Zaraz, zaraz Male Zielone... to Wy jestescie Zielone czy Polskie? > Podwojne obywatelstwo czy jak? My jestesmy jakie chcemy byc. A jak sie ma po dwie glowy, to i papiery nie zaszkodzi miec zdublowane. Tak Wam dobro "naszych > dzielnych wojakow" na sercu lezy? Cytowany powyzej PanieWaldku powiedzilby pewnie ( i niesprawiedliwie, jak to on), ze zielone maja dosc pojemna definicje 'wlasnosci' i 'naszosci', ktora niekoniecznie zgadza sie z duchem wiekszosci kodeksow karnych swiata. Falsz oczywiscie: my tutejszych wojakow traktujemy jak 'naszych' z czystej sympatii i troche z powodu, ze im wspolczujemy posiadania takich komputerow dowodczych. To niby my Polacy, nie tylko z > NATO w sojuszu ale i z Zielonymi alianci? Od kiedy? A czego > cholera o tym nikt nie pisal? Tajemnica panstwowa. > > > Jurop, to ja wiem. Ale, czy ja mam na przyszlosc smieszki > wstawiac? O tak :-), zeby bylo jasne, ze ja sobie jaja robie? Nie musi pan wstawiac, Wystarczy podejrzec , co robia kury kiedy sobie zrobia jajo. Zas my zielone moglibysmy odwrocic powyzsze o 180 stopni i zapytac sie, czy my tez musimy wstawiac. Ladnie by ta nasza korespondencja wygladala: W odpowiedzi na ;-) ;-0 :-8 etc, etc... powiadamy <-: + :-} (mamy po dwa smaileja na osobnika) i tak da kapo. Ciekawe jakby to roszyfrowali spece od Eszelonu? > Panie Irek idzie teraz zrozpaczony i do zywego dotkniety > posadzeniem o przywlaszczenie wartosci intelektualnych, A intelektualnych, intelektualych... Any doubts? No i niech pan tylko tak nie rozapacza, bo jeszcze pan sobie co zrobi. Na przyklad zniknie jak PW. A znikac to trzeba umiec, o taakkk... Grtxy W celu przezwyciezenia problemu Mutual Sense of Humour Disorder (MUSEHUDI) oraz pozbycia sie pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.
Re: cola, lato
On 29 Jun 99 at 14:35, Irek Zablocki wrote: > No, to juz wszystko tlumaczy. Popytaj sie madrych ludzi i > przestan sie truc. Jeden w 82. roku spiewal: kryzys moge zniesc, ja nie musze jesc, lecz niech przestana truc. To juz wiem: on Szymoszka z kola antycypowal. > > Malo brakowalo i ja bym byl z Kazachstanu. Opiekuj sie > Zabuzakiem ale mu coli nie dawaj. Ha! A on akurat do Belgii pojechal. Zeby tam sie koli nie napil... > To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A > w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone > ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu. ciekawe, z czym latwiej sie te srubki odkreca. > Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad > i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich > skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi. Co Ciebie obchodzi, ze mam interes do Twojej zony ;-) Poza tym jak ona jest Twoja zona, to juz nie jest taka Germanka znowu az. > Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie > napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc > teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie > jaka~s tam riespublikoj. Ale tez i mniej czytaja. > > Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka > > z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski > > przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*) Sliwka Prunka powiedziala, ze moge sie bic jak nie mam. A ona ma. A skad wie, ze nie mam. Zawsze cos tam sie znajdzie. Ona jak ma to bardzo dobrze. Lepsza piers w garsci niz co innego na dachu. To tyle Sliwkowej polemiki. Co do Pierdzielawy: > A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko > inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym > trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze > wsi. O! A, i tu Cie mam. Jak wiadomo, slogan reklamowy u nas brzmi: ludzie z miasta pija piasta. Moje dziecko zas uzupelnilo: ludzie ze wsi pija pepsi. > Irek Andrzej
Re: wydarzenia weekendowe
Jeszcze tytulem uzupelnienia: ten Golota nie tylko jest moim imiennikiem, ale rowiesnikiem. Tak samo jak Boris Becker. I obaj wygrali. Ubawil mnie tylko komentator sportowy w telewizji polskiej, ktory stwierdzil, ze Becker wygral z 18-latkiem, a wiec przeciwnik byl "mlodszy od niego o cale pokolenie". No, no. Dla swojej prywatnej klasyfikacji wymyslilem, iz piec lat w te czy we wte to jeszcze jest to samo pokolenie. Miedzy 6 a 15- pol pokolenia. Mam bardzo duzo do czynienia z tymi polowkowcami, nie tylko na Poland-l. Potem jedno pokolenie to gdzies bedzie 16-25 lat roznicy. Andrzej Szymoszek
Re: cola, lato
Andrzej Szymoszek: > On 25 Jun 99 at 9:26, Irek Zablocki wrote: > > > Ja od chemikow z prawdziwego zdarzenia > > slyszalem, ze cola i wodka to najgorsze, co moze byc. > > No wiec sa wsrod nas rozne szkoly. To tak jak w medycynie, > dawac antybiotyki albo nie dawac. Poza tym jestem fizykiem. No, to juz wszystko tlumaczy. Popytaj sie madrych ludzi i przestan sie truc. > > > Gdybys > > sie nie szczypal i posadzenia o "wspolne biesiadywanie" nie bal i > > z Kola sie raz dobrej wodki napil, pod zakusku - to rzeczy, jak > > powyzsze bys nie popelnial. ;-) > > Pijalem. Tyle ze nie z Kola, predzej z Sasza. Ale on juz teraz > Polak. Z Kazachstanu, no. Malo brakowalo i ja bym byl z Kazachstanu. Opiekuj sie Zabuzakiem ale mu coli nie dawaj. > > > Mnie od malenkosci w kunszcie > > rozprowadzania spirytusu szkolono i Dziadzio by mnie z domu > > precz wygnal, gdybym spirt z cola jakakolwiek mieszal. > > Konserwatysta. A tu trza isc z postepem. > To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu. > > > Tak Ty sie > > opanuj i daj sobie na wstrzymanie i przestan po drutach takie > > herezje posylac. Swoim wychowynym na makdonaldach i koli > > studentom mozesz. > > Dobra. Dawaj Ute do sluchawki. Halo, Uta, czesc. Sluchaj, > co On sie tak do mnie dostawil z ta kola? Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi. > > Moja pani od polskiego w podstawowce mowila, ze w kazdym polskim > domu "Pan Tadeusz" mus. A ja nie mialem. Wtedy jeszcze. Jak byl > poploch, ze w bibliotece szkolnej zabraklo, to pani byla > niewzruszona: "w kazdym polskim domu..." itp. Teraz porobilo sie > tak, ze wiecej ludzi "czyta" niz czyta. Choc nie wiem, czy > akurat wisniowke. Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie jaka~s tam riespublikoj. >A te ksiazki...Ladnie wydane, fakt, ale > same poradniki, jak zyc, jak kochac, jak sie do internetu > podlaczyc. Na polkach osobno literatura piekna, osobno lektury > szkolne, choc to tez literatura piekna. A lektury tez > sa zastepywane przez takie wyciagi z nich, streszczenia, > bryki...Cholera, nikt nic nie czyta. A coraz wiecej > ludzi, i to nastolatkow, "czyta". A ja mam inne dane, ze wrecz przeciwnie. Ze z 11 litrow czystego spirytusu na glowe, spadlismy na 7, a to tyle, ile sobie za cel postawil niejaki Hitler Adolf, z pochodzenia Austriak, z zawodu maniak i malarz pejzazy. Pic calkiem narod nie przestanie ale byle by z kola przestali. > > Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka > z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski > przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*) > A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze wsi. O! > > >Andrzej > Irek
Re: chamstwo i chuliganstwo cd.
Kolezanko Magdo N Wieczorne spacery podobno dobrze robia na nerwy. Jak nie wystarcza to jeszcze do tego zimny prysznic. A dopiero tylko potem pisac do POLAND-L. majac umysl jasny... pogodnie Seweryn
Re: filmy
Male Zielone: > > Czasy czujnosci panie Irek dawno minely, teraz mamy wolnosc i > demokracje i czuwac mozna co najwyzej nad zwlokami komuny. > Zlosliwi zas nie zareagowali i slusznie. Zlosliwi wiedza > przeciez, ze w wolnej i demokratycznej Polsce nie ma innych filmow > niz amerykanskie. Nawet polskie sa amerykanskie, chociaz > Amerykanie odbierali by je raczej jako szyderstwo z wlasnego > kunsztu filmowego. Szczesciem nie sa na tyle glupi, zeby > to ogladac. O! Ale sie Male Zielone powazne zrobily. Panie Irek wprawdzie, poza administracja polska mieszka ale amerykanskie filmy krecone przez Lachow... zna. No... prawie wszystkie. Niemniej jednak dziekuje za trafna, pozaorbitalna definicje wspolczesnego polskiego kina. > Wystarczy, ze sie naogladaja cyrku urzadzanego > co rusz orzez naszych dzielnych wojakow, ktorzy na wyprzodki > proszeni czy nie pchaja sie pokazywac Wielkiemu Bratu zolnierskie > buty smarowane wazelina na grubosc lokcia. Zaraz, zaraz Male Zielone... to Wy jestescie Zielone czy Polskie? Podwojne obywatelstwo czy jak? Tak Wam dobro "naszych dzielnych wojakow" na sercu lezy? To niby my Polacy, nie tylko z NATO w sojuszu ale i z Zielonymi alianci? Od kiedy? A czego cholera o tym nikt nie pisal? > > Zas z tym budowaniem przez nas Juropa, to cos pan pokrecil. Zna > pan nas juz troche i powinien wiedziec, ze do czego jak czego, ale > do budowania to my nie mamy glow ani trab. A z tego pedu (i popedu) > Polakow ido Juropa to owszem nasmiewalismy sie szyderczo (pannie M. > zwracamy niniejszym uwage, ze powtorzylismy po raz drugi wyraz > 'szyderczo' Tak jest - uczynilismy to z upodobaniem!). > Male Zielone, ja tez wiem, ze glowy nie macie, (traba jest, ale jakas... nie na ziemskie warunki), ale humor zawsze Wam dopisywal. No i az takie glupie, nie jestescie. To, ze chromolicie Jurop, to ja wiem. Ale, czy ja mam na przyszlosc smieszki wstawiac? O tak :-), zeby bylo jasne, ze ja sobie jaja robie? A moze mam p o w o l ip i s a c , z e b y h u m o r m i e d z y l i t e r a m ib y l w i d o c z n y ? > > > > > W celu przezwyciezenia problemu nie dostrzegania wartosci > > europejskich oraz pozbycia sie pypcia na trabie zaleca sie > > przyspieszenie tempa integracji. > > Hej, panie Irek, czy wsrod europejskich wartosci brak jest szacunku > dla cudzej wlasnosci intelektualnej (am. kopyrajta)? > > > Zeby nam podobne, jak wyzej kalki, zniknely z nastepnych postingow, > jako i my znikamyy > Hej, Male Zielone, czy to zle, ze niektore ziemskie chcialy byc uprzejme i ze chcialy, podobnie jak Wy, zaleceniem sie pozegnac? Male Zielone swoja uwaga, zrobilo panie Irek wielka przykrosc. Panie Irek idzie teraz zrozpaczony i do zywego dotkniety posadzeniem o przywlaszczenie wartosci intelektualnych, duchowa strawa sie pocieszac - bez Coli. Na koniec wstawia ;-), co by wiadomo bylo, ze to bardziej o smak jezyny chodzi a nie rozpacz czarna. > > Grtxy > Und tschuess! > > W celu przezwyciezenia problemu europeizacji zamerykanizowanej Polski oraz > pozbycia sie pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji. A dziekuje bardzo - skorzystam w sierpniu. Irek
Perspektywy postepu
Popatrzcie sie: http://www.rightmagazine.com/articles/rmec/062899-2.htm
Echelon
Wlasciwie to sam mialem tego rodzaju przewidywnia juz z kilka lat wczesniej: nowoczesna wojna bedzie sie toczyc w przestrzeni informacyjnej. Tu i owdzie mozna bylo spotkac oznaki, iz rzeczywiscie w ten sposob decydenci podchodza do przyszlosci. Teraz jednak, gdy na jaw wyszla sprawa przedsiewziecia o nazwie Echelon - totalnej inwigilacji wszelkich przekazow informacyjnych (e-mail, faksy, rozmowy telefoniczne) prowadzona nielegalnie na wielka skale od wielu lat przy wspolpracy kilku panstw pod przywodztwem USA, bylem jednak zaskoczony - jak chyba malo kto tak i sam nie spodziewalem sie skali tego rodzaju inwigilacji. Raz jeszcze potwierdza sie stara prawda - to co ludzie gadaja, jest zwykle oparte na prawdziwych przeslankach. Okazuje sie, ze w internecie istnialo wczesniej calkiem wiele materialow na temat projektu Echelon. Ale kto traktowalby powaznie tego rodzaju fantastyczne wrecz informacje? Dopiero teraz, gdy z niejasnych powodow raport Parlamentu Europejskiego zostal opublikowany, mozna inaczej traktowac te wczesniejsze donosy (jedna z wersji glosi, iz raport opublikowali Austriacy, przeswiadczeni, iz dostawszy ten raport sa robieni w balona). Raz jeszcze polecam zapoznanie sie ze szczegolami: http://www.qainfo.se/~lb/echelon.htm . zb.
Re: filmy
On Tue, 29 Jun 1999, Irek Zablocki wrote: > Zlosliwi, gdyby byli bardziej czujni, zauwazyliby, ze Male Zielone > podaly tylko amerykanskie filmy. Natomiast czesto-gesto > wspominaly o tym, ze wspolnie z ziemskimi buduja Jurop. Czasy czujnosci panie Irek dawno minely, teraz mamy wolnosc i demokracje i czuwac mozna co najwyzej nad zwlokami komuny. Zlosliwi zas nie zareagowali i slusznie. Zlosliwi wiedza przeciez, ze w wolnej i demokratycznej Polsce nie ma innych filmow niz amerykanskie. Nawet polskie sa amerykanskie, chociaz Amerykanie odbierali by je raczej jako szyderstwo z wlasnego kunsztu filmowego. Szczesciem nie sa na tyle glupi, zeby to ogladac. Wystarczy, ze sie naogladaja cyrku urzadzanego co rusz orzez naszych dzielnych wojakow, ktorzy na wyprzodki proszeni czy nie pchaja sie pokazywac Wielkiemu Bratu zolnierskie buty smarowane wazelina na grubosc lokcia. Zas z tym budowaniem przez nas Juropa, to cos pan pokrecil. Zna pan nas juz troche i powinien wiedziec, ze do czego jak czego, ale do budowania to my nie mamy glow ani trab. A z tego pedu (i popedu) Polakow ido Juropa to owszem nasmiewalismy sie szyderczo (pannie M. zwracamy niniejszym uwage, ze powtorzylismy po raz drugi wyraz 'szyderczo' Tak jest - uczynilismy to z upodobaniem!). > > W celu przezwyciezenia problemu nie dostrzegania wartosci > europejskich oraz pozbycia sie pypcia na trabie zaleca sie > przyspieszenie tempa integracji. Hej, panie Irek, czy wsrod europejskich wartosci brak jest szacunku dla cudzej wlasnosci intelektualnej (am. kopyrajta)? Zeby nam podobne, jak wyzej kalki, zniknely z nastepnych postingow, jako i my znikamyy Grtxy W celu przezwyciezenia problemu europeizacji zamerykanizowanej Polski oraz pozbycia sie pypcia na nosie zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.