Andrzej Szymoszek:
> On 25 Jun 99 at 9:26, Irek Zablocki wrote:
>
> > Ja od chemikow z prawdziwego zdarzenia
> > slyszalem, ze cola i wodka to najgorsze, co moze byc.
>
> No wiec sa wsrod nas rozne szkoly. To tak jak w medycynie,
> dawac antybiotyki albo nie dawac. Poza tym jestem fizykiem.
No, to juz wszystko tlumaczy. Popytaj sie madrych ludzi i
przestan sie truc.
>
> > Gdybys
> > sie nie szczypal i posadzenia o "wspolne biesiadywanie" nie bal i
> > z Kola sie raz dobrej wodki napil, pod zakusku - to rzeczy, jak
> > powyzsze bys nie popelnial. ;-)
>
> Pijalem. Tyle ze nie z Kola, predzej z Sasza. Ale on juz teraz
> Polak. Z Kazachstanu, no.
Malo brakowalo i ja bym byl z Kazachstanu. Opiekuj sie
Zabuzakiem ale mu coli nie dawaj.
>
> > Mnie od malenkosci w kunszcie
> > rozprowadzania spirytusu szkolono i Dziadzio by mnie z domu
> > precz wygnal, gdybym spirt z cola jakakolwiek mieszal.
>
> Konserwatysta. A tu trza isc z postepem.
>
To przez takich, jak Ty, takie zwyczaje jak ze Starka umieraja. A
w Portugali to nadal zywe. A oni juz dawno zjuropiali. Male Zielone
ma racje. Jak nie z wazelina to z cola do tego zachodu.
>
> > Tak Ty sie
> > opanuj i daj sobie na wstrzymanie i przestan po drutach takie
> > herezje posylac. Swoim wychowynym na makdonaldach i koli
> > studentom mozesz.
>
> Dobra. Dawaj Ute do sluchawki. Halo, Uta, czesc. Sluchaj,
> co On sie tak do mnie dostawil z ta kola?
Andrzeju, Ty w nasz spor, germanskich plemion nie mieszaj. Ty nie Konrad
i nie Mazowiecki. I przypomnij sobie, czym to sie dla niegermanskich
skonczylo. Nie ruszaj licha, jak w spi.
>
> Moja pani od polskiego w podstawowce mowila, ze w kazdym polskim
> domu "Pan Tadeusz" mus. A ja nie mialem. Wtedy jeszcze. Jak byl
> poploch, ze w bibliotece szkolnej zabraklo, to pani byla
> niewzruszona: "w kazdym polskim domu..." itp. Teraz porobilo sie
> tak, ze wiecej ludzi "czyta" niz czyta. Choc nie wiem, czy
> akurat wisniowke.
Jesli juz przy "Panu Tadziu" jestesmy to raczej Soplica sie
napomina albo jaki Krupnik. A "czytali" Polacy zawsze i ponoc
teraz mniej "czytaja", bo tez ponoc, Polska jest Polska~, a nie
jaka~s tam riespublikoj.
> A te ksiazki...Ladnie wydane, fakt, ale
> same poradniki, jak zyc, jak kochac, jak sie do internetu
> podlaczyc. Na polkach osobno literatura piekna, osobno lektury
> szkolne, choc to tez literatura piekna. A lektury tez
> sa zastepywane przez takie wyciagi z nich, streszczenia,
> bryki...Cholera, nikt nic nie czyta. A coraz wiecej
> ludzi, i to nastolatkow, "czyta".
A ja mam inne dane, ze wrecz przeciwnie. Ze z 11 litrow czystego
spirytusu na glowe, spadlismy na 7, a to tyle, ile sobie za cel postawil
niejaki Hitler Adolf, z pochodzenia Austriak, z zawodu maniak i malarz
pejzazy. Pic calkiem narod nie przestanie ale byle by z kola przestali.
>
> Bije sie w piersi za propagowanie alkololizmu (czytaj: wodka
> z kola). Zaprosic zaprosze, ale trzeba najpierw do Polski
> przyjechac, do Wroclawia, czy tam do tej Twojej Pierdzielawy*)
>
A co to za propagowanie. Alkohol jest nawet zdrowy, jak wszystko
inne uzyte w miare i bez dodatkow sztucznych. W z tym
trojmiastem to mi nie dokopiesz, wszyscy i tak wiedza, ze ja ze
wsi. O!
>
>
> Andrzej
>
Irek