najciemniej to pod latarnia
Za dziennikiem PAP-u z 7/4/2000 AUSTRIACCY SOCJALDEMOKRACI PRZEPRASZAJA ZA "FLIRT" Z EKSNAZISTAMI Socjaldemokratyczna Partia Austrii, ktora przez 30 lat rzadzila lub wspolrzadzila krajem, przeprosila za przyjazna postawe niektorych jej powojennych politykow wobec bylych nazistow, "czym zranili ofiary holokaustu". "Gleboko ubolewamy z powodu tych bledow i prosimy o wybaczenie tych, ktorzy poczuli sie zranieni, zwlaszcza rodziny ofiar holokaustu" - oswiadczyl Alfred Gausenbauer, nowy lider SPOe, ktory zastapil bylego kanclerza Viktora Klime. http://dziennik.pap.com.pl/Zag/zag_8.html A tak darli pyski na Haidera. I co wyszlo? W.G
Re: Auschwitz
W. Glowacki <[EMAIL PROTECTED]>: } PS. A czy sa tam informacje o kloszach na lampy? Z Auchwitz moge podac odnosnik do woreczka na tyton z wyprawionej ludzkiej skory (konkretnie moszny). Za to fragment wspomnien z Buchenwaldu: ,,My guess is that you are a newcomer. Otherwise you would know that the woman inspecting the naked prisoners is the wife of the camp's deputy commandant. She thinks of her-self as a great artist. As a matter of fact, she possesses in her home quite a collection of lampshades made of human skin. They say she selects men with tattoos that appeal to her taste and calls her work creative art.'' Zdjecie Ilse Koch, zdjecie produktow z ludzkiej skory oraz powyzszy cytat sa na 177-tej stronie wydania ksiazkowego ,,Escaping Hell'' ISBN 1-55002-071-4. Sam cytat pod http://members.home.net/escapinghell/08-kon.htm W P.S. Zwiedzalem w latach 80-tych Turyngie: Eisenach, Weimar itd., a rowniez i Buchenwald. Jest on, moim zdaniem, przykladem jak Niemcy skutecznie pozbyli sie problemu swoich obozow koncentracyjnych: z z malej czesci zrobic pomnik, a reszcie (o ile ocalala) pozwolic popasc w zniszczenie.
Re: Z dzisiejszej "Polityki"
Na poczatek dygresja "z dzisiejszej polityki" (nie zwiazana z tematem, taki po prostu przerywnik). Wlasnie przed chwila tow.Wiaderny byl uprzejmy poinformowac widzow telewizji polskiej, ze : "To co wczoraj pan Balcerowicz wyglosil na komisji trojstronnej to jest po prostu takie ble, ble, ble o niczym" A teraz do rzeczy. __Meme Depot__ : > Analogicznie do Twej pinii o obecnosci "Szczerbca" itp > antypolskich zygowin w kioskach "Ruchu" itp., zareczam Ci, > Malgosiu, ze filmow Hallmark Channel *NIKT* nie oglada. > Zreszta mylisz sie, dlatego, ze gdyby owego "Szczerbca" > nikt nie kupowal, gdyby naklad byl zwracany, to wnet > zostalby usuniety z kolportazu. Skala jest taka: Polska Telewizja Kablowa, ktora emituje w kraju Hallmark Channel (w polskim tlumaczeniu, a jakze) ma okolo 1 mln abonentow. Emisja kazdego filmu powtarzana jest tam minimum kilkanascie razy. Chcac nie chcac kazdy abonent w jakims tam stopniu finansuje autorow wspomnianego filmu, chocby nawet go nie ogladal. Jesli przypadkiem ktoras z tych emisji ogladnie, to po- mysli, ze owego filmu z pewnoscia nie wyprodukowal czlowiek zdrowy. Ale pewnie tez zastanowi sie, dlaczego on ma za to placic. Nie wiem jaki naklad ma rzeczony "Szczerbiec", moze z kilkaset eg- zemplarzy, nie wiem. Nigdy w zyciu nie mialam go w reku ani nawet nie widzialam w kioskach w okolicy mojego domu. Trzeba chyba sie dobrze nagimnastykowac, zeby go przeczytac. A wiec "Szczerbca" finansuja i czytaja prawdopodobnie tylko ci, ktorzy chca go wydawac i czytac. Ja cos nie cos o nim wiem, bo fragmenty jego tekstow byly wielokrotnie przedmiotem drwin np. "Gazety Polskiej". Z ich tresci wnioskuje, ze tekstow tych nie pisali prawdopodobnie ludzie zdrowi. Skala problemu dostepu do filmu i gazetki jest jednakowoz razaco rozna. Poza tym film emitowany bywa za granica (rok prod. 1987), gdzie ocena jego historycznej wiarygodnosci jest z natury rzeczy utrudniona. > Nie ma wiec powodu biadolic, kruszyc kopii, czy wylewac > krokodylich lez a-conto domniemanie ujemnych efektow owych > filmow. ?Jakich? bowiem "efektow"? Kto tu biadoli ? Z pewnoscia nie ja, raczej pan Andrzej Szymoszek przy pomocy artykulu redaktora Mariusza Janickiego z "Polityki". Jego tekst jest przykladem manipulacji slowem antysemityzm, przykla- dem wykorzystania tego slowa do celow politycznych. Aby dolozyc konkurencji red. Janicki wykorzystal fakt, ze ktos wymalowal antysemickie hasla na domu Marka Edelmana. Jego nie interesowalo kto je wymalowal i po co. On nawet napisal, ze to jest malo wazne, bo i tak "Szczerbiec" mowi wszystko. Nie chce byc niegrzeczna, ale to niestety wyglada tak, jak gdyby napisy na murze byly dla red.Janickiego wymarzonym pretek- stem do owego biadolenia. Chcial po prostu dolozyc "Glosowi" czy "Naszej Polsce". Niech bedzie, ze mial prawo. Ale jako przyklad antysemickich bzdur przytoczyl jedynie teksty jakiegos "Szczerbca", nie cytujac ani jednego slowa z "Glosu" czy "Naszej Polski". Co ciekawe, jeden z egzemplarzy owego "Szczerbca" nie pasowal mu do koncepcji, bo pech chcial, ze w tymze "Szczerbcu" ukazala sie przypadkiem entuzjastyczna ocena ostatniego filmu Andrzeja Wajdy. Jest jednakowoz w tym biadoleniu Janickiego pewien element istotny. Otoz oba wspomniane tygodniki, o ile sobie dobrze przypominam, odci- naja sie od szczerbcowatych, od komunistycznego stowarzyszenia "Grun- wald", starszych i mlodszych aktywistow moczarowskiego nurtu niebosz- czki PZPR, a takze od endeckiej "Mysli Polskiej" i firmujacego ja Stron- nictwa Narodowego. A Janicki wrzucil je wszystkie do jednego worka. A wiec - drodzy czytelnicy - gdzies dzwonia, ale nie bardzo wiadomo w ktorym kosciele... Redaktor Mariusz Janicki w istote rzeczy nie zamierzal sie wdawac. Po co. Wyprodukowal zwawo kilkanascie akapitow, a pan Andrzej go bezkrytycznie na P-L zacytowal, o szczegolach nie majac zielonego pojecia - jak to zreszta czesto bywa. Pan Greg Chodowiec napisal : > mam nadzieje, ze wydajac badz co badz negatywna ocene pisma > "Szczerbiec" przy pomocy zwrotu -pisemkami typu "Szczerbiec"- > miala pani (przynajmniej) na mysli "konkretnego autora konkretnego > tekstu".:))) Powiem szczerze. Swoja opinie o "Szczerbcu" czy "Najjasniejszej Rzeczypospolitej", czy innych bublach, opieram wylacznie na relacjach znajomych i cytatach zamieszczanych cyklicznie w "Gazecie Polskiej" i opatrywanych uszczypliwymi komentarzami. A wiec tu jestem pewnie w zestawieniu z Panem na straconej pozycji, bo Pan korzystal z wyda- nia sieciowego (chociaz jest niepelne w stosunku do papierowego). > Moja ocena "Naszego Dziennika" nie jest oparta na jednorazowym > kontakcie z ta publikacja, kolportujaca usilnie informacje niezgodne > z prawda, zdrowym rozsadkiem i podstawowymi zasadami etyki > dziennikarskiej. Oczywiscie, wszyscy mamy prawo do wyrazania swoich opinii, ja rowniez miewam krytyczne opinie o pewnej czesci tekstow tam zamieszczanych. Mnie sie Panska opinia, po prostu, wydaje zbyt jednostronna i to wszystko.
Swan's song of "Grande Dueto"
Posting wczoraj nie przeszedl, bo przekroczyl limit.Przepraszam. *** Znow przypadkowo oczywiscie tak sie stalo, ze pojawil sie jedyny w swoim rodzaju duet, dla ktorego wszystko co nie pietnuje, zaluje, rozpacza, przeprasza pewien kult, to jest albo szamtlawe i winno zniknac, albo brunatne i winno takze zniknac. Ciekawym jest wszakze, ze przywiazanie do czerwonego jakos tak nigdy nie draznilo, ot, chocby w wypadku Moreli, Humerow i Wolinskich. Tak bylo i tak de facto jest, choc na innym polu. Dla przykladu Michnik & kompanija cala. Mam wiec pytanie? Do jakiego gatunku, tudziez jakim imieniem, winno sie potraktowac ponizsze wybraki pracy zoladka, ktore wydostaly gornym przewodem pokarmowym, miast oczywiscie odbwym: "[...]being in age of 10, forced me to burn dead bodies in POLISH DEAD CAMPS.[...]" autorka Renie Shondorf. Pochodzi to z The Suburban, 70 stron tekstu, tygodniowa gazeta montrealska, dochodzaca do 105 tysiecy rodzin w Cote Sain Luc, Hampstead, Snowdown, NDG, Montreal West. Tygodnik wydawany przez Zydow i glownie dla Zydow. Wydawca Michael Sochczevski, redaktor naczelny Joe Duffy. Artykul ukazal sie 15 marca w rubryce Jewish Community News, pod ogolnym tytulem "Holocaust survvors reach out to students" Po kilku interwencjach, autorka przyznala ze to napisal redaktor, a ten, po dlugiej rozmowie z podaniem faktow z ksiazek(zrodel) opublikowal 22 marca sprostowanie(gdzies tam sobie z boczku); "Clarification. Last week's Jewish Community News contained an item called "Holocaust survivors reach out to students. The second line in the first paragraph should read-"a Nazi death camp in occupied Poland". * Aby nie bylo dalszych niedomowien, to The Gazette(Montreal) z 24 marca, opisujac pobyt Papieza "na Bliskim Wschodzie"(cyt.za gazeta) napisala, uzyla wyrazen: "Poland's Nazi Death Camps"; "Death camps in Poland"; "Polish death camps". * The Windsor Star-, komentujaca pielgrzymke Papieza do Ziemi Swietej, posluzyla sie korespondentem z Israela(anonimowym), ktory wspomnial kilkakrotnie o "polskich obozach koncentracyjnych"; " obozach koncentracyjnych w Polsce". Tu nadmienic nalezy ze KPK zareagowal(wreszcie), acz do tej pory nie slyszalem o sprostowaniu. * Dla rownowagi: Toronto Star z niedzieli 26 marca: [...]"(slowa Papieza) wywolaly tez skargi, ze nie ma takiej nietolerancji, z ktora zydzi podchodza do chrzescijan, ktora mozna by porownac do nietolerancji przejawianej przez chrzescijan w stosunku do zydow. Czy naprawde? To, jak to sie dzieje, ze przez cale zycie slysze od niektorych ludzi w srodowisku zydowskim, ze wszyscy Polacy to antysemici? Co sprawia, ze przychodzi mi wytlumaczyc dzieciom, jak to mozliwe, ze moj niezyjacy juz tesc, a ich dziadek, polski katolik, walczyl z nazistami i skonczyl w obozie smierci w Mathausen, podczas gdy w tym samym czasie, moja wlasna rodzina-dzieki Bogu-zyla sobie bezpiecznie w Ameryce.[...]" Lorrie Goldstein- znany publicysta kanadyjski. I dalej, tenze sam :"[...]czas na srodowiska zydowskie aby wreszcie uscisnely wyciagnieta przez papieza dlon, by wreszcie przyjely jego gesty ze zrozumieniem i nie reagowaly eskalacja zadan.[...]" I znow ten sam dalej mowi o "[...]ogromnie rozpowszechnionym w srodowiskach zydowskich antypolonizmie.[..] oraz uzywa takiego zwrotu "[...]...w przypadku elit zydowskich, antypolonizm jest o wiele bardziej glebokim i szerokim zjawiskiem, niz antysemityzm wsrod elit polskich.[...]" Rownie ciekawym, logicznym i bez walenia w ten sam beben, bylo oswiadczenie bylego przezesa CJC, Irvinga Abella, rownie drukowane w Toronto Star w dniu 24 marca. * Fundacje takie czy inne. Well, wielki "filantrop" Soros, zafundowal wzglednie krotko temu, dwie nowe: Project Live i Project Death. Ta pierwsza, to $100 milionow na "badanie systemu reprodukcji ludzi, z uwzglednieniem urodzin dzieci bezdefektowo zdrowotnie". Ta druga, to $220 milionow na "badanie sposobow umierania ludzi z uwzglenieniem ich psychologicznych motywow i zyczen". [dwoch lekarzy w Vancouver pracuje nad tym za $300 tysiecy na rok+ pokrycie kosztow] Tak mi sie wydaje, ze juz kiedys pewien znny doktor cos tam badal u ciezarnych kobiet, a eutanazja tez byla autorstwa innych braci doktora, tego od noworodkow. Rownie frapuja mi do dzisiaj dwa fakty: a) jakim to prawem kaduka, dobrych ludzi wyrzuca sie z conajmiej pieciu krajow, od czasow faraona poczawszy(nie bylo wtedy internetu, a i podroze geograficzne byly ograniczone), a ci co ich przyjeli, stali sie ich najwiekszymi wrogami. b) jakim to prawem kaduka wyrzucalo sie ludzi, skoro byli zawsze dobrymi obywatelami bez wzgledu na okolicznosci. -- W.Glowacki
Dyplomaci w czasie wojny.
We wczorajszym (5 kwiecien) wydaniu NZZ ukazala sie malutka notatka o ONZ-owskiej ceremonii dziekczynnej dla 80 dyplomatow, ktorzy w czasie wojny ratowali Zydow. W nowojorskiej uroczystosci wzielo udzial 2 z 4 zyjacych jeszcze dyplomatow. Janku Z., czy wiesz cos, lub moglbys sie dowiedziec, czy polski posel do CH w czasie wojny (nazwisko wylecialo mi z pamieci) tez zostal uwzgledniony w tej 80-tce? Wiem, ze zajmowales sie ta historia. Jacek A.
Re: Z dzisiejszej "Polityki"
>Jakis rozsadek trzeba zachowac i przestac bic piane, jak to robia niektorzy >owladnieci obsesjami starsi panowie. > >Malgorzata Hi, hi, hi dobrze im dosolilas... Ta piana juz tak przykrywa wszystko, ze ledwo mozna z niej wychynac i spojrzec na kwitnace drzewa, nie mowie o trawie, ktorej z tego poziomu juz po prostu nie widac... Oswobodzony Magellan PS Ale huk zaraz bedzie... ojojoj. Ajajaj.
Re: Recenzje, recenzje...
Irek Zablocki: ciach, ciach > Dawno juz nie robilem notatek na temat tego co > czytam, a wlasnie lektora tej pozycji to sprawila. Ilez ciekawych ~~~ > rzeczy tam znalazlem, niekoniecznie nawet o samym autorze > "Beniowskiego". A zreszta... czort bral Platka, ja wracam do > lektury. > Wychodzi na to, ze przydaloby sie Irkowi wiecej lektur. Juz mialem to slowo sto razy przepisac, kiedy zobaczylem tez prawidlowo napisane. Piecdziesiat, dobra? > > Irek tez Ps. Co to jest p a t a p u f ? Tak o V. Hugo wyrazil sie byl nasz Julo. Wyczytalem oczywiscie w "SzatAniele" Jana Zielinskiego.
Re: Z dzisiejszej "Polityki"
Okazuje sie, a wynika to ze wspomnianego artykulu Mariusza Janickiego, ze w kregach polskich nacjonalistow bardzo pozytywnie zostal odebrany "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy. Filmem tym rezyser ponoc czesciowo odkupil swoje dawne, liczne winy. O winach owych rozpisal sie w swoim czasie w "Naszym Dzienniku" aka "eNDek" niejaki Stanislaw Krajski. Jak kiedys zauwazylem, w kregach typu Dziennik czy pewna rozglosnia radiowa, panuje obsesja Prawdy. Katolicy owi uwazaja, ze posiedli Prawdy Prawdziwej Wiary, a tym samym wszelkie inne, i tak sobie do tych Prawd co sie da porownuja. Czasem porownanie wypadnie na niekorzysc ksiazki Jana Zielinskiego, czasem trzeba odslonic Prawde o tworczosci Andrzeja Wajdy. Smieszny belkocik intelektualny pana Krajskiego, az zal ze nie moge zacytowac, moze byc jednym z powodow, dla ktorych poglad na "Nasz Dziennik" wypadlby mi blizej Grega Chodowca niz, skadinad przemilej, Malgorzaty Zajac. ;) Andrzej
Re: Recenzje, recenzje...
> Pan Jan Zielinski z malzonka pisywali kiedys na Poland-L. Ksiazka > pana Zielinskiego o Slowackim wywoluje namietne reakcje w roznych > gazetach, a nawet w Radiu Maryja. Slowo "namietnosc" nijak mi nie pasuje do tego szacownego Radia. Namietnosc wszak bywa "dzika" (kto pamieta film Jonathana Demme?), "grzeszna"...A tu namietna reakcja, czyli taka wiecej reakcyjna namietnosc. No dobra, niech i tak bedzie... > Oto fragment z ostatniego przy- > kladu, tzn. zachecajacy poczatek ;-) : > >"Szat Aniol" Jana Zielinskiego, ksiazka majaca stanowic nowe >odczytanie biografii Juliusza Slowackiego, laczy w sobie elementy >wnikliwego poszukiwania odpowiedzi na pytania przysypane >popiolem historii z bezwstydnymi, pozbawionymi dowodowych >podstaw insynuacjami, przedstawiajacymi autora "Kordiana" >jako sprzedawce wlasnej duszy, narkomana, homoseksualiste >i balamuciciela nieletnich. > >Jest to wiec typowe hochsztaplerstwo intelektualne, jakze modne >w dobie, gdy nauka ustepuje paranauce, prawda zas - niemal >nikomu nie jest potrzebna. [...] > > Autorem recenzji jest Wojciech P.Platek. > > Czy ktos przeczytal moze te ksiazke ? > > Malgorzata Recenzja mozna powiedziec taka jak to w tych kregach sie recenzuje, a panuje tam przyzwyczajenie do pisania Zywotow Swietych. Slowacki nalezy do Kanonu Wielkich Postaci Polskich (KWPP) i dla dobra mlodziezy chowania, tak aby wzorem bialostockich studentow po pornografie jakowa bezecna nie siegala, nalezy przedstawiac go w sposob niekontrowersyjny. Rozumiem dylemat- gdyby za bardzo okazal sie w zyciu slaby i grzeszny, wtedy nie bylby godzien zaszczytow, np. w rodzaju doktoratu honoris causa na UJ. A niestety najczesciej okazuje sie, ze rozni legendarni wielcy, zwlaszcza artysci, nie zawsze byli wzorami cnot wychwalanych w tej rozglosni. Andrzej
Re: Recenzje, recenzje...
Malgorzata Zajac: > Pan Jan Zielinski z malzonka pisywali kiedys na Poland-L. Ksiazka > pana Zielinskiego o Slowackim wywoluje namietne reakcje w roznych > gazetach, a nawet w Radiu Maryja. Oto fragment z ostatniego przy- > kladu, tzn. zachecajacy poczatek ;-) : > /.../ > > Autorem recenzji jest Wojciech P.Platek. > > Czy ktos przeczytal moze te ksiazke ? > > Malgorzata Jestem w trakcie czytania (zostalo kilka stron) i nie wiem gdzie, u diabla, Platek znalazl te "bezwstydne, pozbawione dowodowych podstaw insynuacje". Moze autor zachowal je na koniec? Czekam ze zniecierpliwieniem. Jan Zielinski bardzo ostroznie podchodzi problemow przez siebie poruszanych i respektem do wczesniejszych biografow Slowackiego. Pech chcial, ze targnal sie na wielkiego poete i zburzyl naszemu recenzentowi jego utrwalony w szkole obraz. To niezwykle zajmujaca ksiazka a Julek, ktorym meczono mnie w "budzie" znacznie przez nia ciekawszy. Dawno juz nie robilem notatek na temat tego co czytam, a wlasnie lektora tej pozycji to sprawila. Ilez ciekawych rzeczy tam znalazlem, niekoniecznie nawet o samym autorze "Beniowskiego". A zreszta... czort bral Platka, ja wracam do lektury. Irek
Re: Z dzisiejszej "Polityki"
> Andrzej Szymoszek <[EMAIL PROTECTED]>: > } pani posel i aktywna dzialaczka tej partii, Izabela Jaruga- > } Nowacka. Jesli dobrze zrozumialem cytat z Sienkiewicza, chodzi > } o te czesc ciala, o ktora zwykle opiera sie bochenek chleba > } przy jego krajaniu, inne zas walory Pani Izabeli to glos > } lekko przycmiony, chropawy i na pokuszenie przywodzacy > Przebywajac ostatni kwartal z dala > ,,Do kraju tego, gdzie kruszyne chleba > podnosza z ziemi przez uszanowanie'' (Copirajt CKN) > wydaje sie nie rozumiec tej ,,czesci ciala''. > Za granica bochenek chleba lezy na deseczce przegnieciony jedna > reka w czasie gdy druga wykonuje ruch posuwisto-zwrotny. > Iza ma rece wymagajace uniesmiertelnienia (jak Szopena) ? Zaluje, ze nie mam pod reka tekstu i nie moge dokladnie zacytowac, niemniej uwazam, ze zanim pojawil sie wynalazek w postaci deseczki, bochenek chleba przyciskano do piersi. I zaluje tez, ze nie mam w pamieci wizerunku (bylej?) pani posel UP, by to i owo ocenic. Jednak po takim Stommowym felietonie podejrzewam, ze wielu facetow w Polsce bedzie bardzo ciekawych tej pani. Ale profesor (Sorbony Anno- to fakt, bodaj na antropologii) Ludwik S. nie jest pierwszy gdy chodzi o tego typu pochwale pod adresem kobiety- polityka. Wyprzedzil go nie kto inny jak Leszek Miller, ktory o bylej rzeczniczce rzadu Aleksandrze Jakubowskiej powiedzial, iz "ma ona mezne serce w ksztaltnej piersi". Andrzej
SzatAniol
Wojciech P.Platek: > >"Szat Aniol" Jana Zielinskiego, ksiazka majaca stanowic nowe >odczytanie biografii Juliusza Slowackiego, laczy w sobie elementy >wnikliwego poszukiwania odpowiedzi na pytania przysypane >popiolem historii z bezwstydnymi, pozbawionymi dowodowych >podstaw insynuacjami, przedstawiajacymi autora "Kordiana" >jako sprzedawce wlasnej duszy, narkomana, homoseksualiste >i balamuciciela nieletnich. > >Jest to wiec typowe hochsztaplerstwo intelektualne, jakze modne >w dobie, gdy nauka ustepuje paranauce, prawda zas - niemal >nikomu nie jest potrzebna. [...] > Przeczytalem: dobra, odbrazawia Slowackiego. > > Jacek A. ''SzatAniol'' to ksiazka, ktora jak do tej pory sprzedala sie w Polsce w ponad 10 tysiacach egzemplarzy i mozna zaryzykowac twierdznie, ze wsrod tzw. myslacej mlodziezy powoli staje sie ksiazka kultowa. Janowi Zielinskiemu udalo sie zdjac Slowackiego z piedestalu i wskrzesic autentyczne zainteresowanie jego poezja. Udalo mu sie pokazac Slowackiego jako zwyczajnego, choc niezwyklego i z problemami czlowieka. W dodatku bez zadnego uszczerbku dla naleznego wieszczowi szacunku wobec jego geniuszu. Pewna mloda osoba stwierdzila w trakcie lektury owej ksiazki, ze 'teraz czuje jakby Slowacki byl jej starszym kolega, teraz widzi, ze to co Slowacki pisze dotyczy kazdego z nas'. Z problemami, niezwykly - ale kolega. Zyczylbym poetom wszelkich zakatkow swiata by po 150 z gora latach od swej smierci tak byli postrzegani przez mlodych ludzi. Zyczylbym wszystkim krytykom lieratury by potrafili dokonac tego co Jan Zielinski. Wbrew temu co pisze Wojciech Platek, nie dostrzeglem w "SzatAniele'' wnioskowania niezgodnego z zasadami zdrowego rozsadku. Natomiast poddawanie w watpliwosc naukowego przygotowania autora 'SzatAniola' do jego pracy, bez doglebnej analizy jego metodyki, to argumentum ad populum, ktory raczej pozwala poznac poziom owej recenzji, nizli walory dyskutowanej ksiazki. Wojciech Jeglinski -- [POLBOX - REKLAMA] -- INVEST-BANK - dekoder telewizji cyfrowej POLSAT za darmo http://www.investbank.com.pl/wpb.htm
"...sprzeczne z zasadami ....pracownikow naukowych"
ZA PAP-em: [...] D.RATAJCZAK ZWOLNIONY Z UNIWERSYTETU ZA "KLAMSTWO OSWIECIMSKIE" Historyk Uniwersytetu Opolskiego Dariusz Ratajczak zostal dyscyplinarnie zwolniony z pracy na uczelni za rozpowszechnianie "klamstwa oswiecimskiego" w ksiazce "Tematy niebezpieczne". Komisja orzekajaca wydala tez trzyletni zakaz zatrudniania go w charakterze nauczyciela akademickiego. Ratajczak zapowiedzial zlozenie rewizji od decyzji, a orzeczenie komisji dyscyplinarnej okreslil mianem skandalu. W grudniu sad rejonowy w Opolu umorzyl proces Ratajczaka ze wzgledu na "nikla szkodliwoscia spoleczna czynu" i postawe oskarzonego, ktory w pozniejszych wypowiedziach prasowych wielokrotnie podkreslal, ze nigdy nie negowal faktu mordowania Zydow w obozach koncentracyjnych. Na wniosek prokuratora, ktory nie zgodzil sie z werdyktem, 14 kwietnia sprawa Ratajczaka ma wrocic na wokande opolskiego sadu. http://dziennik.pap.com.pl/Pol/pol_11.html [...] W.GLowacki